Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Dla każdego chorego istnieje kilka lekarstw i metod leczenia. Ale dopóty łagodna dłoń, chętna do przysługi i hojne serce, chętne do opieki nie zaoferują się, to nie wierzę, by można było wyleczyć się z tej strasznej choroby, jaką jest brak miłości.

Nikt z nas nie ma prawa potępiać kogokolwiek. Nawet jeśli widzimy upadki ludzi i nie rozumiemy dlaczego. Czy Jezus nie prosi nas, by nie sądzić? Być może przyczyniliśmy się do tego, że ci ludzie stali się takimi, jacy są. Musimy zrozumieć, że to są nasi bracia i siostry. Ten trędowaty, pijak, czy chory są naszymi braćmi, bo oni też zostali stworzeni do największej miłości. Nigdy nie powinniśmy o tym zapomnieć. Sam Jezus Chrystus utożsamia się z nimi, kiedy mówi: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”(Mt 25,40). I być może ci ludzie znajdują się na ulicy, pozbawieni wszelkiej miłości i troski, bo my im odmówiliśmy naszej troski czy przyjaźni. Bądź łagodny, nieskończenie łagodny względem cierpiącego biedaka. Tak mało rozumiemy, co on przechodzi. Najtrudniejszą rzeczą jest nie być zaakceptowanym.

Źródło: No Greater Joy (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *