dzień 7 (22 grudzień)

Wszechmogący wiekuisty Boże, Panie nieba i ziemi, który objawiasz się maluczkim; spraw, prosimy, abyśmy z należną czcią uwielbiając święte tajemnice Dzieciątka Jezus, Twojego Syna, i wiernie wstępując w Jego ślady mogli dojść do królestwa niebieskiego obiecanego maluczkim. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Główka Dzieciątka Bożego spoczywa na sianie, a przecież jest to Głowa Ciała Mistycznego – Kościoła, którego jesteśmy członkami. Z tej Najświętszej Głowy spływa na nasze dusze rosa Bożej łaski dająca nam życie. Starajmy się żyć w ścisłym zjednoczeniu z tą Boską Głową, naśladujmy Pana Jezusa ze wszystkich sił, abyśmy jak najbardziej upodobnili się do Niego.

Jezu, Boskie Dziecię, ty jesteś dla nas najjaśniejszym słońcem oświecającym drogi naszego życia, tak często pełne niebezpieczeństw. Prowadź nas i chroń od wszelkiego zła, a zwłaszcza od wiecznej zguby. Pomóż nam żyć święcie, a przez to pomnażać świętość Kościoła – Ciała Mistycznego, którego jesteś Głową. Spraw, abyśmy wiernie naśladując Ciebie, wypełnili Twój nakaz: “Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty” i doszli do szczęśliwej wieczności. Amen.

O Boże Dziecię, prosimy Cię, spraw, abyśmy coraz doskonalej należeli do Ciebie i służyli Ci coraz lepiej. Chcemy Cię miłować w naszych bliźnich i szerzyć Twoje Królestwo wszędzie, gdziekolwiek się znajdziemy. Amen.

Łk 1, 46-56

Jakże w naszym życiu brakuje uwielbienia. Brakuje tej niekłamanej, bezinteresownej radości, zachwytu, skierowanego ku Stwórcy.

Owszem, zdarza się nam podziękować, ucieszyć się kiedy wszystko idzie po naszej myśli, kiedy nasze plany zdają się być planami Boga. Gdy jednak życie zaczyna nas przygniatać, to bardzo często obwiniamy Pana Boga za swoje niepowodzenia i nieszczęścia, bo przecież kochający Ojciec powinien dawać swoim dzieciom to czego potrzebują. Tak bardzo chcielibyśmy brać, dostawać, mieć w obfitości w każdym aspekcie życia, a zapominamy o wdzięczności…

Wielbić Boga można na różne sposoby. Nasza praca, trud codzienności, cierpienie oddawane Panu Bogu, może być przepiękną modlitwą uwielbienia. Wielbić Boga to też, a może przede wszystkim służyć drugiemu człowiekowi, bez oczekiwania na wdzięczność, rewanż, bez szukania własnych wygód i swojego „ja”.

Zapatrzmy się dzisiaj na Maryję i od Niej uczmy się jak adorować, zachwycać się, i jak oddawać cześć naszemu Panu. Razem z Maryją trwajmy w uwielbieniu, tam gdzie jesteśmy, tam gdzie musimy pozostać. Nie ważne miejsce i czas, tylko serce otwarte na Bożą miłość i radujące się z Miłości, która bez względu na wszelakie ograniczenia przychodzi, by dawać pokój całemu światu.

Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Łk 1, 46-47

Miejcie odwagę żyć dla Miłości, Bóg jest Miłością. św. Jan Paweł II

Magnificat – słowa pełne miłości, zachwytu, dziękczynienia i uwielbienia 🙌

Jakaż ta miłość ważna! Gdyby Maryja nie kochała, nie wybrałaby się z wielkim poświęceniem i można śmiało powiedzieć nawet narażeniem życia do swej krewniaczki, zaskoczonej ogromem Bożej łaski. Gdyby Maryja nie kochała nie wychodziłaby naprzeciw potrzebom, które przecież nawet nie zostały jeszcze wypowiedziane. Gdyby nie kochała, nie popłynęłaby z Jej ust pieśń uwielbienia, która wzrusza chyba nawet Serce Boga…

A jak jest u mnie? Czy moja miłość potrafi góry przenosić? Czy moja miłość może zachwycać Serce Ojca? Czy decyduję się na rezygnowanie z siebie w imię miłości, aby osoby o które winnam się troszczyć czuły się bezpieczne i zaopiekowane? Czy w imię miłości, mówię innym rzeczy miłe, dobre, podnoszące na duchu, dające nadzieję, czy tylko upominam, krytykuje i jestem wiecznie niezadowolona i nieszczęśliwa? Czy umiem cieszyć się z rzeczy małych, drobnych, takich zwyczajnych i codziennych, które też są przejawem Boskiej miłości, hojności i błogosławieństwa?

Sporo tych pytań, a można by ich jeszcze wiele zadać…

Spróbujmy dzisiaj razem z Maryją stanąć w uwielbieniu i zachwycie nad dziełami, których i dzisiaj Pan Bóg dokonuje, bo przecież nasz Bóg jest niezmienny, wczoraj i dziś taki sam. Najcudowniejszy, najtroskliwszy Tata, który zanim pomyślimy i nazwiemy swoją potrzebę już wie z czego się ucieszymy 😍

Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte!

Prowadź nas Najświętsza Panienko ku niegasnącej MIŁOŚCI! I błogosław nam, Błogosławiona między niewiastami!

❤️+

Autor: Homilia grecka z 4 wieku

Maryja powiedziała: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy… Przyszedł z pomocą swemu dziecku, Izraelowi (Łk 1,54 tekst grecki), pomny na miłosierdzie swoje i przymierze, jakie zawarł z Abrahamem i jego potomstwem na wieki”. Widzicie, jak Dziewica przewyższa doskonałość patriarchy i potwierdza przymierze, jakie Bóg zawarł z Abrahamem, kiedy mu powiedział: „Oto moje przymierze z tobą”? (Rdz 17,4)… To pieśń tego proroctwa, które święta Matka Boża kieruje do Boga, mówiąc: „Wielbi dusza moja Pana…, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię. Czyniąc mnie matką Bożą, zachowuje moje dziewictwo. Pełnia wszystkich pokoleń zbiera się w moim łonie, aby się tam uświęcić. Albowiem pobłogosławił wszystkie pokolenia, mężczyzn, kobiety, młodzież dzieci, starców”…

„Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych”… Pokorni, ludy pogańskie, które były spragnione sprawiedliwości (Mt 5,6), zostały wyniesione. Ukazując ich pokorę i głód Boga i zwracając się do słowa Bożego, jak kobieta kananejska, która prosi o okruszki (Mt 15,27), zostali nakarmieni bogactwami, które zawierają Boże tajemnice. Ponieważ całość łask Bożych, Jezus Chrystus, nasz Bóg, syn Dziewicy, rozdał poganom. „Ujął się za sługą swoim, Izraelem”, nie jakiegoś Izraela, ale swoje dziecko, którego czcił wysokie urodzenie. Oto dlaczego Matka Boża nazywa ten lud swoim dzieckiem i dziedzicem. Bóg, widząc ten lud wyczerpany przez literę, wymęczony przez Prawo, wezwał go do swej łaski. Dając to imię Izraelowi, podniósł go, „pomny na miłosierdzie swoje – jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki”. Tych kilka słów reasumuje całą tajemnicę naszego zbawienia. Pragnąc zbawić ludzkość i przypieczętować przymierze zawarte z naszymi ojcami, Jezus Chrystus „nagiął niebiosa i zstąpił” (Ps 18,10). I tak właśnie objawia się nam, stając w naszym zasięgu, abyśmy mogli Go widzieć, dotknięć i usłyszeć.

Źródło: Niesłusznie przypisana świętemu Grzegorzowi z Neocezarei, zwanemu Cudotwórcą, nr 2 ; PG 10, 1156 (© Evangelizo.org)