A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Łk 2, 20

Kiedy naprawdę spotkasz żywego Boga, kiedy doświadczysz Jego Obecności, kiedy dostrzeżesz (choć nie koniecznie zrozumiesz) cuda, które dzieją się na Twoich oczach – uwielbienie Boga stanie się tak naturalne jak oddech.

Chciejmy dostrzegać te małe – wielkie rzeczy, które codziennie są naszym udziałem. I pamiętajmy o wdzięczności 💖

Dobrego wieczoru ❤+

Łk 1, 46-56

Jakże w naszym życiu brakuje uwielbienia. Brakuje tej niekłamanej, bezinteresownej radości, zachwytu, skierowanego ku Stwórcy.

Owszem, zdarza się nam podziękować, ucieszyć się kiedy wszystko idzie po naszej myśli, kiedy nasze plany zdają się być planami Boga. Gdy jednak życie zaczyna nas przygniatać, to bardzo często obwiniamy Pana Boga za swoje niepowodzenia i nieszczęścia, bo przecież kochający Ojciec powinien dawać swoim dzieciom to czego potrzebują. Tak bardzo chcielibyśmy brać, dostawać, mieć w obfitości w każdym aspekcie życia, a zapominamy o wdzięczności…

Wielbić Boga można na różne sposoby. Nasza praca, trud codzienności, cierpienie oddawane Panu Bogu, może być przepiękną modlitwą uwielbienia. Wielbić Boga to też, a może przede wszystkim służyć drugiemu człowiekowi, bez oczekiwania na wdzięczność, rewanż, bez szukania własnych wygód i swojego „ja”.

Zapatrzmy się dzisiaj na Maryję i od Niej uczmy się jak adorować, zachwycać się, i jak oddawać cześć naszemu Panu. Razem z Maryją trwajmy w uwielbieniu, tam gdzie jesteśmy, tam gdzie musimy pozostać. Nie ważne miejsce i czas, tylko serce otwarte na Bożą miłość i radujące się z Miłości, która bez względu na wszelakie ograniczenia przychodzi, by dawać pokój całemu światu.