Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Mk 3, 24-25

Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. św. Jan Paweł II

Kłótnie, spory, sprzeczki, awantury, wszechobecny zamęt… Rzeczywistość naszych czasów…

Kogo i czego słuchasz? Czy słuchając chcesz naprawdę usłyszeć? Czyje opinie wpływają na Twoje wybory, decyzje?

Jeśli Twoimi autorytetami są wątpliwego pokroju media i specjaliści od wszystkiego, których wciąż przybywa jak grzybów po deszczu, a pokarmem plotkarska papka i tanie sensacyjki, no to cóż… – pogody ducha, a tym bardziej pokoju serca z tego raczej nie doświadczysz…

Jeśli sam sobie nie ufasz i nie potrafisz dojść do ładu z własnymi emocjami, to jak chcesz zrozumieć drugiego człowieka, który niesie zupełnie niewspółmierny z Twoim bagaż doświadczeń życiowych? Jakim prawem osądzasz i wydajesz wyrok, skora tyle chaosu w Tobie? Pozory mylą… Oj, BARDZO MYLĄ! Dobrze, że nasz Bóg widzi inaczej 😊

Postaraj się dzisiaj wyciszyć. Postaraj się spojrzeć z Bożej perspektywy na swoją codzienność, swoje powołanie, które ma Cię doprowadzić do świętości. To nic, że teraz wszystko zdaje się nie tak jak być powinno. Z Bożą pomocą naprawdę WSZYSTKO jest możliwe!

Proszę Cię dzisiaj Dobry Boże, abyś pokazywał mi moje “rozdwojenie”, moje braki, ograniczenia i ułomności. Abyś oświecał mnie, wskazując jak sobie radzić z tym, czego od dawna zmienić nie potrafię, a co nie jest Tobie miłe. Proszę, aby Twój Święty Duch przepełniał pokojem każdy zakamarek mojej duszy i serca. Aby wciąż stwarzał mnie na nowo, by to co rodzi się na modlitwie mogło trwać i przynosić konkretne, obfite i trwałe owoce, na Twoją chwałę, dla mojego osobistego wzrostu i uświęcenia, a także ku pożytkowi i pociesze wielu 💖

Maryjo, broń mnie i strzeż, jako dziecka i własności Twojej. Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Ambroży (ok. 340-397), biskup Mediolanu, doktor Kościoła

“Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać”. Skoro mówiono, że wypędzał złe duchy przez Belzebuba, władcę złych duchów, Jezus chciał ukazać tym słowem, że Jego królestwo jest niepodzielne i wieczne. Słusznie odpowiedział także Piłatowi: “Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18,36). Ci zatem, którzy nie pokładają swojej nadziei w Chrystusie, ale sądzą, że złe duchy są wypędzane przez władcę złych duchów, nie należą, jak mówi Jezus, do królestwa wiecznego… Kiedy wiara jest rozdarta, czy podzielone królestwo może się utrzymać?… Jeśli królestwo Kościoła będzie trwało wiecznie, to dlatego, że jego wiara nie jest podzielona, jego ciało jest jedno: “Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (Ef 4,5-6).

Co za świętokradzkie szaleństwo! Syn Boży przyjął ciało, aby zwyciężyć duchy nieczyste i wyrwać łup księciu tego świata. Dał też ludziom moc zniszczenia złego ducha (Łk 10,19)…, lecz niektórzy wzywają na pomoc potęgę diabła. Jednakże [jak mówi Łukasz], to “palec Boży” (11,20) lub, jak mówi Mateusz, “Duch Boży” (12,28), przepędza złe duchy. Rozumiemy przez to, że królestwo Boże jest niepodzielne, jak niepodzielne jest ciało, skoro Chrystus jest prawicą Boga, a Duch zdaje się porównany do Jego palca… “W Nim [Chrystusie] bowiem mieszka cała Pełnia Bóstwa” (Kol 2,9).

Źródło: Komentarz do Ewangelii św. Łukasza, 7, 91-92, SC 52 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan Kasjan (ok. 360-453), założyciel klasztoru w Marsylii

Istnieje powód, z którego zwierzchności i władz [złych duchów] mają taką nazwę: sprawują one nad różnymi ludami władzę i panowanie albo mają pod sobą niższą rangą duchy i demony, o których wiemy z Ewangelii, według ich własnych słów, że jest ich legion.

Nie mogą bowiem nazywać się mocą, jeśli nie mają nikogo, nad kim mogliby sprawować władzę; nie można ich też nazwać mocarstwami lub zwierzchnościami, jeśli nie ma nikogo, nad kim mogliby rościć sobie prawo pierwszeństwa. Bluźnierstwo, które Ewangelia przekazuje ustami faryzeuszów, uwydatnia tę prawdę: „On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów – mówią – wyrzuca złe duchy” (Mt 12,24). Gdzie indziej czytamy określenie „rządca świata tych ciemności” (Ef 6,12); inny demon jest określony jako „władca tego świata” (J 14,30).

Jednakże, jak stwierdza błogosławiony Apostoł, godności te pewnego dnia znikną, gdy wszystko zostanie poddane Chrystusowi, „gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc” (1 Kor 15,24). Może się to stać tylko wtedy, gdy demony zobaczą, że ci, nad którymi sprawują swoją władzę, moc lub zwierzchnictwo na tym świecie, zostaną usunięci z ich imperium.

Źródło: O Zwierzchnościach (© Evangelizo.org)

O co proszę? O serce wolne i otwarte na słowa Jezusa.

Wejdę w tłum ludzi otaczający Jezusa (w. 20). Postaram się zbliżyć do Niego, aby Go słuchać. Uświadomię sobie, że Jezus zawsze ma dla mnie czas. Codziennie do mnie przemawia. Każdego dnia mogę brać do ręki Ewangelię, słuchać jej i żyć Jego słowem.

Jezus, choć cały poświęca się dla ludzi, nie znajduje zrozumienia. Jest źle odbierany, a nawet oczerniany (w. 22). Z pewnością bolały Go pomówienia uczonych w Piśmie, którzy wśród ludu cieszyli się dużym autorytetem.

Los Jezusa przypomina mi, że jeśli chcę żyć Jego Ewangelią i dzielić się nią z innymi, muszę zgodzić się na ryzyko niezrozumienia i pomówień. Także o mnie będą mówili: „Ma Belzebuba”. Czego najbardziej obawiam się jako uczeń Jezusa?

Jezus, widząc złość i zatwardziałość uczonych w Piśmie, przestrzega ich przed tragicznymi skutkami ich postawy: zamykają sobie dostęp do łaski (ww. 28-30). Będę prosił usilnie Jezusa, aby uchronił mnie od grzechu wiecznego. Zawierzę Mu zwłaszcza ostatnie chwile mojego życia.

Świadome zamykanie się na Bożą naukę i na Jego miłość jest najboleśniejszą raną zadaną Jezusowi. Odrzucając natchnienia Ducha Świętego, człowiek sam skazuje siebie na wieczne potępienie. To największe nieszczęście może spotkać nawet tych, którzy uchodzą za znawców Bożej nauki. Pomodlę się za wszystkich, którzy świadomie odrzucają Jezusową łaskę zbawienia.

Patrząc w swoje wnętrze, zapytam siebie: Co aktualnie najbardziej zamyka Mnie na Jego słowa i łaskę? Przytulę się do Jezusa, prosząc, aby wzbudził we mnie pragnienie miłowania Go ponad wszystko i aby zabrał ode mnie moje niewierności, zwłaszcza złe przyzwyczajenia i nałogi.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)