Jezus rzekł do niego: «Jeżeli nie zobaczycie znaków i cudów, nie uwierzycie». J 4, 48
Nie ma takiego pokolenia chrześcijan, takiego pokolenia ludzkości, z którym Chrystus nie dzieliłby się sobą. św. Jan Paweł II
Pan Bóg wie jak bardzo potrzebujemy znaków i cudów, aby nasza wiara była nieustannie budowana i umacniana. Dlatego posłał swojego Syna, Jezusa Chrystusa, najdoskonalszy i najmocniejszy Znak swojej miłości. Niestety wielu nie rozpoznało w Jezusie obiecanego znaku i wciąż oczekują na przyjście Mesjasza. Inni zaś, choć słyszeli o jakimś Jezusie co czynił cuda, nie wierzą, że On może i dzisiaj dokonywać tych samych znaków i cudów, które czynił dwa tysiące lat temu. No rzeczywiście, na ludzki rozum wydaje się to totalną abstrakcją i urojeniem…
Spróbujmy więc dzisiaj skupić się na odnajdywaniu Bożych znaków w naszej codzienności. Może wydaje Ci się, że w Twoim życiu Pan Bóg nie działa, że zapomniał o Tobie, że jesteś skazany na ciągłe pasmo nieszczęść i porażek. Otóż nic bardziej mylnego 🙂 rozejrzyj się dobrze! Może nie doświadczyłeś żadnego spektakularnego cudu, bo nie było jeszcze takiej potrzeby. A może przez ograniczenia naszej ludzkiej natury i te “klapki” na oczach, które bardzo zawężają spojrzenie, nie umiesz właściwie postrzegać i rozpoznawać, albo zwyczajnie nie chcesz dostrzegać znaków Bożej miłości, bo burzą Twój doskonale zaplanowany i wykreowany świat… A może żyjesz w ciągłym rozżaleniu, rozdrapując stare rany, w poczuciu odrzucenia, zapomnienia, niegodności…
Aż strach pomyśleć, co rzeczywiście by było, gdyby Bóg Ojciec przestał troszczyć się o każdego z nas indywidualnie…
Dzisiaj wielu pomstuje na Pana Boga z powodu zarazy, która już od ponad roku przetacza się przez świat. Czy to wina Pana Boga, że ludzie eksperymentują i chcą być bogami? Czy to wina Pana Boga, że ludzie nie chcą słuchać i przestrzegać Bożych praw? Mogłabym tak dłużej wyliczać…
Trzeba nam dzisiaj uniżyć się i z głębi serca prosić Dobrego Boga, wspólnie – jedni za drugich, byśmy pouczeni mądrością, oświeceni światłem i napełnieni mocą Jego Świętego Ducha, mogli odnajdywać, właściwie odczytywać i żyć na co dzień miłosierną miłością, która nieustannie wylewa się z Najświętszego Serca Jezusa Chrystusa. Abyśmy stając w sytuacjach po ludzku beznadziejnych, obmyci Najdroższą Krwią Pańską, odkrywali nowe pokłady siły i energii, odnajdywali ŻYCIE, które jest w Chrystusowych Ranach. Prośmy Maryję, Przenajświętszą Mamę naszego Pana, aby wstawiała się za nami, pomagała nam dostrzegać znaki Jezusowej miłości i wytrwać w trudnej wędrówce ku świętości 😇
Bądźmy dla siebie znakiem Bożej miłości!
Błogosławionego dnia ❤️+