Autor: Św. Jan Kasjan (ok. 360-453), założyciel klasztoru w Marsylii

Wielu tych, którzy, aby podążać za Chrystusem, wyrzekli się znacznych majątków, złota i srebra i wspaniałych zaszczytów, potem poświęciło się pracy z drapaczką, szydłem, igłą, trzciną do pisania… Po rozdaniu wszystkich swoich bogactw dla miłości Chrystusa, zachowali swoje dawne namiętności i oddali się marności, skorzy do gniewu, by tylko ich bronić. Ich życie, bez miłości, o której mówił święty Paweł, jest bezpłodne. Święty apostoł mówił o tym nieszczęściu: “I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.” (1 Kor 13,3). To wyraźny dowód na to, że nie wystarczy oddać swoich bogactw i zrzec się honorów, jeśli nie ma miłości, o której w różnych wymiarach pisze apostoł.

To ona jest czystością serca. Gdyż kiedy się nie zazdrości, nie szuka się poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka się swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta się złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości (1 Kor 13,4-5), cóż piękniejszego i czystszego możemy nieustannie ofiarowywać Bogu i zachowywać od żądzy? Czyńmy więc wszystko dla czystości serca, dla niej pragnijmy wszystkiego.

Źródło: Rozmowy z Ojcami, I, 6-7

«Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?» Łk 6, 2b

Na kryzys cywilizacji trzeba odpowiedzieć cywilizacją miłości !!! św. Jan Paweł II

Pan Jezus często był krytykowany, właśnie przez tych, którzy uważali się za mocno wierzących, którzy trzymali się zapisów i litery prawa starotestamentalnego. No i właściwie trudno im się dziwić, bo przecież nie znali innego, a cóż taki syn cieśli z Nazaretu będzie się przed nimi, uczonymi wymądrzał!

Tak myślę sobie o sytuacji i “kondycji” naszego Kościoła Katolickiego. Czy aby nie mamy poniekąd analogicznej sytuacji? Obserwując ruchy charyzmatyczne i podejście wielu ludzi Kościoła do tzw. nowej ewangelizacji, trzeba by mocno zastanowić się nad sensem tej Ewangelii.

To Pan Jezus ma być w centrum 💖 Nie jakieś potyczki – kto lepiej głosi, kogo uważniej słuchają, kto bardziej Maryjny, kto mocniej obdarowany… Co rusz to słyszę jakieś słowa krytyki na kapłanów, którym chce się coś robić, którym leży na sercu troska o przybliżanie powierzonych im owieczek do żywej relacji z naszym Bogiem. A to papież Franciszek wielu denerwuje i trzeba go tłumaczyć, a to biskupi jakoś dosadniej się wysłowią, że już nie wspomnę o ogólnej niechęci i nagonce na Kościół, który wyraźnie sprzeciwia naginaniu i przeinaczaniu Bożego prawa, nazywając grzech grzechem, i na ludzi Kościoła, którzy też są ludźmi grzesznymi…

Trzeba więc zapytać: nowoczesny, wyzwolony świecie, dokąd zmierzasz bez Boga?! Kogo, albo co stawiasz na pierwszym miejscu? Jak wykorzystujesz cuda techniki i jak dbasz o bezbronnych?

A u Ciebie – kto lub co jest najważniejsze? Jeśli to tylko, choćby i najpiękniejsze, ale jednak rzeczy, sztywne reguły i bezduszne prawa, to może warto dobrze zastanowić się nad słowami Chrystusa «Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».

Postaw w centrum swojego życia Pana Jezusa, a żadne szemranie czy niezrozumienie nie będzie tak bolesne!

Niepokalane Serce Maryi, prowadź do Jezusa!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Sobór Watykański II

Święta Matka Kościół uważa za swój obowiązek obchodzić w czcigodnym wspomnieniu zbawcze dzieło swego boskiego Oblubieńca przez cały rok w ustalonych dniach. Każdego tygodnia Kościół obchodzi pamiątkę Zmartwychwstania Pańskiego w dniu, który nazywał Pańskim, a raz do roku czci je także razem z Jego błogosławioną Męką na Wielkanoc, w to swoje największe święto…

W ten sposób obchodząc misteria Odkupienia, Kościół otwiera bogactwa zbawczych czynów i zasług swojego Pana, tak że one uobecniają się niejako w każdym czasie, aby wierni zetknęli się z nimi i dostąpili łaski zbawienia…

Zgodnie z tradycją apostolską, która wywodzi się od samego dnia Zmartwychwstania Chrystusa, misterium paschalne Kościół obchodzi co siedem dni, w dniu, który słusznie nazywany jest dniem Pańskim albo niedzielą. W tym dniu wierni powinni schodzić się razem dla słuchania słowa Bożego i uczestniczenia w Eucharystii, aby tak wspominać Mękę, Zmartwychwstanie i chwałę Pana Jezusa i składać dziękczynienie Bogu, który ich “odrodził przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa ku nadziei żywej” (1 P 1,3). Niedziela jest zatem najstarszym i pierwszym dniem świątecznym, który należy tak przedstawić i wpoić w pobożność wiernych, aby stał się również dniem radości i odpoczynku od pracy.

Źródło: Konstytucja o liturgii świętej „Sacrosanctum Concilium”, § 102, 106

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Teraz kiedy jesteśmy w czasie łaski, która nam została objawiona, zachowywanie szabatu, dawniej świętowane przez wypoczynek jednego dnia, zostało zniesione dla wiernych. Ponieważ, w tym czasie łaski, chrześcijanin zachowuje wieczny szabat, jeśli czyni dobrze w nadziei przyszłego wypoczynku i nie chlubi się swoimi dobrymi dziełami jakby dobrem, które by pochodziło od niego samego, a nie zostało otrzymane.

A w ten sposób, rozumiejąc i otrzymując sakrament chrztu jakby szabat, to znaczy, jako spoczynek Pana w Jego grobie (Rz 6,4), chrześcijanin odpoczywa od dawnych uczynków, aby odtąd chodzić w nowym życiu, uznając, że Bóg działa w nim. To Bóg działa zarazem i odpoczywa, z jednej strony powierzając swemu stworzeniu zarządzanie ziemią, a z drugiej strony korzystając w sobie samym z wiecznego spokoju.

Bóg nie zmęczył się, stwarzając świat, ani nie odnowił swoich sił, przestając go stwarzać, ale chciał przez te słowa swego Pisma [ „odpoczął dnia siódmego” (Rdz 2,2)] zaprosić nas do pragnienia wypoczynku, dając nam przykazanie świętowania tego dnia.

Źródło: Księga Rodzaju w sensie dosłownym, 4, XIII/24-CIV/25 (© Evangelizo.org)

Autor: Katechizm Kościoła Katolickiego

„Zgodnie z tradycją apostolską, która wywodzi się od samego dnia Zmartwychwstania Chrystusa, Misterium Paschalne Kościół obchodzi co osiem dni, w dniu, który słusznie nazywany jest dniem Pańskim albo niedzielą” (Sobór Watykański II, SC 106). Dzień Zmartwychwstania Chrystusa jest równocześnie „pierwszym dniem tygodnia” (J 20,1), pamiątką pierwszego dnia stworzenia i „ósmym dniem”, w którym Chrystus po swoim „odpoczynku” wielkiego Szabatu zapoczątkowuje dzień „który Pan uczynił”, „dzień, który nie zna zachodu” (liturgia bizantyjska). Centrum tego dnia stanowi „wieczerza Pańska” (1Kor 11,20), ponieważ właśnie na niej cała wspólnota wiernych spotyka zmartwychwstałego Pana, który zaprasza ich na swoją ucztę (J 21,12; Łk 24,30).

„Dzień Pański, dzień Zmartwychwstania, dzień chrześcijan, jest naszym dniem. Jest on nazywany dniem Pańskim, ponieważ właśnie w tym dniu zwycięski Chrystus wstąpił do Ojca. Jeżeli poganie nazywają go dniem słońca, to chętnie się na to godzimy, ponieważ dziś zajaśniało światło świata, dziś ukazało się słońce sprawiedliwości, którego blask przynosi zbawienie” (św. Hieronim; Ma 3,20).

Niedziela jest w pełnym znaczeniu tego słowa dniem zgromadzenia liturgicznego, w którym zbierają się wierni „dla słuchania słowa Bożego i uczestniczenia w Eucharystii, aby tak wspominać Mękę, Zmartwychwstanie i chwałę Pana Jezusa i składać dziękczynienie Bogu, który ich «odrodził przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa ku nadziei żywej»” (SC 106; 1P 1,3): „Gdy kontemplujemy, o Chryste, cuda, jakie zostały dokonane w tym niedzielnym dniu Twego świętego Zmartwychwstania, mówimy: Błogosławiony jest dzień niedzielny, ponieważ był to dzień początku stworzenia… odnowienia rodzaju ludzkiego… W tym dniu rozradowało się niebo i ziemia, a cały wszechświat został napełniony światłem. Błogosławiony jest dzień niedzielny, ponieważ w nim zostały otwarte bramy raju, by wszedł do niego bez lęku Adam i wszyscy wygnańcy” (Oficjum syryjskie z Antiochii).

Źródło: § 1166-1167

Łk. 5,33-39

Ogólna intencja religijnej praktyki postów powinna przejawiać się postawą pokory i oderwania się od przyjemności, aby w ten sposób bardziej otworzyć się na Boże działanie. Dla wielu post to zasadniczo tylko wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, ale czyż spożycie smacznej i zdrowej ryby, kiedy jesteśmy bombardowani informacjami o skażeniu i „nastrzykiwaniu” mięs można nazwać wyrzeczeniem? Czy rzeczywiście Twój post jest umartwieniem, a nie tylko trzymaniem się litery prawa, jak to ówczesne praktyki religijne żydów nakazywały? Czy rzeczywiście Twój post to szczere, pokorne i dyskretne oddanie niekoniecznie tego co lubisz i co jest Ci wygodne? Czy Twój post to wyrzeczenie, powstrzymanie się od ulubionych nawyków, przyjemności, poświęcenie czasu i zdolności w ramach wynagrodzenia i zadośćuczynienia za grzechy swoje i bliźnich?

Jak wiemy z kart Ewangelii Pan Jezus wiele pościł, dlatego nie kwestionuje On samego postu, lecz sposób i formę jego przeżywania.

Chrystus pozostając między nami w Najświętszym Sakramencie pragnie być czczony, uwielbiany i adorowany, jak Oblubieniec oczekujący na swoją ukochaną. Jednak najbardziej wzniosła i emocjonalna adoracja nie zastąpi i nie może równać się z pełnym uczestnictwem w liturgii Mszy świętej. Trwanie na adoracji u stóp Chrystusa upodabnia Cię do Marii, ale dopiero czynny udział w liturgii przeprowadza Cię przez wieczernik i Kalwarię, poprzez górę Tabor aż do cudu Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia. Eucharystia przeprowadza Cię do nowego życia, które tylko Jezus ofiarowując samego siebie w białym kawałku Chleba ma moc w Tobie wzbudzić.

Czego oczekujesz, jeśli Twojemu nawróceniu nie towarzyszą radykalne zmiany?! Tutaj nie ma drogi na skróty. Nie uciekniesz i nie schowasz się przed swoim krzyżem! Życie wg Bożego prawa to nie tylko radość, ucztowanie i przyjemności, ale to przede wszystkim stawanie w prawdzie o sobie samym, często niewygodnej i bolesnej. Życie, to łamanie stereotypów i wychodzenie poza schematy, utarte prawa i reguły, które hałaśliwy i zepsuty „świat” przyjął jako normy. Życie, to codzienne wkładanie swojego krzyża na barki i pójście często bardzo trudną drogą swoich obowiązków i powinności, wraz z Chrystusem – bo tylko z Nim ta droga jest do pokonania.

Boże Ojcze, tak bardzo pragnę dobrej przemiany w moim życiu! Posyłaj proszę Twojego Ducha, który będzie mnie pouczał, prowadził i czuwał, by ta przemiana była prawdziwa, radykalna i konsekwentna.

Z Tobą mój Panie i przy Sercu Twej Niepokalanej Mamy WSZYSTKO jest możliwe!

 «Czy możecie nakłonić gości weselnych do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli». Łk5, 34-35

Nauczcie się kochać to, co prawdziwe, dobre i piękne. św. Jan Paweł II

Pan Jezus zachęca nas dzisiaj, by w pełnej wolności oddawać cząstkę siebie, nie oglądając się na innych i nie porównując swojego zaangażowania, czy poświęcenia, ale by czynić to z miłości dla Niego Samego. On tę naszą ofiarę i trud przemieni w coś pięknego, nowego i naprawdę wymiernego – w pierwszej kolejności dla nas samych, ale też dla sytuacji i osób, w intencji których podejmujemy post i wyrzeczenie.

Boży Duch ożywiając i rozgrzewając moje serce przemienił i wciąż przemienia “starego” człowieka we mnie, dając mi nowe życie w Jezusie Chrystusie. To “nowe” – choć przecież to nie życie się zmieniło, tylko ja i moje patrzenie na Boga, na drugiego człowieka i wreszcie na siebie – pozwala mi z radością i ufnością, pomimo ciężaru krzyża codziennie trwać w wierności Bożemu prawu.

Wciąż jesteśmy w drodze. Warto pamiętać o tych, co się gorzej mają, co nie nadążają w trudzie pielgrzymowania ku wieczności, a czasem nawet zupełnie nie widzą swojego “opóźnienia”, niemocy, albo zdaje im się, że wcale nie muszą się starać – bo cóż tam wieczność, kiedy teraz można poszaleć i czerpać garściami ile wlezie…

Nie szukajmy półśrodków, błahych wymówek, ani dziecinnych usprawiedliwień. Nie trwajmy w zgnuśnieniu, obrażaniu się na Boga, bo przecież nie tak miało wyglądać nasze poukładane” życie.

Pozwólmy aby Boża Miłość przemieniała nas całych, TERAZ, DZISIAJ! Szczególnie, że dzisiaj pierwszy piątek.

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, sprawiedliwości i miłości skarbnico, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne, zmiłuj się nad nami.

Amen!

Autor: Św. Bernard z Clairvaux (1091-1153), mnich cysterski, doktor Kościoła

Niech dusza sobie przypomni: To Oblubieniec pierwszy jej szukał i ją umiłował – to jest źródłem Jego własnych poszukiwań i miłości…

„Szukałam” – mówi oblubienica z Pieśni nad Pieśniami – „umiłowanego mej duszy” (3,1). Tak, do tego poszukiwania zachęca cię troskliwa czułość Tego, który pierwszy ciebie szukał i ukochał. Nie szukałbyś Go, jeśli On wpierw ciebie nie szukał; nie miłowałbyś Go, gdyby On pierwszy ciebie nie umiłował.

To jedno błogosławieństwo, którym Oblubieniec cię obdarzył, lecz dwa: umiłował cię i szukał. Miłość jest przyczyną Jego poszukiwań; Jego poszukiwania są owocem miłości, która jest także pewną gwarancją. On ciebie miłuje, tak że nie możesz Go podejrzewać, że szuka cię, by ciebie ukarać. On ciebie miłuje, tak, że nie możesz się skarżyć, że ciebie nie kocha prawdziwie. To podwójne doświadczenie Jego czułości dodało ci odwagi, odpędziło wstyd, przekonało do powrotu, podtrzymało twój zapał. Stąd ta łaska, stąd ten zapał do „szukania umiłowanego twej duszy”, bo nie mógłbyś Go szukać, gdyby On nie zrobił pierwszego kroku; a teraz, kiedy On cię szuka, już nie możesz się zatrzymać w szukaniu Jego.

Źródło: Kazanie do Pieśni nad Pieśniami, nr 84 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

„Myśmy je widzieli, i o nim świadczymy” (1 J 1,2). Gdzie je widzieli? W jego objawieniu się. To znaczy? W słońcu, innymi słowy: w tym widocznym świetle. Ale jak można by ujrzeć w słońcu Tego, który uczynił słońce i „słońcu namiot wystawił, i ono wychodzi jak oblubieniec ze swej komnaty, weseli się jak olbrzym, co drogę przebiega”(Ps 19,6)? Jest przed słońcem jego twórca, jest przed gwiazdą zaranną, przed wszystkimi gwiazdami i aniołami – prawdziwy Stwórca, bo „Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało”(J 1,3). Pragnąc ukazać się naszym oczom ciała, które oglądają słońce, rozbił namiot pod słońcem, to znaczy pokazał swoje ciało, objawiając się w tym świetle ziemskim, a komnatą tego oblubieńca było łono Dziewicy.

Bo w tym dziewiczym ciele są zjednoczeni oboje, oblubieniec i oblubienica: Słowo-oblubieniec i ciało-oblubienica. Jak jest napisane „Będą dwoje w jednym ciele” (Rdz 2,24 Wlg), a Pan mówi w Ewangelii: „tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało”(Mt 19,6). Izajasz wyraża najlepiej, jak tych dwoje stają się jednym, mówiąc w imieniu Chrystusa: „bo mnie przyodział … jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty”(61,10). Jeden zdaje się mówić, lecz jest jakby dwojgiem jednocześnie: oblubieńcem i oblubienicą. Nie są dwoje, lecz jednym ciałem, bo „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”(J 1,14). Do tego ciała dołącza się Kościół, i jest tu Chrystus w całości, głowa i ciało (Ef 1,22).

Źródło: Kazania do Pierwszego listu św. Jana, I, 2 (©Evangelizo)

Autor: Św. Jan Kasjan (ok. 360-453), założyciel klasztoru w Marsylii

Opuściliśmy Syrię dla prowincji Egiptu, pragnąc zgłębić zasady starych mnichów, i dziwiliśmy się wielkiej serdeczności, z jaką nas przyjęto. W przeciwieństwie do tego, co zostało nam przekazane w klasztorach w Palestynie, nie przestrzegano reguły stałej godziny posiłków, ale, z wyjątkiem środy i piątku, gdziekolwiek byśmy poszli, nigdzie nie zachowywano postu. Jeden ze starszych, którego zapytaliśmy się, dlaczego u nich unikano tak łatwo codziennych postów, odpowiedział nam: „Post jest zawsze ze mną, ale was wkrótce pożegnam i nie będzie was zawsze ze mną. Post, choć pożyteczny i niezbędny, jest darem dobrowolnej teraźniejszości, podczas gdy spełnianie uczynków miłosierdzia jest bezwzględnym wymogiem przykazań. To dlatego, przyjmując w was Chrystusa, muszę Go nakarmić, a kiedy się z wami pożegnam, będę mógł skompensować w sobie przez surowszy post ludzkie oblicze, jakie wam okazałem ze względu na Chrystusa. Przyjaciele Oblubieńca «Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie», ale kiedy ten się oddali, wtedy będą mogli to robić”.

Źródło: Ustawy życia mnichów, 5,24; SC 109 (© Evangelizo.org)