Autor: Św. John Henry Newman (1801-1890), kardynał, teolog, założyciel Oratorium w Anglii
Bracia, zdajmy sobie sprawę z tego, czym były objawienia się Chrystusa uczniom po zmartwychwstaniu. Były one tym ważniejsze, bo pokazują nam, że komunia tego rodzaju z Chrystusem jest ciągle możliwa; to ten rodzaj kontaktu z Nim jest nam obecnie dany. W okresie czterdziestu dni po zmartwychwstaniu Jezus zainaugurował swoją nową relację z Kościołem – obecną relację z nami, rodzaj obecności, który chciał objawić jako niewzruszony.
Jak Chrystus objawił się Kościołowi po swoim zmartwychwstaniu? Wolno przychodził i odchodził; nic nie stało mu na przeszkodzie, nawet zamknięte drzwi. Ale nawet kiedy był obecny, to dla uczniów nie było to takie oczywiste… Uczniowie z Emaus zdali sobie sprawę z Jego obecności po czasie, wspominając jaki wpływ miał On na nich: „Czy serce nie pałało w nas?”…
Zwróćmy szczególną uwagę na moment, kiedy otworzyły im się oczy…: przy łamaniu chleba. Taki jest obecny układ Ewangelii. Jeśli otrzymuje się łaskę dostrzeżenia obecności Chrystusa, to rozpoznaje się Go później; odtąd staje się to przez wiarę. W miejsce namacalnej obecności pozostawił pamiątkę Swego odkupienia; staje się obecny w sakramencie. Kiedy się objawił? Wtedy, można tak powiedzieć, kiedy przeprowadził swoich od wizji bez prawdziwego poznania do poznania autentycznego w niewidoczności wiary.
Źródło: PPS 6, 10 (© Evangelizo.org)