dzień 7 (2.06.2022)

Duchu Święty, Boże, który w dniu narodzin Kościoła raczyłeś zstąpić widomie na apostołów, aby oświecić ich rozum, zapalić serca, utwierdzić w wierze i życie ich uświęcić, błagamy Cię najgoręcej w czasie tej nowenny, abyś również nam raczył udzielić tych samych darów dla naszego uświęcenia i wzrostu chwały Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Pismo święte poucza: “Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele” (1 Kor 6,19-20).

Módlmy się: Boże, dopóki żyjemy w ciele, walczymy ze złem, spraw przeto, abyśmy umieli opanować wszelkie pokusy i popędy przy pomocy mieszkającego w nas Ducha Świętego, abyśmy żyli wiecznie. Amen.

Ojcze nasz…

Módlmy się: Boże, Ty otworzyłeś nam bramy życia wiecznego wywyższając Chrystusa i zsyłając nam Ducha Świętego, spraw, aby tak wielkie dary umocniły nasze oddanie się Tobie i pomnożyły naszą wiarę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

+ Litania do Ducha Świętego lub Serca Pana Jezusa

“Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś.” J 17, 20-21

Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania. św. Jan Paweł II

Kontynuując wczorajszy wątek dawania, to my – Ty i ja, mamy być przedłużeniem Bożych rąk na świecie. To przez swoje świadectwo życia, mamy przybliżać i przyprowadzać innych do Jezusa, do Ojca.

I tak naprawdę nie musimy robić niczego szczególnego 😊, wystarczy, że będziemy trwać w miłości i wierności Bożym przykazaniom. Możemy modlić się tak, jak nas uczyły nasze babcie i mamy – na Różańcu, nowennami i litaniami, których takie bogactwo znajdziemy w każdym modlitewniku. Możemy zwracać się też przez wstawiennictwo naszych ulubionych Świętych, Aniołów i swojego osobistego Anioła Stróża. To naprawdę nic wielkiego, a daje tak niesamowitą siłę i motywację do działania, do dzielenia się Dobrą Nowiną, do niesienia radości, nadziei i światła, tam gdzie rozpanoszył się grzech, mrok, żal i zwątpienie.

Oczywiście jeśli chcesz się modlić własnymi słowami, a nie gotowymi modlitwami, to stawaj w Bożej Obecności, jak Ci serce dyktuje. Bardzo często też tak właśnie się modlę 😊. Najważniejsze by stawać, by nie tracić relacji z Panem, by wciąż na nowo, nieustannie sycić się, napełniać Jego miłością i łaską, bo zachłanny i podstępny nieprzyjaciel wykorzysta wszelkie możliwe sposoby by nas odciągać od dobrego i zniekształcać nam obraz miłosiernego Ojca.

Rozmawiałam kiedyś z bardzo mądrym benedyktyńskim mnichem, który podzielił się ze mną doświadczeniem Bożej miłości i świadectwem, co Pan Bóg czyni poprzez jego posługę modlitwę wstawienniczą. Przypomniał też, jak ważne jest stawanie do modlitwy z czystym sercem. Z sercem, które nie chowa żadnej urazy, które nie pielęgnuje żadnej krzywdy, które nie rozdrapuje starych ran, a koncentruje się tylko na Bożej Miłości.

Duchu Święty, oczyszczaj nasze serca, oczyszczaj nasze intencje, pokazuj nam co możemy poprawić, by nasza relacja z Tatą była żywsza i owocniejsza, aby nasze działania i starania naprawdę podobało się naszemu Bogu. Duchu Święty, Duchu miłości, przebaczenia i jedności, lecz nasze rany, nawet te bardzo stare, które gdzieś tam zostały zepchnięte w podświadomość, a jednak kładą się cieniem na naszych kontaktach z bliskimi, na naszym postrzeganiu świata. Przyjdź Duchu MIŁOŚCI i wypal to WSZYSTKO ogniem Bożej Miłości, która nie osądza, lecz jest cierpliwa, miłosierna i bezgranicznie obfita. Przyjdź Duchu Święty i daj nam poznać Boga, takim, jakim jest naprawdę! Przyjdź Duchu Święty, działaj w nas i przez nas! TU I TERAZ, tak jak zechcesz! Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Guido I Kartuz (?-1188), opat Wielkiej Kartuzji

Trzeba iść za Chrystusem, trzeba się do Niego przyłączyć, nie wolno Go opuścić aż do śmierci. Jak mówił Elizeusz do swojego mistrza: „Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię!” (2 Krl 2,2)… Idźmy zatem za Chrystusem i bądźmy do Niego przywiązani! „Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga”, mówi psalmista (Ps 73,28). „Do Ciebie lgnie moja dusza, prawica Twoja mnie wspiera” (Ps 63,9). A św. Paweł dorzuca: „Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem.” (1 Kor 6,17). Nie tylko jedno ciało, ale i jeden duch. Z ducha Chrystusa wszystko cało żyje, przez Jego ciało dochodzimy do Jego ducha. Trwaj zatem w ciele Chrystusa przez wiarę, a pewnego dnia będziesz jedno duchem z Nim. Już przez wiarę jesteś zjednoczony z Jego ciałem; przez poznanie będziesz zjednoczony z Nim duchem. Nie, że w niebie ujrzymy bez ciała, ale nasze ciała będą duchowe (1 Kor 15,44).

Chrystus prosi: „Ojcze, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył”: oto zjednoczenie w wierze. Nieco dalej mówi: „Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał” – oto zjednoczenie w poznaniu.

Taki jest sposób, aby duchowo kosztować ciała Chrystusa: wierzyć w Niego wiarą czystą, poprzez pilną medytację szukać zawsze zawartości tej wiary, znaleźć to, czego szukamy przez rozum, gorąco kochać przedmiot naszych odkryć, naśladować najlepiej jak to możliwe Tego, którego kochamy, a naśladując – przyłączać się do Niego nieustannie, aby dojść wreszcie do wiecznego zjednoczenia.

Źródło: Medytacja 10 (ⒸEvangelizo.org)

Autor: Św. Teresa od Dzieciątka Jezus (1873-1897), karmelitanka, doktor Kościoła

O mój Boże, chciałabym móc Ci powiedzieć: „Jam Ciebie wsławiła na ziemi; dokonałam dzieła, któreś mi zlecił; objawiłam imię Twoje tym, których mi dałeś… Ojcze, chcę, ażeby ci, których mi dałeś, byli ze mną tam, gdzie ja będę, i żeby świat poznał, że umiłowałeś ich tak, jakoś i mnie umiłował” (J 17,4nn). Oto Panie, co pragnę powtarzać za Tobą, zanim ulecę w Twoje ramiona. Czy może jest to zuchwalstwem? Ależ nie, wszak od dawna pozwoliłeś mi być śmiałą wobec Ciebie. Jak ojciec syna marnotrawnego powiedział do swego pierworodnego, tak Ty rzekłeś do mnie: „Wszystko moje do ciebie należy” (Łk 15,31). Moimi są zatem Twoje słowa, o Jezu, i mogę posługiwać się nimi, by sprowadzać na dusze złączone ze mną łaski Ojca Niebieskiego…

Miłość Twoja uprzedziła mnie od dzieciństwa, wzrastała wraz ze mną, a teraz jest przepaścią, której głębokości zmierzyć nie zdołam. Miłość przyciąga miłość, toteż, mój Jezu, moja wzlatuje ku Tobie; chciałaby wypełnić przepaść, która ją przyciąga, ale niestety! Nie jest to nawet kropla rosy zagubiona w oceanie! By kochać Ciebie tak, jak Ty mnie miłujesz, trzeba mi zapożyczyć Twojej własnej miłości; jedynie wtedy znajdę ukojenie. O mój Jezu, być może, iż się łudzę, ale zdaje mi się, że żadnej duszy nie mógłbyś napełnić miłością przerastającą tę, którą mnie napełniłeś; oto dlaczego mam śmiałość prosić Cię, byś umiłował tych, których mi dałeś, jako i mnie miłujesz. Jeśli kiedyś w Niebie odkryję, że kochałeś kogoś więcej niż mnie, będę się radować, już dziś bowiem widzę, że te dusze bardziej niż ja zasłużyły na Twoją miłość; niemniej tu na ziemi nie jestem w stanie pojąć większego bezmiaru miłości niż ten, jakim spodobało Ci się mnie obdarzyć za darmo, bez żadnej zasługi z mej strony.

Źródło: Dzieje duszy, C 34-35

O co proszę? O dar autentycznej jedności dla mojej rodziny i wspólnoty.

Zobaczę Jezusa, który „podniósłszy oczy ku niebu”, modli się do swojego Ojca. Jest to modlitwa na krótko przed okrutną męką.

Będę kontemplował Jezusa, który w tej właśnie godzinie gorliwie i z przejęciem modli się o jedność w mojej rodzinie, we wspólnocie. Czy uświadamiam sobie na co dzień, że Jezus modli się za nas i za każdego z osobna?

Zwrócę uwagę na fakt, że Jezus kilkakrotnie powtarza w modlitwie prośbę o dar jedności (ww. 21-23). Co mogę powiedzieć Jezusowi o jedności w mojej rodzinie i wspólnocie? Co mogę powiedzieć o mojej wewnętrznej jedności z samym Bogiem? Co tę jedność najbardziej rozbija?

Wyznam Jezusowi moje grzechy przeciwko jedności. Z głębokim zaufaniem powierzę Mu te miejsca w moim sercu, które odrywają mnie od Boga i niszczą moją jedność z innymi. Będę usilnie prosił, aby je uzdrowił.

Jezus mówi do Ojca, że jedność między ludźmi jest świadectwem wiary i miłości do świata (ww. 21.23). Jakie świadectwo jedności daje otoczeniu moja rodzina i wspólnota? Co w naszych relacjach buduje, a co gorszy innych?

Jezus modli się do Ojca za mnie o wieczne przebywanie z Nim. Uświadomię sobie, jak bardzo Jezus pragnie, abym przebywał z Nim na wieki. Jak często myślę o wieczności? Czy modlę się o życie wieczne dla siebie i dla wspólnoty, w której żyję?

Poproszę Jezusa o to, żeby Jego wzajemna miłość z Ojcem przenikała także moje serce, rodzinę i wspólnotę, w której żyję. Będę powtarzał z żarliwością serca: „Jezu, zachowaj nas w jedności”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)