Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Łk 6, 45
Nauczcie się kochać to, co prawdziwe, dobre i piękne. św. Jan Paweł II
Trudny czas ostatnio nastał chyba dla nasz wszystkich…
Czy ja jestem dobrym skarbcem? Czy moje serce jest naprawdę czyste, wolne od pretensji, żalu, osądzeń, uprzedzeń, dwuznaczności, oskarżania samej siebie, wyobrażeń o innych, i całego wianuszka światowych trendów?
Nie znaczy to, że trendy są złe same w sobie, ale jeśli rodzą w sercu same negatywne emocje – złe owoce, to lepiej zmykać gdzie pieprz rośnie i pozostać w niemodnym świeci, opartym na solidnym fundamencie Bożego Słowa.
Wielu żyje jakby Boga nie było, budując na piasku swoje relacje i związki, a gdy byle wiaterek rozdmuchuje to, co nie miało żadnego podparcia, oczywiście obwiniają Pana Boga za swoje porażki i za zło całego świata…
Panie Jezu, Ty jesteś moją Skałą, Opoką i Twierdzą! Żadna niemoc, choroba, wichura, grom i powódź nie ograbią mnie z ufności jaką pokładam w Tobie! Żadne diagnozy, bezradność, malkontenctwo, ambicje, czy wyobrażenia nie odetną mnie od Twojej Miłości!
W Tobie Panie zaufałam i mam pewność, że czuwasz nad WSZYSTKIM co się dzieje, choć to takie trudne…
Jezu, prawdziwie ufam Tobie!
Błogosławionego dnia ❤️+