Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Zacheusz tak się modlił w swoim sercu: „Błogosławiony, który jest godzien przyjąć tego Sprawiedliwego w swoim domu”. Nasz Pan mu powiedział: „Zacheuszu, zejdź prędko!”. Ten, widząc, że Pan zna jego myśli, powiedział sobie: „Skoro o tym wie, to i zna moje uczynki”. Dlatego oznajmił: „Jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”.

„Zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Dzięki tej drugiej sykomorze — zwierzchnika celników, pierwsza – Adamowa – popada w zapomnienie, a także imię Adama jest zapomniane dzięki sprawiedliwemu Zacheuszowi… „Dziś życie pojawiło się w tym domu”… Przez swoje posłuszeństwo wczorajszy złodziej staje się dobroczyńcą, poborca podatków – uczniem.

Zacheusz porzucił stare prawo; wspiął się na nieruchome drzewo, symbol głuchoty jego ducha. Ale to wspinanie się jest symbolem jego zbawienia. Porzucił on niskości, wspiął się, aby ujrzeć boskość na wysokościach. Nasz Pan skłania go do opuszczenia tego wyschłego drzewa, jego starego sposobu bycia, ażeby nie pozostał głuchy. Miłość, która płonęła w nim do naszego Pana, spaliła starego człowieka i ukształtowała nowego.

Źródło: Diatessaron, XV, 20-21

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *