Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

„Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata”, to znaczy: „Odpędź daleko od ciebie nienawiść, a następnie będziesz mógł poprawiać tego, kogo kochasz.” I słusznie mówi: „obłudniku”. Zarzucać wady przystoi jedynie ludziom sprawiedliwym i życzliwym. Czyniąc tak, źli odgrywają jakąś rolę; sprawiają wrażenie aktorów, którzy za maską chowają prawdziwe oblicze…

Kiedy musimy napomnieć lub poprawić kogoś zadajmy sobie skrupulatnie pytanie: „Czy nigdy nie popełniliśmy tego grzechu? Czy jesteśmy od niego wolni?” Nawet jeśli nigdy go nie popełniliśmy, to przypomnijmy sobie, że jesteśmy ludźmi i moglibyśmy go popełnić. Jeśli jednak popełniliśmy go w przeszłości, to wspomnijmy na własną kruchość, aby życzliwość, a nie nienawiść, dyktowała zarzut lub krytykę. Czy winny stanie się lepszy lub gorszy – bo rezultat jest niepewny – my przynajmniej będziemy pewni, że nasze spojrzenie pozostało czyste. Ale jeśli w naszym badaniu odkryjemy w nas tę samą winę, którą pragniemy wypomnieć, to zamiast ją wyrzucać, płaczmy razem z winnym; nie prośmy go o posłuszeństwo, ale o dzielenie naszego wysiłku.

Źródło: Wytłumaczenie Kazania na górze, 19 (© Evangelizo.org)

Jakże to DZISIAJ ważne… 💖

† Lepiej jest, że nie wiesz za dużo – mogłoby cię przerazić. Dlatego przygotowuję cię i odkrywam stopniowo. I najlepiej jest przyjmować wszystko na bieżąco. Nie wybiegać wyobraźnią naprzód i nie oglądać się za siebie.

Przysyłasz ludzi innych niż ci, których oczekiwałam.

† Lepiej nie oczekiwać, tylko przyjmować w Imię Moje tych, których przysyłam, bo potrzebna im twoja pomoc. Nie myśl o sobie. Ofiaruj siebie i swoje pragnienia za tych, którym chcesz wyświadczyć dobro i za tych, których twoja ofiara może uwolnić z ciemności.

Odkąd oddałaś Mi siebie, nie ma już twoich pragnień, tęsknot, oczekiwań. Jest tylko troska o pomoc Moim dzieciom i wspólnota ze Mną: ofiara za wszystkich, którzy jej potrzebują. Nie wyróżniaj w swoim sercu tych, którzy dobrem obdarowują ciebie. Najbardziej kochaj tych, którzy umierają z dala od Miłości Mojej, którym możesz ocalić życie.

Powiedziałem ci, że każdy z was – dzieci wybranych i posłanych – musi iść tam, gdzie są zadania wyznaczone dla niego. Musi iść i je wypełniać. Nie czas teraz zajmować się sobą wzajemnie, nie czas pozostawać bezczynnie. Ziemia już płonie na swych obrzeżach i trzeba ratować, kogo jeszcze można.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mt 1, 18

Rodzina bierze swój początek w miłości, jaką stwórca ogarnia stworzony świat. św. Jan Paweł II

A jak było z Twoimi narodzinami? Czy kiedykolwiek podziękowałeś swoim rodzicom za cud Twojego życia, do którego się przyczynili pozwalając Ci się narodzić? Może ich plany były zupełnie inne, może to nie był ten czas, może nie byli jeszcze gotowi, może byli bardzo zaskoczeni… a jednak żyjesz 🙂 A może właśnie bardzo oczekiwali Ciebie, choć mieli parę groszy i kącik do dyspozycji – jakoby stajenkę…

Ja mam cudownych rodziców 😍 ale wiem, że wielu z Was nie może tak o swoich powiedzieć… Smutno mi gdy pomyślę o żalu, który nagromadził się w wielu sercach, z powodu odrzucenia, braku akceptacji i miłości od swoich rodzicieli, którzy zawsze powinni wspierać – a nie ograbiać, kaleczyć, przeklinać i unicestwiać… Przytulam…

Niech Serce Maryi w dzień Jej narodzin będzie radością i pociechą dla każdego utrudzonego, odepchniętego i niechcianego serca 🌹

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Bł. Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski

Dzisiaj świętujemy narodziny błogosławionej Dziewicy Matki. Ona otrzymała narodziny Tego, który jest życiem wszystkich. Dzisiaj urodziła się Dziewica, z której zbawienie wszystkich zechciało się narodzić, aby dać tym, którzy się rodzą na śmierć moc powtórnych narodzin do życia. Dzisiaj urodziła się nasza nowa matka, która unicestwiła przekleństwo Ewy, naszej pierwszej matki. W ten sposób przez nią dziedziczymy teraz błogosławieństwo, chociaż przez naszą pierwszą matkę urodziliśmy się pod pradawnym przekleństwem. Tak, ona jest nową matką, która odnowiła młodość postarzałych synów, uzdrowiła zło z dziedzicznego starzenia, a także ze wszelkich innych form starzenia, które były z nim związane. Tak, ona jest nową matką, która rodzi w nowym cudzie, pozostając dziewicą, ona wydaje na świat Tego, który świat stworzył…

Co za cudowna nowość, to płodne dziewictwo! Ale jeszcze cudowniejsza jest nowość owocu, który wydaje na świat… Pytasz się, jak dziewica porodziła Zbawiciela? Jak kwiat winnego krzewu, który rozprzestrzenia swój zapach. Długo przed narodzinami Maryi Duch, który miał zamieszkać w niej… powiedział w jej imieniu: „Jak szczep winny wypuściłam słodki zapach” (Syr 24,17 Wlg)… Tak jak kwiat nie jest wypaczony, kiedy oddaje swój zapach, także niewinność Maryi jest nietknięta, chociaż porodziła Zbawiciela…

Także ty, jeśli zachowujesz doskonałość czystości, nie tylko „twoja sprawiedliwość zakwitnie” (Ps 72,7), ale świętość, pochodząca od Boga, rozwinie się nad tobą w całości. Twoje spojrzenie nie będzie już wypaczone i zagubione, ale upiększone powściągliwością… cały będziesz ozdobiony kwiatami łaski czystości.

Źródło: Pierwsze kazanie na Narodzenie Maryi, passim, SC 202 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan z Damaszku (Jan Damasceński) (ok. 675 – 749), mnich, teolog, doktor Kościoła

Przyjdźcie, wszystkie narody; przyjdźcie ludzie wszystkich ras, języków, lat i godności. Z radością świętujmy narodziny radości całego świata! Skoro nawet poganie świętują urodziny swego króla…, czego nie powinniśmy uczynić my, dla uczczenia narodzin Matki Bożej, przez którą cała ludzkość została przemieniona, przez którą trud Ewy, pierwszej matki, został zamieniony w radość? Ewa usłyszała wyrok Boży: „w bólu będziesz rodziła dzieci” (Rdz 3,16), a Maryja: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą” (Łk 1,28)…

Niech wszelkie stworzenie świętuje i śpiewa święte narodziny świętej niewiasty, bo ona wydała na świat niezniszczalny skarb… Przez nią twórcze Słowo Boga zjednoczyło się z całym stworzeniem i świętujemy koniec ludzkiej bezpłodności, koniec kalectw, które przeszkadzało nam posiąść dobro… Natura ustąpiła kroku łasce… Skoro Dziewicza Matka Boża miała narodzić się z Anny, niepłodnej, natura pozostała bez owocu do chwili, kiedy łaska wydała swoje. Trzeba było, by otworzyła łono swej matki ta, która miała począć „Pierworodnego wobec każdego stworzenia”, w którym „w Nim ma istnienie” (Kol 1,15.17).

Joachim i Anna, szczęśliwe stadło! Całe stworzenie jest wam wdzięczne; przez was ofiarowało Stworzycielowi najlepszy ze swoich darów: matkę godną czci, jedyną matkę godną swego Stworzyciela.

Źródło: Homilia na Narodzenie Najświętszej Maryi Panny, 1-2 (© Evangelizo.org)

💖🙏

Nabożeństwo do Przeczystego Serca św. Józefa odprawiane w pierwsze środy miesiąca nawiązuje do nabożeństwa pierwszych sobót wynagradzających Niepokalanemu Sercu Maryi, przeżywanych w łączności ze św. Józefem. Składa się z następujących elementów:

  1. spowiedzi i Komunii Świętej wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Maryi,
  2. rozważań na poszczególne pierwsze środy miesiąca,
  3. Litanii do św. Józefa,
  4. wybranych modlitw do św. Józefa,
  5. wzbudzenia intencji na zakończenie nabożeństwa.

Nabożeństwo do Przeczystego Serca św. Józefa jest ściśle związane z nabożeństwem wynagradzającym w pierwsze piątki i soboty miesiąca, dlatego przez pięć pierwszych śród miesiąca należy przystąpić do spowiedzi oraz przyjąć Komunię Świętą wynagradzającą za wszelkie zniewagi wobec Najświętszego Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi przez Przeczyste Serce św. Józefa. Jeśli ktoś odprawia w tym samym czasie nabożeństwo pierwszych piątków lub pierwszych sobót miesiąca, nie musi iść ponownie do spowiedzi za dwa lub trzy dni (jeśli jest w stanie łaski uświęcającej), należy tylko wzbudzić przy spowiedzi intencję wynagradzającą Niepokalanemu Sercu Maryi.

Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Łk 6, 20

Bogatym nie jest ten, kto posiada, ale ten, kto „rozdaje”, kto zdolny jest dawać. św. Jan Paweł II

Różnej biedy doświadczamy w życiu i niekoniecznie chodzi o ubóstwo materialne. Niedostatek oczywiście jest brakiem czegoś konkretnego, ale Pan Jezus mówi, że jesteśmy błogosławieni gdy czegoś nam brakuje.

Trudno pojąć Boże zamysły i plany wobec siebie, wobec bliźnich, i tak globalnie, patrząc na to co dzieje się w świecie. Jeśli jednak zaufasz, oddasz i powierzysz Bogu wszystkie swoje rozterki, braki, plany i marzenia, doświadczysz pełnej wolności i błogosławieństwa, bo prawdziwa wolność pomimo wszelakich obciążeń i ułomności jest tylko w Bogu 🙏

Spójrz dzisiaj na swoje „bidy” (utrapienia, trudności, niedole, bolączki) z Bożej perspektywy. Chociaż być może dzisiaj jest ucisk, cierpienie i łzy, to każde to jarzmo jest wielkim błogosławieństwem, którego niestety dzisiaj nie potrafisz należycie docenić, bo Twoje postrzeganie kieruje się być może wyobrażeniami i pogonią za szczęściem, albo jest przytłoczone namacalnym, ciężkim krzyżem.

Nie chowaj się przed Bożą Miłością i Jego prawem! Przed Bogiem nie uciekniesz 😊 On chce mieć CIEBIE wśród swoich Świętych 😇 Daj sobie szansę 💖 daj sobie pomóc 💖

Panie Jezu, ucz mnie jak być błogosławioną, jak cieszyć się z tego, co przynosi każdy nowy dzień i jak dostrzegać Ciebie w każdym udręczonym, zagubionym, zniewolonym, czy pochłoniętym “światowym” życiem człowieku.

Błogosławionego dnia  ❤+

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Miejmy nadzieję, miejmy nadzieję my wszyscy, którzy płaczemy, którzy wylewamy niewinne łzy; miejmy nadzieję, jeśli opłakujemy boleści naszego ciała lub duszy: są dla nas jak czyściec, Bóg się tym posługuje…, abyśmy wznieśli oczy do Niego, zostali oczyszczeni, zostali uświęceni.

Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli opłakujemy boleści innych, ponieważ ta miłość pochodzi od Boga i podoba się Mu. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli opłakujemy nasze grzechy, ponieważ sam Bóg złożył ten żal w nasze serca. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli z czystym sercem opłakujemy grzechy innych, ponieważ ta miłość chwały Bożej i uświęcenia dusz są zesłane przez Boga i są wielkimi łaskami.

Miejmy nadzieję, jeśli płaczemy z pragnienia ujrzenia Boga i z boleści bycia od Niego oddzielonym, ponieważ to miłosne pragnienie jest dziełem Boga w nas. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli płaczemy tylko dlatego, że kochamy, niczego nie pragnąc i niczego się nie obawiając, chcąc w pełni tego, czego pragnie Bóg i chcąc tylko tego, ciesząc się Jego chwałą, cierpiąc z Jego dawnych cierpień, płacząc raz ze współczucia, wspominając Jego Mękę, raz z radości, na myśl o Jego Wniebowstąpieniu i chwale, raz zwyczajnie, z emocji, ponieważ kochamy Go tak bardzo, że aż omdlewa w nas dusza.

O najsłodszy Jezu, spraw, abym płakał z tych wszystkich powodów, płakał wszystkimi łzami, które rozlewa miłość w Tobie, przez Ciebie i dla Ciebie. Amen.

Źródło: Rozważania o fragmentach świętych Ewangelii dotyczących piętnastu cnót, Nazaret 1897-98; nr 15 (© Evangelizo.org)

Autor: Bł. Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski

Słusznie Pan, głosząc błogosławieństwo ubogich, nie mówi: „będzie”, lecz „do was należy królestwo Boże”… Bo są blisko Królestwa Bożego ci, którzy mają już i noszą w sercach tego Króla, o którym powiedziano, że służyć Mu to jakby panować… Niech inni sprzeczają się przy podziale dziedzictwa tego świata: „Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego” (Ps 16,5). Niech zwalczają między sobą, komu dostanie się najmarniejsze: nie zazdroszczę im niczego z tego, czego szukają, bo ja i moja dusza: „będziemy radować się w Panu” (Ps 104,34).

Ty jesteś chwalebnym dziedzictwem ubogich! Błogosławione bogactwo tych, którzy nic nie mają! Nie tylko dostarczasz nam to, czego potrzebujemy, ale jeszcze jesteś napełnione wszelką chwałą, przepełnione radością, bo jesteś „miarę … utrzęsioną… w zanadrzach naszych” (Łk 6,38)…

Niech wasza dusza…, chlubi się w Jego pokorze, ubodzy, i niech spogląda z pogardą na wszelką wielkość tego świata… Wieczne dobra są gotowe, a ty wolałbyś ponad nie rzeczy przemijające, podobne do snu?… Jakże są nieszczęśni ci, których błogosławione ubóstwo czyniło godnymi uczczenia przez niebo i podziwianymi przez świat. Piekło się by ich obawiało! Ale następnie, w zaślepieniu ducha, spojrzeli na ubóstwo jak na nieszczęście, na pokorę jak na tchórzostwo; którzy pragnęli stać się bogatymi i wpadli w sidła diabła, podczas gdy wszystko do nich należało!… Co do was, którzy macie biedę za przyjaciółkę i znajdujecie pokorę serca, wieczna Prawda daje wam pewność posiadania Królestwa niebios; zachowuje wiernie dla was to Królestwo, które wam się należy.

Źródło: Kazanie na Wszystkich Świętych, 6-7 ; SC 202 (©Evangelizo)

Autor: Leon XIII, papież od 1878 do 1903

Ubogich Kościół poucza, że zgodnie z myślą Bożą nie należy uważać za hańbę, ani się wstydzić pracy zarobkowej. Czynem i przykładem potwierdził to Chrystus Pan, który dla zbawienia świata ubogim się stał, będąc bogatym (2 Kor 8,9). Choć bowiem Syn Boży i Bóg Sam, chciał jednak, by się wydawał synem cieśli i by za takiego był uważany; a i znaczną część życia nie wahał się strawić w pracy ciesielskiej. „A ten nie jest zaś cieślą, synem Maryi?” (Mk 6,3).

Kto na Boską wzniosłość tego przykładu patrzy, łatwo zrozumie, iż prawdziwa godność człowieka i wyższość zasadza się na obyczajach, mianowicie na cnocie, że cnota jest wspólnym mieniem śmiertelnych, które posiąść mogą zarówno wielcy, jak i mali, zarówno bogaci, jak i ubodzy, że nagroda wiecznej szczęśliwości przypadnie tylko cnocie i zasługom, bez względu na to, kto by ją posiadał. Co więcej, ku ubogim wydaje się miłość Boża więcej skłaniać; błogosławionymi bowiem nazywa Jezus Chrystus ubogich (Mt 5,3); nieustannie do Siebie zaprasza tych, którzy pracują i smucą się, ażeby byli pocieszeni (Mt 11,28); szczególną miłością otacza najbiedniejszych i skrzywdzonych.

Poznanie tej nauki powściąga butę bogatego, podnosi zaś upadłego ducha w ubogim; w pierwszym rodzi uczynność, w drugim umiarkowanie. W ten sposób skraca się odległość między klasami, utrzymywana przez pychę ludzką, i nie byłoby rzeczą trudną doprowadzić obydwie strony do podania sobie rąk i do zgody.

Źródło: Encyklika „Rerum novarum”, 20 (© Libreria Editrice Vaticana)