dzień 7

Święta Rito, zawsze i we wszystkich okolicznościach twojego życia byłaś przykładem do naśladowania, przykładem pobożności i pokory, przykładem cierpliwości i dobroci. Pomóż nam być zawsze pokornymi wobec Boga, a uczynnymi wobec bliźniego. Święta Rito, Święta Patronko spraw beznadziejnych, spraw niemożliwych, ufam w twoje potężne wstawiennictwo u Pana. Wyproś mi u Boga niezawodną nadzieję i zaufanie, a także płomienne pragnienie dóbr wieczystych i proszę cię nieustannie, wybłagaj mi również łaskę (podaj łaskę, o którą się modlisz).

Ojcze Nasz, 3 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…

Święta Rito, módl się za małą Polą

Święty Klemensie, módl się za małą Polą

Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Łk 21,3

Starajmy się tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki. św. Jan Paweł II

Myślisz, że masz niewiele, że ledwie starcza na podstawowe rzeczy, że ciężko – bo praca kiepska, niepewna, a innym to się powodzi, tylko u Ciebie ciągle pod górkę…

Czy aby na pewno? Czy oddałeś Panu Jezusowi swoje utrapienia, bolączki i biedę? Czy dzielisz ze swoim Bogiem każdy trud, ale też i radość dnia codziennego?

Gdy przestaniesz się skupiać na brakach i niedostatku, a WSZYSTKO oddasz Panu Bogu, to On będzie troszczył się o Twoje potrzeby. Gdy dostrzeżesz niedostatek innych, to ta Twoja „bida” już nie będzie tak bardzo uwierać, a gdy oddasz to co masz najcenniejszego, choćby i swój czas (a podobno czas to pieniądz), Pan Jezus zachwyci się Twoim gestem i pochwali Twoją hojność. Nie chodzi o to, że masz pozbyć się całego swojego dobytku i stać się żebrakiem, czy bezdomnym, bo to byłoby zupełnie nieroztropne, ale raczej o bezgraniczne zaufanie Panu Bogu i wrażliwość na ludzkie potrzeby.

W ostatnim czasie bardzo wielu z nas doświadcza różnego rodzaju biedy. Proszę, nie dajmy się zobojętnieniu i apatii. Największym bogactwem jest to, czego nie da się przeliczyć, ani zmierzyć ludzką miarą, a zainteresowanie i życzliwość zawsze są mile widziane.

Bądźmy dzisiaj promykiem radości dla innych. Takim wdowim groszem, w tym chciwym, zachłannym i interesownym świecie. Spieszmy się kochać ludzi, póki jeszcze możemy jakkolwiek wesprzeć 😇

Przytulam i uśmiecham się do Ciebie 😍 ❤️+

Autor: Teognoste, mnich i kapłan

Uznaj, że jest w tobie prawdziwa cnota, kiedy doskonale wzgardziłeś tym, co ziemskie, zachowując serce, dzięki czystemu sumieniu, gotowe do drogi na spotkanie z Panem, Jeśli pragniesz, by znał cię Bóg, niech nie znają cię ludzie, jak tylko to możliwe…

Uważaj się za mrówkę i robaka we wszystkich zmysłach, aby stać się człowiekiem stworzonym przez Boga. Jeśli tego wpierw nie uczynisz, tamto nie nastąpi. Im bardziej zstępujesz, tym bardziej się wniesiesz: kiedy sam siebie uważasz za nic przed Panem (por. Ps 39,5-6 LXX), to wtedy stajesz się wielki ponieważ przez chwilę się ukrywałeś. I kiedy myślisz, że nic nie masz i jesteś niczym, wtedy jesteś bogaty w działanie i chwalebne poznanie w Panu…

Zbawiony za darmo, oddaj chwałę Bogu, Twemu Zbawcy. Ale jeśli pragniesz ofiarować dary, ofiaruj z wdzięcznością, z duszą wdowy, dwa pieniążki, to znaczy pokorę i miłość. A On je przyjmuje do skarbca (por. Mt 12,41-43) zbawienia chętniej niż mnogość cnót, złożonych przez wielu; wiem to dobrze.

Jeśli bowiem skarb niewzruszonych składa się ze wszystkich cnót, szlachetny kamień pokory ma większą wartość niż wszystkie inne. Nie tylko daje temu, który ją posiada, odkupienie od Boga, ale sprawia, że idzie z wybranymi na ucztę do Jego Królestwa.

Źródło: O działaniu i kontemplacji nr 1,3,10,45,63 (Filokalia) (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

[Gertruda powiedziała Panu]: „Niestety, mój umiłowany, nie mam nic, co byłoby godne Ciebie, ale wiem, że gdybym posiadała wszystko, co Ty posiadasz, chciałabym zrezygnować ze wszystkiego i oddać Tobie z taką hojnością, abyś mógł […] tym obdarzyć kogo tylko zechcesz”. Na to Pan odpowiedział jej życzliwie: „Jeśli ty znajdujesz w swoim sercu taką skłonność do postępowania wobec Mnie, to możesz być pewna, że Ja również pragnę cię podobnie traktować, a wiedz, że moja dobroć i moja miłość przewyższają twoje uczucia”. A ona: „Na jakiej podstawie wyjdę Ci na spotkanie, kiedy nadejdziesz z tak wielką hojnością?” — O nic cię nie proszę — odpowiedział Pan — abyś tylko przyszła do mnie pusta i gotowa na przyjęcie, bo Mi się spodoba w tobie tylko to, co otrzymasz ode Mnie jako czysty dar.

Zrozumiała zatem, że ta pustka była ową pokorą, przez którą uważała, że nie ma żadnej zasługi, nie może nawet zrobić nic, bez daru Boga i wreszcie uważać za nicość wszystkie swoje możliwości.

Źródło: Herold; księga IV, SC 255 (© Evangelizo.org)

dzień 6

Święta Rito, pochyl się nad tymi, którzy cię wzywają nie wiedząc dokąd pójść, którzy są zmęczeni, zniechęceni, popadający w rozpacz. Wysłuchaj ich modlitw, ulżyj ich cierpieniom, wytrzyj ich łzy. Święta Rito, Święta Patronko spraw beznadziejnych, spraw niemożliwych, ufam w twoje potężne wstawiennictwo u Pana. Wyproś mi u Boga niezawodną nadzieję i zaufanie, a także płomienne pragnienie dóbr wieczystych i proszę cię nieustannie, wybłagaj mi również łaskę (podaj łaskę, o którą się modlisz).

Ojcze Nasz, 3 x Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…

Święta Rito, módl się za małą Polą.

Jezu Chryste, Królu i Władco wszechświata, ulituj się nad małą Polą i Jej Rodzicami.

Z mojego archiwum 📘 sprzed 2 lat na Uroczystość Chrystusa Króla

Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. J 18,37b

Nowoczesna filozofia zapomniała, że to byt winien stanowić przedmiot jej badań, i skupiła się na poznaniu ludzkim. Zamiast wykorzystywać zdolność człowieka do poznania prawdy, woli podkreślać jego ograniczenia i uwarunkowania jakim podlega. św. Jan Paweł II

Kogo słuchasz? Czy tylko medialnej papki, która wprowadza niepokój i chaos, w i tak mocno zagmatwane życie i relacje? Jezus mówi, że Jego królestwo nie jest z tego świat, czyli każdy kto obrał Go za swojego Pana i Króla, też już nie należy do tego świata.

Nie próbuje nawet tego ogarnąć rozumem 🤔, ale serce od dawna mówi mi, że jestem tu tylko przechodniem, że naprawdę nie należę do tego świata, że jeszcze jakiś czas i dojdę do kresu wędrówki, do PRAWDY, która pozwoli wreszcie odetchnąć i poczuć się we właściwym miejscu. Nie żebym teraz była jakoś tam nieszczęśliwa, ale ufam Bożemu Słowu i oczekuję na pełnię radości, której żadne zamieszki, hejt, nieuczciwość, czy złośliwość nie będzie w stanie zaburzyć. Bo w Bożym Królestwie obowiązują Boże zasady, a niewyczerpalne Źródło miłości i pokoju rozlewa zdroje swojej łaski i miłosierdzia na tych, którzy już teraz czują się mieszkańcami Nieba 😇😍

Ja słucham Bożego głosu i każdą cząstką mojego ducha, serca i duszy wyznaję, że Jezus Chrystus jest moim Panem i Królem! 🙏 forever and ever!

Królewskiego Dnia Pańskiego ❤️+

„Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”. Mt 25, 45

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. św. Jan Paweł II

Coraz częściej nachodzi mnie refleksja by więcej się starać, by nie zaniedbywać swoich powinności i obowiązków. Oczywiście bardzo łatwo można się wytłumaczyć i zdystansować, bo przecież zawsze jakieś okoliczności łagodzące się znajdą, tylko czy to rzeczywiście jest w porządku…

Tutaj jednak nie chodzi o to co trzeba, co należy wykonać, ale raczej o to, co można, a czego z różnych powodów nie chce się zrobić…

Jakże często wycofujesz się, rezygnujesz, wymiękasz – wszystko w określonych granicach, od-do, a jak trzeba dołożyć coś od siebie, jak trzeba wyjść przed szereg, albo nie daj Boże wykazać się jakąś inicjatywę, to strach Cię ogarnia, że Twój misternie strzeżony plan dnia i wolny czas (dla siebie!) zostanie mocno nadszarpnięty i ograbiony. No cóż… trzeba mieć czas i dla siebie 😉 jednak kiedy akurat w tym WOLNYM czasie, ktoś potrzebuje Twojej pomocy, to może warto przewartościować i wykorzystać szansę na zrobienie czegoś ponad stan. Pewnie, że nic się nie stanie jak odpuścisz, ale ile dobrego może się wydarzyć, jeśli odwiedzisz, nakarmisz, przyodziejesz – dostrzeżesz czyjś niedostatek i usłużysz potrzebującemu.

Oczywiście, że teraz trzeba zachować niezbędne środki ostrożności, ale zawsze warto i trzeba być wrażliwym człowiekiem, bo znieczulica zaczyna bardzo nam doskwierać…

Niedawno pewna osoba podziękowała mi za zainteresowanie i spontaniczną modlitwę, które dały jej nowe siły i pokazały, że nawet w sytuacji po ludzku beznadziejnej, Pan Bóg nie zapomina o żadnym ze swoich ukochanych dzieci.

Spieszmy się kochać ludzi, póki mamy ich obok i możemy choćby uśmiechnąć się i powiedzieć dobre słowo. To naprawdę nie boli, a taki niewielki gest może przemienić, a na pewno rozjaśnić czyjeś i tak już mocno skomplikowane życie. I to nic, że w maseczce nie widać uśmiechniętej buzi 🙂 oczy są zwierciadłem duszy i cudnie się uśmiechają, co sprawdziłyśmy z przemiłymi Paniami w sklepie, gdzie robię zakupy 🙂

Trzeba nam sobie nieustannie przypominać, że Chrystus nas odnajduje. A my nie musimy zachowywać się jak barany 😉 tylko jak porządne owieczki, które dają się odnajdywać i pozwolą się sobą opiekować.

Życzę Ci pięknej niedzieli 😇 aby Jezus Chrystus Króla Wszechświata prawdziwie królował w Twoim sercu i życiu, nie tylko dzisiaj, ale każdego dnia ❤️+

Autor: Homilia przypisana św. Hipolitowi Rzymskiemu (? – ok.235), kapłanowi i męczennikowi

„Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Pójdźcie wy, którzy kochacie ubogich i cudzoziemców. Przyjdźcie, którzy pozostaliście wierni mojej miłości, bo ja jestem miłością… Oto moje Królestwo jest gotowe, a niebo otwarte. Oto moja nieśmiertelność pojawia się w całym swym pięknie. Przyjdźcie wszyscy, otrzymajcie w dziedzictwie Królestwo przygotowane dla was od założenia świata”.

Wtedy sprawiedliwi zdziwią się, że są zaproszeni jak przyjaciele — co za cud — Tego, którego zastępy aniołów nie mogą jasno pojąć. Odpowiedzą Mu silnym głosem: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Spragnionym i daliśmy Ci pić? Nagim i przyodzialiśmy Cię? Ciebie, którego uwielbiamy? Ciebie — nieśmiertelnego, kiedy widzieliśmy Ciebie cudzoziemcem, którego przyjęliśmy? Ty, który miłujesz ludzi, kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? Jesteś Przedwieczny. Razem z Ojcem jesteś bez początku, jesteś współwieczny z Duchem. To Ty wszystko stworzyłeś z niczego, Ty, król aniołów, Ty, którego obawiają się otchłanie. „Jesteś światłem okryty jak płaszczem” (Ps 104,2). To Ty nas stworzyłeś i ulepiłeś z gliny (Rdz 2,7), Ty stworzyłeś byty niewidzialne. Od Twojego oblicza uciekła ziemia i niebo (Ap 20,11) Jak przyjęliśmy Twoje królowanie i zwierzchność?”

Wtedy Król królów im odpowie: „Za każdym razem, kiedy przyjęliście i odzialiście tych ubogich, o których mówiłem, i daliście im jeść i pić, im, którzy są moimi członkami (1 Kor 12,12), to Mnie to uczyniliście. Ale wejdźcie do Królestwa przygotowanego dla was od założenia świata. Będziecie wiecznie radować się dobrami Mego Ojca, który jest w niebie, i najświętszego Ducha, który daje życie”. Jaki język mógłby zatem opisać takie dobrodziejstwa? „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2,9).

Źródło: Traktat o końcu świata 41-43 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Dzisiaj raj, zamknięty od milionów lat, zostaje dla nas otwarty. Tego dnia, w tej godzinie, Bóg wprowadza tam dobrego łotra. Dokonał w ten sposób dwóch cudów – otworzył dla nas bramy raju oraz wprowadził tam złodzieja. Dzisiaj Bóg przywraca nam naszą ojczyznę, dzisiaj wprowadza nas do miasta naszych ojców, dzisiaj otwiera wspólne mieszkanie dla całej ludzkości. “Dziś ze mną będziesz w raju”. O czym mówisz Panie? Zostałeś ukrzyżowany, przybity gwoźdźmi i obiecujesz raj? Tak, odpowiada, abyś ty przez krzyż poznał moją moc […].

To nie wskrzeszenie z martwych, rozkazywanie morzu i wiatrom czy też wypędzanie złych duchów mogło zmienić złośliwą duszę łotra, ale ukrzyżowanie, przybicie do krzyża gwoźdźmi, wystawienie na zniewagi i plwociny, kpiny oraz obelgi, to służy temu, abyś mógł dostrzec te dwa wymiary jego najwyższej władzy. On wstrząsa całym stworzeniem i sprawia, że skały zaczynają pękać (Mt 27,51) i pociąga ku sobie twardszą od kamienia duszę łotra, aby obdarować go zaszczytem […].

Oczywiście żaden król nie pozwoliłby nigdy złodziejowi i jemu podobnym zasiadać u swego boku, kiedy ten przyszedłby do jego miasta. Ale Chrystus to właśnie uczynił. Kiedy wszedł do swej ojczyzny, wprowadził tam ze sobą złodzieja. Czyniąc to […], nie znieważył swojej ojczyzny, ale wręcz przeciwnie, wyróżnił raj, gdyż chwalebnym dla raju jest obecność pana, który może sprawić, że nawet złodziej staje się godny przyjemności, których się tam zaznaje. Podobnie ma się z wprowadzeniem do Królestwa niebieskiego celników i cudzołożnic (Mt 21,31), […] gdyż okrywa się chwałą to święte miejsce, pokazując, że Pan Królestwa niebieskiego jest tak wielki, że może uczynić cudzołożnice i celników godnych otrzymania tego zaszczytu i daru. Dużo bardziej podziwiamy lekarza, kiedy widzimy, że leczy ludzi chorych z chorób uznawanych za nieuleczalne. Słusznie więc należy też podziwiać Chrystusa […], gdyż przywraca celnikom i cudzołożnicom taką duchową świętość, że stają się godni nieba.

Źródło: 1 Homilia o krzyżu i łotrze, na Wielki Czwartek