Jakże to DZISIAJ ważne… 💖

† Lepiej jest, że nie wiesz za dużo – mogłoby cię przerazić. Dlatego przygotowuję cię i odkrywam stopniowo. I najlepiej jest przyjmować wszystko na bieżąco. Nie wybiegać wyobraźnią naprzód i nie oglądać się za siebie.

Przysyłasz ludzi innych niż ci, których oczekiwałam.

† Lepiej nie oczekiwać, tylko przyjmować w Imię Moje tych, których przysyłam, bo potrzebna im twoja pomoc. Nie myśl o sobie. Ofiaruj siebie i swoje pragnienia za tych, którym chcesz wyświadczyć dobro i za tych, których twoja ofiara może uwolnić z ciemności.

Odkąd oddałaś Mi siebie, nie ma już twoich pragnień, tęsknot, oczekiwań. Jest tylko troska o pomoc Moim dzieciom i wspólnota ze Mną: ofiara za wszystkich, którzy jej potrzebują. Nie wyróżniaj w swoim sercu tych, którzy dobrem obdarowują ciebie. Najbardziej kochaj tych, którzy umierają z dala od Miłości Mojej, którym możesz ocalić życie.

Powiedziałem ci, że każdy z was – dzieci wybranych i posłanych – musi iść tam, gdzie są zadania wyznaczone dla niego. Musi iść i je wypełniać. Nie czas teraz zajmować się sobą wzajemnie, nie czas pozostawać bezczynnie. Ziemia już płonie na swych obrzeżach i trzeba ratować, kogo jeszcze można.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mt 1, 18

Rodzina bierze swój początek w miłości, jaką stwórca ogarnia stworzony świat. św. Jan Paweł II

A jak było z Twoimi narodzinami? Czy kiedykolwiek podziękowałeś swoim rodzicom za cud Twojego życia, do którego się przyczynili pozwalając Ci się narodzić? Może ich plany były zupełnie inne, może to nie był ten czas, może nie byli jeszcze gotowi, może byli bardzo zaskoczeni… a jednak żyjesz 🙂 A może właśnie bardzo oczekiwali Ciebie, choć mieli parę groszy i kącik do dyspozycji – jakoby stajenkę…

Ja mam cudownych rodziców 😍 ale wiem, że wielu z Was nie może tak o swoich powiedzieć… Smutno mi gdy pomyślę o żalu, który nagromadził się w wielu sercach, z powodu odrzucenia, braku akceptacji i miłości od swoich rodzicieli, którzy zawsze powinni wspierać – a nie ograbiać, kaleczyć, przeklinać i unicestwiać… Przytulam…

Niech Serce Maryi w dzień Jej narodzin będzie radością i pociechą dla każdego utrudzonego, odepchniętego i niechcianego serca 🌹

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Bł. Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski

Dzisiaj świętujemy narodziny błogosławionej Dziewicy Matki. Ona otrzymała narodziny Tego, który jest życiem wszystkich. Dzisiaj urodziła się Dziewica, z której zbawienie wszystkich zechciało się narodzić, aby dać tym, którzy się rodzą na śmierć moc powtórnych narodzin do życia. Dzisiaj urodziła się nasza nowa matka, która unicestwiła przekleństwo Ewy, naszej pierwszej matki. W ten sposób przez nią dziedziczymy teraz błogosławieństwo, chociaż przez naszą pierwszą matkę urodziliśmy się pod pradawnym przekleństwem. Tak, ona jest nową matką, która odnowiła młodość postarzałych synów, uzdrowiła zło z dziedzicznego starzenia, a także ze wszelkich innych form starzenia, które były z nim związane. Tak, ona jest nową matką, która rodzi w nowym cudzie, pozostając dziewicą, ona wydaje na świat Tego, który świat stworzył…

Co za cudowna nowość, to płodne dziewictwo! Ale jeszcze cudowniejsza jest nowość owocu, który wydaje na świat… Pytasz się, jak dziewica porodziła Zbawiciela? Jak kwiat winnego krzewu, który rozprzestrzenia swój zapach. Długo przed narodzinami Maryi Duch, który miał zamieszkać w niej… powiedział w jej imieniu: „Jak szczep winny wypuściłam słodki zapach” (Syr 24,17 Wlg)… Tak jak kwiat nie jest wypaczony, kiedy oddaje swój zapach, także niewinność Maryi jest nietknięta, chociaż porodziła Zbawiciela…

Także ty, jeśli zachowujesz doskonałość czystości, nie tylko „twoja sprawiedliwość zakwitnie” (Ps 72,7), ale świętość, pochodząca od Boga, rozwinie się nad tobą w całości. Twoje spojrzenie nie będzie już wypaczone i zagubione, ale upiększone powściągliwością… cały będziesz ozdobiony kwiatami łaski czystości.

Źródło: Pierwsze kazanie na Narodzenie Maryi, passim, SC 202 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan z Damaszku (Jan Damasceński) (ok. 675 – 749), mnich, teolog, doktor Kościoła

Przyjdźcie, wszystkie narody; przyjdźcie ludzie wszystkich ras, języków, lat i godności. Z radością świętujmy narodziny radości całego świata! Skoro nawet poganie świętują urodziny swego króla…, czego nie powinniśmy uczynić my, dla uczczenia narodzin Matki Bożej, przez którą cała ludzkość została przemieniona, przez którą trud Ewy, pierwszej matki, został zamieniony w radość? Ewa usłyszała wyrok Boży: „w bólu będziesz rodziła dzieci” (Rdz 3,16), a Maryja: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą” (Łk 1,28)…

Niech wszelkie stworzenie świętuje i śpiewa święte narodziny świętej niewiasty, bo ona wydała na świat niezniszczalny skarb… Przez nią twórcze Słowo Boga zjednoczyło się z całym stworzeniem i świętujemy koniec ludzkiej bezpłodności, koniec kalectw, które przeszkadzało nam posiąść dobro… Natura ustąpiła kroku łasce… Skoro Dziewicza Matka Boża miała narodzić się z Anny, niepłodnej, natura pozostała bez owocu do chwili, kiedy łaska wydała swoje. Trzeba było, by otworzyła łono swej matki ta, która miała począć „Pierworodnego wobec każdego stworzenia”, w którym „w Nim ma istnienie” (Kol 1,15.17).

Joachim i Anna, szczęśliwe stadło! Całe stworzenie jest wam wdzięczne; przez was ofiarowało Stworzycielowi najlepszy ze swoich darów: matkę godną czci, jedyną matkę godną swego Stworzyciela.

Źródło: Homilia na Narodzenie Najświętszej Maryi Panny, 1-2 (© Evangelizo.org)