«To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu». Mk 2, 27-28

Nie bójcie się tajemnicy Boga. Nie bójcie się Jego miłości. św. Jan Paweł II

Jezus Panem mojego WSZYSTKIEGO 💖Każdego mojego dnia, każdej chwili, każdego oddechu 😊 WSZYSTKO przez Niego i dla Niego 💖

Niby takie proste, a jednocześnie niezmiernie trudne i niewygodne dla wielu…

Nie trzeba znać kodeksów, paragrafów, ustaw czy regulaminów, by być dobrym człowiekiem, by kierować się sercem. Och, jakże nam teraz w wielu przestrzeniach życia brakuje tego człowieczeństwa…

Mówią, że jak masz miękkie serce, to musisz mieć twardy zadek 🤭. Może jest w tym stwierdzeniu ciut prawdy, bo niestety są tacy ludzie, którzy perfidnie wykorzystują innych, żerując na ludzkiej dobroci. I choć sama doświadczyłam takich zachowań, to wciąż staram się pomagać jak potrafię, czasem chyba z rozbrajającą naiwnością 🤦‍♀️Tylko co zrobić jak serce jest z kamienia…, chore z zawiści, nieczułe, twarde, podstępne… Jak je rozkruszyć, zmiękczyć, jak nauczyć kochać…

Myślę, że wystarczy nam prawdziwie postawić na pierwszym miejscu naszego Boga, a wtedy wszystko będzie poukładane, choć może nie tak proste, jak by się po ludzku chciało. Lecz co zrobić, gdy ktoś sam chce być bogiem, Boskie prawo mając za nic… Pozostaje modlitwa, by Dobry Bóg w swym niezmierzonym miłosierdziu dotykał, przemieniał, uzdrawiał i czynił rzeczy nowe 🙏

Panie Jezu, mój Przyjacielu, mój Zbawicielu, Boże mój, Obrońco mego życia – Ty jesteś moim jedynym Panem! Na zawsze! I tylko to jest ważne bym odnajdywała Twoją ukochaną twarz w ludziach, do których mnie posyłasz, w codzienności, która nie jest moim wymarzonym życiem, ale jest ŻYCIEM, które Ty dla mnie wymarzyłeś 😊

Kocham Cię, mój Boże 💖

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Benedykt XVI, papież od 2005 do 2013

W końcu w naszych czasach jest szczególnie pilne przypomnienie, że dzień Pański jest również dniem odpoczynku od pracy. Usilnie życzymy sobie, by jako taki również był uznany przez społeczność cywilną, tak by możliwe było niepodejmowanie pracy zarobkowej, bez kary z tego powodu. Chrześcijanie, nie bez związku ze znaczeniem szabatu w tradycji żydowskiej, widzieli w dniu Pańskim również dzień wolny od codziennego trudu.

Ma to ważne znaczenie, ponieważ mówi o relatywizacji pracy, która powinna być nakierowana na cel, jakim jest człowiek: praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy. Łatwo można w tym widzieć ochronę człowieka przed możliwą formą zniewolenia. Jak powiedziałem, „praca ma pierwszorzędne znaczenie dla realizacji człowieka i dla rozwoju społeczeństwa. Musi być zatem organizowana i wykonywana z pełnym poszanowaniem ludzkiej godności i w duchu służby dobru wspólnemu. Jest również ważne, aby człowiek nie stał się niewolnikiem pracy, by nie traktował jej w sposób bałwochwalczy, sądząc, że to właśnie ona nadaje ostateczny i definitywny sens życiu”. W dniu poświęconym Bogu człowiek odnajduje sens swego istnienia, jak również swego pracowitego wysiłku.

Źródło: Adhortacja apostolska „Sacramentum caritatis” § 74 (trad. © Libreria Editrice Vaticana)

Autor: Św. Aelred z Rievaulx (1110–1167), mnich cysterski

Kiedy człowiek się oddalił od hałasu zewnętrznego, aby wejść w sekret swego serca, zamknął za sobą hałaśliwy tłum próżności i zrobił przegląd swoich skarbów wewnętrznych, kiedy już nie ma w nim ani niepokoju, ani nieuporządkowania, kiedy nic nie może go dręczyć ani zirytować, ale wszystko w nim jest pełne radości, harmonii i pokoju, kiedy ten mały świat jego myśli, słów, i czynów uśmiecha się do niego jak domownicy do ojca rodziny, w której panuje ład i pokój – wtedy powstaje wspaniała pewność siebie. Z niej powstaje nadzwyczajna radość, a z tej radości tryska pieśń wesela, która zamienia się w uwielbienie Boga. To uwielbienie jest tym bardziej żarliwe, kiedy widać jasno, jak to wszystko, co jest dobre, samo w sobie jest darem Bożym.

To radosne celebrowanie szabatu powinno być poprzedzone sześcioma dniami – to znaczy całkowitym zakończeniem dzieł. Trudzimy się, najpierw czyniąc dobre dzieła, aby następnie wypocząć ze spokojnym sumieniem. Z dobrych dzieł rodzi się czyste sumienie, które prowadzi do mądrej miłości siebie samego, a to pozwala nam kochać naszego bliźniego jak siebie samego (Mt 22,39).

Źródło: Zwierciadło miłosierdzia, III, rozdz. 3 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O wewnętrzną siłę w podchodzeniu do wszystkiego z dobrocią.

Moją medytację rozpocznę od przywołania obrazu opisanego przez Marka. Zobaczę uczniów, którzy wędrują z Jezusem przez pola (w. 23). Są głodni. Jezus, który potrafi dokonywać cudu rozmnożenia chleba, pozwala, aby doświadczali także jego braku.

Jezus zaprasza mnie, abym był z Nim. Nie obiecuje mi, że nie będę doświadczał ludzkiej biedy. On sam wybrał życie po ludzku skromne i pełne niedostatku.

Co dzisiaj jest moim największym głodem, niedostatkiem? Zwrócę uwagę na moje psychiczne i duchowe przeżycia, które mi towarzyszą w doświadczeniu braków? Czy potrafię rozmawiać o tym z Jezusem?

Wsłucham się w rozmowę Jezusa z faryzeuszami (w. 24-26). Zwrócę uwagę na ogromną różnicę w podejściu do ludzkich potrzeb. Faryzeusze patrzą na nie przez literę prawa i osądzają człowieka. Jezus odwołuje się do miłości i broni bliźniego.

Jezus przywołuje historię z życia Dawida, aby przypomnieć, że Jego Ojciec jest Bogiem biednych i głodnych, i że zawsze znajdą opiekę w Jego domu (w. 26). Także prawo ustanowił po to, aby broniło człowieka w jego biedzie.

Co mogę powiedzieć o moim podejściu do Bożego prawa? Czy wierzę, że w każdym przykazaniu, które Bóg ustanowił w Kościele, broni On mojego szczęśliwego życia? Czy moje podejście do Bożego prawa rozwija we mnie miłość do siebie i innych?

Jezus jest panem prawa (w. 27). Jeśli przylgnę do Niego i będę nasycał się Jego miłością, łatwiej mi będzie kierować się we wszystkim dobrocią. Zbliżę się do Niego i przytulę się do Jego serca. Będę powtarzał akt miłości: „Jezu, daj mi serce i oczy pełne dobroci!”.

Ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)