Tak wiele zawdzięczam św.Janowi Pawłowi II. Jego indywidualne błogosławieństwo w 1996 roku w Castel Gandolfo, na specjalnej audiencji dla grupy niepełnosprawnych, wspominam jakby to było wczoraj…

Kiedy umierał, zdawało się, że świat wstrzymuje oddech… Kiedy odszedł do Domu Ojca żyliśmy w wielkim żalu, jakbyśmy właśnie stracili najukochańszą Osobę… a tu już minęło 15 lat…

Tak wiele nas nauczyłeś św.Janie Pawle II. Pokazałeś nam jak z miłością i należytym szacunkiem odnosić się do każdego człowieka. Wskazywałeś swoim świadectwem życia jak pomimo wielkiego cierpienia i wszelakich ograniczeń, wytrwale nieść swój krzyż do końca, aż na Golgotę… Rozpalałeś w nas miłość do Najświętszej Panienki, pokazując, że kiedy braknie naszych ziemskich mam, albo kiedy poczujemy się opuszczeni, czy niekochani, ZAWSZE możemy zwrócić się do Maryi, bo Ona zawsze nas przytuli i zaopiekuję się nami.

DZIĘKUJĘ Tobie św.Janie Pawle II, bo też dzięki Tobie, jestem dziś taka jaka jestem 😍 Wstawiaj się teraz proszę za nami, abyśmy wytrwali w posłuszeństwie i pokorze, tak jak sam nas tego uczyłeś. Wstawiaj się proszę za pokojem na świecie i w ludzkich sercach. Wstawiaj się za ustaniem zarazy i proś o Boże Miłosierdzie nad nami i nad całym światem 🙏
Św.Janie Pawle II, módl się za nami!

Jezus powiedział do Żydów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ktoś zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki». J 8, 51

Miłość, która jest gotowa nawet oddać życie, nie zginie. św. Jan Paweł II

Życie wieczne! Cóż za obietnica! Taki maleńki znacznik przy niej i wcale nie drobnym druczkiem zapisany – “jeśli ktoś zachowa moją naukę”.

Jakże warto się sprężyć i naprawdę pójść za Chrystusem by móc doświadczyć pełni Jego obietnicy.

Tak wiele teraz zależy od Ciebie. Jak wykorzystasz dany Ci czas? Jak podejmiesz współpracę z Bożą łaską? Jak będziesz się starać zachowywać Boże prawo?

Może trzeba wreszcie przestać powątpiewać, przestać żyć w ciągłym lęku, wszędzie doszukiwać się błędów i uchybień. Może dobrze byłoby w końcu zaufać Panu Bogu, rzucić się w Jego miłosierne ramiona i pozwolić Jego Świętemu Duchowi dokonywać rzeczy nowych w swoim sercu, w swoim wnętrzu – nie zważając na to co świat o tym powie.

Kilka dni temu, pewna znajoma osoba postawiła mnie pionu, kiedy jakoś tak trochę narzekałam… Uświadomiłam sobie, że przecież my uczniowie Chrystusa, mamy nieść radość, pokój i nadzieję, roznosząc woń miłosiernej Bożej miłości, a nie narzekać i lękać się co będzie jutro.

Choć teraz żyjemy w ucisku i lęku, nie dajmy się wkręcić w ten ogólnoświatowy pesymizm. Pomimo epidemii, wciąż wielkie cuda dzieją się na naszych oczach – ludzie się nawracają, uczą się na nowo kochać swoich bliskich, zaczynają wreszcie rozmawiać ze sobą a nie tylko zdawać relację czy raport, uczą się rozpoznawać udręczoną Twarz Chrystusa w cierpiącym z różnych powodów człowieku – a to i tak maleńki przedsmak tego, co zostało obiecane tym, co uwierzą i będą żyć zgodnie z Ewangelią.

Ja zdecydowanie wybrałam 😇 Proszę, umacniaj mnie Dobry Boże, bym nie pobłądziła, bym zachowała wierność i posłuszeństwo Twojemu Słowu 🙏 Niepokalana, broń mnie i strzeż jako dziecka i własności Twojej. Amen!

A Ciebie, mój ukochany św. Janie Pawle II z całego serca proszę, abyś wstawiał się za swoimi rodakami. Abyś prosił razem z nami i całym światem o Boże Miłosierdzie dla wszystkich jego zakątków i dla wszystkich ludzi dotkniętych w jakikolwiek sposób zarazą. Św. Janie Pawle II, módl się za nami!