Autor: Orygenes (ok. 185-253), kapłan i teolog

Kiedy nasz Pan i Zbawiciel był blisko Jerozolimy, na jej widok zapłakał nad nią: „O gdybyś i ty poznała w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd». Ktoś powie zapewne: „Sens tych słów jest jasny i faktycznie się one spełniły: armia rzymska zdobyła miasto, zniszczyła je i przyjdzie czas, że nie zostanie z niego kamień na kamieniu”. Nie zaprzeczam, Jerozolima została zniszczona ze względu na swe zaślepienie, ale pytam się: czy ten płacz nie dotyczył naszej Jerozolimy? Bo my jesteśmy Jerozolimą, nad którą Jezus płakał, my, którzy sądzimy, że mamy tak przenikliwe spojrzenie. Jeśli raz pouczeni o tajemnicach prawdy, otrzymawszy słowo Ewangelii i nauczanie Kościoła… jeden z nas grzeszy, to spowoduje lament i płacz, bo nie płacze się nad poganami, lecz nad tymi, którzy byli mieszkańcami Jerozolimy i przestali nimi być. Łzy zostały wylane nad Jerozolimą bo ze względu na jej grzechy „nieprzyjaciele ją otoczą”, to znaczy wrogie moce i złe duchy. Otoczą ją wałem, będą ją oblegać i „nie zostawią kamienia na kamieniu”. Tak się zdarza kiedy, po długim okresie powściągliwości i po latach czystości, człowiek upada, zwyciężony przez pokusy ciała… Oto zatem Jerozolima, nad którą są wylewane łzy.

Źródło: Homilia 38 do Łukasza, PG 13, 1896-1898

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *