Łk 16, 9-15

Jeszcze o WSZYSTKIM ❤️

Komentarz z mojego archiwum

Bóg jest najwyższym i bezkonkurencyjnym dobrem. Chce być kochany całym sercem, duszą i umysłem, chce i żąda całego człowieka. Zatem niemożliwy zdaje się kompromis między Bogiem, a mamoną – bo ta może człowieka zniewolić, ogołocić moralnie, a na pewno ograniczyć postrzeganie świata. To Bóg jest największą wartością i tylko Bogu człowiek powinien służyć niepodzielnie, a mamona może być narzędziem, lub środkiem, w tej służbie. Jeśli potrafimy się dzielić, nie tylko tym czego mamy w nadmiarze, jeśli potrafimy odjąć sobie przysłowiowy kęs od ust i oddać potrzebującemu, to czynimy sobie niejako przyjaciół z mamony.

Kiedyś do moich drzwi zadzwoniła nieznajoma kobieta. Nie wyglądała na żebraczkę, ale była skromnie ubrana i widać było, że „życie jej nie rozpieszczało”. Poprosiła o jałmużnę – ofiarowałam niewiele, choć wiem że mogłam więcej – a ona zapytała, czy mnie wystarczy… To było bardzo wzruszające, do tej pory kiedy wspominam ten moment czuje ścisk w gardle i łzy cisną się do oczu. Ona tak bardzo potrzebowała pomocy, a martwiła się, czy moja „hojność” nie uszczupli za bardzo środków na moje potrzeby.

Czasem tak niewiele trzeba, żeby pomóc i właściwie wykorzystać to, czym Pan Bóg nas obdarza. Nie bójmy się pomagać, ale czyńmy to szczerze – aby móc kiedyś bez wstydu spojrzeć w oblicze dobrego Boga i mieć udział w przyszłej chwale.

Boże Ojcze dziękuję Ci za wszystko, co dzięki Twojej szczodrobliwości i hojności mam w posiadaniu. Proszę, aby Twój Święty Duch wskazywał mi jak rozważnie i umiejętnie posługiwać się tym co mam, aby dobra doczesne nie przysłaniały mi Ciebie Panie, aby moje serce zawsze było czyste, a ręce chętne do pomocy.

Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. Flp 4,13

Jeśli ktoś lub coś każe ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła, to wiesz także, że w Twoim wnętrzu mieszka dusza nieśmiertelna. Różne są w życiu „pory roku”: jeśli czujesz akurat, że zbliża się zima, chciałbym abyś wiedział, że nie jest to pora ostatnia, bo ostatnią pora Twego życia będzie wiosna: wiosna zmartwychwstania. Całość twojego życia sięga nieskończenie dalej niż jego granice ziemskie: Czeka cię niebo. św. Jan Paweł II

Wszystko to WSZYSTKO 😍 nie jakieś półprodukty, półprawdy, mierności i nijakości.

Wszystko – to oddawanie każdej, nawet najbardziej delikatnej i bolesnej strefy swojego serca i ducha, to zachwyt błahostkami i pochylenie się nad najdrobniejszym utrudzeniem tego, który prosi. To umiejętność rezygnowania z własnych ambicji i planów, bez poczucia krzywdy czy niespełnienia. To niedospana noc kiedy trzeba czuwać przy chorym dziecku, współmałżonku, czy zniedołężniałym rodzicu, lub krewnym. To oddawania swojego czasu (którego ciągle jest za mało!) spotkanemu człowiekowi, który dzięki temu spotkaniu pojaśnieje 😇. To… wiele bym mogła jeszcze wymieniać :), ale “wszystkiego” nie da się ubrać w słowa… “Wszystko” trzeba przeżywać w Tym, który jest WSZYSTKIM, a wtedy naprawdę życie nabiera sensu :). Przemijanie nie straszy kolejną zmarszczką, czy pogarszającym się wzrokiem, bo to naturalna kolej rzeczy 😊. Lęk przed zachorowaniem na covida, czy inne mniej lub bardziej groźne choroby, nie jest taki paraliżujący – bo Ten, który może WSZYSTKO, przeprowadzi i przez to trudne doświadczenie, a może nawet zechce uzdrowić ❤️

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze, zmiłuj się nad nami! Serce Marii, ze zmartwychwstałym Jezusem radością ożywione, módl się za nami!

Życzę Ci WSZYSTKIEGO błogosławionego 👼 ❤️+

Autor: Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog”

Kto poda choćby kubek zimnej wody jednemu z moich uczniów, nie utraci swojej zapłaty” (Mt 10,42)… To jedyna zapłata, która nie straci swojej wartości pewnego dnia: “Zjednujcie sobie przyjaciół nieuczciwą mamoną, aby przyjęto was do wiecznych mieszkań w dniu, kiedy zginiecie”. Bogactwa, którymi dysponujemy, nie powinny służyć tylko nam; z dobrami niesprawiedliwymi można dokonać dzieł sprawiedliwych i zbawiennych, oraz ulżyć jednemu z tych, którego Ojciec przeznaczył do swoich wiecznych przybytków. Jakże godne podziwu jest to słowo apostoła Pawła: “Bóg miłuje radosnego dawcę” (2 Kor 9,7), tego, który daje jałmużnę ze szczerego serca, sieje hojnie, aby zebrać obfite żniwo, dzieli się bez szemrania, wahania czy oporów… A jeszcze większe jest to słowo , które wypowiedział Pan w innym miejscu: “Dawaj każdemu, kto cię prosi” (Łk 6,30)…

Pomyśl zatem o wspaniałej, obiecanej nagrodzie za twoją hojność: o wiecznych przybytkach. Jaka piękna wymiana! Co za nadzwyczajny interes! Kupuje się nieśmiertelność za pieniądze; wymienia się zgrzybiałe dobra tego świata na wieczne mieszkanie w niebie! Jeśli zatem wy, bogacze, jesteście mądrzy, to zajmijcie się tym handlem… Dlaczego pozwalacie się zaślepić diamentami i szmaragdami, domami, które pochłania ogień, czas niszczy, trzęsienie ziemi przewraca? Dążcie jedynie do życia w niebie i królowania z Bogiem. Człowiek, ubogi da wam to królestwo… Zresztą, Pan nie powiedział: “Dawajcie, bądźcie hojni, wspierajcie waszych braci”, ale “Zjednujcie sobie przyjaciół”. Przyjaźń nie rodzi się z jednego daru, ale z długiej zażyłości. Ani wiara, ani miłość, ani cierpliwość nie są dziełem jednego dnia, ale: “kto wytrwa do końca, będzie zbawiony” (Mt 10,22).

Źródło: Kazanie “Jaki bogacz może zostać zbawiony? “, § 31 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog

Istnieje bogactwo, które sieje śmierć tam, gdzie dominuje: uwolnijcie się od niego, a będziecie zbawieni. Oczyśćcie waszą duszę; niech stanie się uboga, by usłyszeć wezwanie Pana: „Przyjdź i chodź za Mną”(Mk 10,21). On jest drogą, po której kroczy człowiek o czystym sercu; łaska Boża nie wślizguje się do zabałaganionej duszy, rozdartej mnogością posiadań.

Ten, który spogląda na swoje bogactwo, złoto, srebro, domy jako dary Boże, ten świadczy Bogu o swojej wdzięczności, przychodząc z pomocą ubogim. Wie, że posiada swe dobra bardziej dla swoich braci niż dla siebie. Pozostaje panem swoich bogactw, a nie ich niewolnikiem; nie zamyka ich w swojej duszy i życia, ale bez wytchnienia prowadzi dzieło Boże. A jeśli pewnego dnia jego bogactwo zniknie, to przyjmie on to z wolnym sercem. Tego człowieka Bóg nazywa „błogosławionym”, „ubogim w duchu”, pewnym dziedzicem Królestwa Niebieskiego (Mt 5,3)…

Przeciwieństwem tego jest człowiek, który przygarnia swoje bogactwa do swego serca, zamiast Ducha Świętego. Zachowuje w sobie swoje ziemie, bez przerwy gromadzi swoją fortunę i troszczy się jedynie, by zgromadzić jeszcze więcej. Nigdy nie wznosi oczu do nieba i grzęźnie w rzeczach przyziemnych. Ten naprawdę jest prochem i w proch się obróci (Rdz 3,19). Jakże mógłby odczuwać pragnienie Królestwa, jeśli zamiast serca ma w piersi pole lub kopalnię? Bez wątpienia śmierć go zastanie wśród jego nieuporządkowanych pragnień. „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6,21).

Źródło: Homilia “Jaki bogacz może być zbawiony”?, 16-17; P.G. 9, 619-622 (© Evangelizo.org)