Autor: Św. Jan Maria Vianney (1786–1859), kapłan, proboszcz z Ars

Nasze modlitwy muszą być wypowiadane z ufnością i z mocną nadzieją, że dobry Bóg może i udzieli nam tego, o co Go prosimy, jeśli prosimy tak, jak powinniśmy. We wszystkich miejscach, w których Jezus Chrystus obiecuje, że udzieli wszystkiego przez modlitwę, zawsze stawia ten warunek: „Jeśli będziecie to robić z wiarą”. Gdy ktoś prosił go o uzdrowienie lub o coś innego, nigdy nie omieszkał im powiedzieć: „Według wiary waszej niech wam się stanie”. (Mt 9,29) Poza tym, bracia moi, któż mógłby nas doprowadzić do zwątpienia, skoro nasza ufność opiera się na nieskończonej mocy i bezgranicznym miłosierdziu Boga oraz na nieskończonych zasługach Jezusa Chrystusa, w którego imię się modlimy. Kiedy modlimy się w imię Jezusa Chrystusa, to nie my się modlimy, ale sam Jezus Chrystus modli się za nas do swojego Ojca.

Ewangelia daje nam piękny przykład wiary, jaką musimy mieć, gdy się modlimy, w osobie tej kobiety, która cierpiała na krwotok. Powiedziała sobie: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. (Mt 9,21) Widać, że mocno wierzyła, że Jezus Chrystus może ją uzdrowić; z wielką ufnością czekała na uzdrowienie, którego tak pragnęła. Rzeczywiście, gdy Zbawiciel przechodził obok niej, rzuciła się do stóp Jezusa Chrystusa, dotknęła Jego płaszcza i natychmiast została uzdrowiona. Gdy Jezus Chrystus zobaczył jej wiarę, spojrzał na nią życzliwie i powiedział do niej: „Idź, twoja wiara cię ocaliła”. (Mt 9,22) Tak, bracia moi, to właśnie tej wierze i ufności wszystko jest obiecane.

Źródło: Kazanie na 5. niedzielę po Wielkanocy (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *