Autor: Św. Franciszek Salezy (1567-1622), biskup Genewy, doktor Kościoła

Kiedy lud izraelski został zabrany w służbę przez pogan i posłany jako jeniec wśród Persów i Medów, po długiej niewoli, dobry król Cyrus postanowił położyć kres tej służbie o zabrać ich do Ziemi Obiecanej. Z boską poezją prorok Izajasz zanucił te piękne słowa: „Ludu Izraela, pociesz się, pociesz! – mówi Pan, nasz Bóg: twoja pociecha nie będzie ani próżna, ani niepotrzebna. Przemawiaj do serca Jeruzalem, bo przelała się czara zła. A ponieważ nieprawość jego jest odpokutowana, to zostanie mu przebaczona”. I dlatego mówił ten wielki prorok Izraela: „Drogę… przygotujcie, wyrównajcie… gościniec” (por 40,1nn)… Dlaczego Bóg mówi, że przebaczy Izraelowi jego nieprawość, ponieważ przelała się czara zła? Starożytni Ojcowie nauczają, że te słowa można zrozumieć, jakby Bóg mówił: „Kiedy trawi ich zgryzota i żywo czują ciężar swoich nieprawości w tym niewolnictwie i służbie, po tym, jak ukarałem ich za niegodziwość, spojrzałem na nich i zlitowałem się nad nimi. W najcięższych dla nich chwilach zadowoliłem się tym, co już wycierpieli i dlatego ich nieprawości są im przebaczone… Kiedy przekroczyli wszelkie granice niewdzięczności, kiedy zdaje się, że nie pamiętają ani o Bogu, ani o Jego dobrodziejstwach, ich nieprawość zostanie przebaczona”… Kiedy Opatrzność Boża zechciała okazać ludziom swoją dobroć, było to rzeczą godną podziwu, ponieważ nie miała ku temu żadnego powodu. Bez żadnej innej przyczyny, jak tylko sama dobroć, Bóg objawił się im w sposób niezwykle cudowny. Gdy przybył na ten świat, ludzie byli w najwyższym stopniu przepełnieni złem; kiedy prawo było w rękach Annasza i Kajfasza, kiedy Herod panował, a Poncjusz Piłat rządził Judeą, to w tym właśnie czasie Bóg przybył na świat, aby nas odkupić i uwolnić z tyranii grzechu i poddaństwa wrogowi.

Źródło: Kazanie na czwartą niedzielę Adwentu

Autor: Św. Grzegorz Wielki (ok. 540–604), papież, doktor Kościoła

Jest oczywistym dla wszystkich czytelników, że Jan nie tylko głosił kazania, ale też udzielał chrztu nawrócenia. Jednakże nie mógł udzielić chrztu, który gładziłby grzechy, ponieważ uwolnienie od grzechu otrzymujemy jedynie w chrzcie Chrystusowym. Dlatego ewangelista mówi, że Jan „głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów” (Łk 3,3); nie mógł sam dać chrztu odpuszczającego grzechy, ale głosił jego nadejście. Tak, jak jego słowa były zapowiedzią Słowa Ojca przyjmującego postać ludzką, tak też jego chrzest […] poprzedzał ten, pochodzący od Pana – był cieniem przyszłej prawdy (Kol 2,17).

Podobnie, pytany o to kim jest, Jan odpowiedział: „Jam głos wołającego na pustyni” (J 1,23; Iz 40,3). Prorok Izajasz nazwał go „głosem”, ponieważ poprzedzał Słowo. Nawoływał, nawiązując do tego, co miało się stać później: „Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki”. Co innego mógłby robić ten, który głosił kazania o sprawiedliwości i dobrych uczynkach, jeśli nie przygotowywać, w sercach tych, którzy go słuchają, drogę dla nadchodzącego Pana? W ten sposób wszechmogąca łaska będzie mogła w nich zamieszkać, światło prawdy wypełni je […].

Święty Łukasz dodaje: „Każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane”. Co innego oznaczają doliny, jeśli nie pokornych, a góry i pagórki, jeśli nie pysznych? W dzień przyjścia Zbawiciela […], według Jego własnych słów, „każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony” (Łk 14,11) […].Przez swoją wiarę w Jezusa, który przyjąwszy postać człowieka stał się pośrednikiem między Bogiem a ludźmi (1 Tm 2,5), wszyscy, którzy wierzą w Niego otrzymają pełnię łaski, a ci, którzy odrzucają tę wiarę, zostaną poniżeni w swej pysze. Wszystkie doliny wypełnią się, gdyż serca pokorne, otrzymawszy święte Słowo, zostaną wypełnione łaską cnót, tak jak jest napisane: „Ty zdroje kierujesz do strumieni, co pośród gór się sączą” (Ps 104,10).

Źródło: Homilie na Ewangelie, nr 20 (tłum. fr. Solesmes, Lectionnaire, t.1, p. 157 et Barroux)

O co proszę? O głębokie pragnienie pustyni i serce rozmiłowane w medytacji Słowa.

„Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie…” (w. 1). Ludzie czekali tysiące lat na Dobrą Nowinę. Tymczasem ja każdego dnia mogę czytać i kontemplować Ewangelię o Jezusie. Mogę spotykać się z Jezusem. Uwielbię Go za ten dar.

Zwrócę uwagę na to, że pierwsze słowa Dobrej Nowiny są wezwaniem do nawrócenia (ww. 2-4). Mam przygotować i wyprostować drogę dla Pana. Spróbuję spojrzeć na te ścieżki mojego życia, którymi podążam każdego dnia, a także na miejsca, rzeczy, osoby, do których prowadzą.

Które z nich są drogami dobrymi, a które wypaczają moje życie moralne i duchowe? Z których dróg powinienem zejść?

Będę wpatrywał się w Jana Chrzciciela, który przyciąga na pustynię tłumy ludzi. Wyobrażę sobie jego ascetyczną twarz, stanowcze spojrzenie, nędzne i szorstkie odzienie (w. 6). Wsłucham się w jego silny głos wzywający do nawrócenia: „Idzie za mną mocniejszy ode mnie…” (ww. 7-8).

Spojrzę w moje wnętrze. Czy w podążaniu za Jezusem jestem stanowczy? Czy chciałbym podjąć jakąś praktykę ascetyczną na czas Adwentu?

„Ciągnęła do niego cała judzka kraina” (w. 5). Pustynia staje się miejscem słuchania, pokuty i przygotowania na spotkanie z Jezusem. Wyznaczę sobie miejsce i czas, który w okresie Adwentu będzie moją pustynią. Jakie to będzie miejsce? Jaki czas?

Wzbudzę w sobie pragnienie częstszego przebywania na osobistej modlitwie. W serdecznej rozmowie zawierzę to pragnienie Jezusowi. Poproszę Jana Chrzciciela, aby był patronem mojego Adwentu. W akcie strzelistym będę go prosił: „Pomagaj mi prostować drogi do Jezusa!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Mt 9, 36

Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania. św. Jan Paweł II

Życie nie jest czarno-białe, choć trzeba nam się trzymać bezkompromisowo przykazania miłości. Życie ma tyle odcieni, ilu jest ludzi na ziemi, bo każdy z nas inaczej przeżywa swoje radości i smutki, bo dla każdego nasz Bóg wyznaczył inną misję i każdego inaczej wyposażył, uzdalniając mocą Swojego Ducha do prac i posług jakie mamy wykonywać. I chociaż przez swoje często bezmyślne, a może nawet zupełnie głupie wybory, przez działanie złego ducha i jad, którym nieustannie nas podtruwa, niezmiernie kluczymy, zbaczając z tych wyznaczonych przez Boga dróg – On cierpliwie i z wielką miłością napomina nas starając się naprowadzić nas z powrotem na tę właściwą, zgodną z Jego zamysłem drogę.

Czasem musi użyć bardzo drastycznych metod, by ukrócić bunt i swawolę… Czasem musi zrównać i mocno doświadczyć, by nowy człowiek w Tobie powstał, jak feniks z popiołów… A wszystko dla Twojego dobra, z niewyobrażalnej, miłosiernej Bożej Miłości.

Wiem, że często trudne są te Boże drogi… Bywa, że totalnie niezrozumiałe i okrutne wręcz…

Nie smuć się jednak 😀 Nasz Bóg jest w największej Twojej biedzie i opatruje Twoje zranienia! Nie skupiaj się na swojej bolączce, chorobie, utrapieniu czy żalu, ale zaufaj i postaraj się współpracować z Bożą łaską, by wspomóc ty, co słabną i gubią się w życiowych labiryntach, tracąc z oczu światło Bożych drogowskazów.

W oczekiwaniu na cud narodzin Zbawcy, przytul się do Niepokalanego Serca Jego Mamy. Przygotuj swoje wnętrze, prostując to co się wykoślawiło i zagmatwało w Twoim życiu, byś mógł w pełni ujrzeć i doświadczyć radości, i blasku Bożej chwały 😇 

Błogosławię i wspieram 🙏❤️+

Autor: Św. Padre Pio z Pietrelciny (1887-1968), kapucyn

Nadzieja w niewyczerpane miłosierdzie Boże podtrzymuje nas w bezładzie emocji i strumieniu sprzeczności. To z nadzieją biegniemy do sakramentu pokuty, gdzie Pan na nas czeka w każdym momencie jako Ojciec miłosierdzia. Oczywiście, w głębi duszy jesteśmy świadomi, że nie zasługujemy na Jego przebaczenie, ale nie wątpimy o Jego nieskończonym miłosierdziu. Zapomnijmy zatem o naszych grzechach, jak Bóg już uczynił przed nami.

Nie wolno więcej powracać ani myślą, ani w spowiedzi do grzechów już wyznanych w poprzednich sakramentach pokuty. Dzięki naszej szczerej poprawie Pan je odpuścił raz na zawsze. Pragnienie wspominania przebaczonych grzechów tylko po to, żeby zostały jeszcze raz odpuszczone lub ponieważ wątpimy, że zostały prawdzie i całkowicie przebaczone mogłoby być odebrana jako brak ufności wobec dobroci Boga.

Jeśli to może być dla ciebie pociechą, możesz pomyśleć, jak obraziłeś sprawiedliwość Bożą, Jego mądrość, Jego miłosierdzie, ale jedynie po to, by płakać zbawiennymi łzami żalu i miłości.

Źródło: GF 171,169 (© Evangelizo.org)

Autor: Sobór Watykański II

Kościół, do którego w Jezusie Chrystusie jesteśmy wszyscy powołani i w którym dzięki łasce Bożej zdobywamy świętość, osiągnie pełnię dopiero w chwale niebieskiej, gdy nadejdzie czas odnowienia wszystkiego (Dz 3,21) i kiedy wraz z rodzajem ludzkim również świat cały, głęboko związany z człowiekiem i przez niego zdążający do swego celu, w sposób doskonały odnowi się w Chrystusie…

Obiecane odnowienie, którego oczekujemy, już się rozpoczęło w Chrystusie, postępuje dalej w zesłaniu Ducha Świętego i przez Niego trwa w Kościele, w którym przez wiarę zyskujemy pouczenie o sensie naszego życia doczesnego, doprowadzając do końca z nadzieją dóbr przyszłych dzieło powierzone nam przez Ojca w świecie i pracując nad naszym zbawieniem (por. Flp 2,12).

Już przyszedł zatem do nas kres wieków (por. 1 Kor 10,11), już ustanowione zostało nieodwołalnie odnowienie świata i w pewien rzeczywisty sposób już w doczesności jest ono antycypowane: albowiem Kościół już na ziemi naznaczony jest prawdziwą, choć niedoskonałą jeszcze świętością. Dopóki jednak nie powstaną nowe niebiosa i nowa ziemia, w których sprawiedliwość mieszka (por. 2 P 3,13), Kościół pielgrzymujący, w swoich sakramentach i instytucjach, które należą do obecnego wieku, posiada postać tego przemijającego świata i żyje pośród stworzeń, które wzdychają dotąd w bólach porodu i oczekują objawienia synów Bożych (por. Rz 8,19-22).

Źródło: Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen gentium”, § 48

O co proszę? O tęsknotę za Jezusem aż do bólu serca i o adwentowe nawrócenie.

U początku Adwentu Mateusz przekonuje mnie, że Jezus nawiedza wszystkie miejsca i leczy wszystkie choroby (w. 35). Przychodzi także tam, gdzie najbardziej choruję.

Wyobrażę sobie Jezusa, jak przychodzi do mnie i mówi: „Dopuść mnie do siebie. Pozwól mi uleczyć twoje chore serce”. Czy Mu ufam? Czy chcę Go wprowadzić do tych przestrzeni życia, w których czuję się bardzo samotny i bezradny?

„Widząc tłumy, litował się nad nimi” (w. 36). Zobaczę siebie w tłumie znękanych ludzi. Spotkam się ze spojrzeniem Jezusa. Jego wzrok przeszywa mnie do samej głębi. Wie o mnie wszystko i nie przestaje mnie kochać. Czy w to wierzę?

Jezus chce mi posyłać ludzi, którzy będą mnie zbliżać do Niego (w. 37). Czy modlę się o to? Przywołam w sercu najbliższe osoby, które pokazały mi Jezusa z bliska. Są Jego darem dla mnie. Za kogo chciałbym dziękować Mu najbardziej?

Zbliżę się do Jezusa razem z dwunastoma (w. 1.5-7). Wsłucham się w Jego słowa. Uświadomię sobie, że daje mi moc, abym zbliżając się do Boga, pomagał innym zdrowieć i nawracać się od złych duchów. Pomyślę o bliskich, którzy najbardziej mnie potrzebują. Czy wierzę, że mogę im pomóc?

Jak co roku, także i teraz otrzymuję w darze Adwent (w. 8): czas modlitwy, nawrócenia, zdrowienia. Pomyślę, w jaki sposób chciałbym spożytkować obecny czas i jak dzielić go z innymi – w rodzinie i we wspólnocie.

Zaproszę Jezusa w mój Adwent. Będę powtarzał moją adwentową modlitwę: „Przygotuj mnie na żniwa Świąt. Tęsknię za Tobą. Przyjdź!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie.

Maryjo Niepokalana, oddaję się Tobie tak ufnie, jak oddał się Tobie sam Bóg. Wraz z Tobą pragnę Mu – za Jego łaską – odpowiedzieć na Jego miłość do człowieka. Ty całą swą istotą rodzisz Chrystusa i utożsamiasz nas z Nim, kształtując na Jego obraz i podobieństwo. Ucz nas codziennego, konkretnego przylgnięcia do zbawczego planu Twego Syna i prowadź do zjednoczenia z Nim.

Ojcze Niebieski, Ty w Maryi starłeś szatana i utworzyłeś “nowego człowieka”, aby zwyciężał zło mocą Niepokalanego Poczęcia. Niech Ono zatryumfuje nad światem, niech ogarnie każde serce, aby umiało tak Ci zawierzyć jak zawierzyła Maryja.

Ty Boże, w Trójcy Jedyny, oddałeś się stworzeniu w Duchu Świętym, aby odnowić oblicze ziemi. Oto ja, wraz z całym stworzeniem, oddaję się Tobie w tymże Duchu, w niezgłębionej tajemnicy Niepokalanego Poczęcia. Łączę się z FIAT Maryi i wraz z Nią, w Niej, przez Nią i jak Ona oddaję Ci moje życie, abyś w nim i przez nie wypełnił swój zamysł względem świata.

Zapal ogniem Ducha Świętego moje serce i niechaj od niego zapłoną wszyscy, których postawisz na mojej drodze. Amen.

Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Łk 1, 38

Cieszcie się tak jak Ja się cieszę, wszystko oddaję w opiekę Marii Dziewicy. św. Jan Paweł II

Jakąż trzeba mieć pokorę i odwagę, by bezwarunkowo przyjmować wolę Najwyższego! Nasz Bóg obiecał, że wywyższy pokornych 😇 Nie pozostaje więc nic innego jak tylko zawierzyć swoje życie Tej, która najpokorniej i najdoskonalej pojęła wolę Ojca, a której On pierwszy zawierzył, oddając swojego Syna dla zbawienia świata 🙏

Znajdziesz taką odwagę i pokorę w sobie?

To najlepszy dzień, by zaprosić Maryję, by zaprosić Ducha Świętego, i poprosić, aby przejęli kontrolę nad tym czego nie rozumiesz, co Cię zniewala, ogranicza, co nie pozwala Ci otworzyć się na zbawczą moc Bożej łaski, co zniekształca Ci obraz Boga i daje fałszywe świadectwo o Jego dziełach. To cudowny dzień, by jeszcze mocniej przytulić się do Serca Niepokalanej Panienki i jeszcze głębiej się Nią zauroczyć, zachwycić, oczarować 😍

Dziś szczególny czas – Godzina Łaski między 12 a 13. Oddaj tę godzinkę Maryi. Westchnij chociaż (bo wiadomo, że praca i obowiązki) prosząc Ją o wstawiennictwo i pośrednictwo w sprawach, których nie ogarniasz, które Cię przerastają; za ludzi, których nasz Tata stawia na Twojej drodze – tych ukochanych, ale też tych trudnych, zagubionych, trwających od lat w grzechu. Nie zawiedziesz się!

Dla mnie osobiście 8 grudnia zawsze będzie dniem wyjątkowym 😊Ponawiam swoje oddanie, zawierzenie się Jezusowi przez Maryję 💖 Westchnijmy wspólnie za tymi, którzy po 33 dniowym okresie przygotowania, oddają się w niewolę Niepokalanej 🙏 

Maryjo, ucz mnie kochać Twoim Sercem 🔥

Totus Tuus Maryjo! Tota Tua Maryjo! 

Błogosławionego dnia ❤️+