O co proszę? O żarliwość w duchowym wzrastaniu.

W oktawie Bożego Narodzenia Kościół czyta mi Słowo Boże o prorokini Annie. Daje mi przykład kobiety, która całe życie czekała na przyjście Zbawiciela (ww. 36-37). Będę wpatrywał się w tę niezwykłą postać, pytając siebie, w czym jestem do niej podobny, a w czym jej nie dorównuję.

„Nie rozstawała się ze świątynią…” (w. 37). Anna uczy mnie przebywania w miejscach świętych, w których mogę pogłębiać moją wrażliwość na sacrum, na obecność Boga. Czy jest w moim życiu takie miejsce święte (kościół, kaplica, oratorium), w którym spotykam się z Bogiem Wcielonym?

„Służąc Bogu w postach i modlitwach” (w. 37). Anna przypomina mi, że żarliwa modlitwa i post są szczególnym rodzajem posługi. Czy wierzę w jej moc i wartość? Co mogę powiedzieć o rozwoju ducha modlitwy i postu w moim życiu?

„Przyszedłszy w tej właśnie chwili…” (w. 38). Anna jest człowiekiem czuwania i modlitwy i dlatego jest zdolna do rozeznawania chwili przychodzenia Boga. Będę prosił prorokinię Annę, aby wstawiała się za mną, bym nigdy nie rozminął się z przychodzącym Bogiem.

„Sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim…” (w. 38). Gorąca modlitwa Anny prowadzi ją do żarliwego świadectwa. Czy moja modlitwa przekłada się na świadectwo życia? Czy jest we mnie pasja dzielenia się Jezusem z innymi?

W drugiej części dzisiejszej Ewangelii jestem zaproszony do kontemplacji Świętej Rodziny, która przeżywa swoją codzienność w Galilei (ww. 39-40). Wyobrażę sobie Jezusa w różnych etapach dorastania. Uświadomię sobie, że Syn Boga podobnie jak ja doświadcza ludzkich przeżyć.

Wejdę do domu Jezusa w Nazarecie. Zbliżę się do Jezusa. Wyobrażę sobie, że jest młodzieńcem. Będę prosił Go gorąco: „Udzielaj mi Twojej mocy i mądrości, abym zachował wewnętrzną młodość i pasję wzrastania”.

Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *