Najmilsi: Po tym poznajemy, że znamy Jezusa, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: «znam Go», a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. 1J 2, 3-5

Miłość i służba nadają sens naszemu życiu. św. Jan Paweł II

To takie oczywiste, a takie niepopularne w zabieganiu i krzyku świata współczesnego, kiedy każdy chce mieć rację, chociaż w głębi serca wie, że prawda gdzieś obok przechodzi…

Więc co tu dużo mówić 😉 trzeba świadczyć życiem i opowiadać się każdym oddechem za Panem Jezusem, za Prawdą Jedyną. Należy jednak pamiętać, że nie wystarczą złożone ręce i najpiękniejsze modlitwy, kiedy obok cierpi opuszczony i zaniedbany człowiek…

Twój mały gest, szczery uśmiech, dobre słowo, może przemienić i osłodzić jego bolesną codzienność 💞 Czasem wystarczy TYLKO być, towarzyszyć, kiedy już nic po ludzku nie można zrobić… Twoja obecność może być bezcenna, tylko chciej oddać cząstkę siebie i swojego czasu. Oceny i osądy pozostaw Bożemu Miłosierdziu 🙏❤️ nie wiesz co dzieje się w ludzkiej duszy, choćby głazem zdawała się być… Tylko Pan Bóg ma środki i metody by rozmiękczyć i rozkruszyć każdą skorupę, bo jest BOGIEM WSZECHMOCNYM! Ty tylko trwaj w Jego Obecności, pozwól Bogu być Bogiem i przemieniać każdą, nawet zdawało by się beznadziejną rzeczywistość!

Ukochaj Boże prawo, żyj wg nauki Pana Jezusa, a życie wieczne w chwale Ojca, Syna i Ducha stanie się Twoim udziałem 😇

Jestem Panie! Posłuż się mną jak zechcesz 🙏 💞 ❤️+

Autor: Św. Cyprian (ok. 200-258), biskup Kartaginy, męczennik

„Blisko jest królestwo Boże” (Łk 21,31). Królestwo Boże, drodzy bracia, już się zbliża. Z końcem świata zapowiada się już nagroda życia, szczęście zbawienia wiecznego, wieczystego bezpieczeństwa i radość raju, który niegdyś utraciliśmy. I już rzeczywistości niebieskie zastępują rzeczywistości ludzkie, duże – małe, wieczne – ziemskie. Czy jest miejsce na niepokój, obawę o przyszłość?…

Jest napisane bowiem, że „sprawiedliwy żyje z wiary” (Rm 1,17). Jeśli jesteście sprawiedliwi, jeśli żyjecie z wiary, jeśli prawdziwie wierzycie w Jezusa Chrystusa, to dlaczego nie rozradowalibyście się z wezwania do Chrystusa…, skoro jesteście mocni obietnicą Bożą i przeznaczeni na bycie z Chrystusem? Weźcie przykład z Symeona, sprawiedliwego: był nim naprawdę i wiernie zachowywał przykazania Boże. Natchnienie Boże objawiło mu, że nie umrze, zanim nie zobaczy Chrystusa, tak, że kiedy Chrystus-niemowlę przybył do świątyni ze swoją matką, zdał sobie sprawę, oświecony przez Ducha Świętego, że narodził się Zbawiciel, jak zostało mu przepowiedziane; a na Jego widok zrozumiał, że jego własna śmierć jest blisko.

Rozradowany z tej perspektywy i pewien, że wkrótce zostanie powołany do Boga, wziął dziecko w ramiona i zawołał, błogosławiąc Pana: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa, bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie”. Dowodził w ten sposób i świadczył, że pokój Boży należy do Jego sług, że cieszą się łagodnością spokoju i wolności, kiedy, oderwani od niepokojów świata, zdobywają schronienie i wieczne bezpieczeństwo… Tylko wtedy dusza odnajduje prawdziwy pokój, całkowity wypoczynek, trwały i wieczny pokój.

Źródło: O śmierci, 2-3 (© Evangelizo.org)

Kiedy naprawdę spotkasz i rozpoznasz Światłość, umrze ciemność w Tobie. Twoja ułomność, choroba, czy ludzka słabość nie będzie już balastem, ale motywacją by ciągle poszukiwać, odnajdywać, rodzić się i trwać w Światłości, trwać w Bogu!

Mt 2,13-18

Z mojego archiwum

Po radości z cudu narodzin Jezusa, na Maryję i Józefa spada niemalże jak grom z jasnego nieba informacja o haniebnych postanowieniach Heroda. Sam Pan Bóg ostrzega ich przed złymi zamiarami Heroda i daje wyraźne wskazówki co w tej sytuacji mogą i powinni uczynić. Nie pozostawia ich samych w tym trudzie, towarzysząc w niełatwej wędrówce do Egiptu.

Ileż to razy radość jaka staje się naszym udziałem, zostaje przyćmiona przez pesymizm, malkontenctwo, a pewnie też zazdrość i zawiść innych. Ileż to razy cudowny nastrój pryska jak bańka mydlana, po jednym ostrym niczym brzytwa słowie. Ileż to razy dobre intencje i zamiary zostają opacznie odczytane i wychodzi jak zwykle. Samo życie… Tylko czy my słuchamy Bożych wskazówek? Czy rzeczywiście potrafimy odczytywać i wdrażać w życie Boże upomnienia, podpowiedzi i pouczenia? Jakże wielu traumatycznych doświadczeń można by uniknąć gdybyśmy uważniej słuchali.

Ten krzyk słyszany w Rama, roznosi się i dzisiaj po całej ziemi. Tylko że dziś jest to niemy płacz setek tysięcy istnień ludzkich zabijanych w łonach swoich matek…

Dokąd zmierzasz wyzwolony a tak bardzo ograniczony świecie?! Krew niewinnych dzieciątek woła o pomstę do nieba, a Pan Bóg głuchy nie jest!

Byle to opamiętanie, które ufam wcześniej czy później przyjdzie na te konkretne osoby, mogło przynieść im ulgę, szczery żal i zanurzenie w zdroju Bożego miłosierdzia.

Bądź uwielbiony miłosierny Ojcze w każdym przerwanym ludzką ingerencją Maleńkim Życiu. Bądź uwielbiony we wszystkich tych Aniołkach, które przez ludzki egoizm, pychę i wygodnictwo nie miały szansy zasmakować ziemskiego życia! Niech Boża Rodzicielka każde z osobna utuli i przygarnie do matczynej piersi. I bądź nam miłościw Nieśmiertelny Panie!

Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg będąc wiernym i sprawiedliwym odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli powiemy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. 1J 1, 8-10

Nie lękajcie się. Chrystus zwyciężył świat. On jest z Wami na zawsze. św. Jan Paweł II

No właśnie… trzeba by przestać się oszukiwać, bo przecież Pana Boga nie uda się w ŻADEN sposób oszukać! Ludzką przypadłością i ułomnością jest upadać i grzeszyć, ale trwanie w tym upadku i ciągłe rozdrapywanie swoich zranień, podtrzymanie niewierności i pokrętne tłumaczenie, aby tylko zagłuszyć swoje sumienie – to już szatańskie podszepty…

Dobrze jest stawać w prawdzie. Dobrze jest patrzeć i powoływać się na PRAWDĘ. Dobrze jest widzieć swój brud, swoją nędzę, nie po to aby się jeszcze bardziej pogrążać, lecz aby szukać ratunku. Nawet jakby to było niezłe trzęsawisko, to Pan Jezus ma MOC i jest JEDYNĄ Żertwą, która wyciągnie z każdego bagna i z każdej otchłani, bo po to właśnie się narodził!

Pan Bóg wybacza i zapomina! Przestań więc pielęgnować swój grzech, swój żal! Oddaj go Panu Jezusowi i pozwól na nowo Jego zbawczej mocy narodzić się w sobie.

Pan Bóg tęskni za Tobą! Ile jeszcze ma czekać?!

To wciąż dobry czas na zmiany 🔥😇 otaczam modlitwą 🙏❤️+

Autor: Św. Cyprian (ok. 200-258), biskup Kartaginy, męczennik

Apostoł Jan pisał: „Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak, jak On postępował” (1J 2,6), a święty Paweł: „Jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale”(Rz 8,16nn)… Bracia umiłowani, naśladujmy sprawiedliwego Abla, który pierwszy zapoczątkował męczeństwo, umierając za sprawiedliwość (Rdz 4,8)…; naśladujmy trzech młodzieńców, Chananiasza, Azariasza i Miszaela, którzy… zwyciężyli króla odwagą swojej wiary (Dn 3)… Prorocy, którym Duch Święty dał poznanie przyszłości i apostołowie, których wybrał Pan, pozwolili się wydać na śmierć. Czy nie nauczyliby nas, ci sprawiedliwi, jak umierać dla sprawiedliwości?

Narodziny Chrystusa zostały szybko oznaczone męczeństwem dzieci poniżej dwóch lat, ze względu na Jego imię. Niezdolne do walki, ale udało im się zdobyć koronę. Żeby był jasne, że ci, których się zabija dla Chrystusa, są niewinni, niewinne dzieci zostały wydane na śmierć dla Jego imienia… O ileż poważniejsze byłoby dla sługi, zwanego chrześcijaninem, że nie chce cierpieć, kiedy jego mistrz, Chrystus, cierpiał pierwszy…! Syn Boży cierpiał, abyśmy stali się dziećmi Bożymi, a dzieci ludzkie nie chcą cierpieć, aby być dziećmi Boga?… Mistrz świata nam przypomina: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata… Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: ’Sługa nie jest większy od swego pana’” (J 15,18-20)…

Kiedy podtrzymujemy walkę o zachowanie wiary, Bóg na nas spogląda, anioły na nas patrzą, Chrystus nas widzi. Co za chwała, co za szansa, że mamy Boga, nadzorującego w chwili próby, i Chrystusa za sędziego, kiedy będziemy koronowani! Uzbrójmy się, drodzy bracia, ze wszystkich naszych sił, przygotujmy się do walki z czystą duszą, niewzruszoną wiarą i szlachetną odwagą.

Źródło: List 58 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Piotr Chryzolog (ok. 406-450), biskup Rawenny, doktor Kościoła

Dokąd prowadzi zazdrość?… Zbrodnia popełniona dzisiaj nam to pokazuje: strach o rywala do jego królestwa ziemskiego napełnia Heroda obawą: spiskuje, jak zgładzić „nowo narodzonego Króla” (Mt 2,2), Króla przedwiecznego; zwalcza swego Stworzyciela i wydaje na śmierć niewinnych… W czym zawiniły te dzieci? Ich języki były nieme, oczy niczego nie widziały, uszy niczego nie słyszały, ręce nic nie zrobiły. Zadano śmierć tym, którzy nie znali życia… Chrystus odczytuje przyszłość i zna sekrety serc, sądzi myśli i bada zamiary (Ps 139): dlaczego ich opuścił?… Dlaczego ten Król nieba, który się narodził, zaniedbał towarzyszy w Jego niewinności, zapomniał o straży wokół Jego kołyski, tak, że wróg, który chciał dosięgnąć Króla, zniszczył całą Jego armię?

Bracia, Chrystus nie opuścił swoich żołnierzy, ale napełnił ich zaszczytem, pozwalając im tryumfować, zanim nie przeżyli prawdziwie i dając im zwycięstwo, choć nie walczyli… Chciał, aby posiedli niebo, woląc ją od ziemi…, posłał ich przodem, jak heroldów. Nie opuścił ich: uratował swoją przednią straż, nie zapomniał o nich…

Błogosławieni ci, którzy wymienili pracę na wypoczynek, ból na ulgę, cierpienia na radość. Są żywi, są żywi i żyją prawdziwie ci, którzy ponieśli śmierć za Chrystusa… Błogosławione łzy, które wylały ich matki za te dzieci: równają się łasce wód chrzcielnych… Niech Ten, który zechciał spocząć w naszej stajni, poprowadzi także i nas na pastwiska niebieskie.

Źródło: Kazanie 152; PL 52, 604 (© Evangelizo.org)

Łk 2, 22-40

Komentarz z mojego archiwum

Kiedy modląc się na Różańca odmawiam tajemnicę „ofiarowania Pana Jezusa w świątyni”, często zastanawiam się jak czuła się młodziutka Maryja oddając i poświęcając Swoje jedyne dziecię Bogu. Co prawda miała świadomość, że to Boży Syn, bo przecież Archanioł Gabriel zapytał Ją, czy zechce uczestniczyć w tym Bożym planie, ale to przecież było też Jej Dziecko. Nosiła Je pod sercem przez 9 miesięcy, czuła jak rośnie w Niej, jak się porusza. Troszczyła się o Nie, pokonując wielkie przeciwności i niewygody. A tu jeszcze Symeon przepowiada, że tak naprawdę to dopiero początek trudu i boleści, które będą Jej udziałem…

Co dzisiaj mogę ofiarować Bogu? Albo inaczej – co chcę ofiarować mojemu Stwórcy i Zbawicielowi, na ile mnie stać? Czy oczekuję tylko wygodnego, spokojnego życia, bez szczególnego zaangażowania, od tak – z dnia na dzień, bez wielkiego poświęcenia, mając wszystko pod kontrolą i spełniając swoje zachcianki bez hamulców i ograniczeń?

Ofiarować to znaczy oddać coś bezinteresownie, poświęcić coś ważnej sprawie,  wystąpić z gotowością, deklarować pomoc, przychylność, dawać jałmużnę.

Stań dzisiaj w świątyni swojego serca razem z Jezusem i Maryją, razem z Symeonem i Anną, i ofiaruj Bogu siebie. Przedstaw Panu swoje trudności, wszystko co przeszkadza Ci w relacji z Nim, wszystko co Cię oddala, zniewala, co paraliżuje wciskając Ci kłamstwa o Tobie i o Twoich bliskich, wszystko co bezcześci, profanuje i depcze świątynię Twojego serca i ciała.

Może zaboleć, bo prawdziwa ofiara wymaga poświęcenia, jednak radość z oglądania Boskiego Oblicza zrekompensuje każdą pracę, wysiłek, niewygodę i cierpienie, które oddasz Bogu.

Zechciej się zaangażować, stań w gotowości i zachwyć się Światłością świata, która pragnie rozpromienić i przemienić Twoje wnętrze – TERAZ, DZISIAJ!

Jestem Panie, niech się dzieje jak zechcesz!

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim. Łk 2, 39-40

Miłość to zadanie, które Bóg wciąż nam wyznacza, może po to, by zagrzewać nas, abyśmy stawiali wyzwania losowi. św. Jan Paweł II

Wszystko ma swój porządek. Każdy etap mojego życia, każda nawet najbardziej pokręcona ścieżka, najtrudniejsze i mroczne chwile czegoś mnie nauczyły. Pewnie, że patrząc wstecz chciałoby się inaczej zrobić wiele rzeczy, uniknąć wielu błędów, nie zmarnować tyle łaski… Czasu jednak nie cofnie, ale można lepiej, bardziej świadomie przeżyć to, co jeszcze przede mną.

Duchu Święty przymnóż mi wiary, mądrości i rozumu, udzielaj nieustannie Twojej łaski i wszelkich darów jakie na ten konkretny czas, tu i teraz są mi potrzebne. Pouczaj mnie, abym dokonywała właściwych wyborów. Umacniaj, abym trwając w wierności Bożemu Słowu przyjmowała z pokorą miecz boleści i krzyż dnia codziennego. I prowadź, aby wszystko co rodzi się w moim sercu było wypełnione Tobą 💖😇🔥

Pięknej niedzieli ze Świętą Rodziną: Jezusem, Maryją i Józefem ❤ +

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Możecie modlić się do Świętej Rodziny za waszą rodzinę:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, Ty nam dałeś wzór życia
świętej Rodziny z Nazaretu.
Pomóż nam, kochający Ojcze, uczynić z naszej rodziny nowy Nazaret,
gdzie królują radość i pokój.
Niech będzie głęboko kontemplatywna, intensywnie eucharystyczna i wibrująca radością.
Pomóż nam pozostać razem w radościach i trudach,
dzięki wspólnej modlitwie.
Naucz nas rozpoznawać Jezusa w każdym członku naszej rodziny,
szczególnie kiedy on cierpi.
Niech eucharystyczne Serce Jezusa uczyni nasze serca cichymi i pokornymi
jak Jego serce (Mt 11,29).
Pomóż nam święcie wypełnić nasze rodzinne powołanie.
Obyśmy potrafili się kochać wzajemnie
jak Bóg ukochał każdego z nas,
coraz mocniej każdego dnia.
I przebaczali sobie wzajemnie nasze winy,
tak, jak Ty przebaczasz nam nasze grzechy.
Pomóż nam, kochający Ojcze,
przyjmować to, co nam dajesz
i dawać ochoczo to, co chcesz wziąść.
Niepokalane Serce Maryi, przyczyno naszej radości,
módl się za nami.
Święci aniołowie stróżowie,
Bądźcie zawsze z nami,
Prowadźcie nas i strzeżcie.
Amen.

Źródło: Prosta droga