Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. Łk 14, 13

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. św. Jan Paweł II

Czasem wręcz niemożliwe do wykonania wydają się te Boże wskazówki… Słowo Boże niepokoi i przeszywa do szpiku kości, burząc utarte, komfortowe schematy myślenia i działania…

Zbyt jesteśmy interesowni… Każde działanie powinno przynosić jakąś konkretną korzyść, powinno się opłacać. A tu masz – Pan Jezus mówi, że jednak bezinteresownie trzeba postępować, szczególnie właśnie mając na uwadze tych mniej zaradnych, skrzywdzonych i żyjących w poczuciu krzywdy, może i na marginesie.

Dobry czas na refleksję nad własnym postępowaniem, nad motywacjami i wrażliwością serca na niespodziewane. Często tak niewiele wystarczy by rozjaśnić czyjeś skomplikowane i utrudzone życie. Bez oceniania, komentowania i oczekiwania na wdzięczność.

Rozejrzyj się, może ktoś czeka na jakiś gest z Twojej strony, na konkretną pomoc właśnie od Ciebie. Zawsze jest dobry czas by okazać komuś serce!

Panie Jezu, ucz mnie patrzeć Twoimi oczami!

Maryjo, Matko Pięknej Miłości, przez Twoje Niepokalane Serce, niechże i moje będzie coraz gorliwsze i chętne do działania. Amen 🙏

Błogosławionej pierwszej soboty ❤️+

Autor: Bł. Maria Eugeniusz od Dzieciątka Jezus (1894-1967) karmelita, założyciel Instytutu Notre-Dame de Vie

Kontemplacja nadprzyrodzona jest darmowym darem Bożego miłosierdzia. Tylko Bóg może wprowadzić w czyn dary Ducha Świętego, które ją wytwarzają, doskonaląc wiarę w jej wykonywaniu. […]

Pokora sama może twierdzić, aby przyciągnąć dary Bożego miłosierdzia, bo Bóg opiera się pysznym i daje swoją łaskę pokornym. Aby osiągnąć kontemplację, pokorna postawa będzie bardziej przydatna niż najbardziej gwałtowne wysiłki. Ta postawa pokory będzie polegała praktycznie na „stawaniu jak ubodzy potrzebujący w obecności wielkiego i bogatego monarchy”, na sprowadzaniu się do skromnych form modlitwy czynnej i czekaniu tam w cierpliwej i spokojnej pracy, aż Bóg podniesie nas do modlitwy biernej: „Jeśli cię kto zaprosi na ucztę – mówi nasz Pan – nie zajmuj pierwszego miejsca, lecz ostatnie, aby gdy przyjdzie gospodarz, mógł ci powiedzieć: »Przyjacielu, przesiądź się wyżej!«, i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”. (Łk 14, 8-11) Ewangeliczna przypowieść odnosi się co do joty do życia modlitwy: aby zasłużyć na wyniesienie do kontemplacji, trzeba pokornie postawić się na ostatnim miejscu wśród duchowych. W tym ostatnim miejscu dobrze jest pragnąć najwyższych i najszybszych środków do osiągnięcia doskonałego zjednoczenia, ale wystrzegać się wszelkich zarozumiałych wysiłków, aby je samemu uzyskać. […]

Taka była doskonała modlitwa Dziewicy Maryi, całej oświeconej i rozpalonej boskim ogniem, ale której spokojna i żarliwa wiara zdawała się ignorować posiadane bogactwa, aby coraz bardziej zagłębiać się w świetlisty cień Ducha Świętego, który Ją ogarniał i przenikał.

Źródło: Wiara i nadprzyrodzona kontemplacja (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Faustyna Kowalska (1905-1938), zakonnica

O pokoro, piękny kwiecie, widzę, jak mało dusz cię posiada – czy dlatego, że jesteś taka piękna, a zarazem trudna do zdobycia? O tak, i jedno i drugie. Sam Bóg w niej znajduje upodobanie. Nad duszą pokorną są uchylone śluzy niebieskie i spływa na nią ocean łask. Och, jak piękna jest dusza pokorna; z jej serca wznosi się jak z kadzielnicy woń bardzo miła, przebija obłoki, dosięga Boga samego i napełnia radością Jego Najświętsze Serce. Takiej duszy Bóg niczego nie odmawia; taka dusza jest wszechwładna, ona wpływa na losy całego świata. Bóg taką duszę wywyższa aż do Swego tronu. Im ona więcej się uniża, tym Bóg więcej się ku niej skłania, podąża za nią ze swymi łaskami i towarzyszy jej w każdym momencie Swą wszechmocą. Taka dusza jest najgłębiej z Bogiem zjednoczona.

O pokoro, zakorzeń się głęboko w całej mojej istocie. O Dziewico najczystsza i najpokorniejsza, dopomóż mi zdobyć głęboką pokorę. Teraz rozumiem, dlaczego jest tak mało świętych, bo mało dusz jest prawdziwie i głęboko pokornych.

Źródło: Dzienniczek, § 1306

Autor: Św. Grzegorz z Nazjanzu (330 – 390), biskup i doktor Kościoła

Bóg, wzruszony wielką nędzą ludzką, dał mu Prawo i proroków, dawszy mu uprzednio niepisane prawo natury (por. Rz 1,26)…; a wreszcie sam się wydał za życie świata. Zapewnił nam apostołów, ewangelistów, uczonych, pasterzy, uzdrowienia, cuda. Przywrócił nas do życia, zniszczył śmierć, zatryumfował nad tym, który nas zwyciężył, dał nam zapowiedziane Przymierze, Przymierze w prawdzie, charyzmaty Ducha Świętego, tajemnicę nowego zbawienia…

Bóg nas napełnia duchowymi dobrami, jeśli tylko pragniemy je otrzymać: nie wahaj się przyjść z pomocą tym, którzy jej potrzebują. Daj szczególnie temu, który cię prosi, a nawet zanim poprosi, dając niestrudzenie jałmużnę z duchowej nauki… Z braku tych darów, zaproponuj mu chociaż skromniejsze przysługi: daj mu jeść, ofiaruj mu stare ubrania, dostarcz lekarstwa, opatrz jego rany, wysłuchaj jego nieszczęść, poucz go o cierpliwości. Zbliż się do niego bez obawy. Nie ma niebezpieczeństwa, że poczujesz się źle lub zarazisz się jakąś chorobą… Oprzyj się na wierze, niech miłosierdzie zatryumfuje nad twoimi obawami… Nie pogardzaj braćmi, nie bądź głuchy na ich wołanie, nie uciekaj od nich. Jesteście członkami tego samego ciała (1Kor 12,12nn), nawet jeśli jest złamany nieszczęściem. Podobnie jak Bogu, “tobie oddaje się nędzarz” (Ps 10,14).

Źródło: Kazanie o miłości ubogich; PG 35, (© Evangelizo.org)