Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy i wy także świadczyć będziecie. J 15, 26b. 27a

Dobry przykład działa nie tylko zewnętrznie, lecz przenika do głębi i sprawia w drugim bardzo cenne i bardzo aktywne dobro, jakim jest umocnienie się w swoim powołaniu chrześcijańskim. św. Jan Paweł II

Chrzest święty daje nam prawo, a wręcz upoważnia nas do świadczenia o przynależności do Chrystusa. Dajesz świadectwo swojej wiary w Boga, czy wstydzisz się publicznie przyznać, że Twoim Panem jest Jezus Chrystus? Ciężko świadczyć będąc ciągle statystą – biernym, obojętnym, stojącym z boku, zachowującym dystans, by przypadkiem nikomu się nie narazić, nikogo nie urazić…

Świadek musi być wyrazisty, świadek musi być autentyczny i prawdziwy. Dzisiaj potrzeba odważnie przyznawać się do swoich korzeni. Potrzeba nam pierwszoplanowych, przebojowych ról, bo każdy z nas ma unikatowy i jedyny w swoim rodzaju scenariusz, napisany przez samego Stwórcę, nad którego powodzeniem czuwa najdoskonalszy reżyser, Duch Święty 🕊🔥 Jednak najznakomitsza koncepcja i zamysł Stwórcy, bez współpracy z Jego łaską i Duchem Bożym może obrócić się w fiasko i totalną klapę…

Zatem do dzieła! Chyba nikt z nas niech chce pozostawać w cieniu własnego życia, zwłaszcza, że życie mamy tylko jedno i dobrze byłoby przeżyć je pięknie 💖

Bądź więc jednoznaczny i konkretny w tym co robisz. Żyj najlepiej jak potrafisz, opierając się na Chrystusie, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Z Jezusem, niewątpliwie każda chwila będzie doskonale przeżyta 😊

Duchu Święty, przyzywam Cię moim sercem, duszą i moimi ustami! Przychodź proszę nieustannie, bo bez Twojego tchnienia jestem taka nieporadna… Przychodź i przypominaj, przychodź i pouczaj, przychodź i uzdalniaj, przychodź i prowadź! Niech Słowo raz posłyszane pracuje we mnie i wydaje dobre owoce. Strzeż mnie, proszę, Boży Duchu, przed oskarżycielem i nie dopuszczaj by kradł, mącił i poróżniał.

Duchu Prawdy i Pokoju, tak bardzo Cię potrzebujemy!

Przyjdź Duchu Święty!

Błogosławionego dnia, pełnego pokoju i mocy Bożego Ducha ❤️+

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Chrystus, który na Krzyżu „oddał ducha” (por. J 19, 30) jako Syn Człowieczy i Baranek Boży, przychodzi do Apostołów po Zmartwychwstaniu, aby „tchnąć na nich”… Przyjście Pana napełnia radością zebranych: „smutek ich w radość się obraca” (por. J 16, 20) jak On sam im przyrzekł przed swoja Męką. A nade wszystko wypełnia się główna zapowiedź mowy pożegnalnej: zmartwychwstały Chrystus „przynosi” Apostołom Ducha Świętego, dając początek nowemu stworzeniu. Przynosi Go za cenę swojego „odejścia”; podaje im tego Ducha jakby w ranach swojego ukrzyżowania Zmartwychwstały mówi do nich: „Weźmijcie Ducha Świętego!”.

Zachodzi ścisła więź pomiędzy posłaniem Syna a posłaniem Ducha Świętego. Nie ma posłania Ducha Świętego (po grzechu pierworodnym) bez Krzyża i Zmartwychwstania: „jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was” (J 16, 7). Zachodzi też ścisła spójność pomiędzy posłannictwem Ducha Świętego a posłannictwem Syna w dziele Odkupienia. Posłannictwo Syna „wyczerpuje się” niejako w Odkupieniu. Posłannictwo Ducha Świętego „czerpie” z Odkupienia: „z mojego weźmie i wam objawi” (J 16, 15). Odkupienie zostaje w całości dokonane przez Syna jako Pomazańca, który przyszedł i działał w mocy Ducha Świętego, składając na końcu najwyższą ofiarę z siebie na drzewie Krzyża. Równocześnie zaś Odkupienie to jest stale dokonywane w sercach i sumieniach ludzkich – dokonywane w dziejach świata – przez Ducha Świętego, który jest „innym Pocieszycielem”.

Źródło: Encyklika „Dominum et vivificantem”, § 24

Autor: Św. Paweł VI, papież w latach 1963–1978

Kościół rośnie, napełniony pociechą Ducha Świętego, który jest jego duszą. On sprawia, że wierni prawdziwie rozumieją naukę i tajemnicę Chrystusa. Jak w początkach Kościoła, tak i dzisiaj On działa w każdym głosicielu Ewangelii, jeśli tylko poddaje się Jego kierownictwu. On podsuwa mu słowa, jakie tylko On jeden może poddać, a równocześnie usposabia serca słuchaczy, aby otwarli się na przyjęcie Ewangelii i na głoszone Królestwo.

Techniczne środki ewangelizacji są dobre, ale choćby były absolutnie doskonałe, nie zastąpią cichego tchnienia Ducha. Również najlepsze przygotowanie głosiciela nie da wyniku bez Niego. I żadna wymowa nie zdoła poruszyć człowieka bez Jego tchnienia. Ponadto zdobycze socjologii czy psychologii, choć gruntowne, bez Niego okazują się daremne.

Obecnie w Kościele dostrzegamy szczególny czas Ducha Świętego. Wszędzie wierni usiłują nie tylko lepiej Go poznać i pojąć takim, jakim Go objawia Pismo św., ale też oddać się Mu w wielkim rozradowaniu duszy, otwierając się na Jego tchnienie. Bardzo liczni, gromadząc się koło Niego, chętnie poddają się Jego kierownictwu. Jeśli zatem Duch Święty tak wielką rolę odgrywa w życiu Kościoła, to z pewnością największą odgrywa w dziele ewangelizacji. Nie bezpodstawnie i nie przypadkowo początek ewangelizacji przypadł na dzień Pięćdziesiątnicy; stało się to właśnie pod tchnieniem Ducha Świętego.

Można więc powiedzieć, że Duch Święty jest głównym sprawcą w szerzeniu Ewangelii… Również słusznie można twierdzić, że On jest celem i kresem wszelkiej ewangelizacji. On sam bowiem dokonuje swego stworzenia, mianowicie tworzy nową ludzkość, do której ewangelizacja winna zmierzać poprzez ową jedność w różnorodności, do jakiej prowokuje przepowiadanie Ewangelii w społeczności chrześcijańskiej. Ponadto za pośrednictwem Ducha Świętego Ewangelia przenika aż do świata, ponieważ On daje zrozumienie „znaków czasu” — znaków Bożych — które ewangelizacja odkrywa i tłumaczy ich znaczenie w życiu ludzkim.

Źródło: Adhortacja apostolska „Evangelii nuntiandi”, rozd. 7, §75 (© Libreria Editrice Vaticana)

O co proszę? O dogłębne doświadczenie mocy Ducha Świętego w chwilach próby.

Uważnie wsłucham się w słowa Jezusa, który mówi o mojej przyszłości. Jest zatroskany o mój las. Obiecuje mi, że nigdy nie będę sam. Mówi, że Ojciec Jego i On sam będą ze mną nieustannie przez swojego Ducha (w. 26).

Przywołam te sytuacje, w których poczułem się cudownie prowadzony i chroniony przez Boga. Za co chciałbym szczególnie podziękować? Wypowiem to przed Nim.

Ojciec i Syn posyłają mi codziennie swojego Ducha. Jest to Duch Pocieszyciel i Duch Prawdy (w. 26). Jeśli Mu pozwolę, będzie działał w moim życiu z całą mocą. Z głęboką wiarą będę wołał do Ducha o uległość Jego natchnieniom.

Duch Święty pragnie świadczyć w moim życiu o Jezusie (w. 26). Świadczy o Nim w Słowie Bożym, w mojej modlitwie, przez przewodników duchowych, w sakramentach świętych. Co mogę powiedzieć o moich praktykach życia duchowego?

Jezus przygotowuje mnie na godzinę próby, abym nie załamał się w wierze (ww. 1.4). Bycie z Jezusem zakłada także dzielenie Jego losu, przyjmowanie cierpienia (ww. 2-4). Nic jednak nie wymyka się spod Jego kontroli. Wszystko jest w Jego rękach. Konieczna jest jednak wiara.

Przypomnę sobie sytuacje, w których poczułem się wyraźnie skrzywdzony. Jestem zaproszony przez Jezusa, aby swoje cierpienie włączyć w Jego cierpienie. Czy jestem gotowy oddać Jezusowi bolesne sytuacje i krzywdzicieli?

Będę przywoływał Ducha Prawdy i Pocieszyciela, aby pomógł mi przyznać się do nieuleczonych ran i wyzwolił mnie z bólu, który zamyka mnie na przebaczenie. Zawierzę mu także wszystkie bolesne sytuacje, które mogą wydarzyć się w moim życiu. Odmówię hymn do Ducha Świętego.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator