Ostatnio baaaardzo wiele utrudzenia i obciążenia, pewnie u każdego z nas… Coraz mocniej odczuwam, że bez Bożego wsparcia i świadomości, że KTOŚ nieustannie czuwa nad każdym oddechem i krokiem, mogłoby być kiepsko…

Jakże byłam ślepa, kiedy wydawało mi się, że sama mogę tyyyle osiągnąć, że przecież jestem taka utalentowana, elokwentna i przebojowa… może trochę tak jest 😀 ale jakaż to moja zasługa?!

Przychodzę PANIE do Ciebie. Tak bardzo potrzebuję pokrzepienia… Przychodzę i przynoszę tych co się źle mają, którym trud dnia codziennego, choroba i obciążenia wlekące się, może nawet bez ich wiedzy i zgody, utrudniają dostęp do Twojej łaski 🙏

Umacniaj nas Panie, bo bez Twojego tchnienia nie mamy najmniejszej szansy by odzyskać siły i wznieść się jak orły ponad to, co nas ogranicza i zniekształca Twój obraz.

Pokrzepiaj nas Panie!

Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie, zmiłuj się nad nami.

Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających, zmiłuj się nad nami.

On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On daje siłę zmęczonemu i pomnaża moc bezsilnego. Iz 40, 28b-29

Gdy będzie wam trudno, gdy będziecie w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie, czy zawód, niech myśl wasza biegnie ku Chrystusowi, który was miłuje, który jest wiernym towarzyszem i który pomaga przetrwać każdą trudność. św. Jan Paweł II

Cóż tu komentować lub dociekać… Boża Miłość pokrzepia utrudzonych i nie ma innej prawdy. Choćby Ci się wydawało, że jesteś na dnie i nie ma żadnego światełka, to właśnie Pan Bóg , jesli tylko zwrócisz się ufnie ku Niemu, niezwłocznie przybędzie z pomocą.

Wsłuchaj się w Słowo i niech Ono pracuje w Tobie!
Niech Twoje siły odnawiają się, szukając Źródła umocnienia w Jezusie Chrystusie, bo tylko Ten, który prawdziwie cierpiał znajdzie słowa otuchy i pokrzepienia dla cierpiącego człowieka.

Nie ma innej drogi, choć przecież dróg są tysiące. Więc choćbyś nie wiem jak kombinował i zaprzeczał – nie ma innej DROGI! Bo to Jezus jest DROGĄ, PRAWDĄ i ŻYCIEM – każde inne działanie to ciemność, ciemnota i hipokryzja…

Maryja zawsze rozświetla nasze drogi i prowadzi do Jezusa, chociaż wielu temu zaprzecza i kwestionuje Jej wstawiennictwo – MARYJA ZAWSZE WSKAZUJE I PROWADZI DO JEZUSA. Towarzyszy, kiedy niczego nie rozumiesz, i kiedy wszystko zdaje się ponad siły, poza zasięgiem i ludzką logiką. Maryja pomaga znaleźć rozwiązanie i wyjście nawet z najtrudniejszej sytuacji, wypraszając pokój serca  i siłę do dźwigania krzyża codzienności. To jest pewne i niezmienne, bo przecież jest Matką Boga!

Wspieraj nas Maryjo, bo słabniemy, bo siły nasze mocno nadwątlone, bo skrzydła wiary opadają, podcinane chorobą i niemocą…

Wielka Matko Boga, Matko świętej wytrwałości, Wszechmocy błagająca, Szafarko łask wszelkich, Umocnienie słabych, Ucieczko uciśnionych, Nadziejo zrozpaczonych, Ratunku ginących grzeszników, Zbawienie umierających – pomagaj nam nieustannie! Amen!

Dobrego dnia  ❤️+

“Przyjdźcie do Mnie… bo jestem cichy i pokorny sercem”

Autor: Bł. Jan van Ruusbroec (1293-1381), kanonik regularny

Trzecie przyjście Chrystusa będzie miało miejsce w przyszłości: w chwili Sądu albo w godzinie śmierci […]

Sąd Chrystusa jest sprawiedliwy, bo jest On Synem Człowieczym i mądrością Ojca i do niej należy wszelki osąd. Dla niej wszystkie serca są odkryte, w niebie, na ziemi i w piekle. […] Sposób sądzenia Chrystusa, naszego Oblubieńca i Sędziego, polega na wynagrodzeniu i ukaraniu wedle sprawiedliwości, bo każdy otrzymuje według swoich zasług. Każdemu dobremu człowiekowi i za każde dobre dzieło dokonane w Bogu przyznaje On nagrodę bez miary — to znaczy samego siebie, bo żadne stworzenie nie mogłoby na nią samo zasłużyć. Ponieważ współpracuje z każdym dziełem stworzenia, to dzięki Jego mocy stworzenie zasługuje na samego Chrystusa w nagrodę, i to w całkowitej równości […]

Pierwsze przyjście — kiedy Bóg stał się człowiekiem, żył pokornie i umarł z miłości do nas — powinno nas skłonić do pójścia za Nim na zewnątrz z obyczajami doskonałymi w cnoty, a wewnątrz z miłością i prawdziwą pokorą. Musimy mocno pragnąć i prosić codziennie o drugie przyjście, które trwa obecnie i podczas którego Bóg przychodzi z łaską do każdego kochającego serca. Wtedy nie upadniemy i będziemy wzrastać w nowe cnoty. A trzeciego przyjścia — Sądu lub chwili śmierci — trzeba nam cierpliwie oczekiwać, ufnie i godnie, oraz pragnąć go, abyśmy zostali uwolnieni z obecnego wygnania i wstąpili do przybytku chwały.

Źródło: Zaślubiny duchowe, 1 (© Evangelizo.org)

Autor: Hezychiusz z Synaju lub z Batos – czasem utożsamiany z Hezychiuszem z Jerozolimy – (V w.?), mnich

Właściwością gwiazd jest światło, którym się otaczają. Właściwością człowieka, który czci Boga i trwa w bojaźni, jest prostota i pokora. Ponieważ nie ma innego znaku, który pomógłby rozpoznać i ujrzeć uczniów Chrystusa, jak uczucie pokory i proste obejście. Nieustannie głoszą to cztery Ewangelie.

Kto tak nie żyje, to znaczy pokornie, traci część Tego, który sam się ukorzył aż do krzyża i śmierci (por. Flp 2,8), który dał i wypełnił prawo boskich Ewangelii. Jest powiedziane: „O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody” (Iz 55,1). Wy, którzy pragniecie Boga, przyjdźcie do czystości przemyślenia. Jednakże ten, który wznosi się wysoko dzięki niej, powinien również spoglądać na ziemię swojej własnej prostoty. Nikt bowiem nie jest tak wywyższony, jak pokorny. Podobnie jak wszystko jest ciemne i mroczne, kiedy brakuje światła, tak samo, kiedy brakuje pokory, wszystko, co robimy, żeby spodobać się Bogu, jest próżne i ułomne (…) Dusza, napełniona dobrami i słodyczą przez Jezusa, odpowiada Dobroczyńcy dziękczynieniem w uniesieniu i miłości. Dziękuje i wzywa z radością Tego, który przynosi jej pokój. Dzięki wewnętrznemu poznaniu widzi Go, jak rozprasza wymysły złych duchów (…).

Przywiążmy się zatem do modlitwy i pokory, do tych dwóch rzeczy, które, z powściągliwością i czujnością, uzbrajają nas przeciwko demonom jakby ognistym mieczem. Jeśli bowiem tak żyjemy, to uczynimy z każdego dnia i z każdej godzinie, w tajemnicy i w radości, święto serca (…). Pan powiedział: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,29).

Źródło: Rozdziały o „Wstrzemięźliwości i czujności” nr 83, 84, 92, 176, 190 (© Evangelizo.org)