W sam raz na ten czas! Najważniejsze jest miłość do Boga i rozpoznawanie Go w każdym w człowieku. No i dobroć, którą możemy okazywać nawet nie wychodząc z domu 😍
† Dziecko Moje, ty myślisz, że najważniejsze w twoim życiu były twoje prace i działania. Mylisz się. Najważniejszym była i jest miłość twoja wobec Mnie i dobroć wobec ludzi. Dlatego też nic nie jest w stanie umniejszyć wartości twego życia, a ograniczenia ze względu na wiek lub chorobę, jeszcze je powiększają, bo wzbogacane są ofiarą i wysiłkiem. A to powoduje jeszcze większe przylgnięcie do Mnie i liczenie tylko na Mnie w trudzie zdążania do Mojego Królestwa Miłości. Zauważ sens we wszystkim, co dobrego możesz uczynić, nie wychodząc nawet z domu, a ofiarowując wszystko Bogu twojemu z miłości, by pomóc swym braciom.
To z mojego facebooka oczamiserca.pl. A co 😀 pochwalę się 😍 Niech będzie Bóg uwielbiony w tym co czyni we mnie i przeze mnie! 🙌
Kochani 😍🤭 jest nas już 4 tysiące!
I oczywiście, że nie o liczby tu chodzi 🙂 one tylko pokazują, że każda przestrzeń może być dobrze wykorzystana i każdy sposób ewangelizacji jest potrzebny 😇
Zatem jeśli utożsamiacie się z wartościami jakie przedstawiam proszę o klikanie, udostępnianie moich postów, aby te myśli mogły dotrzeć do szerszego grona odbiorców, czyli też do Waszych znajomych. Oczywiście nie uważam jakoby to były najmądrzejsze mądrości 🤣 jednak widzę jak bardzo świadectwo życia pomaga innym w otwarciu się na Bożą łaskę, a przecież naszym celem ostatecznym jest NIEBO, radość i ogrzewanie się w blasku chwały naszego Ojca. Teraz trzeba troszkę się pomęczyć i przetrwać, niejednokrotnie naprawdę bardzo trudny, ciężki i bolesny czas, coś o tym wiem…
Dzisiejsze Słowo z Listu św. Piotra dotyka tematu cierpienia „To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a znosicie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami.”
Podnośmy się więc wzajemnie na duchu i trwajmy przy Chrystusie, pod czułym okiem Jego Najświętszej Mamy, by te wszystkie trudności, ograniczenia i cierpienia nie ograbiały nas z tożsamości dzieci Bożych! Nie lękajmy się ŚWIĘTOŚCI 😍😇
Proszę więc o lajki 👍 nie dla mnie, ale dla dzieła, które jak ufam jest Bożym zamysłem i DLA BOŻEJ CHWAŁY 😍
Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła. Dz 2, 39
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają. J 10, 14
Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze! św. Jan Paweł II
Zachwyciły mnie dzisiejsze czytania 😍
Święty Piotr, który tak bardzo doświadczył miłującego spojrzenia Chrystusa, z wielką ufnością, miłością i pewnością opowiada o Bożych obietnicach. Najbardziej cieszy mnie to, że dla każdego jest nadzieja. Dla każdego – który w tej chwili jest jeszcze może bardzo daleko od Pana Boga, który może nawet z Nim walczy, wyrzekając się Go i za nic mając Jego przykazania.
Św. Piotr mówi, że wystarczy się nawrócić i przyjąć Bożą miłość, a reszty dokona Duch Święty, który zostanie dany na chrzcie. Jedak doskonale wiemy jakie to nawrócenie jest niezmiernie trudne, kiedy świat kusi błyskotkami i namiętnościami…
Nie ustajmy więc w ufnej modlitwie za tych naszych pogubionych bliskich. Za nasze dzieci, współmałżonków, rodziców, sąsiadów, krewnych, za nas samych – za tych, których kochamy i dla których chcemy wyprosić łaskę nawrócenia, przemiany życia i Nieba. Prośmy też za zatwardziałych grzeszników, bo dla nich również jest ta obietnica.
Słuchajmy delikatnych szeptów Ducha Świętego. Słuchajmy głosu natchnienia, głosu osób żyjących w głębokiej relacji z Trójjedynym Bogiem, byśmy naprawdę mieli szansę usłyszeć i rozpoznać Boży Głos.
Panie Jezu, Dobry Pasterzu, uwielbiam Cię w Twojej trosce, cierpliwości i determinacji o los każdej, nawet tej najbardziej zagubionej owieczki. Uwielbiam Cię w Twojej dobroci i hojności. Uwielbiam w orzeźwiającym i ożywczym deszczu, który ufam zechcesz dać spragnionej wody ziemi, aby mogła rodzić w obfitości, wydając życiodajne plony. Uwielbiam Cię w pragnieniach i marzeniach, które wlewasz w moje serce. Uwielbiam Cię w bólu, cierpieniu i tęsknocie, bo choć czasem krzyż zbyt mocno mnie dociśnie, to wiem, że zawsze mogę się oprzeć na Twoim ramieniu. Uwielbiam Cię w Twojej i mojej Mamie, Maryi, która cichutko, delikatnie i niezwykle wytrwale przyprowadza mnie ku Tobie, ucząc z uwagą i pokorą słuchać Twojego głosu, i wypełniać Twoją wolę.
UWIELBIAM CIĘ PANIE! Z TOBĄ NICZEGO MI NIE BRAKNIE!
Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska
Niech mi błogosławi Twa boska moc, Twa mądrość i dobroć, mój Boże, moja słodka Miłości. Niech kieruje moje kroki ku Tobie z pełną gorliwości wolą, niech uzdolni mnie, bym się szczerze umiała wyrzec samej siebie, w rozpalonych gorliwością sercu, duchu i duszy, abym za Tobą szła najlepiej jak to możliwe. (…)
„Słuchajcie mnie, nauczę was bojaźni Pańskiej” (Ps 34,12). O, Jezu, Dobry Pasterzu, daj mi usłyszeć, daj mi rozpoznać Twój głos, uwolnij mnie od wszystkiego, co uniemożliwia mi bycie dla Ciebie. Zdejmij mnie z ramion i pozwól mi oprzeć się na Twojej piersi – mnie owcy, która staje się płodna dzięki Twojemu Duchowi. Tam mnie pouczaj, jak czuć przed Tobą bojaźń, tam mi pokaż, jak Cię kochać, naucz mnie, jak iść za Tobą. (…)
„Kto przebywa w pieczy Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszka” (Ps 91,1). Obrońco mojej duszy i schronienie moje w dniu nieszczęścia, broń mnie od wszelkich pokus. Otocz mnie pancerzem prawdy. Ty sam bądź ze mną we wszystkich moich utrapieniach – Ty, który jesteś moją nadzieją, broń mnie zawsze we wszelkich niebezpieczeństwach duszy i ciała i chroń mnie. (…) Amen.
Jezus powiedział do ucznia: „Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. J 19, 27
Cieszcie się tak jak Ja się cieszę, wszystko oddaję w opiekę Marii Dziewicy. św. Jan Paweł II
Co prawda zawsze uroczystość Najświętszej Marii Panny, Królowej Polski obchodzimy 3 maja, ale w sumie to nawet cudnie się składa, bo dzisiaj pierwsza sobota.
To chyba jedna z najpiękniejszych Ewangelii, choć okoliczności, otoczenie i czas niezwykle bolesne…
Czy wziąłeś już Maryję za swoją Matkę?
Może Twoja własna mama nie była, nie jest dla Ciebie zbyt wyrozumiała, może nie mieliście, nie macie dobrych relacji, może wciąż nie możecie się dogadać… A może właśnie było, jest odwrotnie – masz cudowną mamę, która dała Ci życie, która bardzo troskliwie opiekuje się o Tobą i nawet przysłowiowego ptasiego mleczka Ci nie brakuje.
Różne mamy doświadczenia bliskości i opieki naszych mam, jednak pewne jest, że Maryja, Matka Pana naszego Jezusa Chrystusa jest najdoskonalszą, najtroskliwszą, najwierniejszą i najbardziej oddaną Mamą.
Zupełnie nie rozumiem niechęci i marginalizowania roli Maryi przez np. protestantów. Przecież Maryja niczego się nie domaga, niczego sobie nie uzurpuje, nikim nie dyryguje, ani nie wynosi się nad żadne Stworzenie. Cicha, pokorna, zawsze ofiarnie spiesząca z pomocą każdemu, kto jest w potrzebie – taka jest Maryja, oddana nam przez Pana Jezusa za Matkę. No i trzeba jeszcze koniecznie dodać, że ZAWSZE prowadzi do swojego Syna!
Tak wiele zawdzięczam Maryi ❤️ troszkę opisałam w świadectwie dotyczącym Nowenny Pompejańskiej, które zostało umieszczone w książce Grzegorza Kasjaniuka “Serce w serce” (kto nie czytał, to zachęcam), a które też można tutaj znaleźć (kategoria świadectwa). Pewnie niedługo znowu coś skrobnę o prowadzeniu i wspieraniu przez Najświętszą Panienkę, bo przecież nieustannie czuję Jej pomoc i orędownictwo. Nie wyobrażam sobie jak bardzo byłabym uboga, zagubiona, zakompleksiona, gdyby nie Maryja, Mamusia, Oblubienica Ducha Świętego, KRÓLOWA!
Nie bój się wziąć Maryję za Matkę!
Ja wzięłam 💞 i nigdy się tego nie będą wstydzić!
Cudnego dnia z Królową Polski!
Ps. 2 maja 1995 roku Pan Bóg zabrał nasze jedyne Dzieciątko, którego nawet nie mieliśmy szansy przywitać… Wiem, że jest bezpieczne i szczęśliwe. Nie mam żalu i pretensji, ale tak zwyczajnie po ludzku, jest ciężko… już zawsze ten dzień, będzie czasem refleksji…przytulam tych, którzy nie mogą sobie poradzić ze stratą swoich ukochanych dzieci i krewnych ❤️ to rozłąka tylko na chwilę, choć jak widać chwile bywają różne… 😉
Dzisiaj też Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. U mnie już wywieszona 🙂
Autor: Bł. Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski
Maryja zrodziła Syna, a ponieważ jest to Jednorodzony Syn Ojca w niebie, jest jedynym synem swojej matki na ziemi … To jednak tylko dziewicza matka, która miała zaszczyt wydania na świat jedynego Syna Bożego, otacza tego Syna we wszystkich członkach jego Ciała i nie wstydzi się nosić imienia matki wszystkich tych, u których rozpoznaje ukształtowanego Chrystusa lub mającego takim być. Ewa, która niegdyś przekazała swym dzieciom skazanie na śmierć, zanim jeszcze ujrzeli dzień, była nazwana “matką żyjących” (Rdz 3,20) … A ponieważ nie zachowała się stosownie do tego miana, to w Maryi zrealizowała się ta tajemnica. Jak Kościół, którego jest symbolem, jest Matką wszystkich, którzy odrodzili się do życia. Jest naprawdę matką Życia, które ożywia wszystkich ludzi, a poczynając Go, w pewnym sensie odnowiła w Nim tych, którzy mieli Nim żyć …
Tej Matki Chrystusa, który wie, że jest matką chrześcijan z powodu tej tajemnicy, jest również matką ze względu na opiekę, którą ich otacza i daje im dowody swojej troski. Nie jest surowa dla nich, jakby nie należeli do niej. Jej łono płodne raz, lecz nie puste, nie przestaje wydawać na świat owoców dobra. “Błogosławiony owoc żywota Twojego” (Łk 1,42), słodka matko, pozostawił cię wypełnioną bezgraniczną dobrocią: narodził się z ciebie raz, na zawsze pozostaje w tobie.
Autor: Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort (1673-1716), kaznodzieja, założyciel wspólnot religijnych
Nabożeństwo maryjne to jest drogą łatwą, krótką, doskonałą i pewną, wiodącą do zjednoczenia z Panem naszym, co stanowi doskonałość chrześcijańską. Jest ono drogą łatwą, którą Jezus Chrystus utorował sam, do nas przychodząc, i na której brak przeszkód, by do Niego dojść.
Można wprawdzie osiągnąć zjednoczenie z Bogiem inną też drogą, ale wtedy nie obędzie się bez liczniejszych krzyży, ciężkich umartwień i o wiele większych przeszkód, trudnych do przezwyciężenia. Dusza przechodzi wówczas przez ciemne noce, przez walki i nadzwyczajne cierpienia, przez urwiska, przez ciernie i straszne pustkowia. Droga Maryi zaś jest łagodniejsza i spokojniejsza.
Prawda, że i tu trzeba staczać ciężkie walki i przezwyciężać wielkie opory. Ale ta Dobra Matka i Pani zawsze jest przy swoich wiernych sługach, by im oświecać ciemności, pouczać w wątpliwościach, umacniać w chwilach trwogi, podtrzymywać w walkach i trudnościach – tak, że ta dziewicza droga do Jezusa Chrystusa w porównaniu z drogami innymi jest naprawdę drogą róż i miodu
Źródło: Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, § 152 (http://louisgrignion.pl/)
† Wszystko, co nie ubogaca twojej duszy, jest niepotrzebne, jest balastem i przeszkodą. Także służba innym, jeśli nie jest tą służbą, jaką Ja wybrałem dla ciebie, by ciebie i innych rozwijać wewnętrznie. Także wspólność z ludźmi – choćby byli święci – jeśli nie jest miejscem wybranym przeze Mnie dla ciebie, by tam rosło twoje serce. Nie sądź, że może ty jesteś im potrzebna. Gdy ubożejesz duchowo, nie ubogacasz innych. A przecież cokolwiek czynisz i gdziekolwiek jesteś, powinnaś troszczyć się jedynie o dobro dusz: swojej i innych. Troska o ciało ma jedynie sens, gdy przynosi korzyść duszy.
Czy nie szkoda czasu na kompromisy? Na pozorne dobro? Czy nie szkoda, by duszę – świątynię Boga – zapełnić czymś, co nie jest Bogiem?
Łk 5,27b-28 Rzekł do niego: ” Pójdź za Mną!” On zostawił wszystko, wstał i chodził za Nim.