Autor: Towarzysz świętego Franciszka z Asyżu (13-ty wiek)

O Pani Biedo, Syn najwyższego Ojca „stał się miłośnikiem twego piękna” (Mdr 8,2), wiedząc, że będziesz jego najwierniejszą towarzyszką. Zanim nie zstąpił ze świetlistej ojczyzny, to ty Mu przygotowałaś odpowiednie miejsce – tron, na którym mógł zasiąść, łoże, na którym mógł spocząć: ubogą Dziewicę, z której się narodził. Gdy się narodził, byłaś przy nim; położono Go „w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2,7). Zawsze Mu towarzyszyłaś, dopóki był na ziemi: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć”. Kiedy zaczął nauczać po tym, jak prorocy mówili w Jego imieniu, ciebie pierwszą zaczął wychwalać: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie!” (Mt 5,3).

Następnie, kiedy wybrał sobie kilku przyjaciół jako świadków dla zbawienia ludzkości, nie powołał bogatych kupców, ale skromnych rybaków, aby ukazać, jak bardzo szacunek, którym ciebie darzył, Pani Biedo, powinien zrodzić miłość do ciebie. Wreszcie, kiedy trzeba było dać jasny i ostateczny dowód twojej wartości, szlachetności, odwagi, twoją wyższość nad innymi cnotami, byłaś jedyną, która została wierna Królowi chwały, podczas gdy Jego przyjaciele, których sobie wybrał, Go porzucili.

Ty, Jego wierna towarzyszka, czuła oblubienica, nie zostawiłaś Go nawet na chwilę; przywiązałaś się do Niego tym bardziej, że widziałaś Go częściej i to ogólnie pogardzanym… Tylko ty Go pocieszałaś. Nie opuściłaś Go „aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2,8), nagiego, z rozciągniętymi ramionami, dłońmi i stopami przebitymi… tak że nie miał innego wyjścia, jak pokazać, że tylko ty mu pozostałaś z Jego chwały.

Źródło: Sacrum commercium, 22

 «Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich?» Lecz On, odwróciwszy się, zgromił ich. Łk 9, 54b-55

Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże – owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga. św. Jan Paweł II

Pan uczy mnie pokory każdego dnia. Mój charakterek niestety czasem mnie ponosi i działam bardzo impulsywnie, spontanicznie, bez przemyślenia – czym mogę innym przynosić przykrość zamiast uśmiechu… Na szczęście prędko przychodzi refleksja i próbuję ponaprawiać to co w emocjach wypaliłam, ale czasem bywa niestety o jedno słowo za dużo…

Dbajmy o to, co mówimy, jak mówimy, jak odnosimy się do siebie nawzajem, jak wyrażamy się o innych poza ich plecami. Nasze słowa są niezmiernie ważne. Plotki, obmawianie, szemranie… – błogosławmy swoim językiem, a nie złorzeczmy.

Nie sądźcie!
Każdy ma inny czas i inną drogę ku świętości 🔥
Miłość najskuteczniej okazuje się czynem 💖

Pięknie pozdrawiam i błogosławię ❤️+

Autor: Służebnica Boża Madeleine Delbrêl (1904–1964), misjonarka ludzi ulicy

Tam, gdzie ludzie poszli za Jezusem Chrystusem, oddają chwałę Bogu, nazywając Go Bogiem, ale jednocześnie nieuchronnie wzywając każdą osobę w Nim po imieniu. Możliwe, że nikt nie odpowie na to wezwanie… nigdy. Moglibyśmy cieszyć się doktryną porażki. Ale dla tego, który jest Bożym robotnikiem, wszystkie jego zadania mogą wydawać się nieudane. Jednak dzieło, które obejmuje te zadania, nie zawodzi, ponieważ jest dziełem Boga: dla Boga nie ma porażki.

Ale to od nas zależy, żeby jedno z naszych zadań nie zawiodło: jest nim krzyż, to, co zostało dla nas zachowane, abyśmy „dopełnili męki Chrystusa”. To znaczy, że musimy kochać; ale nie jak artysta, bez błędu, bez skazy, bez szarpania: musimy „kochać Pana ze wszystkich sił” (por. Łk 10,27). Być może po „ze wszystkich sił” znajdziemy się twarzą do ziemi, pokonani, zbuntowani, nie rozumiejąc, że jesteśmy w takim stanie: nie będzie porażki dla odkupienia, ale prawdopodobnie nic o tym nie będziemy wiedzieć.

Wszystko to jest życiem, w którym nic nie może zapewnić nam dobrego życia, ponieważ nic się nie odmierza według naszej wagi. Sto razy będzie nam się wydawało, że trzymaliśmy ziemię w naszych ramionach, na naszych sercach i że spędziliśmy wszystko, co inni ludzie nazywają młodością, dojrzałością, starością blisko źdźbła trawy, które nawet nie urosło. Ale kiedy życie wieczne otworzy się dla nas szeroko, kiedy będziemy musieli umrzeć, to zanim będziemy mogli zobaczyć Boga, być może popatrzymy z perspektywy źdźbła trawy. Wtedy nie będziemy pewni własnej sprawiedliwości, ale Bożego miłosierdzia.

Źródło: Powołanie dla Boga pośród ludzi (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Bernard z Clairvaux (1091-1153), mnich cysterski, doktor Kościoła

Bracia, to pewne, że już wyruszyliście do miasta, gdzie mieszkacie, a nie chodzicie po zaroślach, ale drogą. Lecz obawiam się, że ta droga sprawia wrażenie długiej, co was raczej zasmuci, a nie pocieszy. Tak, obawiam się, że niektórzy, na myśl, że jeszcze długa droga przed nimi, popadną w zniechęcenie duchowe i utracą nadzieję na możliwość długiego znoszenia trudów. Jakby pociechy pochodzące od Boga nie napełniały radością dusz wybrańców ponad mnogość trosk, znajdujących się w ich sercach.

Obecnie te pociechy są jeszcze dane na miarę trosk; ale jak tylko zostanie osiągnięte szczęście, to nie pociechy, lecz nieskończoną przyjemność znajdziemy po prawicy Boga (Ps 16,11). Pożądajmy tej prawicy, bracia, niech nas otuli w całym naszym jestestwie. Pragnijmy gorąco tego szczęścia, aby czas obecny wydał nam się krótki (jak jest w rzeczywistości) w porównaniu z ogromem miłości Boga. „Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (Rz 8,18). Błogosławiona obietnica, której należy pragnąć z całego serca!

Źródło: Kazania różne, nr 1 (© Evangelizo.org)

Kyrie, elejson Chryste, elejson. Kyrie elejson

Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.

Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami

Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami

Duchu Święty, Boże,

Święta Trójco, Jedyny Boże,

Święta Maryjo, Królowo Aniołów, Módl się za nami

Święty Aniele, Stróżu mój,

Święty Aniele, obrońco mój we wszystkich niebezpieczeństwach,

Święty Aniele, pocieszycielu mój we wszystkich cierpieniach,

Święty Aniele, miłośniku mój, Módl się za nami

Święty Aniele, nauczycielu mój,

Święty Aniele, przewodniku mój,

Święty Aniele, świadku moich wszystkich działań,

Święty Aniele, pomocniku mój,

Święty Aniele, doradco mój,

Święty Aniele, miłośniku czystości,

Święty Aniele, miłośniku uczciwości,

Święty Aniele, najposłuszniejszy Bogu,

Święty Aniele, duchowy bracie mój,

Święty Aniele, wzorze czystości,

Święty Aniele, wzorze posłuszeństwa,

Święty Aniele, od którego pochodzi natchnienie do dobrego,

Święty Aniele, prowadzący dusze do wiecznej światłości,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.

Módlmy się:

Boże, który w niewysłowionej dobroci swojej świętych Aniołów dla naszej obrony posyłać raczysz, daj nam, pokornie Cię prosimy, abyśmy opieką ich byli zawsze chronieni i wspólnym z nimi obcowaniem wiecznie się cieszyli. Przez Chrystusa, Syna Twego, a Pana naszego, który z Tobą, w jedności Ducha Świętego, żyje i króluje na wieki wieków. Amen.

„Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.” Mt 18, 3-5

Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu. św. Jan Paweł II

Ach te nasze dzieci – jak to mówią: małe dzieci – mały kłopot, duże dzieci – duży kłopot 😉

Nam co prawda nie dane było cieszyć i towarzyszyć naszemu dziecku, bo inna była Boża wola, ale będąc dziewczęciem bardzo aktywnie towarzyszyłam mojemu młodszemu rodzeństwu, a i teraz serce się raduje i buzia uśmiecha na widok każdego dziecka.

Niezmiernie ważna jest nasza modlitwa za rodziny, za nasze dzieci, szczególnie za te pogubione, szamoczące się w swoich wyobrażeniach, półświatkach, uzależnieniach… Nie dajmy się zwieść i zniechęcić, że to jest bezsensowna walka z wiatrakami! KAŻDA modlitwa jest wysłuchiwana, choć niekoniecznie musimy widzieć od razu jej efekty. To dopiero sztuka trwać na modlitwie, kiedy pozornie nic się nie dzieje, albo zdaje się, że skutek jest zupełnie odwrotny. Książe ciemności potrafi wszystko zakłamać i zafałszować. Powtarzam – nie dajmy się zwieść! Nie traćmy nadziei!

“Odwagi! Jam zwyciężył świat!”

Niech świadomość nieustannej opieki Bożej dodaje nam sił, by trwać wbrew wszystkiemu. Niech nasz osobisty Anioł Stróż pomaga nam niestrudzenie odnajdywać dziecko w sobie, pomimo wiadomego pesela 🤭, całego obciążenia i bagażu życiowych doświadczeń.

Nigdy nie jest za późno by rzucić się w miłosierne ramiona Ojca, by przytulić się do Serca Pana Jezusa, by rzeczywiście czuć się zaopiekowanym i wspomaganym przez Maryję, Pośredniczkę każdej łaski! No i jeszcze ten nasz indywidualny bodyguard, towarzysz, asystent, przyjaciel na dobre i złe, Anioł Stróż, dany każdemu dla ochrony i wsparcia  za darmo, bezwarunkowo – mega GOŚĆ!

Podobno Aniołowie Stróżowie upodabniają się do swoich podopiecznych 🙂 czasem to współczuję temu mojemu 😉 choć chyba bardziej jednak Go podziwiam i jestem Mu niezmiernie wdzięczna za pomoc, nieustanną ochronę i opiekę.

Modlitwa do Anioła Stróża św. Jana Marii Vianney 

Poranna: Dzień dobry, mój Aniele Stróżu! Kocham Cię! Czule troszczyłeś się o mnie tej nocy, kiedy spałem. Zachowaj mnie, proszę, tego dnia od zła i wypadków, i abym nie obraził Boga grzechem ciężkim. Amen.

Wieczorna: Dobranoc mój Aniele Stróżu! Dziękuję Ci za to, że opiekowałeś się mną podczas tego dnia. Ofiaruj Bogu wszystkie uderzenia mego serca, kiedy będę spać. Amen.

Anielskiego dnia!  ❤️+

Autor: Św. Jan Kasjan (ok. 360-453), założyciel klasztoru w Marsylii

To nie bez przyczyny ani racji wzywa się dobrych aniołów słowami, które wyrażają ich rangę, i że istnieją wśród nich imiona, które określają ich urząd, zasługi lub godność: nikt o tym nie wątpi.

Przede wszystkim, to oczywiste, że nazwa aniołów lub posłańców pochodzi od urzędu ogłaszania wolę Bożą, a nazwa archaniołów z faktu, że dowodzą aniołami, jak na to wskazuje to słowo. Inne są nazywane zwierzchnościami, ponieważ prawdziwie dominują nad kilkoma. Albo też nazywane są panowaniem, ponieważ mają poddanych, którzy słuchają ich, jak książąt. Wreszcie inne to trony, z powodu bliskiego związku i przyjaźni z Bogiem, co sprawia, że Jego Boski majestat wydaje się spoczywać w nich bardziej szczególnie, jak na tronie, i opierać się na nich jakby mocniej. […]

Co do dobrych aniołów, Zbawiciel mówi nam: „Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.” (Mt 18, 10). To do nich odnoszą się słowa: „Anioł Pana zakłada obóz warowny wokół bojących się Jego i niesie im ocalenie” (Ps 34,8), czy słowa z Dziejów Apostolskich o Piotrze: „To jest jego anioł” (Dz 12,15).

Źródło: O panowaniach, XV, XVII; SC 54 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Karol de Foucauld (1858–1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Dziś jest dzień twojego święta, o mój dobry aniele… Z całego serca mówię Ci u stóp Jezusa: Wszystkiego najlepszego! […] Dziękuję Ci za wszystkie Twoje dobrodziejstwa! Wybacz mi wszelką moją niewdzięczność i to, że tak lekceważąco zachowuję się w Twojej obecności, wybacz mi, że tak często Cię zasmucam! Strzeż mnie, pomagaj mi coraz bardziej! […] Czczę Cię i kocham, taka jest moja wola, na ile Bóg pozwoli i zechce. […]

Prosimy świętych o łaski z okazji ich święta, zamiast składać im ofiary. Natchnij mnie tym, co Ci się najbardziej spodoba, żebym cię prosił, mój dobry aniele, a ja Cię o to poproszę: „Wielki szacunek dla mojej obecności i dla obecności Boga… myśleć, mówić i postępować tak, jakbyś był stale przed oczami Jezusa, Pana naszego, i przed moimi, i szanować naszą obecność jako istot najbardziej kochanych i najbardziej czczonych. […] O to cię proszę dla chwały Jezusa, mojej, i dla twojego własnego dobra, moje dziecko”. Mój dobry aniele, mój drogi aniele, wydaje mi się, że mówisz to do mnie… Obiecuję ci… Proszę cię o tę łaskę i obiecuję ci, że postaram się być jej wierny. […]

Gdybym sam, i mam nadzieję, że nie ode mnie to pochodzi, ale od Jezusa, odważył się ofiarować Ci, z Jego siłą, z Jego pomocą i z pomocą Jego łaski, coś na dzień twojego święta, ofiarowałbym ci pragnienie kochania cię coraz bardziej, nieustannego wzrastania w miłości, zaufaniu i oddaniu dla ciebie oraz coraz większej obecności w moich myślach uczucia Twojej błogosławionej obecności. Bądź błogosławiony, mój drogi aniele stróżu, wszystkiego najlepszego! Bądźcie błogosławieni, aniołowie stróżowie wszystkich ludzi.

Źródło: § 48, psalm 24 (© Evangelizo.org)

Bądź błogosławiony, mój aniele stróżu!

Autor: Św. Karol de Foucauld (1858–1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Dziś jest dzień twojego święta, o mój dobry aniele… Z całego serca mówię Ci u stóp Jezusa: Wszystkiego najlepszego! […] Dziękuję Ci za wszystkie Twoje dobrodziejstwa! Wybacz mi wszelką moją niewdzięczność i to, że tak lekceważąco zachowuję się w Twojej obecności, wybacz mi, że tak często Cię zasmucam! Strzeż mnie, pomagaj mi coraz bardziej! […] Czczę Cię i kocham, taka jest moja wola, na ile Bóg pozwoli i zechce. […]

Prosimy świętych o łaski z okazji ich święta, zamiast składać im ofiary. Natchnij mnie tym, co Ci się najbardziej spodoba, żebym cię prosił, mój dobry aniele, a ja Cię o to poproszę: „Wielki szacunek dla mojej obecności i dla obecności Boga… myśleć, mówić i postępować tak, jakbyś był stale przed oczami Jezusa, Pana naszego, i przed moimi, i szanować naszą obecność jako istot najbardziej kochanych i najbardziej czczonych. […] O to cię proszę dla chwały Jezusa, mojej, i dla twojego własnego dobra, moje dziecko”. Mój dobry aniele, mój drogi aniele, wydaje mi się, że mówisz to do mnie… Obiecuję ci… Proszę cię o tę łaskę i obiecuję ci, że postaram się być jej wierny. […]

Gdybym sam, i mam nadzieję, że nie ode mnie to pochodzi, ale od Jezusa, odważył się ofiarować Ci, z Jego siłą, z Jego pomocą i z pomocą Jego łaski, coś na dzień twojego święta, ofiarowałbym ci pragnienie kochania cię coraz bardziej, nieustannego wzrastania w miłości, zaufaniu i oddaniu dla ciebie oraz coraz większej obecności w moich myślach uczucia Twojej błogosławionej obecności. Bądź błogosławiony, mój drogi aniele stróżu, wszystkiego najlepszego! Bądźcie błogosławieni, aniołowie stróżowie wszystkich ludzi.

Źródło: § 48, psalm 24 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog

Bramy otwarte są dla każdego, kto szczerze, z całego swojego serca zwróci się ku Bogu, a Ojciec przyjmie z radością syna, który prawdziwie okaże skruchę. Po czym poznać prawdziwy żal? Nie powracaj do dawnych przewinień i wykorzeń ze swojego serca grzechy, które prowadziły Cię do śmierci. Kiedy już ich nie będzie, nadejdzie Bóg, by zamieszkać w Tobie. Gdyż, jak mówi Pismo, ogromna i nieporównywalna radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca do Boga (Łk 15,10). Dlatego też Pan powiedział: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Oz 6,6; Mt 9,13). „Ja nie pragnę śmierci występnego, ale jedynie tego, aby występny zawrócił ze swej drogi i żył” (Ez 33,11). „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna.” (Iz 1,18).

Ponieważ sam Bóg może zgładzić grzechy i nie pamiętać przewinień, Pan Jezus nakłania nas, abyśmy każdego dnia przebaczali naszym braciom, którzy się nawracają. I jeśli my, którzy źli jesteśmy, potrafimy dawać innym dobre dary (Mt 7,11), o ile bardziej „Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy” (2Kor 1,3), będzie dawał to, co dobre? Ojciec wszelkiej pociechy, który jest dobry, pełen współczucia, miłosierdzia i cierpliwości, oczekuje tych, którzy się nawracają. A prawdziwe nawrócenie zakłada odwrócenie się od grzechu i zaprzestanie oglądania się wstecz… Żałujmy więc gorliwie za nasze minione przewinienia i módlmy się do Ojca, aby nam je zapomniał. Trzeba, w swoim miłosierdziu, zadośćuczynić temu, co się stało, a poprzez obmycie Ducha Świętego, wymazać minione występki.

Źródło: Homilia „Który człowiek bogaty może być zbawiony?”, 39-40