Autor: Św. Bernard z Clairvaux (1091-1153), mnich cysterski, doktor Kościoła

Bracia, to pewne, że już wyruszyliście do miasta, gdzie mieszkacie, a nie chodzicie po zaroślach, ale drogą. Lecz obawiam się, że ta droga sprawia wrażenie długiej, co was raczej zasmuci, a nie pocieszy. Tak, obawiam się, że niektórzy, na myśl, że jeszcze długa droga przed nimi, popadną w zniechęcenie duchowe i utracą nadzieję na możliwość długiego znoszenia trudów. Jakby pociechy pochodzące od Boga nie napełniały radością dusz wybrańców ponad mnogość trosk, znajdujących się w ich sercach.

Obecnie te pociechy są jeszcze dane na miarę trosk; ale jak tylko zostanie osiągnięte szczęście, to nie pociechy, lecz nieskończoną przyjemność znajdziemy po prawicy Boga (Ps 16,11). Pożądajmy tej prawicy, bracia, niech nas otuli w całym naszym jestestwie. Pragnijmy gorąco tego szczęścia, aby czas obecny wydał nam się krótki (jak jest w rzeczywistości) w porównaniu z ogromem miłości Boga. „Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (Rz 8,18). Błogosławiona obietnica, której należy pragnąć z całego serca!

Źródło: Kazania różne, nr 1 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *