Łk 9, 18-22
Kim dla mnie jest dzisiaj Jezus Chrystusa?
Pewnie wielu z nas uwarunkuje różnymi okolicznościami odpowiedź na to pytanie. I zapewne w różnych sytuacjach życiowych to pytanie będzie inaczej przez nas postrzegane, będzie inaczej wybrzmiewać i być może nawet mocno zaboli. Bo czyż potrzebny nam Chrystus – ten cierpiący, z krzyża – gdy chcemy żyć łatwo, lekko i przyjemnie? Bo czyż mamy odwagę przyznawać się do Niego, gdy świat wokół krzyczy, że Bóg, wiara, przykazania, to delikatnie mówiąc przeżytek i zaścianek?
Jakże wielu wyrzeka się Chrystusa, wymazując, opluwając, depcząc wszystko co o Nim przypomina, więc pewnie jest dla nich nikim… Choć chyba nikim aż tak by się nie przejmowali…
Duchu Święty, otwieraj nasze oczy i serca, byśmy odważnie dawali świadectwo o naszej przynależności do Chrystusa.
Jezu mój, wierzę i wyznaję, że Ty jesteś Synem Bożym, moim jedynym Panem i Zbawcą, moją opoką i twierdzą, moim oddechem, moim WSZYSTKIM!
Jezu ufam Tobie!