III DZIEŃ


O Pani nasza z Lourdes, która objawiłaś swoją miłość dla grzeszników, polecając Bernadetcie modlić się za nich, bądź łaskawa także dla mnie. Moje grzechy sprawiają, że nie jestem godny zbliżyć się do Ciebie, niemniej pokładam w Tobie, o Matko, całą moją ufność – wyjednaj mi skruchę za grzechy. Wyproś mi łaskę powrotu do zdrowia i zarazem użycia jej dla chwały Bożej.

Zdrowaś Maryjo… (3 razy)

Nasza Pani z Lourdes, módl się za mną.

Bracia: Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii! 1Kor 9,16

“Brońmy się przed pozorami miłości, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”. św. Jan Paweł II

Bardzo porusza mnie wyznanie św. Pawła. I choć człowiek świecki mógłby w zasadzie tylko się zachwycić i pójść dalej, trzeba by uświadomić sobie, że każdy z nas, bez względu na stan, zawód, wykształcenie i umiejętności powinien być otwartą Ewangelią dla innych.

Już widzę ironiczne uśmiechy, stukanie się po głowie i takie tam różne gesty, których lepiej nie komentować 😉 Prawda jest taka, że zbyt często wstydzimy się przyznawać do Pana Jezusa, że zbyt często jesteśmy tylko biernymi obserwatorami…

Ja wciąż nie mogę się nadziwić tym, co mój Bóg czyni w moim życiu, co czyni przeze mnie – od kiedy spotkałam Zmartwychwstałego Jezusa i zaprzyjaźniłam się z Duchem Świętym. To naprawdę zaskakujące, jak Boża Obecność, Boża Miłość przemienia, podnosi i ożywia. A wszystko zaczyna się od pragnienia zmiany, od pragnienia spotkania, poznania i doświadczenia mocy Słowa, które stało się Ciałem.

Pewnie, że jest ciężko, że jest mnóstwo pytań, świadomość swojej ułomności, ograniczenia, czy zupełnych nieumiejętności wynikających z różnych braków… I to jest cudne, że mojemu Bogu zupełnie to nie przeszkadza 🙂, że im szerzej człowiek otwiera swoje serce dla Niego, tym mocniej On może działać w tym sercu i poprzez to serce. Bo tak naprawdę liczy się otwartość i zgoda na Bożą wolę, na Boże działanie.

Kochani, dzielmy się Dobrą Nowiną w porę i nie w porę. Dzielmy się Bożą miłością, bo tylko Ona może prawdziwie ogrzewać, podnosić i uzdrawiać. Bądźmy dla innych żywą Ewangelią, może jedyną jaką będą mogli “przeczytać” w dzisiejszym szalonym świecie.

Podnoś nas Panie Jezu do życia! Podnoś nas, jak teściową Piotra, byśmy uzdrowieni z gorączki, ślepoty, wszelkiego paraliżu i oziębłości serca – swoją codzienną pracą i służbą swoim bliskim, mogli być autentycznymi świadkami Twojej miłości we współczesnym świecie.

Jezu ufam Tobie!

Błogosławionej niedzieli  ❤️+

Autor: Św. Wincenty a Paulo (1581–1660), kapłan, założyciel zgromadzeń zakonnych

To piękna rzecz, czytać fragment przytaczany przez Ewangelię, dotyczący teściowej św. Piotra. Ta kobieta, ogarnięta złośliwą gorączką, słyszała, że nasz Pan był w Kafarnaum, czynił wielkie cuda, uzdrawiając chorych, wypędzając demony z opętanych i inne rzeczy. Wiedziała, że jej zięć był z Synem Bożym, i mogła powiedzieć świętemu Piotrowi: „Mój synu, Twój mistrz jest potężny i ma moc uwolnienia mnie z tej choroby”. Jakiś czas później nasz Pan przychodzi do jej domu, gdzie ona nie okazuje żadnego zniecierpliwienia swoją chorobą; nie skarży się, nie prosi swego zięcia ani nawet naszego Pana, chociaż mogła powiedzieć: „Wiem, że masz moc uzdrowić z wszelkich chorób, Panie; ulituj się nade mną”. Jednakże nie mówi nic, a nasz Pan, widząc jej obojętność, rozkazał gorączce ją opuścić i w tym samym momencie była uzdrowiona.

W tych wszystkich przykrych rzeczach, które nam się przytrafiają, nie martwmy się, pozostawmy wszystko to Opatrzności i niech nam wystarczy, że nasz Pan nas widzi i wie, co cierpimy dla Jego miłości i dla naśladowania pięknych przykładów, które nam dał, szczególnie w Ogrodzie Oliwnym, kiedy przyjął kielich. […] Ponieważ, chociaż prosił, by oddalił się, jeśli możliwe, to dodał natychmiast, aby stała się wola Ojca (Mt 26,42).

Źródło: Instrukcja z 16.08.1656 dla dwóch sióstr wysłanych do Arras (© Evangelizo.org)