I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy. Mt 19, 29

 Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb. św. Jan Paweł II

Po ludzku możemy stracić wiele dla Pana Jezusa, dla Bożych spraw (odrobinkę o tym wiem). I choć teraz to naprawdę będzie realna, rzeczywista strata, która może w jakimś sensie zaboleć, to jednak w perspektywie wieczności czeka nas nieopisana, nieograniczona, niedająca się zmierzyć żadną znaną nam miarą obfitość 💖

Ileż czasu zmarnowane na zupełnie nieistotne, banalne rzeczy. Ile zdolności i talentów zakopywanych każdego dnia, bo tak wygodniej, bo po co się wysilać, kiedy inni dryfują sobie wygodnie po powierzchni życia i zdają się być szczęśliwi… No właśnie, wydają się być szczęśliwi – lecz czy to prawda, czy tylko pozory?

No cóż, trzeba wybierać 😊 Nasz Bóg zaprasza Cię i przyzywa! Zrzuć maskę obojętności i niechciejstwa! Wyjdź z mroku wyobrażeń, zgubnych nawyków i grzechów! Podążaj ku Panu! On czeka dziś właśnie na Ciebie i na mnie 😊

Czas na dobre zmiany😍 Na konkretne, rozsądne, odważne i miłe naszemu Bogu decyzje. Duchu Święty prowadź! 

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Hieronim ze Strydonu (347-420), kapłan, tłumacz Biblii, doktor Kościoła

Otrzymaliśmy więcej, niż daliśmy; porzucamy małe rzeczy, a znajdujemy ogromne dobra. Chrystus oddaje stokrotnie to, co robię się dla Niego: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim… Potem przyjdź i chodź za Mną”. „Jeśli chcesz być doskonały” – wielkie rzeczy są zawsze pozostawione naszemu wolnemu wyborowi. Podobnie apostoł Paweł nie nakazuje zachowanie dziewictwa (1Kor 7), ponieważ Jezus powiedział: „Kto może pojąć, niech pojmuje!” Ten dar pochodzi z miłosierdzia Bożego (por. Mt 19,12). „Jeśli chcesz być doskonały”; nic nie jest narzucone, aby ofiara była dobrowolna, a przez to zasługa była większa. Jednakże, żeby dojść do doskonałości, nie wystarczy tylko pogardzać bogactwami i rozdać swoje dobra, uwolnić się do tego, co można stracić lub nabyć w jednej chwili. Tak już robili filozofowie; a chrześcijanin powinien zrobić więcej, niż oni.

Nie wystarczy porzucić dobra ziemskie, trzeba iść za Chrystusem. Ale co to oznacza? Odrzucenie grzechu i postępowanie w cnocie. Chrystus to odwieczna Mądrość, to skarb, który znajduje się w polu (Mt 13,44), w polu Świętych Pism. To drogocenna perła, dla której trzeba poświęcić wiele innych (Mt 13,46). Chrystus to świętość, świętość, bez której nikt nie ujrzy oblicza Boga. Chrystus jest naszym odkupieniem, naszym Odkupicielem; jest naszym okupem (1 Tm 2,6). Chrystus jest wszystkim: kto zgadza się porzucić wszystko dla Niego, w Nim odnajdzie wszystko. I będzie mógł powiedzieć: „Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego” (Ps 16,5)… Nie dawajcie tylko pieniędzy, jeśli chcecie iść za Jezusem Chrystusem. Oddajcie się Jemu, naśladujcie Syna Człowieczego, który nie przyszedł, żeby Mu służono, ale żeby służyć (Mk 10,45).

Źródło: List (©Evangelizo)

Autor: Benedykt XVI, papież od 2005 do 2013

[Według Reguły świętego Benedykta], aby móc decydować w sposób odpowiedzialny, również opat powinien słuchać «rady braci» (3, 2), ponieważ «Bóg często objawia najmłodszemu najlepsze rozwiązanie» (3, 3). To zalecenie powoduje, że Reguła, napisana niemal przed piętnastu wiekami, jest zadziwiająco nowoczesna! Człowiek piastujący funkcję publiczną, nawet o mniejszym znaczeniu, zawsze powinien umieć również słuchać i uczyć się na podstawie tego, co słyszy…

Ta Reguła zawiera pożyteczne wskazówki nie tylko dla mnichów, ale również dla wszystkich szukających przewodnika na drodze do Boga. Ze względu na swe umiarkowanie, humanizm i trzeźwe rozróżnianie rzeczy istotnych od drugorzędnych w życiu duchowym, zachowała ona swą oświecającą moc aż do naszych czasów. Paweł VI, ogłaszając św. Benedykta patronem Europy…, chciał wyrazić uznanie dla wielkiego dzieła, jakiego dzięki Regule dokonał ten święty w zakresie kształtowania cywilizacji i kultury europejskiej.

Dzisiaj Europa, która dopiero co przeżyła stulecie głęboko naznaczone ranami dwóch wojen światowych i upadek wielkich ideologii, które okazały się tragicznymi utopiami, szuka własnej tożsamości. Dla stworzenia nowej i trwałej jedności ważne są niewątpliwie narzędzia polityczne, ekonomiczne i prawne, ale trzeba również doprowadzić do odnowy etycznej i duchowej, sięgającej chrześcijańskich korzeni tego kontynentu, w przeciwnym razie odbudowanie Europy nie będzie możliwe. Bez tych życiodajnych soków człowiekowi wciąż grozi niebezpieczeństwo, że ulegnie starej pokusie zbawienia się własnymi siłami. Jak powiedział Papież Jan Paweł II, jest to utopia, która w Europie XX w. na różne sposoby powodowała «bezprecedensowy regres w powikłanych dziejach ludzkości» (Insegnamenti, XIII/1, 1990, s. 58). Zabiegając o prawdziwy postęp, kierujmy się również dzisiaj Regułą św. Benedykta, widząc w niej światło na naszej drodze. Wielki mnich pozostaje prawdziwym mistrzem, a w jego szkole możemy nauczyć się sztuki życia prawdziwym humanizmem.

Źródło: Audiencja generalna z 09/04/2008 (© Libreria Editrice Vaticana )

O co proszę? O serce, które ponad wszystko pragnie i szuka Jezusa.

Zaproszę do mojej medytacji św. Benedykta, który w młodym wieku potrafił tak radykalnie odpowiedzieć na słowo Boże. Do dzisiaj Europa, ja sam, mogę korzystać z owoców jego decyzji. Uświadomię sobie, jak płodne staje się we mnie Słowo, kiedy odpowiadam na nie z hojnością!

Wsłucham się w żarliwe wyznanie Piotra. Jest reakcją na wcześniejsze słowa Jezusa (zob. ww. 23-26). Jezus dwa razy powtórzył, że trudno jest wejść bogatemu do królestwa niebieskiego. Jakie uczucia rodzą w moim sercu słowa Jezusa?

Zapytam siebie o moje bogactwa. Do czego jestem najbardziej przywiązany. Zwrócę uwagę na moje przywiązanie do rzeczy wielkich i do małych. Co mnie zniewala? Czy są takie wartości, które stawiam wyżej od Jezusa?

Spojrzę na Jezusa. Zobaczę, jak patrzy na mnie i mówi: „Co dla ciebie jest niemożliwe, możliwe jest dla Boga” (w. 26). Uświadomię sobie, że nie ma takiego zniewolenia we mnie, z którego nie mógłby mnie wybawić. O co chciałbym Go prosić najbardziej?

Czy, patrząc w oczy Jezusowi, mogę powiedzieć: „Oto dla Ciebie opuściłem wszystko i idę za Tobą” (w. 27)? Przebadam w sercu moją podstawową decyzję życia. Czy mogę powiedzieć, że wybrałem Jezusa? Czy jest dla mnie głównym odniesieniem moich wyborów?

Wsłucham się w obietnicę Jezusa: każda strata, którą potrafię przeżyć dla Niego, rodzić będzie stokroć więcej szczęścia w tym życiu i w wieczności (ww. 28-29). Czy przypominam sobie takie doświadczenia z mojego życia, w których obietnica Jezusa się sprawdziła?

Przylgnę do Jezusa i będę prosił Go o miłość i bezgraniczne zaufanie w Jego obietnicę. Wtulony w Jego serce będę powtarzał: „Poza Tobą nie ma dla mnie szczęścia”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)