Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie! Łk 16, 13

Jesteśmy tym bogatsi im więcej rzeczy zbędnych zdołamy odrzucić. św. Jan Paweł II

Dzisiejsza Ewangelia cudnie podprowadza nas ku niedzieli 💖 a przecież i dzisiaj dzień świąteczny. No właśnie – ile swojego niezmiernie cennego czasu oddajesz Bogu? Choćby tylko w niedzielę czy od święta?

Oczywiście, że jest milion pięćset ciekawszych i atrakcyjniejszych możliwości spędzenia czasu niż pójście na niedzielną Eucharystię (że już nie wspomnę o Mszy świętej w tygodniu), ale żadna z tych atrakcji nie może równać się z cudem jaki dokonuje się na każdej Mszy świętej!

Jakże jesteśmy zaślepieni swoimi wyobrażeniami o życiu i ograniczeni w swoich dążeniach… Jakże małostkowi i pretensjonalni, bo przecież inni to mają tak sielsko, anielsko… Rozmieniamy na grosze perły jakimi nasz Bóg pragnie nas obdarzać… I jeszcze szemrzemy, czemuż to tylko tyle, albo za jakie grzechy nas tak mocno doświadcza, skoro nas tak bardzo kocha…

Towarzyszę w cierpieniu wielu osobom. Czasem wysłuchuję całą listę pytań, pretensji, żalów – bezradność i beznadzieja mogą dobijać… W takich chwilach chciałoby się oddać ostatni grosz, chciałoby się poruszyć niebo i ziemię. Niestety nie wszystko za pieniądze kupić można…

Jednak co tu dużo mówić – kasa też jest potrzebna 😊 Trzeba tylko właściwie ustawić hierarchię wartości, bo gdy Bóg, Jego sprawy, Jego miłość i obdarownie będzie na pierwszym miejscu, to wszystko inne będzie na właściwym 😊

Spieszmy się kochać Boga w drugim człowieku, szczególnie w tym, któremu możemy w jakikolwiek sposób usłużyć.

Dziś szczególny dzień 💖Módlmy się dzisiaj za naszą Ojczyznę, za Polskę wolną, niepodległą, aby taka została. Módlmy się za tych, którzy wywalczyli tę wolność i za tych, którzy teraz jej strzegą.

Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy.
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep Piastowy.
Nie damy, by nas zgnębił wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Błogosławionego Święta Niepodległości dla nas wszystkich – Królewskich córek i synów 🔥❤️+

Autor: Św. Grzegorz Wielki (ok. 540–604), papież, doktor Kościoła

Złożyć swoją nadzieję i ufność w ulotne dobra, to jakby położyć fundamenty w bieżącej wodzie. Wszystko przemija; Bóg pozostaje. Przywiązać się do przelotnego, to oderwać się od stałego. Kto zatem, uniesiony wzburzonym wirem bystrza rzeki, może trwać nieruchomo na swoim miejscu w tym rozszalałym potoku? Jeśli zatem chce się oprzeć temu nurtowi, należy unikać wszystkiego, co jest zatapialne. W przeciwnym razie przedmiot naszej miłości zmusi nas do tego, czego pragniemy faktycznie uniknąć. Kto przywiązuje się do ulotnych dóbr, bez wątpienia zostanie pociągnięty tam, gdzie dryfują te rzeczy, do których się przywiązuje.

Pierwszą rzeczą do zrobienia zatem jest strzec się umiłowania dóbr materialnych, a drugą nieskładanie swojej ufności do tych dóbr, które są nam powierzone, aby je używać, a nie posiadać. Dusza przywiązana do dóbr, które przemijają, szybko traci swoją stabilność. Nurt obecnego życia pociąga tego, którego niesie i jest to szalonym złudzeniem dla dryfującego w tym nurcie, że może się mu oprzeć.

Źródło: Komentarz moralny do księgi Hioba, 34 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog

Istnieje bogactwo, które sieje śmierć tam, gdzie dominuje: uwolnijcie się od niego, a będziecie zbawieni. Oczyśćcie waszą duszę; niech stanie się uboga, by usłyszeć wezwanie Pana: „Przyjdź i chodź za Mną”(Mk 10,21). On jest drogą, po której kroczy człowiek o czystym sercu; łaska Boża nie wślizguje się do zabałaganionej duszy, rozdartej mnogością posiadań.

Ten, który spogląda na swoje bogactwo, złoto, srebro, domy jako dary Boże, ten świadczy Bogu o swojej wdzięczności, przychodząc z pomocą ubogim. Wie, że posiada swe dobra bardziej dla swoich braci niż dla siebie. Pozostaje panem swoich bogactw, a nie ich niewolnikiem; nie zamyka ich w swojej duszy i życia, ale bez wytchnienia prowadzi dzieło Boże. A jeśli pewnego dnia jego bogactwo zniknie, to przyjmie on to z wolnym sercem. Tego człowieka Bóg nazywa „błogosławionym”, „ubogim w duchu”, pewnym dziedzicem Królestwa Niebieskiego (Mt 5,3)…

Przeciwieństwem tego jest człowiek, który przygarnia swoje bogactwa do swego serca, zamiast Ducha Świętego. Zachowuje w sobie swoje ziemie, bez przerwy gromadzi swoją fortunę i troszczy się jedynie, by zgromadzić jeszcze więcej. Nigdy nie wznosi oczu do nieba i grzęźnie w rzeczach przyziemnych. Ten naprawdę jest prochem i w proch się obróci (Rdz 3,19). Jakże mógłby odczuwać pragnienie Królestwa, jeśli zamiast serca ma w piersi pole lub kopalnię? Bez wątpienia śmierć go zastanie wśród jego nieuporządkowanych pragnień. „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6,21).

Źródło: Homilia “Jaki bogacz może być zbawiony”?, 16-17; P.G. 9, 619-622 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O wierność i uczciwość w ewangelicznych wyborach.

Jezus Chrystus wcielił się w naszą codzienność. W szarości dnia przeżywał wszystkie dni na ziemi. Chce udzielić mi swojej mądrości, aby sprawy codzienne nie oddalały, ale zbliżały mnie do Ewangelii. Wsłucham się w Jego rady.

Pieniądz używany do godziwych celów, nie jest sam w sobie czymś złym. Złe jest nieuporządkowane przywiązanie do niego. Mogę doskonale wykorzystywać go dla budowania Królestwa, jeśli będę wolny od żądzy posiadania (w. 9).

Zapytam o moją relację do pieniądza, do rzeczy, które posiadam. Czy potrafię się nimi dzielić? Czy jestem wolny od żądzy posiadania? Czy moje dobra zbliżają mnie do ludzi czy oddalają od nich?

Jezus uwrażliwia mnie na wierność i uczciwość w małych rzeczach (ww. 10-12). Małe kompromisy, „niewinne” kłamstwa okażą się wielkie w większych sprawach. Pierwsze ustępstwa stają się po czasie codzienną praktyką.

Poproszę Jezusa, aby pomógł mi szczerze rozeznać moją postawę uczciwości i wierności. Wrócę razem z Nim do sytuacji, w których moja uczciwość i wierność były poddane próbie. Jakich dokonałem wyborów? Jak jest dzisiaj?

Jezus kładzie mi na serce także troskę o postawę jednoznaczności i konsekwencji w wyborach (ww. 13-15). Kto jest najważniejszy w moim życiu? Komu chcę służyć? Czy jestem przejrzysty w realizowaniu mojego powołania? Czy moje serce nie jest podzielone?

Z wiarą i pokorą klęknę przed Jezusem i wyznam Mu, że jest moim jedynym Panem! Będę częściej wyznawał Mu dzisiaj: „Bądź Królem mojego serca!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)