Autor: Św. Alfons-Maria Liguori (1696-1787), biskup i doktor Kościoła
Imię „Jezus” jest boskim imieniem, które Pan dał poznać Maryi za pośrednictwem archanioła Gabriela: „Nadasz Mu imię Jezus” (Łk 1,31). Dlatego mówi się o nim: „ponad wszelkie imię” i „nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Flp 2,9; Dz 4,12). To wielkie imię jest porównane przez Ducha Świętego do olejku: „olejek rozlany – imię twe” (Pnp 1,3). Dlaczego? Ponieważ, jak tłumaczy święty Bernard, jak olejek jest jednocześnie światłem, pokarmem i lekarstwem, tak imię Jezusa jest światłem dla naszego ducha, pokarmem dla naszego serca i lekarstwem dla naszej duszy.
Światło dla naszego ducha: blask tego imienia pozwala przejść od świata mroków bałwochwalstwa do światłości wiary. Urodziliśmy się w kraju, którego mieszkańcy, przed przyjściem Zbawiciela, byli poganami. Bylibyśmy jak oni, gdyby On nie przyszedł nas oświecić. O jakże powinniśmy dziękować Jezusowi Chrystusowi za dar wiary!…Pokarm dla naszego serca … takie jest jeszcze imię Jezusa. Przypomina nam bowiem całe bolesne dzieło, dokonane przez Jezusa dla naszego zbawienia; w ten sposób pociesza nas w naszych kłopotach, daje nam siłę do chodzenia drogami zbawienia, ożywia naszą nadzieję i rozpala miłość do Boga.
I wreszcie lekarstwo dla naszej duszy: imię Jezusa umacnia ją przeciw pokusom i atakom naszych wrogów. Słyszą oni wezwanie tego świętego imienia? Moce piekielne drżą i uciekają; takie jest słowo apostoła Pawła: „aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych” (Flp 2,10) Kto wezwie imienia Jezusa, nie upadnie, choćby był kuszony; jak długo je wzywa, tak długo wytrwa i zostanie zbawiony (por. Ps 18,4).
Źródło: Rozważania na oktawę Bożego Narodzenia, nr 8 (© Evangelizo.org)