Łk 2, 22-40

Dla nas, ludzi wierzących naturalną rzeczą wydaje się powierzanie, poświęcanie Bogu siebie, swoich bliskich, swojego czasu, talentu, swoich radości i trosk, aby to On – kochany i najtroskliwszy Tato, troszczył się o nasze „tu i teraz”.

Niestety, przez rożne pogmatwane sytuacje życiowe, często może nawet nie całkiem zawinione, lub wynikające z podejmowania niewłaściwych decyzji, wielu nie rozpoznaje w Bogu dobrego Ojca. Wielu zupełnie się od Niego oddala, a nawet zupełnie wyrzeka, bądź zaprzecza Jego istnieniu. Trudne i bolesne są te ludzkie historie, poranienia, traumy…

Wiem, że dobrze się mówi „zaufaj Bogu”, ale niełatwo jest tak po ludzku zaufać, gdy wszystko w życiu idzie nie tak – gdy w domu nie można się dogadać, dzieci chodzą własnymi drogami, w pracy jakieś pomówienia, knowania, nieuczciwość, zdrowie podupada, a sytuacja w kraju i na świecie nie napawa optymizmem.

Jednak wbrew temu wszystkiemu – zachęcam Cię, spróbuj zaufać!

Zapatrz się dzisiaj razem ze mną na Świętą Rodzinę. Przytul się do Najświętszej Panienki i razem z Nią oddaj Bogu to co masz najcenniejszego. Nie bój się, że coś stracisz, bo powierzając się Bogu

przez wstawiennictwo Świętej Rodziny będziesz wzrastał, napełniał się mądrością, a łaska Boża będzie spoczywać na Tobie.

Duchu Święty, oświecaj nasze serca i umysły, byśmy dokonywali słusznych wyborów, byśmy potrafili bardziej ufać Bogu niż ludziom, byśmy prawdziwie stawiali Boga na pierwszym miejscu i Jemu WSZYSTKO powierzali.

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości, zmiłuj się nad nami!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *