O co proszę? O serce pokorne, zdolne do ofiarnej służby.

Jezus i Dwunastu są w drodze do Jerozolimy. Będę im towarzyszył z bliska. Wsłucham się w słowa Mistrza. Tłumaczy im wydarzenia, które niedługo staną się Jego udziałem (ww. 17-19). Towarzyszenie Jezusowi zakłada także drogę odrzucenia, wyszydzenia i męki. Czy zgadzam się na nią? Odkryję przed Jezusem moje opory i lęki.

„Trzeciego dnia zmartwychwstanie” (w. 19). Słowo Jezusa, także to, które zapowiada cierpienie, jest ostatecznie Słowem życia. Ono zawsze prowadzi do życia. Odnowię moją więź ze Słowem Bożym. Co chciałbym pogłębić w moich spotkaniach ze Słowem? Wsłucham się w słowa matki, która zbliża się do Jezusa z synami (ww. 20-21). Zwrócę uwagę, jak mocno kontrastują one ze słowami Jezusa. Pragnieniami i myślami są daleko od Jezusa szykującego się na mękę. Czy nie zagłuszam w sobie natchnień Jezusa, pozostając przy swoich planach i oczekiwaniach?

Jezus zwraca się do mnie z pytaniem: „Czy możesz pić kielich, który ja mam pić?” (w. 22). Rozważę je głębiej. Czy jestem gotów dzielić los z Jezusem, cokolwiek się wydarzy? Zapewnia mnie, że z Nim będę zdolny naśladować Go we wszystkim (w. 23).

Stanę wśród oburzonych uczniów (w. 24). Opanowuje ich zazdrość i duch rywalizacji. Poczuli się wyprzedzeni przez dwóch braci. Prześledzę moje relacje we wspólnocie, w rodzinie i w pracy? Czy potrafię się cieszyć z sukcesów moich bliskich?

Jezus przywołuje uczniów do siebie. Kładzie im na serce to, co jest samą istotą Ewangelii (w. 25-28). Tym samym mówi do mnie: „Ucz się ode mnie, jak służyć innym, aż do rezygnacji z własnego życia”.

Upadnę Jezusowi do kolan i będę kontemplował Jego pokorę i bezgraniczną ofiarność. Położę moją głowę na Jego kolanach, powtarzając: „Uzdrów mnie z mojej pychy i daj mi serce pokorne i ofiarne”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *