O co proszę? O głębokie przekonanie, że Jezus może mnie zbawić.

W wigilię Bożego Narodzenia otrzymuję Słowo, które zaprasza mnie do wspólnej modlitwy z natchnionym Zachariaszem. Będę gorąco wzywał Ducha Świętego, aby napełnił mnie podobnie jak jego (w. 67) i pozwolił mi doświadczyć mocy Słowa.

Bóg chce mnie nawiedzić i wyzwolić (w. 68). W jakich miejscach mego życia najbardziej Go oczekuję? Pomyślę o moich zniewoleniach, nieuporządkowanych pragnieniach, relacjach. Czy pozwolę Mu narodzić się w moim „barłogu”?

Otrzymuję Słowo obietnicy, że Bóg może wzbudzić moc zbawczą w moim domu, w mojej rodzinie, wspólnocie (w. 69). Zaproszę Jezusa do mojego domu. Już teraz, zanim zasiądę do stołu wigilijnego, będę wołał o Jego przyjście.

Bóg przysiągł mi, że przyjdzie wyzwolić mnie od nieprzyjaciół, od lęku (ww. 70-75). Spojrzę na historię mojego życia, aby dostrzec w nim działanie Boga. Za co chciałbym Mu szczególnie dziękować? Powierzę Mu moją przyszłość, zwłaszcza to, czego się lękam.

Zachariasz z wiarą wyznaje, że Bóg chce się posłużyć jego dzieckiem, aby przygotować świat na spotkanie ze Zbawicielem (w. 76-77). Zbawiciel przychodzi do mnie także przez moich najbliższych. Oni są jak Betlejem, w którym rodzi się Jezus; także ci, którzy wydają mi się najsłabsi.

Będę kontemplował „serdeczną litość Ojca”, który posyła mi Jezusa, „Wschodzące Słońce” (w. 78). Chce zajaśnieć w moich mrokach, wyprowadzić mnie z „mieszkania śmierci” i przywrócić pokój serca (w. 79). Czy wierzę, że czyni to właśnie dla mnie, dzisiaj?

Zachowam w sercu Słowa, które najbardziej rozpalają we mnie tęsknotę za Zbawicielem. Zasiądę do stołu wigilijnego, mając je w myślach. Będę powtarzał: „Przyjdź, Wschodzące Słońce!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salawtor

dzień 8 (23 grudzień)

Wszechmogący wiekuisty Boże, Panie nieba i ziemi, który objawiasz się maluczkim; spraw, prosimy, abyśmy z należną czcią uwielbiając święte tajemnice Dzieciątka Jezus, Twojego Syna, i wiernie wstępując w Jego ślady mogli dojść do królestwa niebieskiego obiecanego maluczkim. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Uwielbiajmy Najświętszą Duszę Dzieciątka Jezus, jaśniejącą niepokalaną czystością i bogactwem wszelkich łask i cnót. Oddaje ona doskonałą cześć i uwielbienie Bogu Ojcu. Poświęćmy Boskiemu Dzieciątku naszą duszę ze wszystkimi jej władzami i prośmy, aby ją oczyścił, ubogacił swymi łaskami i przyozdobił cnotami, byśmy mogli stać się godnym Jego mieszkaniem.

O Dziecię Jezu, z najgłębszą pokorą wielbimy i błogosławimy Trójcę Przenajświętszą, która w Twej duszy złożyła wszystkie skarby doskonałości i łaski, i zjednoczyła ją ze Słowem Przedwiecznym tak, że stanowi najdoskonalszą jedność z samym Bogiem. Najsłodsze Dziecię Jezu, błagamy, abyś przyjął naszą grzeszną duszę, oczyścił ją i ubogacił nadprzyrodzonymi darami. Niech jej władze, odnowione Twą łaską, napełnią się Twoim życiem, abyśmy mogli wołać z Apostołem: “Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”. O Jezu, Życie nasze na ziemi, stań się naszym życiem wiekuistym w niebie. Amen.

O Boże Dziecię, prosimy Cię, spraw, abyśmy coraz doskonalej należeli do Ciebie i służyli Ci coraz lepiej. Chcemy Cię miłować w naszych bliźnich i szerzyć Twoje Królestwo wszędzie, gdziekolwiek się znajdziemy. Amen.

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Łk 1, 57

Nie bójcie się tajemnicy Boga. Nie bójcie się Jego miłości. św. Jan Paweł II

Urzekło mnie to proste zdanie – nadszedł czas i stało się 🙂

Wszystko ma swój czas. Wszystko w naszym życie przebiega według jakiegoś porządku. No właśnie – jakiegoś… lecz czy to Boży porządek?

Kto lub co w Twoim życiu jest na pierwszym miejscu? Kto kształtuje Twoją codzienność, wpływając na Twoje decyzje i wybory?

Niecierpliwość, przyspieszanie, ponaglanie, czy też odwlekanie, bądź chowanie pod dywan, zaburza Boski zamysł, wprowadza zamieszanie i chaos w Twoim życiu. Oczywiście, że nasz Bóg z każdego nieładu może stworzyć harmonię, a każde niedbalstwo, poplątanie, czy nawet labirynt uczyni piękną, przestrzenną i prostą drogą 🙂, jednak jest pewien warunek – bezwzględne zaufanie Bożemu Słowu.

Zachariasz powątpiewał… Elżbieta zaś ufnie, choć zapewne z wielkim zaskoczeniem przyjęła Życie, które po ludzku patrząc nie miało prawa się począć – ale przecież u Boga nie ma rzeczy niemożliwych!

Pozwól swojemu Bogu działać tak jak On chce. Niech ufność w doskonałość Boskiego planu i niezgłębione Boże miłosierdzie, nieustannie wypełnia Twoje serce pokojem i rozwiewa wszelkie mroki niewiary, niepewności i zwątpienia.

Choć czas trudny, choć tyle bólu, cierpienia i złych rzeczy wokół, to jednak podnieśmy głowy, bo Zbawca nadchodzi!

WSZYSTKO MA SWÓJ CZAS!

Błogosławionego dnia  ❤️+

Niech krzątanina przedświąteczna nie przysłoni nam tego co najważniejsze – Zbawca naprawdę nadchodzi 😍

Autor: Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130 – ok. 208), biskup, teolog, męczennik

Co do Jana Chrzciciela to czytamy u Łukasza: „Będzie bowiem wielki w oczach Pana;… Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, …by przygotować Panu lud doskonały” (Łk 1, 15-17). Dlaczego przygotował lud i przed jakim Panem był wielki? Bez wątpienia przed Tym, który określił Jana jako „więcej niż proroka” i że „między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela” (Mt 11,9.11). Bo przygotowywał on lud, zapowiadając swoim towarzyszom przyjście Pana i wzywał ich do pokuty, aby, kiedy Pan przyjdzie, wszyscy byli w stanie otrzymać przebaczenie i powrócić do Tego, któremu stali się obcy przez swoje grzechy…

Tak „dzięki litości serdecznej Boga naszego” Bóg „nas nawiedzi, Wschodzące Słońce z wysoka, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju” (Łk 1,78-79). W tych słowach Zachariasz, niemy ze względu na swoje niedowiarstwo, na nowo mógł mówić i, napełniony Duchem Świętym, błogosławił Boga w nowy sposób. Bo od tej chwili wszystko było nowe, ponieważ Słowo, w nowy sposób, dokonało swojego zamysłu przyjścia w ciele, aby człowiek, który od Boga odszedł, znowu przebywał w przyjaźni z Bogiem. To dlatego ten kapłan uczył się czcić Boga w inny sposób.

Źródło: Przeciw herezjom, III, 10, 1 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Maksym z Turynu (? – ok. 420), biskup

Z góry Bóg przeznaczył Jana Chrzciciela, aby przybył głosić radość ludzi i wesele niebios. Z jego ust świat usłyszał piękne słowa, które głosiły obecność naszego Odkupiciela, Baranka Bożego (J 1,29). Podczas gdy jego rodzice stracili wszelką nadzieję na potomstwo, anioł, zwiastun tak wielkiej tajemnicy, posłał go, by służył za świadka Panu, zanim się urodził (Łk 1,41).

Napełnił wieczną radością łono jego matki, kiedy go w nim nosiła… Czytamy bowiem w Ewangelii słowa, które wypowiedziała Elżbieta do Maryi: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie” (Łk 1,43-44)… Podczas gdy w swojej starości smuciła się, że nie dała dziecka swojemu mężowi, nagle wydała na świat syna, który był także zwiastunem zbawienia wiecznego dla całego świata. I to takim zwiastunem, że przed narodzinami, wykonał przywilej swojej przyszłej służby, kiedy wylał ducha proroczego przez słowa swej matki.

Następnie, poprzez moc imienia, które anioł mu dał naprzód, otworzył usta swego ojca, zamknięte przez niedowiarstwo (Łk 1,13.20). Ponieważ kiedy Zachariasz został niemy, to nie po to, by takim pozostać, ale aby odzyskać z Bożej łaski użytek słowa i potwierdzić znakiem z nieba, że jego syn był prorokiem. Jednakże Ewangelia mówi o Janie: „Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości ” (J 1,7-8). To pewne, że nie był światłością, ale był cały w światłości ten, który zasłużył dać świadectwo prawdziwej światłości.

Źródło: Kazanie 57, O narodzinach Jana Chrzciciela, 1 ; PL 57, 647 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O głębokie przeżycie prawdy, że Bóg pragnął mnie jeszcze przed moim poczęciem.

Wejdę do domu Elżbiety i Zachariasza, aby razem z nimi cieszyć się narodzinami Jana (w. 57). Będę zadziwiał się niezwykłym widokiem: kobieta w podeszłym wieku pieści w ramionach niemowlę.

Czy żyją we mnie jakieś niepewności, lęki i pytania, które sprawiają, że z niepokojem patrzę na moją przyszłość? Będę powtarzał z wiarą: „Dla Boga nie ma nic niemożliwego”.

Zobaczę zdziwienie sąsiadów i krewnych (w. 58). Cudowne narodziny Jana przypominają mi, że każde życie jest cudem Boga, jest aktem Jego miłosierdzia. Czy potrafię zadziwić się moim życiem i za nie dziękować?

Historia Jana mówi mi, że każde życie ludzkie ma imię, które jeszcze przed jego poczęciem Bóg nosi w swoim sercu. Zanim mama nosiła mnie pod swoim sercem, Bóg pierwszy nosił mnie w swoim sercu.

Będę podziwiał postawę Elżbiety i Zachariasza, którzy wolni od ludzkiej opinii wiernie trwają przy woli Boga (ww. 59-63). Zachariasz szybko doświadcza owoców tej wierności. Razem z nim będę uwielbiał Boga.

„Ręka Pańska była z nim” (w. 66). Życie Jana przypomina mi, że Bóg angażuje się w historię człowieka. Spojrzę na moją historię. Będę prosił Boga, aby pomógł mi zobaczyć Jego działanie w moim życiu.

Co mogę powiedzieć o moim rozwoju duchowym? Co mnie wzmacnia, a co osłabia duchowo? Poproszę Jana, aby modlił się dzisiaj ze mną słowami: „Boże mocny, umocnij mnie na duchu”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator

dzień 7 (22 grudzień)

Wszechmogący wiekuisty Boże, Panie nieba i ziemi, który objawiasz się maluczkim; spraw, prosimy, abyśmy z należną czcią uwielbiając święte tajemnice Dzieciątka Jezus, Twojego Syna, i wiernie wstępując w Jego ślady mogli dojść do królestwa niebieskiego obiecanego maluczkim. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Główka Dzieciątka Bożego spoczywa na sianie, a przecież jest to Głowa Ciała Mistycznego – Kościoła, którego jesteśmy członkami. Z tej Najświętszej Głowy spływa na nasze dusze rosa Bożej łaski dająca nam życie. Starajmy się żyć w ścisłym zjednoczeniu z tą Boską Głową, naśladujmy Pana Jezusa ze wszystkich sił, abyśmy jak najbardziej upodobnili się do Niego.

Jezu, Boskie Dziecię, ty jesteś dla nas najjaśniejszym słońcem oświecającym drogi naszego życia, tak często pełne niebezpieczeństw. Prowadź nas i chroń od wszelkiego zła, a zwłaszcza od wiecznej zguby. Pomóż nam żyć święcie, a przez to pomnażać świętość Kościoła – Ciała Mistycznego, którego jesteś Głową. Spraw, abyśmy wiernie naśladując Ciebie, wypełnili Twój nakaz: “Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty” i doszli do szczęśliwej wieczności. Amen.

O Boże Dziecię, prosimy Cię, spraw, abyśmy coraz doskonalej należeli do Ciebie i służyli Ci coraz lepiej. Chcemy Cię miłować w naszych bliźnich i szerzyć Twoje Królestwo wszędzie, gdziekolwiek się znajdziemy. Amen.

Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Łk 1, 46-47

Miejcie odwagę żyć dla Miłości, Bóg jest Miłością. św. Jan Paweł II

Magnificat – słowa pełne miłości, zachwytu, dziękczynienia i uwielbienia 💖

Jakaż ta miłość ważna! Gdyby Maryja nie kochała, nie wybrałaby się z wielkim poświęceniem i można śmiało powiedzieć nawet z narażeniem życia do swej krewniaczki, zaskoczonej ogromem Bożej łaski. Gdyby Maryja nie kochała, nie wychodziłaby naprzeciw potrzebom, które przecież nawet nie zostały jeszcze wypowiedziane. Gdyby nie kochała, nie popłynęłaby z Jej ust pieśń uwielbienia, która wzrusza chyba nawet Serce Boga…

A jak jest u mnie? Czy moja miłość potrafi góry przenosić? Czy moja miłość może zachwycać Serce Ojca? Czy decyduję się na rezygnowanie z siebie w imię miłości, aby osoby o które winnam się troszczyć czuły się bezpieczne i zaopiekowane? Czy w imię miłości, mówię innym rzeczy miłe, dobre, podnoszące ich na duchu, dające nadzieję – czy raczej tylko upominam, krytykuje i jestem wiecznie niezadowolona, nieszczęśliwa? Czy umiem cieszyć się z rzeczy małych, drobnych, oczywistych, takich zwyczajnych i codziennych, które też są przejawem Boskiej miłości, hojności i błogosławieństwa?

Sporo tych pytań, a można by ich jeszcze wiele zadać…

Spróbujmy dzisiaj razem z Maryją stanąć w uwielbieniu i zachwycie nad dziełami, których i dzisiaj Pan Bóg dokonuje, bo przecież nasz Bóg jest niezmienny, wczoraj, dziś i jutro taki sam – najcudowniejszy, najtroskliwszy Tata, który zanim pomyślimy i nazwiemy swoją potrzebę, już wie z czego się ucieszymy i co jest nam naprawdę potrzebne.

Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte!

O tak, mój Boże! Wielkie rzeczy czynisz w moim życiu! Codziennie mnie zadziwiasz, zaskakujesz i zachwycasz 💖 Tobie chwała i cześć, i uwielbienie, po wieki wieków 🙏Amen!

Najświętsza Panienko, prowadź nas ku niegasnącej MIŁOŚCI! I błogosław nam, Błogosławiona między niewiastami!

Bożego dnia, Kochani moi 😊❤️+

Autor: Homilia grecka z 4 wieku

Maryja powiedziała: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy… Przyszedł z pomocą swemu dziecku, Izraelowi (Łk 1,54 tekst grecki), pomny na miłosierdzie swoje i przymierze, jakie zawarł z Abrahamem i jego potomstwem na wieki”. Widzicie, jak Dziewica przewyższa doskonałość patriarchy i potwierdza przymierze, jakie Bóg zawarł z Abrahamem, kiedy mu powiedział: „Oto moje przymierze z tobą”? (Rdz 17,4)… To pieśń tego proroctwa, które święta Matka Boża kieruje do Boga, mówiąc: „Wielbi dusza moja Pana…, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię. Czyniąc mnie matką Bożą, zachowuje moje dziewictwo. Pełnia wszystkich pokoleń zbiera się w moim łonie, aby się tam uświęcić. Albowiem pobłogosławił wszystkie pokolenia, mężczyzn, kobiety, młodzież dzieci, starców”…

„Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych”… Pokorni, ludy pogańskie, które były spragnione sprawiedliwości (Mt 5,6), zostały wyniesione. Ukazując ich pokorę i głód Boga i zwracając się do słowa Bożego, jak kobieta kananejska, która prosi o okruszki (Mt 15,27), zostali nakarmieni bogactwami, które zawierają Boże tajemnice. Ponieważ całość łask Bożych, Jezus Chrystus, nasz Bóg, syn Dziewicy, rozdał poganom. „Ujął się za sługą swoim, Izraelem”, nie jakiegoś Izraela, ale swoje dziecko, którego czcił wysokie urodzenie. Oto dlaczego Matka Boża nazywa ten lud swoim dzieckiem i dziedzicem. Bóg, widząc ten lud wyczerpany przez literę, wymęczony przez Prawo, wezwał go do swej łaski. Dając to imię Izraelowi, podniósł go, „pomny na miłosierdzie swoje – jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki”. Tych kilka słów reasumuje całą tajemnicę naszego zbawienia. Pragnąc zbawić ludzkość i przypieczętować przymierze zawarte z naszymi ojcami, Jezus Chrystus „nagiął niebiosa i zstąpił” (Ps 18,10). I tak właśnie objawia się nam, stając w naszym zasięgu, abyśmy mogli Go widzieć, dotknięć i usłyszeć.

Źródło: Niesłusznie przypisana świętemu Grzegorzowi z Neocezarei, zwanemu Cudotwórcą, nr 2 ; PG 10, 1156 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Beda Czcigodny (ok. 673–735), mnich, doktor Kościoła

Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy”. „Pan mnie wyróżnił – mówi Maryja – udzielając mi tak wielkiego i niesłychanego daru. Żadna mowa nie jest zdolna go wyrazić, a nawet i uczucie serca zaledwie jest w stanie go pojąć i dlatego ze wszystkich sił duszy wielbię Pana i dzięki Mu składam… Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, święte jest imię Jego”. Tylko dusza, której Pan raczy czynić wielkie rzeczy, może Go wielbić godną pieśnią chwały i wezwać tych, którzy wraz z nią dzielą tę radość i uczucia, mówiąc im: „Uwielbiajcie ze mną Pana, razem wywyższajmy Jego imię” (Ps 34,4) […].

„Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie”. Jakże pięknie Maryja nazywa Izraela sługą Pana. Wybrał go bowiem, pokornego i poddanego Mu, aby go zbawić, tak jak jest powiedziane w proroctwie Ozeasza: „Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem” (3,1; por. 11,4). Bo kto gardzi uniżeniem, nie może dostąpić zbawienia… ale „kto się uniży jak dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18,4).

„Jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki”. Potomstwo Abrahama to nie tylko ci, którzy się od niego wywodzą, ale ci wszyscy, którzy się stali naśladowcami jego wiary… Przyjście Zbawiciela było obiecane Abrahamowi i jego potomstwu na wieki, to znaczy synom obietnicy, o której mówił św. Paweł: „Jeżeli należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą – dziedzicami” (Ga 3,29).

Słusznie też Maryja i Elżbieta przemawiają owładnięte duchem proroczym, jeszcze przed przyjściem na świat Zbawiciela i narodzeniem się Jana… Życie zostało zaprzepaszczone, gdy kobieta została zwiedziona, teraz zaś życie jest przywrócone światu i głoszą to zgodnie Maryja i Elżbieta.

Źródło: Komentarz do Ewangelii św. Łukasza 1,46 (tłum. brewiarzowe)