Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Mt 8, 8b

„Modlitwa Jezusowa” (…) Pomaga człowiekowi dostrzegać Bożą obecność we wszystkim, co go otacza, i czuć się kochanym przez Boga mimo własnych słabości. św. Jan Paweł II

O czyje zbawienie zabiegasz? Czy troszczysz się tylko o sobie? Czy martwisz się tylko o własne spotkanie z Żywym Bogiem? Czy dostrzegasz chorobę, troskę, niedomaganie, kryzys u swojego bliźniego?

Tak wiele zależy od Twoich otwartych oczu i serca. Tak wiele zależy od prostych słów modlitwy wstawienniczej, choćby i w sytuacji po ludzku beznadziejnej… Nasz Bóg kocha takie sytuacje, bo dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych, bo w takich chwilach w pełni może objawić się Jego moc, potęga i chwała.

Nie zniechęcaj się i nie przerażaj w obliczu cierpienia, trudności i beznadziei. Wbrew logice ziemskiego świata zaufaj Bożej miłości. Zanurz się w głębi niewyczerpalnego i niegasnącego Bożego miłosierdzia, przynosząc tych, co sami nie widzą swojej biedy, bo całkiem oślepli duchowo, albo już nie mają sił by walczyć o swoją godność i tożsamość, bo cierpienie i pustka już tak bardzo sparaliżowały ich wnętrze, że nie widzą żadnego możliwego rozwiązania… Nasz Bóg jest ponad wszelką depresją, ponad wszelkim kryzysem tożsamości, ponad wszelką diagnozą lekarską i ponad wszelakim udręczeniem psychicznym, fizycznym czy duchowym – nasz Bóg jest Panem i Królem każdej sfery Twojego człowieczeństwa!

Król przychodzi właśnie do Ciebie – chociaż nigdy nie będziesz godzien…!

Oto niezgłębiona tajemnica Bożego miłosierdzia Cud Boskiej Miłości! 

Panie Jezu, przynoszę dzisiaj wszystkich chorych, cierpiących, udręczonych, zamkniętych w skorupie depresji, poczuciu pustki, niespełnienia, niedoskonałości… przynoszę wszystkich opiekujących się chorymi, bo sama czasem nie mam już sił…

Panie Jezu, przyjdź! Powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona wszelka nasza niemoc! Powiedz Panie tylko słowo, a odejdzie wszelka gorączka, duszność, bóle głowy, kości, stawów, wszelkie dolegliwości jelitowe, zmiany skórne i wszelakie komórki nowotworowe!

POWIEDZ JEZU TYLKO SŁOWO, bo Twoje Słowo daje życie!

MARANA THA!

Modlę się za Ciebie, który to czytasz 🙏 błogosławię ❤️+

Autor: Sobór Watykański II

Kościół zarówno pomagając światu, jak też wiele od niego otrzymując, zmierza ku temu jednemu, aby nadeszło Królestwo Boże i żeby urzeczywistniło się zbawienie całego rodzaju ludzkiego. Wszelkie zaś dobro, jakie Lud Boży w czasie swego ziemskiego pielgrzymowania może wyświadczyć rodzinie ludzkiej, wypływa z tego, że Kościół jest „powszechnym sakramentem zbawienia” (Lumen gentium), ukazującym i zarazem realizującym tajemnicę miłości Boga do człowieka.

Słowo Boże bowiem, przez które wszystko się stało, samo stało się ciałem po to, aby Człowiek doskonały zbawił wszystkich i wszystko w sobie złączył. Pan jest celem ludzkich dziejów, punktem, do którego zwracają się pragnienia historii oraz cywilizacji, ośrodkiem rodzaju ludzkiego, weselem wszystkich serc i pełnią ich pożądań. To On jest tym, którego Ojciec wskrzesił z martwych, wywyższył i posadził na swojej prawicy, ustanawiając Go sędzią żywych i umarłych. Ożywieni i zjednoczeni w Jego Duchu pielgrzymujemy ku wypełnianiu się historii ludzkiej, które odpowiada w pełni planowi Jego miłości: „odnowić wszystko w Chrystusie, to, co jest na niebie, i to, co na ziemi” (Ef 1,10).

Sam Pan mówi: „Oto nadejdę niebawem, a zapłatę mam z sobą, abym oddał każdemu według tego, co czynił. Jam jest Alfa i Omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec” (Ap 22,12-13).

Źródło: Konstytucja o Kościele w świecie współczesnym “Gaudium et Spes”, § 45 (©Libreria editrice Vaticana)

Autor: Św. Bonawentura (1227–1274), franciszkanin, doktor Kościoła

Królestwo niebieskie jest wielkie pojemnością miłości bez granic; jeśli nawet zawiera osobników „z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu” (Ap 5,9), nikomu nie jest za ciasno, bo ono wręcz przeciwnie, rozszerza się i chwała każdego zwiększa się proporcjonalnie. Co kazało powiedzieć świętemu Augustynowi: „Kiedy wielu dzieli tę samą radość, radość każdego jest większa, ponieważ wszyscy rozpalają się jedni od drugich”. Ten rozmiar Królestwa jest wyrażony w słowach Pisma: „Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo” (Ps 2,8); „Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”. Ani mnogość tych, którzy tego pragną, ani mnogość tych, którzy istnieją, ani mnogość tych, którzy je posiadają, ani mnogość tych, którzy przychodzą, nie zmniejszy powierzchni w tym Królestwie i nikomu miejsca nie zabraknie.

Ale dlaczego muszę ufać lub mieć nadzieję na otrzymanie Królestwa Bożego ? Z pewnością ze względu na hojność Boga, który mnie zaprasza: „Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość” (Mt 6,33). Ze względu na prawdę, która mnie utwierdza: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (Łk 12,32). Ze względu na dobroć i miłość, które mnie odkupiły: „Godzien jesteś Panie wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi” (Ap 5,9-10).

Źródło: O Królestwie ewangelicznym (© Evangelizo.org)

O co proszę? O silną wiarę w uzdrawiającą moc Jezusa.

Zbliżę się do Jezusa, który wchodzi do Kafarnaum. Wsłucham się w Jego rozmowę z setnikiem. Będę podziwiał wiarę i prostotę, z jaką setnik prosi Jezusa o zdrowie dla swojego sługi (ww. 5-6). Jakie odczucia budzi we mnie rozmowa setnika z Jezusem?

Przypomnę sobie sytuacje, w których bardzo potrzebowałem pomocy Jezusa. Co mogę powiedzieć o mojej modlitwie w chwilach po ludzku beznadziejnych? O co dzisiaj najczęściej Go proszę? Co w tej chwili jest największą potrzebą mojego serca? Powiem o tym Jezusowi.

„Przyjdę i uzdrowię go” (w. 7). Jezus gotów jest przychodzić do mnie codziennie i uzdrawiać moje chore życie. Co najbardziej rani moje życie? Zwierzę się Jezusowi. Zaproszę Go do tych miejsc, które sprawiają mi najwięcej bólu.

Setnik nie czuje się godny przyjąć Jezusa w progach swojego domu (ww. 8-9). Nie polega jednak na swojej reputacji, ale na dobroci Jezusa. Czy potrafię zwracać się w mojej duchowej biedzie i bezradności do Jezusa? Co mogę powiedzieć o przeżywaniu swojej godności wobec Jezusa? Jakie jest moje poczucie własnej godności?

Jezus zauważa, że wiara pogańskiego setnika przerasta religijność wierzących Żydów. Dodaje, że wielu pogan uprzedzi wierzących w drodze do królestwa niebieskiego (ww. 10-11). Poproszę o postawę pokory w uczeniu się od tych, którzy zawstydzają mnie swoją postawą wiary.

U początku Adwentu poproszę Jezusa o otwarcie mojego życia na Jego uzdrawiającą moc. W serdecznej modlitwie zaproszę Go do tych miejsc mojego życia, rodziny i wspólnoty, które najbardziej potrzebują Jego oczyszczenia i uzdrowienia.

Krzysztof Wons SDS/Salwator