Mt 9, 14-15

Warto na początku tego Wielkiego Postu zadać sobie kilka pytań. Jak najbardziej owocnie przeżyć ten wyjątkowy, święty czas? Po co właściwie pościć? Dlaczego i w jakim celu narzucać sobie jakieś ograniczenia?

Dobrze przeżywany post nie może być celem samym w sobie. Nie może być skupianiem się tylko na tym konkretnym wyrzeczeniu czy umartwieniu, ani ciągłym rozmyślaniu jakże mi brakuje tego, z czego DOBROWOLNIE rezygnuję. W poście ważna jest więc intencja, aby ten szczególny czas wyrzeczenia nie został zmarnowany.

Dla mnie post jest bardzo osobistą modlitwą ciała. Często nieporadną, nieudolną, ale jakże wymagającą próbą trwania pomimo własnej ułomności i pychy. Jest wyrazem współcierpienia z moim Panem i Mistrzem, który z miłości dał się za mnie ukrzyżować, pomimo całej mojej nędzy. Jest walką z własnymi ograniczeniami, pokonywaniem tego co utrudnia dojście do celu, co okłamuje, ograbia z radości życia. Jest czasem szczególnego SPOTKANIA. Jest wreszcie drogą do szczęścia, które jeszcze jest niewidoczne.

Prośmy dziś wspólnie Bożego Ducha, aby przeprowadzał nas przez ten święty okres, aby obdarzał nas potrzebnymi darami na ten czas naszych ziemskich prób i umartwień.

Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino, zmiłuj się nad nami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *