Łk 14, 1-6

Jakże łatwo i wygodnie pozostać w swoim komforcie, przyzwyczajeniu, azylu – może i marnym, może przyciasnym i niedoskonałym, ale jednak swoim. Przecież bezpieczniej nie wychylać się, nie angażować. Zwyczajnie wtapiać się w tłum, iść z prądem, a może nawet dać się ponieść nurtowi wszechobecnej wolności…

Pan Jezus wskazuje, że powinniśmy być dobrzy i wrażliwie o każdej porze dnia i nocy, i to koniecznie w każdy dzień tygodnia.

Spróbujmy dzisiaj, w ten pierwszy piątek miesiąca odpowiedzieć sobie na pytanie: co robimy, w porę i nie w porę dla budowania Bożego królestwa w sobie i wokół siebie. Może warto zrobić krok wiary, może warto zaryzykować dla Jezusa, z Jezusem, by doświadczyć uwolnienia od tego „co wypada”, „co ludzie powiedzą”, „bo teraz wszyscy tak żyją”. Może warto stanąć dzisiaj przed Jezusem i pozwolić się dotknąć, by cieszyć się prawdziwą wolnością w każdej przestrzeni życia.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają, zmiłuj się nad nami!

Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: «Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?» Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił. Łk 14, 3-4

Miłość jest tym, co stanowi o doskonałości moralnej człowieka, jego podobieństwie do Boga. św. Jan Paweł II

Dobro czyń cały rok 😊

Pewnie, że to może być trudne zadanie, zwłaszcza kiedy zewsząd słychać szemranie, wątpliwości czy niewyszukane, wulgarne słowa… Jednak wpatrując się w umęczone oblicze Ukrzyżowanego Chrystusa, trzeba nam pamiętać, że Pan Jezus nikomu nie ubliżył, na nikogo nie wrzeszczał, nie knował, nie obmawiał i nikomu nie podcinał skrzydeł, ale do końca patrzył z miłością i litością na swoich oprawców “Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34a).

Nie dajmy się wkręcać w przepychanki słowne i nie schodźmy do poziomu rynsztoka, bo to nijak się ma do nauczania Chrystusa.

Czujmy się odpowiedzialni jedni za drugich. W wytrwałej i gorliwej modlitwie przynośmy o każdym czasie, tych co gorzej się mają, tych co nie widzą swoje biedy, swojej wodnej puchliny – co wciąż potęguje ich pragnienie, którego niestety nie potrafią niczym zaspokoić – aby mogli dostąpić łaski uzdrowienia, oczyszczenia, łaski przemiany życia w Jezusie Chrystusie.

Warto o tym pamiętać, szczególnie wtedy, gdy wyprowadzeni z równowagi będziemy chcieli pozbawiać kogoś godności, lub w jakikolwiek sposób ograbiać innego człowieka z możliwości doświadczenia miłosiernej Bożej miłości.

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ!

Duchu Boga Ojca, Duchu Jezusa Chrystusa, Duchu Święty – prowadź, uwrażliwiaj, uzdalniaj, dotykaj, uzdrawiaj! Tak jak chcesz i kiedy chcesz 💖

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Bł. Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski

Przedwieczny i niewidzialny Stworzyciel świata, szykując się do zbawienia całego rodzaju ludzkiego, który, przez wieki, był poddany twardym prawom śmierci, „w tych ostatecznych dniach” (Hbr 1,2) raczył stać się człowiekiem…, aby odkupić w swej łaskawości tych, których skazał w sprawiedliwości. Jednakże, by ukazać głębię swej miłości dla nas, nie tylko stał się człowiekiem, ale człowiekiem ubogim i pokornym, żeby zbliżając się do nas w swoim ubóstwie, dał nam udział w Jego bogactwie (2 Kor 8,9). Stał się tak ubogim dla nas, że nie miał miejsca, by „Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (Mt 8,20).

Przyjmował zaproszenia na uczty nie dla nieumiarkowanego pociągu do uczt, ale by tam nauczać o zbawieniu i wzbudzać wiarę. Tam napełniał współbiesiadników światłem, czyniąc cuda. Tam, słudzy, którzy pracowali w domu i nie mieli okazji iść do Niego, mogli usłyszeć słowo zbawienia. Ponieważ On nie gardził nikim, każdy był godzien Jego miłości, bo „miłuje wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzi, co uczynił” (Mdr 11,24).

Żeby dokonać dzieła zbawienia, Pan wszedł zatem do domu faryzeusza w dzień szabatu. Uczeni w Piśmie i faryzeusze obserwowali Go, by móc Go upomnieć, żeby, jeśli uzdrowiłby chorego na wodną puchlinę, mogli Go oskarżyć o przekroczenie Prawa, a jeśli by go nie uzdrowił – o słabość lub brak pobożności… W najczystszym świetle Jego słowa prawdy ujrzeli, jak rozproszyły się ciemności ich kłamstw.

Źródło: Kazanie (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan Paweł II (1920–2005), papież

Szabat, siódmy dzień pobłogosławiony i uświęcony przez Boga, zamyka całe dzieło stworzenia, ale związany jest bezpośrednio z dziełem dokonanym w szóstym dniu, kiedy to Bóg uczynił człowieka „na swój obraz i podobieństwo” (por. Rdz 1, 26). Ta szczególnie ścisła więź między „dniem Boga” a „dniem człowieka” nie umknęła uwadze Ojców, rozważających biblijny opis stworzenia. Tak mówi o tym św. Ambroży: „Dzięki niech będą zatem Panu Bogu naszemu, za to, że uczynił dzieło, w którym mógł sam znaleźć wypoczynek. Stworzył niebo, ale nie jest napisane, iż w nim odpoczął; uczynił gwiazdy, księżyc i słońce, ale i tu nie jest napisane, że w nich odpoczął; czytam natomiast, że uczynił człowieka i dopiero wówczas odpoczął, bo znalazł w nim kogoś, komu mógł przebaczać grzechy”. Dlatego „dzień Boży” pozostanie na zawsze ściśle związany z „dniem człowieka”.

Skoro Boże przykazanie mówi: „pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić” (Wj 20, 8), to odpoczynek nakazany dla uczczenia dnia poświęconego Bogu nie jest bynajmniej dla człowieka uciążliwym obowiązkiem, ale ma mu pomóc w dostrzeżeniu swojej żywotnej i wyzwalającej zależności od Stwórcy, a zarazem swojego powołania do współpracy z Jego dziełem i do przyjęcia Jego łaski. Świętując „odpoczynek Boga”, człowiek odnajduje w pełni samego siebie, co pozwala nam dostrzec, że dzień Pański jest do głębi przeniknięty Bożym błogosławieństwem (por. Rdz 2, 3) i dzięki temu obdarzony — podobnie jak ludzie i zwierzęta (por. Rdz 1, 22. 28) — swoistą „płodnością”; wyraża się ona nade wszystko w tym, że ożywia i w pewnym sensie „pomnaża” sam czas, podsycając w człowieku — przez pamięć o żywym Bogu — radość życia oraz pragnienie rozwijania i dawania życia.

Źródło: List apostolski „Dies Domini”, 61 (© Libreria Editrice Vaticana)