Łk 2, 36-40

Z moich zapisków 🙂

W ówczesnych czasach, świadectwo kobiety nie było specjalnie poważane, chyba że niewiasta była wyjątkowa i żyjąca bardzo blisko Pana Boga. Prorokini Anna, ta Boża staruszka pokazuje jak nieustannie trwać przy Chrystusie i opowiadać gdzie tylko można o Jego dobroci i wszechmocy.

Jak ty mówisz o Bogu i czy w ogóle mówisz? Czy nie wstydzisz się swojej wiary? Czy swoim życiem zaświadczasz, że jesteś dzieckiem Bożym, że jesteś uczniem Chrystusa? Czy pomimo trudności, cierpienia i ciężkich doświadczeń zdecydowanie trwasz przy Bogu dając innym świadectwo i przykład godny naśladowania?

Kiedy jest fajnie, zdrowo i radośnie często zapominamy, że to Bóg jest dawcą i sprawcą wszystkiego, że to nie nasze zdolności i umiejętność radzenia sobie w życiu, ale Boży plan i Jego tchnienie w każdym naszym położeniu i czasie.

W dzisiejszym świecie mówienie o Bogu bywa niepopularne, niewygodne, a niejednokrotnie nawet niestosowne. Dlatego tym bardziej i z jeszcze większą gorliwością powinieneś mówić i świadczyć o Bogu. Mówić tym, którzy słyszeli o Jezusie, ale tak naprawdę niewiele o Nim wiedzą, albo mają fałszywe wyobrażenie Jego Bóstwa. Mówić tym, którzy jeszcze nie znają Jezusa, a mając wszystko, tęsknią za czymś, czego nie umieją nazwać. Mówić wreszcie tym, którzy poznali kiedyś Jezusa, nawet mieli z Nim całkiem bliską relację, ale rozrywki, przyjemności i zgiełk tego świata skutecznie, konsekwentnie i z premedytacją oddaliły i odwróciły ich od Boga.

A przecież Jezus przyszedł zbawić wszystkich! Bogu zależy na każdym z nas!

Bądź jak prorokini Anna. Ze szczerością, ofiarnością, radością i miłością mów o Bogu, który jest nadzieją dla wszystkich utrudzonych i obciążonych. O Bogu, który jest MIŁOŚCIĄ.

Kocham Cię mój Panie i Boże, mój Stwórco i Zbawco!

Proszę napełniaj mnie nieustannie Twoim Świętym Duchem, abym stała się Twoją świątynią, abym w każdym miejscu i czasie potrafiła z wiarą odważnie mówić o Tobie, mój Boże. Abym umiała wnosić Twój pokój i miłość tam, gdzie mnie Panie poślesz. Abym towarzyszyła smutnym, zarażonym „trądem współczesności” potrafiąc z pasją i czułością opowiadać o Twoim wielkim miłosierdziu.

Błogosławionego wieczoru ❤️+

Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. (…) Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki. 1J 2, 15.17

Boża miłość nie nakłada na nas ciężarów, których nie moglibyśmy unieść, ani nie stawia nam wymagań, którym nie moglibyśmy sprostać, jeśli wzywa, przychodzi z konieczną pomocą. św. Jan Paweł II

Może warto przy końcu roku zastanowić się, o co ja właściwie zabiegam?

Obecny czas tak bardzo pokazuje nam co naprawdę jest ważne, o co powinniśmy zabiegać. Tylko czy umiemy właściwie odczytać znaki czasu? Czy rzeczywiście zechcemy przewartościować swoje plany, dążenia, chcenia…

Jaka miłość jest w naszych sercach? Tak kurczowo trzymamy się tego co doczesne… a Pan Jezus zaprasza nas do wieczności 🙂

Świętość nie jest dla wybranych. Świętość jest dla każdego kto trwa w miłości Ojca.

Mój Boże, Kochany Tato 💖 pragnę trwać w Twojej miłości! Tak bardzo chcę wypełniać Twoją wolę… proszę, pomóż mi, bym autentycznie świadczyła o Twojej miłości tak, jak Ty zechcesz 💖

Dobrego dnia ❤️+

Autor: Św. Piotr Chryzolog (ok. 406-450), biskup Rawenny, doktor Kościoła

Ten Bóg, którego świat nie może ogarnąć, jak człowiek o tak ograniczonym spojrzeniu Go przeniknąć? Miłość nie zastanawia się nad tym, co jest pewne, przyzwoite czy możliwe. Miłość… nie zna miary. Nie pociesza się, mówiąc, że to niemożliwe, trudności jej nie zatrzymują… Miłość nie może nie widzieć tego, co kocha… Jak można wierzyć, że Bóg nas kocha, jeśli się Go nie kontempluje? W ten sposób miłość, która pragnie ujrzeć Boga, nawet jeśli nie idzie za głosem rozumu, to inspiruje się intuicją serca. To dlatego Mojżesz ośmielił się powiedzieć: „Jeśli darzysz mnie życzliwością, daj mi poznać Twoje oblicze”(Wj 33,13nn), a psalmista: „okaż Twe pogodne oblicze”(Ps 80,4)… Bóg zatem, znając pragnienie człowieka ujrzenia Go, wybrał najkorzystniejszy sposób aby mieszkańcy ziemi mogli Go ujrzeć, nie tracąc przy tym nieba. Stworzenie, które Bóg uczynił na ziemi na Swoje podobieństwo, mogło w niebie uchodzić za niezaszczytne? „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz”(Rdz 1,26), powiedział Bóg… Gdyby Bóg zapożyczył od nieba formę anioła, to pozostałby wciąż niewidzialny, natomiast gdyby na ziemi wcielił się w naturę niższą niż człowiek, to obraziłby bóstwo i uniżył człowieka, zamiast go wywyższyć. Niech zatem nikt, drodzy bracia, nie uważa za obrazę Boga fakt, że przyszedł do ludzi przez człowieka i znalazł na ziemi ten sposób, abyśmy go ujrzeli.

Źródło: Kazanie 147, O tajemnicy Wcielenia

Autor: Papież Franciszek

„Bóg przysposabia im miasto” (Hbr 11,16). Przedstawiając historię patriarchów i sprawiedliwych Starego Testamentu, List do Hebrajczyków uwydatnia istotny aspekt ich wiary. Jest ona ukazana nie tylko jako droga, ale także jako budowanie, przygotowanie miejsca, w którym człowiek może zamieszkać razem z innymi… Jeśli człowiek wiary opiera się na Bogu-Amen, na Bogu wiernym (por. Iz 65, 16), i przez to sam staje się solidny, możemy dodać, że niewzruszoność wiary odnosi się także do miasta, jakie Bóg przygotowuje dla człowieka. Wiara pokazuje, jak trwałe mogą być więzi między ludźmi, gdy Bóg jest obecny pośród nich. Nie odnosi się to tylko do wewnętrznej solidności, niezmiennego przekonania wierzącego. Wiara oświeca również relacje między ludźmi, ponieważ rodzi się z miłości i kieruje się dynamiką miłości Bożej. Godzien zaufania Bóg daje ludziom godne zaufania miasto.

Właśnie dzięki powiązaniu z miłością (por. Ga 5, 6) światło wiary konkretnie służy sprawiedliwości, poszanowaniu praw i pokojowi. Wiara rodzi się ze spotkania z pierwotną miłością Bożą, w którym ukazuje się sens i dobroć naszego życia… Światło wiary jest w stanie uwydatnić bogactwo ludzkich relacji, to, że mogą trwać, być wiarygodne, ubogacać wspólne życie. Wiara nie oddala od świata i nie jest czymś oderwanym od konkretnego zaangażowania współczesnych ludzi.

Bez wiarygodnej miłości nie byłoby niczego, co sprawia, że ludzie prawdziwie są zjednoczeni. Jedność między nimi byłaby do pomyślenia jedynie jako oparta na użyteczności, wspólnych interesach, lęku, ale nie na dobru wspólnego życia czy na radości, jaką może budzić… Tak, wiara jest dobrem dla wszystkich, jest dobrem wspólnym, jej światło nie oświeca tylko wnętrza Kościoła i nie służy jedynie budowaniu wiecznego miasta w zaświatach. Pomaga nam ona budować nasze społeczności, tak by zmierzały ku przyszłości dającej nadzieję.

Źródło: Encyklika „Lumen fidei”, § 50-51 (trad. © Libreria Editrice Vaticana)