dzień 3 – 1 grudnia

O Niepokalana, nieba i ziemi Królowo, wiem, że niegodzien jestem zbliżyć się do Ciebie, upaść przed Tobą na kolana z czołem przy ziemi, ale ponieważ kocham Cię bardzo, przeto ośmielam się prosić Cię, byś była tak dobra i powiedziała mi – kim jesteś? Pragnę bowiem poznawać Cię coraz więcej i więcej – bez granic, i miłować coraz goręcej i goręcej bez żadnych ograniczeń. I pragnę powiedzieć też innym duszom, kim Ty jesteś, by coraz więcej i więcej dusz Cię coraz doskonalej poznało i coraz goręcej miłowało. Owszem, byś się stała Królową wszystkich serc, co biją na ziemi i co bić kiedykolwiek będą i to jak najprędzej i jak najprędzej.
Jedni nie znają jeszcze wcale Twego imienia. Inni ugrzęźli w moralnym błocie, nie śmią oczu wznieść do Ciebie. Jeszcze innym wydaje się, że Cię nie potrzebują do osiągnięcia celu życia. A są i tacy, którym szatan, co sam nie chciał uznać Cię za swą Królową i stąd z anioła w szatana się przemienił, nie dozwala przed Tobą ugiąć kolan. Wielu kocha, miłuje, ale jakże mało jest takich, co gotowi są dla Twej miłości na wszystko, prace, cierpienia i nawet ofiarę z życia.
O Pani, zakróluj w sercach wszystkich i każdego z osobna. Niech wszyscy mieszkańcy ziemi uznają Cię za Matkę, a Ojca na niebie za Ojca i tak wreszcie poczują się braćmi. Amen.

Rozważanie
Ileż we wnętrzu mej duszy działania Niepokalanej od zarania mego życia aż do chwili obecnej, ile zadatku Jej dobrodziejstw na przyszłość. Są to tajemnice mej własnej duszy. Wszelka otrzymana łaska w każdym dniu, godzinie i chwili życia mego, to łaska spływająca z Jej macierzyńskiego, miłującego mnie Serca.

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie.

Łk 10, 21-24

Jakaż niewysłowiona radość bije z dzisiejszego Słowa! Uwielbienie Boga Ojca, w które wprowadza nas Jezus Chrystus, Boży Syn w mocy Ducha Świętego.

Gdybyśmy w prostocie, bez kalkulacji i oczekiwań potrafili otwierać się na Bożą miłość, płakalibyśmy z radości i zachwytu nad tajemnicami, w których pomimo naszej duchowej ślepoty możemy uczestniczyć.

Czytam i czytam po raz kolejny, i prawdziwe wzruszenie przepełnia moje serce. I choć jak wszystkim nam w tym trudnym czasie i mnie nie jest do śmiechu, to jednak pewność, że jestem pod nieustanną, najczulszą, najtroskliwszą i bezwarunkową opieką Trójcy Świętej i Niepokalanej Panienki, pozwala mi z ufnością spoglądać w przyszłość, bo przecież mój kochany Bóg, mój Tatuś już tam jest i obiecuje mi szczęście wieczne.

Duchu Święty przemieniaj i krusz moje serce, bym pomimo ograniczeń i ludzkiej ułomności, pragnęła i dążyła do radości Nieba.

Pięknego popołudnia 🌞❤️+

Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Łk 10, 21

Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiała, dlatego uwielbiam tę Miłość gdziekolwiek by przebywała. św. Jan Paweł II

Widzisz radość Pana Jezusa? Czujesz jak bardzo zależy Mu abyś poznał Jego Ojca, abyś doświadczył tej Miłości, która poświęciła WSZYSTKO by otworzyć bramy Nieba? Miłość, która nie zważając na żadne ludzkie ograniczenia, ciągle się oddaje i poświęca, by KAŻDY człowiek miał szansę dotknąć Ran, w których tępym gwoździem zostało wyryte imię każdego z nas!

Tylko czy Ty naprawdę znasz Pana Jezusa? Czy chcesz, aby to wszystko o czym opowiada rzeczywiście stało się Twoim udziałem? A może to dla Ciebie totalna abstrakcja, zaścianek i ściema?

Otóż zaświadczam, że Pan Jezus jest MIŁOŚCIĄ, że każdy kto Jemu zaufa dostaje nowych sił, nowej energii (nie takiej jak po napojach energetycznych, czy innego typu używkach, choć czasem z zewnątrz różnie to może wyglądać 😉), zaczyna NOWE życie, bo to Jezus, Boży Syn jest prawdziwym ŻYCIEM!

Nie ma innej drogi, chociaż dróg wiodących do CELU jest milion… Trudno odnaleźć tę właściwą, a bez Bożej Miłości jest to niemożliwe!

Rozkochaj się w Panu Jezusie, rozkochaj się w Jego Mamie – Ona najpewniej i najdoskonalej doprowadzi Cię do swojego Syna Jezusa Chrystusa i do Domu Ojca. To dobry czas, by dostrzec Miłość, która przychodzi i która tak wiele chce ofiarować ZA DARMO! Przestań kalkulować i przyjmuj 😍🙏 nie zawiedziesz się!

Zaświadczam ❤️ i życzę Ci byś odnalazł i poczuł żar Bożej Miłości 😇🔥 ❤️+

Autor: Św. Antoni Wielki (251-356), ojciec monastycyzmu chrześcijańskiego

Człowiekowi obdarzonemu rozumem w prawdzie zależy na jednej rzeczy: podobać się Bogu wszechświata i Go słuchać, formować swoją duszę do jedynej troski, by być Mu miłym, dziękując Mu za rzeczywistość i moc Jego opatrzności, przez którą wszystkim zarządza przez całe życie. Byłoby niestosowne dziękować za zdrowie ciała lekarzom, którzy nam przepisują nieprzyjemne i gorzkie lekarstwa, podczas gdy odmawiamy Bogu wdzięczności za rzeczy, które zdają się nam trudne (…)

Ci, którzy nie posiadają rozumnej duszy, nie myślą o tym. Ponieważ nie pojmują, że wszystko wychodzi na dobre, jak się należy, dla naszej korzyści, aby zajaśniały cnoty i ukoronował nas Bóg (…) Tylko człowieka Bóg słucha. Tylko człowiekowi się objawia. Bóg kocha człowieka do tego stopnia, że robi z niego boga. Tylko człowiek jest godziwym adoratorem Boga. To dla człowieka przemienił się Bóg. To dla człowieka Bóg stworzył całe niebo, ozdobione gwiazdami. To dla człowieka Bóg stworzył ziemię. Ludzie uprawiają ja dla samych siebie. Ci, którzy nie odczuwają tej opatrzności Bożej, mają duszę pozbawioną rozumu (…)

Bóg ustanowił na ziemi narodziny i śmierć. I ustanowił w niebie opatrzność i przeznaczenie. Zrobił wszystko dla człowieka i jego zbawienia. Dysponując wszelkimi dobrami, Bóg stworzył dla ludzi niebo, ziemię i ich elementy i pozwolił im z tego korzystać (…) Dziękczynienie, i tylko ono, podoba się Bogu; więcej, niż drogocenne ofiary. Jemu chwała na wieki wieków. Amen

Źródło: Napomnienia, nr 2-3, 132-133,137,170 (© Evangelizo.org)

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Mój Boże, jakże jesteś dobry, że nas wzywasz do wielbienia Ciebie! Cóż słodszego nad uwielbianie umiłowanego! […] Wielbijmy Boga
Bóg sam nam daje takie zalecenie i przykład. Ileż psalmów to psalmy uwielbienia! „Wszystko, co żyje, niech chwali Pana!” (Ps 150,6), „Chwalcie Pana, wszystkie narody” (Ps 117,1)… Ile razy nas Pan wołał: „Wysławiam Cię, Ojcze” (Łk 10,21), ile razy uwielbiał Go słowami: „Ojcze Święty…, Ojcze sprawiedliwy…” (J 17,11.25). A kiedy uczy nas się modlić, co mamy mówić? „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje!” (Mt 6,9), to znaczy: bądź uwielbiony, zarówno w słowach, jaki i w myślach i czynach wszystkich ludzi. […]

Uwielbienie zresztą jest potrzebą miłości, i nawet jeśli Bóg nie dałby nam polecenia ani przykładu do wielbienia Go, to i tak musielibyśmy to robić, ponieważ powiedział: „Waszym pierwszym przykazaniem jest kochanie Mnie”. Podziw stanowi fundamentalna część każdej prawdziwej miłości: jest jej podstawą, jej przyczyną. Podstawą prawdziwej miłości jest dobro, doskonałość znajdująca się w umiłowanym bycie. I to dobro wzbudza podziw, a w następstwie podziwu, zaledwie różna od niego, jawi się miłość. Otóż uwielbienie to nic innego jak objaw podziwu i znajduje się on tam…, gdzie jest prawdziwa miłość.

Uwielbiajmy zatem Boga: wewnętrznie cichym uwielbienie miłosnej kontemplacji i zewnętrznie słowami podziwu, które podziw Jego doskonałości włoży w nasze usta.

Źródło: § 91, psalm 46 (© Evangelizo.org)