Doskonalić się, pracować nad sobą, spełniać swoje obowiązki i powinności, to przecież nic innego jak rozwijanie i pomnażanie talentów 🙂 tych Boskich darów, które darmo otrzymaliśmy. Możemy je pielęgnować i zwielokrotniać, zgodnie ze swoim rozumem, predyspozycjami, ale przede wszystkim dzięki współpracy z Bożą łaską. Oczywiście wymaga to zaangażowania, aktywności, a czasem nawet ciężkiej harówki, ale jak mówi stare przysłowie “Bez pracy nie ma kołaczy”, a św. Paweł upomina “Kto nie chce pracować, niech też nie je!” (2Tes 3, 10)
Praca jest błogosławieństwem. Kiedy jednak przyglądam się dzisiejszemu światu, odnoszę często wrażenie, że wielu stwarza pozory pracy, “tak robić, żeby się nie narobić”. Sama też uderzę się w pierś, bo czasem mam potwornego “niechcieja” i wtedy czuję się jak ten ostatni sługa z dzisiejszej Ewangelii, co to zakopał powierzony mu dar i przeczekiwał życie, by oddać nienaruszone co mu przydzielono. Jak to dobrze, że to tylko czasem 😉
Zatem moi kochani, jutro poniedziałek 😉 Nowy tydzień, nowe wyzwania 🙂
Duchu Święty, już teraz zapraszam Cię do każdej chwili tego przyszłego tygodnia. Do każdej pracy, czynności, obowiązku, powinności, szczególnie do tego co wydaje się ponad siły, albo jest monotonne i nudne. Przemieniaj to moje niechcenie w gorliwość i obdarzaj potrzebnymi na ten czas darami. Przyjdź Duchu Święty!
Błogosławionej nocy i całego tygodnia ❤️+