Autor: Św. Jan Maria Vianney (1786–1859), kapłan, proboszcz z Ars

Czytamy w historii, że pewien święty kapłan spotkał kiedyś chrześcijanina, który nieustannie się niepokoił, że ulegnie pokusie. „Dlaczego się boisz?”, powiedział mu kapłan. „Niestety, mój ojcze – odpowiedział mu – boję się, że będę kuszony, ulegnę i zginę. Ach! – wykrzykiwał, płacząc – jak mam nie drżeć, skoro tyle milionów aniołów w niebie upadło, skoro Adam i Ewa zostali pokonani w raju”. […]

Święty kapłan odrzekł mu na to: „ Ależ, mój przyjacielu, czyż nie wiesz, że demon jest jak wielki pies na uwięzi? Szczeka, robi dużo hałasu, ale może ugryźć tylko tego, kto zbytnio się do niego zbliży. Ufaj Bogu, unikaj okazji do grzechu i nie ulegniesz. Gdyby Ewa nie słuchała demona, gdyby uciekła, gdy tylko zaczął jej mówić o sprzeciwieniu się nakazom Boga, nie uległaby. Kiedy więc będziesz kuszony, natychmiast odrzuć pokusy, a jeśli możesz, zrób z pobożnością znak krzyża, pomyśl o mękach znoszonych przez potępieńców za to, że nie umieli oprzeć się pokusie; wznieś oczy ku niebu, a zobaczysz nagrodę dla tego, kto walczy; wezwij na pomoc swego anioła, rzuć się natychmiast w ramiona Matki Bożej, prosząc ją o opiekę; a na pewno odniesiesz zwycięstwo nad wrogami i wkrótce zobaczysz ich pogrążonych w zamęcie”.

A jeśli ulegacie pokusie, bracia, to tylko dlatego, że nie sięgamy po to, co Bóg nam daje, wyposażając nas do walki. Przede wszystkim musimy pamiętać, że o własnych siłach możemy tylko przegrać i że pokładając całe zaufanie w Bogu, możemy wszystko.

Źródło: Kazanie na drugą niedzielę po Wielkanocy (Sermons de Saint Jean Baptiste Marie Vianney, Curé d’Ars, t. 2 ; Éd. Ste Jeanne d’Arc, 1982 ; p. 27-28 ; rev.)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *