Łk 21, 5-11

Zapłakałam, czytając dzisiejsze Słowo, bo to wszystko, o czym mówi Pan Jezus, dzieje się na naszych oczach, jest naszym udziałem…

Fałszywych proroków mamy coraz więcej, nie tylko wśród świeckich, ale i w samym Kościele coraz to słychać o nieposłuszeństwie i braku pokory. Życie niewinnych dzieciątek stało się przyczyną strajków i zamieszek, głód, zaraza, powstawanie narodu przeciw narodowi i inne straszne znaki budzą lęk, bezradność i przerażenie w wielu sercach.

Pan Jezus podkreśla, że to wszystko musi się stać, jednocześnie zapewniając nas o swojej nieustannej trosce i opiece.

Jednak pomimo zapowiedzi Pana Jezusa o znakach czasu, bardzo łatwo można popaść dzisiaj w skrajne emocje. Sama doświadczam lęku i niepewności o jutro, o swoich bliskich… W takich trudnych chwilach towarzyszą mi słowa „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12,9).

Więc, choć przychodzi nam mierzyć się z wielkim uciskiem z różnych stron przychodzącym, nie trwóżmy się. Niech nasze serca przepełnia Boży pokój, ufność i nadzieja, bo nasz Bóg naprawdę czuwa nad nami.

Jezu, ufam Tobie!

DZIEŃ 19

https://oddanie33.pl/dzien-19/video

„MÓJ SYN PRAGNIE, ABYM BYŁA BARDZIEJ ZNANA I WIĘCEJ KOCHANA”

Przed rozpoczęciem rozważania:

Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.

Modlitwa do Ducha Świętego

Duchu Święty, przyjdź,

oświeć mrok umysłu,

porusz moje serce,

pokaż drogę do Jezusa,

pomóż pełnić wolę Ojca,

Duchu Święty, przyjdź.

Maryjo, któraś najpełniej

przyjęła słowo Boże,

prowadź mnie.

Duchu Święty, przyjdź!

Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi    

Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją,        

zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię

w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi:

opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają,

strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi,         

wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi,

abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem

Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

ROZWAŻANIE DNIA: „MÓJ SYN PRAGNIE, ABYM BYŁA BARDZIEJ ZNANA I WIĘCEJ KOCHANA”

Jezus PRAGNIE, abyśmy głębiej poznali i bardziej pokochali Maryję.

Taka jest Wola SYNA MARYI.

Aby kogoś lepiej poznać, trzeba z nim wejść W RELACJĘ.

Nawiązać więź.

Otworzyć się na przyjaźń.

Relacja to bliskość, czułość i wspólnie spędzony czas.

Relacja jest wymianą serc.

Pokochać można tylko kogoś, kogo się dobrze zna.

Oddać można się tylko komuś, kogo się kocha.

Miłość sama z siebie dąży do oddania.

Miłość jest oddaniem.

Jezus pragnie, abyśmy kochali Maryję aż do całkowitego oddania.

Pełna Łaski zasługuje na Pełnię naszej miłości.

Pełnia jest kluczową cechą aktu poświęcenia czy też całkowitego oddania.

Oddajemy się całkowicie, czyli oddajemy wszystko i na zawsze.

TOTUS TUUSTOTA TUA.

Podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II nazwał miłość do Maryi:

„POLSKIM CHARYZMATEM”, czyli szczególnym darem Ducha ŚwiętegoWołał wtedy:

Nie muszę wam tego powtarzać ani zalecać, bo to jest też jakiś polski charyzmat: Miłujcie Maryję! Z tej miłości nie przestawajcie czerpać siły dla waszych serc! Tak mówię z całym poczuciem tej rzeczywistości, jaką jest ludzkie serce. Nie przestawajcie czerpać siły dla waszych serc. Niech Ona okazuje się dla was i przez was również Matką wszystkich, którzy tak bardzo spragnieni są tego macierzyństwa: Jej opieki!

Czy moglibyśmy sobie wymarzyć piękniejszy charyzmat?

Czyż to nie jest dar nad darami?

Czy moglibyśmy go nie przyjąć i nie podjąć?

Przyjdź, Duchu Święty, z darem miłości do Maryi!

Przyjdź, Duchu Święty, i rozpal w nas charyzmat kochania Maryi!

LEKTURA DUCHOWA:

1. Z TRAKTATU ŚW. LUDWIKA MARII GRIGNION DE MONTFORT

2. Nabożeństwo do Maryi konieczne zwłaszcza w czasach ostatecznych.

[…] Wreszcie Bóg pragnie, by Jego Najświętsza Matka była obecnie więcej znana, bardziej kochana i czczona bardziej niż kiedykolwiek. Bez wątpienia nastąpi to, gdy wybrani rozpoczną za łaską Ducha Świętego tę wewnętrzną i doskonałą praktykę; którą im zaraz przedstawię. Wtedy ujrzą, o ile wiara na to pozwala, tę piękną Gwiazdę Morza, by pod Jej kierunkiem mimo burz i rozbojów morskich dopłynąć szczęśliwie do portu. Wtedy poznają wspaniałość tej Królowej i poświęcą się całkowicie Jej służbie jako poddani i niewolnicy z miłości. Doświadczą Jej słodyczy i pieszczot matczynych i kochać Ją będą czule jako ukochane dzieci. Poznają miłosierdzie, którego Maryja jest pełna; poznają, jak bardzo potrzebują Jej pomocy, i będą we wszystkim uciekać się do Niej, jako do swojej ukochanej Orędowniczki i Pośredniczki u Jezusa Chrystusa. Zrozumieją, że Maryja jest najpewniejszym, najkrótszym i najdoskonalszym środkiem, by dojść do Jezusa Chrystusa, i oddadzą się Jej z duszą i ciałem, niepodzielnie i bez zastrzeżeń, by zupełnie i niepodzielnie należeć do Jezusa Chrystusa (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 55).

2. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi:

Jezus:

 1. Bracie mój, miłość sprawiła, że zostałem dzieckiem Maryi. W moim stosunku z Matką wszystko tłumaczy się miłością. Jeżeli chcesz zrozumieć synowskie moje oddanie, zrozum przede wszystkim moją miłość do Niej.

 O, jakżebym pragnął przelać w serce twoje trochę tej miłości dla mojej Matki, która goreje w moim sercu! Staraj się być czystszy, pokorniejszy, szlachetniejszy, ażebym mógł udzielić ci jak najwięcej mojej miłości synowskiej.

 2. Powtarzaj w skupieniu i modlitwie wszystko, co ci już odsłoniłem z miłości mej dla Maryi: jak Ją przed wiekami wieków wybrałem i obsypałem przywilejami; w jak ścisłych żyłem z Nią stosunkach i dałem Jej udział w moim posłannictwie; jak Ją kocham i zawsze kochać będę przez świętych i przez cały Kościół na ziemi i w Niebie.

 3. Później, wchodząc głębiej w moje serce, rozmyślaj nad przyczynami, dla których Ją ukochałem.

 Kochałem Ją i kocham, bo jest moją Matką – przecudnej piękności i doskonałości. Matką dającą Mi więcej radości najmniejszym swym słowem, najmniejszym spojrzeniem, niż wszyscy święci najbardziej bohaterskimi czynami; Matką, która Mnie kocha miłością wyższą niż miłość wszystkich aniołów i błogosławionych; Matką, która dla Mnie tylko żyje i która dla Mnie chętnie przyjęła najstraszniejsze męczeństwo, jakiego istota czysta kiedykolwiek doznała.

 4. Ukochałem Ją, bo Mi pomogła w wypełnieniu posłannictwa powierzonego Mi przez Ojca.

Bo Mi dała naturę ludzką, abym mógł głosić ludziom dobrą nowinę i umrzeć za nich.

Bo w tym posłannictwie złączyła się ze Mną wolą własną, błaganiem swoim, ofiarą z Siebie, obecnością swoją u stóp mego krzyża.

Bo pracować będzie do końca świata nad nawracaniem grzeszników, uświęcaniem sprawiedliwych i przyprowadzaniem do Mnie niezliczonej ilości dusz.

Bo Ona sama jest wielkim tryumfem mojego posłannictwa; odkupując Ją w sposób tak doskonały, uczyniłem więcej, niż odkupując resztę świata.

 5. Kochałem Ją i kocham, bo dzięki Niej mogłem ofiarować Ojcu uwielbienia, zadośćuczynienia, chwałę nieskończoną, których nie mógłbym Mu dawać bez człowieczeństwa, które mam od Niej; bo Ona łączyła się ze Mną w hołdzie oddawanym Ojcu, Ona Go czciła, wielbiła, kochała, jak nie był nigdy i nigdy nie będzie czczony, wielbiony i miłowany przez wszystkich aniołów i świętych. I dlatego że przez Nią lepiej zrozumieją Ojca i bardziej po synowsku będą się odnosić do Niego.

 6. Rozmyślaj ciągle nad ogromem mojej miłości dla Matki: nigdy nie dosięgniesz jej granic, nawet przez wieczność całą.

A rozmyślając postaw się na moim miejscu, stawaj się Jezusem, pierworodnym synem Maryi

– ponieważ w pewnym sensie moje życie jest twoim życiem, i staraj się odczuwać to, co Ja czułem.

 7. A potem rozważaj miłość szczególną Maryi dla ciebie.

Ona kocha ciebie, bo Ja cię ukochałem aż do oddania życia za ciebie – a moje umiłowania są Jej miłowaniami.

Kocha ciebie, bo uczyniłem Ją twoją Matką – a matka jest miłością.

Kocha ciebie, bo każda matka bardziej kocha dziecko, które ją więcej kosztowało, a Ona opłaciła ciebie niewysłowionym cierpieniem.

Kocha ciebie, bo dla wydania cię na świat Mnie na śmierć wydać musiała.

Kocha ciebie, bo jesteś jedno ze Mną i kochając ciebie, Mnie samego kocha.”

Kochaj moją Matkę tak jak Ja!

Jak?

Jezus:

 1. Bracie mój, czy naprawdę kochasz Tę, którą Ja tak kocham i która tak kocha ciebie?

Tak myślisz, bo się cieszysz, mówiąc do Niej i wpadasz w uniesienie, śpiewając o Niej.

Ale na tej ziemi kochać to nie tyle znaczy się cieszyć, ile pracować i cierpieć.

 2. Kochając Maryję, będziesz pracować dla Niej. Bądź szczęśliwy, że możesz Jej dać

swoją czynność, czas i trud.

Żadna praca nie zaciąży ci zbytnio, kiedy będzie chodziło o Jej chwałę; żadne przedsięwzięcie nie wyda ci się niemożliwe, jeżeli Jej sprawę będzie miało na celu.

A jeżeli wyjątkowo jakieś zadanie mariańskie wyda ci się ponad siły, będziesz musiał przyznać w duchu, żeś Ją przestał kochać.

Otóż wiedz, że Maryja przeznacza ci zadanie szlachetne, ale czasem też bardzo trudne.

 3. Kochając Maryję, będziesz dla Niej również cierpiał. Kto Maryi już nie kocha, kiedy trzeba dla Niej coś wycierpieć, ten Jej nigdy nie kochał; on kochał tylko siebie w pociechach, które Ona mu zsyłała.

Nie tylko przyjmuj cierpienie, ale kochaj je. Czyż nie jesteś szczęśliwy, że możesz swoją miłość okazać? Czy nie jesteś szczęśliwy, że możesz kochać coraz więcej?

 4. Na to, żeby coraz więcej kochać, użyj następujących czterech sposobów:

 a) Usilnie się staraj z jak największą miłością wykonywać mnóstwo drobnych wysiłków i ofiar w życiu powszednim. Jeżeli osiągniesz to, że nigdy nie powiesz Matce „nie” w drobnych rzeczach, to nigdy też nie powiesz „nie” i w wielkich.

 b) Zastanawiaj się nad swoją Matką. Poznawaj z książek – w jak najszerszym zakresie – Jej wielkość, posłannictwo, Jej życie i życie tych, którzy Ją kochali i Jej służyli. A potem rozmyślaj nad tym, czegoś się dowiedział.

Nigdy Jej nie poznasz całkowicie w tych badaniach, bo nigdy nie dojdziesz do zupełnego zrozumienia wszystkiego, co dla Niej zrobiłem, i tego, co Ona zrobiła dla Mnie i dla ciebie.

 c) Żyj w ciągłej łączności z Nią. Obcując z Nią blisko co dzień, będziesz Ją uważał za coraz bardziej godną kochania i co dzień będziesz Ją więcej miłował. Wytłumaczę ci później, jak będziesz mógł za moim przykładem być zawsze z Nią złączonym.

 d) A wreszcie proś Mnie o łaskę kochania Jej i ciągłego wzrastania w tej miłości.

Miłość mojej Matki jest łaską – łaską wyborową. Łaskę otrzymuje się przez modlitwę:

proś a otrzymasz.

Proś bez wahania, bo ta łaska nie może być przeciwna moim zamiarom. Wahanie byłoby bluźnierstwem wobec Mnie i mojej Matki; byłoby przypuszczeniem, że mogę nie chcieć, żebyś Ją kochał.

Czyż nawet twoja chęć kochania Jej nie jest przeze Mnie natchniona? Czyż byłbym cię natchnął, gdybym nie chciał Jej zadowolić?

Proś o taką łaskę codziennie.

Proś o nią szczególnie wtedy, kiedy do ciebie przychodzę w zjednoczeniu eucharystycznym.

Przychodzę wówczas do ciebie jako Syn Maryi z tym człowieczeństwem, które od Niej otrzymałem i przez które daję ci udział w mojej boskości.

„Kto pożywa Ciała mego, ten żyje we Mnie”. Kochaj moją Matkę taką miłością, jaką Ja Ją kocham, czyż nie jest to żyć przeze Mnie?

W Komunii Św. zwłaszcza przelewam z Serca mojego do twego miłość moją do Matki; wtedy już nie ty żyjesz, ale Ja żyję w tobie; już nie ty kochasz Maryję, ale Ja kocham Ja w tobie.

Dotąd nie prosiłeś Mnie o taką łaskę prawie wcale: proś a otrzymasz, aby radość twoja była pełna.

Wierny:

O dobry Jezu, przez miłość, jaką Matkę swoją kochasz, daj mi łaskę kochania Jej prawdziwie, tak jak prawdziwie Ją kochasz i chcesz, żeby Ją kochano.

ŚWIATŁO: ISKRA Z POLSKI W ŚWIETLE FATIMY ORAZ ŚW. LUDWIKA

Polskę szczególnie umiłowałem, a jeśli posłuszna będzie Woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat na Moje ostatecznie przyjście.

Te słowa Pana Jezusa to najczęściej cytowany oraz interpretowany fragment Dzienniczka siostry Faustyny Kowalskiej. Spójrzmy na te słowa w świetle Fatimy oraz nauczania św. Ludwika de Montfort.

Światło Fatimy

Jeśli posłuszna będzie Woli Mojej – Pan Jezus nie precyzuje czego dotyczy Jego Wola, ale zwróćmy uwagę, że słowa: Mój Syn pragnie, abym była bardziej znana i więcej kochana – są właśnie objawieniem Woli Jezusa. Nawet jeśli za Wolą Pana Jezusa kryją się jeszcze inne wezwania, to jedno jest pewne: Maryja wypełnia CAŁĄ WOLĘ JEZUSA i dlatego całkowite oddanie się Maryi jest całkowitym oddaniem się Woli Jezusa.

Podsumowując: jeśli pragniemy, aby obietnica Pana Jezusa się wypełniła, to całkowite oddanie się Maryi jest do tego najprostszą, najkrótszą i najpewniejszą drogą.

Światło św. Ludwika

(…) iskra, która przygotuje świat na Moje ostateczne przyjście. Jedna z głównych myśli traktatu św. Ludwika de Montfort jest taka: pierwsze przyjście Chrystusa na ziemię dokonało się przez Maryję i drugie przyjście Chrystusa również dokona się przez Maryję. Św. Ludwik podkreśla, że skoro Bóg przy pierwszym przyjściu Jezusa wybrał drogę przez Maryję, to tak samo uczyni przy drugim przyjściu Jezusa, ponieważ jako Bóg jest niezmienny w postanowieniach swojej Woli. W tym świetle możemy stwierdzić, że czymkolwiek będzie iskra, która wyjdzie z Polski, to przynajmniej jedno jest pewne: będzie to iskra MARYJNA.

Dodatkowe światło rzuca na to Jan Paweł II, który jeszcze jako kardynał głosił, że tak jak przy pierwszym przyjściu Jezus narodził się z Maryi jako osoby, tak przy drugim przyjściu narodzi się z Maryi jako Kościoła. To znaczy, że drugie przyjście Chrystusa ma być przygotowane przez to, że Kościół stanie się w pełni MARYJNY – nie w sensie pobożności, ale w sensie jedności z Maryją, w sensie przeniknięcia Jej Duchem. Mówiąc obrazowo – Jezus przyjdzie powtórnie, kiedy w Kościele będzie biło Serce Maryi.

To samo św. Ludwik de Montfort pisze o ponownym zstąpieniu Ducha Świętego, który ma zstąpić ponownie z całą swoją mocą, kiedy znajdzie na ziemi Maryję, jakby odbitą w duszach.

Całkowite oddanie się Maryi jest nazywane „wymianą serc”. W zamian za moje serce Maryja daje mi swoje Niepokalane Serce.

Każda osoba, która oddaje się Maryi staje się Jej odbiciem.

Z każdą osobą, która tak się Jej oddaje – Kościół staje się bardziej „maryjny”.

Nie jest naszą rolą dociekanie o tym, kto lub co jest iskrą z Polski.

Naszą rolą jest spełnienie Woli Jezusa.

Całkowite oddanie się Maryi prowadzi nas do całkowitego wypełnienia Woli Jezusa i dlatego właśnie zasługuje na to, abyśmy zaangażowali się w nie całym swoim sercem, całą swoją duszą oraz ze wszystkich swoich sił.

WEZWANIE DNIA:

Wyobraź sobie dzisiaj, że słowa objawione w Fatimie, Maryja wypowiada o Tobie:

Jeśli jesteś mężczyzną, Maryja mówi o Tobie: „Mój syn pragnie, abym była bardziej znana i bardziej kochana”.

Jeśli jesteś kobietą, Maryja mówi o Tobie: „Moja córka pragnie, abym była bardziej znana i bardziej kochana”

Wyobraź sobie dokładnie, jak Maryja to mówi. Zamknij oczy. Zobacz Ją w duchu. Dostrzeż Jej uśmiech, dumę i radość płynącą z tego, że Jej dziecko pragnie, aby była kochana.

A teraz pomyśl, że to wyobrażenie w bardzo prosty sposób może stać się rzeczywistością.

A może już się stało.

Taki jest właśnie cel tych rekolekcji: aby było w Tobie to samo pragnienie, które jest w Jezusie. Czyż to nie jest piękne?

ŚWIATŁO SŁOWA:

„Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało,

aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę»” (J 19,28)

MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:

Modlitwa jest bramą do pragnień, które nosisz w głębi serca.

Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy.

Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.

Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania.

Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.

Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.

NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”

Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.

Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.

DZIĘKCZYNIENIE:

Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:

CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU

TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.

COŚ NA POTEM: FORMACJA DUCHOWA PO AKCIE ODDANIA SIĘ – JAK TYM ŻYĆ NA CO DZIEŃ?

Aby kogoś lepiej poznać – trzeba mu przede wszystkim POŚWIĘCAĆ CZAS.

Jezus pragnie, abyśmy Maryję lepiej poznali i bardziej pokochali.

Jeśli chcemy spełnić pragnienie Jezusa – naszym pierwszym krokiem powinna być decyzja, że będziemy:CODZIENNIE POŚWIĘCAĆ KONKRETNY CZAS NA PRZEBYWANIE Z MARYJĄ.

Ojciec Joseph Langford MC – jeden z najbliższych współpracowników Matki Teresy, założyciel męskiej gałęzi Misjonarzy Miłości, pisze w tym temacie:

Nasze przymierze wymaga jednej istotnej rzeczy: Musimy każdego dnia poświęcać Maryi nasz osobisty czas. Oznacza to wyznaczenie sobie kilku chwil, nieważne jak krótkich, na świadomy kontakt z Nią. Tylko dzięki oddaniu Maryi tego czasu po to, by się z Nią spotkać w duchu, będzie Ona mogła stawać się coraz bardziej obecna w naszym życiu. To takie codzienne spotkania z Maryją umacniały Matkę Teresę i czyniły ją zdolną do pracy z najuboższymi oraz do stawiania czoła niezliczonym wyzwaniom, z którymi spotykała się na każdym kroku. To samo dotyczy nas. Codzienne, osobiste spotkanie z Maryją nie jest jakimś dodatkiem, czymś zewnętrznym ani marginalnym. Na przykładzie doświadczenia Matki Teresy możemy zauważyć, że jest ono doświadczeniem centralnym i kluczowym. […]

Bez takiego codziennego spotkania nigdy nie nauczymy się Jej słuchać, nie usłyszymy szeptu Jej mądrości, a promień Jej światła nie przeniknie do głębin naszej duszy. […]

Czas trwania osobistych spotkań z Maryją nie jest tak ważny jak ich częstość i regularność.

Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec». Łk 21, 8-9

Za wojnę są odpowiedzialni nie tylko ci, którzy ją bezpośrednio wywołują, ale również ci, którzy nie czynią wszystkiego co leży w ich mocy, aby jej przeszkodzić. św. Jan Paweł II

Wstrząsająca jest wizja apokalipsy…, choć właściwie ona trwa, bo od ponad 2 tysięcy lat, od przyjścia Pana Jezusa żyjemy w czasach ostatecznych. Nie ma co jednak załamywać rąk i rwać włosów z głowy, tylko zwyczajnie trwać w nauce Chrystusa, w wierności Bożym przykazaniom, umacniając się niewyczerpalną łaską płynącą z mocy sakramentów i budować się bogactwem doświadczeń z życia Świętych.

Och, jakaż to moc i siła!

Zachwyć się swoim Świętym Patronem! Bierz przykład z dobrych wzorów! Choć niestety tych miernych i byle jakich przykładów życia mamy za trzęsienie, to szukaj Bożych szaleńców 😇 Współcześnie też ich nie brakuje 😄 Bądź jednak ostrożny, bo nie każdy kto mówi “Panie, Panie” wyznaje wiarę w Trójjedynego Boga. Pojawia się coraz więcej siewców zamętu, coraz więcej sekt, które przyciągają pięknymi słówkami i cukierkowymi obrazkami Pana Jezusa… Strzeżmy się by nas nie zwiedziono!

Dobry Boże, otwieraj nasze oczy na poznanie Ciebie. Oczyszczaj to co w nas niedbałe, nieszczere i niemiłe Tobie. Uzdalniaj i umacniaj mocą Twojego Świętego Ducha do służby i budowania Bożego Królestwa tutaj, gdzie jesteśmy w tym momencie, zgodnie z Twoją wolą i zamysłem, pod troskliwym okiem Niepokalanej 🙏 do świętości!

Serce Jezusa, świątynio Boga, zmiłuj się nad nami
Serce Jezusa, przybytku Najwyższego, zmiłuj się nad nami
Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios, zmiłuj się nad nami 🙏

Spokojnego dnia, pełnego ufności i Bożego błogosławieństwa ❤️+

Może być zdjęciem przedstawiającym tekst

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Im bardziej król się zbliża, tym bardziej trzeba się przygotować. Im bliższy jest moment, kiedy przyzna się nagrodę walczącemu, tym lepiej trzeba walczyć. Tak się dzieje w czasie zawodów: kiedy zbliża się koniec wyścigu i dochodzi się do celu, tym bardziej pogania się bieg konia. Oto dlaczego Paweł mówi: „Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień” (Rz 13,11-12).

Skoro noc się posunęła, a przybliżył się dzień, czyńmy dzieła dnia; porzućmy dzieła ciemności. Tak zatem czynimy w naszym życiu: kiedy widzimy, że noc ustępuje miejsca świtaniu i słyszymy śpiew jaskółki, budzimy jedni drugich, chociaż jeszcze jest noc… Śpieszymy się do codziennych zadań, ubieramy się, jak tylko wyrwiemy się ze snu, aby słońce nas ujrzało gotowymi. To, co wtenczas czynimy, zróbmy to teraz: potrząśnijmy nasze sny, oderwijmy się od mrzonek obecnego życia, wyjdźmy z głębokiego snu i przyobleczmy się w strój zasług. O czym nam mówi jasno apostoł: „Noc się posunęła, a przybliżył się dzień” (w. 12). Bo dzień wzywa nas do bitwy, do walki.

Nie bądź przerażony, słysząc te słowa walki i boju! Jeśli nawet założenie ciężkiej zbroi jest trudne, to lepiej założyć zbroję duchową, bo jest ona zbroją światła. W ten sposób zalśnisz blaskiem jaśniejszym od słońca, a lśniąc żywym blaskiem, będziesz bezpieczny, bo to jest broń światła. Coż zatem? Mamy dyspensę od walki? Nie! Trzeba walczyć, ale dzielnie, nie poddając się zmęczeniu. Bo nie tyle na wojnę jesteśmy wezwani, ale na świętowanie i wesele.

Źródło: Homilie do listu do Rzymian, nr 24 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O głębokie poczucie bezpieczeństwa i ufność pokładaną w Jezusie.

Wyobrażę sobie Jezusa, który obchodzi świątynie świata. Wchodzi także do mojej rodzinnej świątyni i mówi: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu” (ww. 5-6). Jakie uczucia budzą we mnie słowa Jezusa?

Zewnętrzne piękno świątyni przypomina mi jedynie o Tym, który jedyny jest Święty i Wieczny. To, co zewnętrzne ulegnie kiedyś zniszczeniu. Zostanie jedynie wieczne przebywanie z pięknem, którym jest Bóg.

Czy tęsknię za Bogiem? Czy Go adoruję? Czy pociąga mnie przebywanie z Nim? Wyleję przed Nim rzeczywiste odczucia mojego serca. O co chciałbym Go prosić?

Jezus przestrzega mnie przed fałszywymi prorokami, którzy będą mamili mnie pięknymi słowami i obietnicami (w. 8). Mówi do mnie wyraźnie, abym nie chodził za nimi.

Wsłuchując się w przestrogę Jezusa, zapytam siebie: Kogo najchętniej w życiu słucham, kogo się radzę? Komu wierzę najbardziej? Jakimi słowami karmię się najczęściej? Jakie miejsce pośród tych osób i słów zajmuje Jezus i Jego słowo?

Jezus pragnie udzielić mi wewnętrznego pokoju w rozeznawaniu znaków, które poprzedzą Jego przyjście (ww. 9-11). Uczy mnie także cierpliwości i ufności w dane przez Niego słowo. Tylko Jego słowo jest wiarygodne i wieczne.

Upadnę przed Jezusem i zawierzę Mu całą moją przyszłość, zwłaszcza trudne doświadczenia, których dzisiaj nie znam. Powierzę Mu także wszystkie moje życiowe wybory. Będę powtarzał z miłością i wiarą: „Tobie, Panie, zaufałem, nie zawstydzę się na wieki”.

Krzysztof Wons SDS/Salwator

Zachęcam do włączenia się do modlitwy 🙏

W dniach 22-30 listopada 2021 roku za wstawiennictwem Maryi Królowej Polski oraz św. Andrzeja Boboli wierni będą prosić Boga o ochronę naszej Ojczyzny. Organizatorami Wielkiej Nowenny za Ojczyznę do św. Andrzeja Boboli są Wojownicy Maryi oraz ich opiekun duchowy – ks. Dominik Chmielewski SDB.

„Widzimy, co dzieje się na wschodniej granicy Polski. Widzimy wszyscy, jak bardzo potrzebna jest Polsce szczególna modlitwa, szczególny szturm do nieba przez wstawiennictwo Królowej Polski i świętego Andrzeja Boboli. Proszę, abyście razem z nami – Wojownikami Maryi – na całym świecie, gdziekolwiek są nasze wspólnoty, Polacy, ludzie dobrej woli, którym zależy na tym, aby prosić u Boga o szczególną ochronę naszej ojczyzny, rozpoczęli potężną nowennę do świętego Andrzeja Boboli.

Wystarczy każdego dnia odmówić Litanie do św. Andrzeja Boboli, którą kończymy zawierzeniem Polski modlitwą „Pod Twoją obronę…”. Pięknie byłoby, gdyby udało nam się przyjąć Komunię Świętą podczas Eucharystii w intencji o Boże Błogosławieństwo i Bożą ochronę dla naszej ojczyzny. To jest wielkim pragnieniem mojego serca, wielkim pragnieniem serc Wojowników Maryi, abyśmy wszyscy razem chwycili za różaniec i klęknęli do modlitwy, do wołania do Boga o to, aby zmiłował się nad naszym narodem i posłał aniołów, archaniołów i wszystkich świętych, aby chronili naszą ojczyznę i polskie granice.

Wspólnoty Wojowników Maryi podejmują wielki szturm do nieba, aby chronić naszą ojczyznę, aby modlić się za tych, którzy potrzebują naszej pomocy duchowej i materialnej, wsparcia dla tych, którzy są na granicy. Wojownicy Maryi modlą się także za uchodźców i emigrantów, za wszystkich ludzi, którzy potrzebują teraz Bożego pokoju i Bożej interwencji.” ks. Dominik Chmielewski SDB.

Litania do św. Andrzeja Boboli

Kyrie eleison, Christe eleison, Kyrie eleison
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, módl się za nami
Św. Andrzeju Bobolo, módl się za nami.
Św. Andrzeju, wierny naśladowco Dobrego Pasterza, módl się za nami
Św. Andrzeju, napełniony duchem Bożym, módl się za nami
Św. Andrzeju, czcicielu Niepokalanie Poczętej Maryi Panny, módl się za nami
Św. Andrzeju, duchowy synu świętego Ignacego Loyoli, módl się za nami
Św. Andrzeju, miłujący Boga i bliźnich aż do oddania swego życia, módl się za nami
Św. Andrzeju, w życiu codziennym oddany Bogu i bliźnim, módl się za nami
Św. Andrzeju, zjednoczony z Bogiem przez nieustanną modlitwę, módl się za nami
Św. Andrzeju, wzorze doskonałości chrześcijańskiej, módl się za nami
Św. Andrzeju, Apostole Polesia, módl się za nami
Św. Andrzeju, powołany przez Boga do jednoczenia rozdzielonych sióstr i braci, módl się za nami
Św. Andrzeju, gorliwy nauczycielu dzieci i ludzi religijnie zaniedbanych, módl się za nami
Św. Andrzeju, niezachwiany w wierze mimo gróźb i tortur, módl się za nami
Św. Andrzeju, wytrwały w największych cierpieniach, módl się za nami
Św. Andrzeju, męczenniku za jedność chrześcijan, módl się za nami
Św. Andrzeju, męczenniku i apostole, módl się za nami
Św. Andrzeju, apostołujący po śmierci wędrówką relikwii umęczonego ciała, módl się za nami
Św. Andrzeju, wsławiony przez Boga wielkimi cudami, módl się za nami
Św. Andrzeju, chlubo naszej Ojczyzny, módl się za nami
Św. Andrzeju, wielki Orędowniku Polski, módl się za nami
Św. Andrzeju, proroku zmartwychwstania Polski po trzecim rozbiorze, módl się za nami
Św. Andrzeju, nasz wielki Patronie, módl się za nami.

Abyśmy wszyscy chrześcijanie stanowili jedno,  uproś nam u Boga
Abyśmy nigdy od naszej wiary nie odstąpili, uproś nam u Boga
Abyśmy żadnego grzechu ciężkiego nie popełnili, uproś nam u Boga
Abyśmy za popełnione winy szczerą pokutę czynili, uproś nam u Boga
Abyśmy dla naszego zbawienia gorliwie z łaską Bożą współpracowali, uproś nam u Boga
Abyśmy Bogu wiernie służyli, uproś nam u Boga
Abyśmy Najświętszą Maryję Pannę jako Matkę miłowali, uproś nam u Boga
Abyśmy w znoszeniu wszelkich przeciwności wytrwali, uproś nam u Boga
Abyśmy Tobą nieustannie Bogu chwałę oddawali, uproś nam u Boga.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Kapłan: Módl się za nami święty Andrzeju Bobolo
Wierni: Abyśmy się stali godni obietnic Chrystusowych.
Módlmy się.
Boże, nasz Ojcze, Ty przez śmierć umiłowanego Syna chciałeś zgromadzić rozproszone dzieci.
Spraw, abyśmy gorliwie współpracowali z Twoim dziełem, za które oddał życie święty Andrzej Bobola, Męczennik.
Prosimy o to przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

DZIEŃ 18

https://oddanie33.pl/dzien-18/video

„BŁOGOSŁAWIONY OWOC TWOJEGO ŁONA, JEZUS” (Łk 1,42)

Przed rozpoczęciem rozważania:

Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.

Modlitwa do Ducha Świętego

Duchu Święty, przyjdź,

oświeć mrok umysłu,

porusz moje serce,

pokaż drogę do Jezusa,

pomóż pełnić wolę Ojca,

Duchu Święty, przyjdź.

Maryjo, któraś najpełniej

przyjęła słowo Boże,

prowadź mnie.

Duchu Święty, przyjdź!

Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi    

Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją,        

zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię

w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi:

opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają,

strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi,         

wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi,

abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem

Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

ROZWAŻANIE DNIA: „BŁOGOSŁAWIONY OWOC TWOJEGO ŁONA, JEZUS”

Święta Elżbieta, napełniona Duchem Świętym pod wpływem pozdrowienia Maryi, woła: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i BŁOGOSŁAWIONY JEST OWOC TWOJEGO ŁONA” (Łk 1,42)

Duch Święty nazywa Jezusa OWOCEM łona Maryi.

Ileż światła się kryje w tych słowach! Czyż możemy to zgłębić…?

Możemy powiedzieć, że oddanie się Maryi przynosi wiele owoców i będzie to prawdą.

Możemy też powiedzieć, że oddanie się Maryi przynosi Jeden Owoc i również będzie to prawdą. Wszystkie owoce kryją się bowiem w tym Jednym i Jedynym Owocu łona Maryi, którym jest JEZUS.

To jedyny Owoc, który Maryja wydała i który wydaje Ona do dzisiaj we wszystkich duszach, które Jej na to pozwolą.

Z tego Jednego Owocu rodzą się wszystkie pozostałe.

Kilka z nich opisuje św. Ludwik de Montfort, który uczy[1], że ODDAJĄC SIĘ MARYI:

  • Otrzymasz udział w Jej pokorze, która uzdolni cię do pełnego wyrzeczenia się samego siebie;
  • Otrzymasz udział w Jej wierze, która jest żywa, czysta i niezachwiana, zdolna oprzeć się wszelkim burzom i zamętom;
  • Otrzymasz łaskę czystej miłości, która usunie z twojego serca wszelki nieuporządkowany lęk, dając ci doświadczenie pełnej wolności dziecka Bożego;
  • Otrzymasz łaskę głębokiej i czułej relacji z Bogiem Ojcem, z którym będziesz rozmawiać ufnie jak dziecko ze swoim ukochanym Tatą;
  • Otrzymasz łaskę wielkiej ufności w Bogu i w Maryi;
  • Otrzymasz udział we wszystkich Jej cnotach i zasługach, ponieważ w odpowiedzi na twoje oddanie Maryja cała ci się odda;
  • Duch Maryi zamieszka w tobie, aby wielbić Boga;
  • Przyciągniesz do siebie pełnię upodobania Ducha Świętego, który wyleje na ciebie wszystkie swoje dary;
  • Oddasz największą chwałę i sprawisz największą radość Jezusowi Chrystusowi, ponieważ uczynisz to, co On uczynił, i wejdziesz w tę relację, która była na ziemi Jego największym skarbem i miłością;
  • Staniesz się w Jej rękach skutecznym narzędziem ratowania dusz, a wszystkie twoje intencje, modlitwy, myśli i czyny nabiorą nieskończonej wartości dzięki połączeniu z Jej miłością.

Żyj w Maryi, aby Maryja żyła w tobie, a wtedy Jezus będzie żył w tobie tak, jak żył w Maryi.

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24)

Rzuć się w „ziemię” Maryi,

aby tam obumrzeć dla siebie,

a wydasz plon najobfitszy

JEZUSA

wieczny Owoc Jej łona.

LEKTURA DUCHOWA:

1. Z TRAKTATU ŚW. LUDWIKA MARII GRIGNION DE MONTFORT

Przemiana dusz w Maryi na obraz Jezusa Chrystusa

[…] Jeżeli Maryja, to drzewo życia, jest starannie pielęgnowana w twojej duszy przez wierne praktykowanie wyłożonego tu nabożeństwa, w swoim czasie przyniesie ono owoc, a Owocem jego jest sam Jezus Chrystus. Widzę tylu ludzi pobożnych, szukających Jezusa Chrystusa: jedni szukają Go na tej drodze i przez taką praktykę, drudzy w inny sposób; a iluż to z nich, napracowawszy się przez całą noc, może powiedzieć: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili”. I do nich można zastosować słowa: „Pracowaliście dużo, a zarobiliście mało”. Jezus Chrystus jest w was jeszcze bardzo słaby.

Natomiast na niepokalanej drodze Maryi i za pomocą tej Bożej praktyki, której uczę, praca odbywa się w ciągu dnia w miejscu świętym i jest lekka. U Maryi nie ma nocy, bo nie było w Niej nigdy nawet najmniejszego cienia grzechu. Maryja jest miejscem świętym i najświętszym, gdzie są formowani święci.

[…] Proszę zwrócić uwagę na to, co tu rzekłem: święci formują się w Maryi. Jest bowiem wielka różnica między wyciosaniem posągu za pomocą młota i dłuta a odlaniem go w formie. Rzeźbiarze ciężko się napracują i dużo zużyją czasu, nim wyrzeźbią posąg dłutem i młotem. Aby natomiast odlać posąg w gotowej formie, mało potrzeba pracy i czasu. W jednym z kazań św. Augustyn nazywa Najświętszą Maryję Pannę Forma Dei – „formą Boga”, właściwą formą do kształtowania i formowania bogów. Kogo wrzucono do tej Bożej formy, ten od razu zostaje ukształtowany w Jezusie Chrystusie i Jezus Chrystus w nim. Małym kosztem i w krótkim czasie będzie on przebóstwiony, ponieważ wrzucono go do tej samej formy co ukształtowała Boga (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 218–219).

2. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi:

Ideał

Bądź jak Ja do Matki mojej podobny!

Jezus:

1. Bracie mój, dzieci podobne są do swojej matki. Ja podobny byłem do mojej Matki bardziej, niż którekolwiek dziecko ziemskie było podobne do swojej.

Z Niej jednej będąc zrodzony, przypominałem dziewiczą Matkę moją rysami twarzy, wejrzeniem, ruchami, całą zewnętrzną postawą: kto Mnie widział, natychmiast poznawał we mnie Syna Maryi.

Jeszcze podobniejsze były dusze nasze.

Ojciec na podobieństwo moje ukształtował Maryję, aby Ona później mogła mnie znowu urobić na swoje. Przez ciągłe zaś wpatrywanie we Mnie, przez rozważanie w duszy swojej wszystkiego, co mówiłem lub robiłem, Matka odtwarzała wszystkie usposobienia i właściwości mej duszy z niezrównaną doskonałością. I dlatego mieliśmy te same myśli, te same uczucia i tę samą wolę we wszystkim. Jej dusza przeszła w moją, a moja w Jej duszę.

2. Staraj się być tak jak Ja podobny do Matki mojej.

Bądź do Niej podobny zewnętrznie skromnością. Niech widok twój wzbudza coś z tego uszanowania, z tego skupienia, które przejmowało ludzi, którzy Ją widzieli.

3. Zwłaszcza bądź do Niej podobny wewnętrznie.

Naśladuj Jej cnoty. Są one niezrównanie wzniosłe i zarazem niezrównanie proste. Bo życie Maryi było podobne do twojego, tak iż łatwo możesz zrozumieć albo odgadnąć, jak postępowała albo jak byłaby postąpiła na twoim miejscu.

Tak jak i Ona najpierw będziesz rozpatrywać cnoty we Mnie. Potem patrzeć będziesz na swoją Matkę, żeby wiedzieć, jak Ona je odtworzyła. Naukę cnót otrzymasz ode Mnie, ale zrozumiesz ją lepiej, kiedy ci ją wytłumaczy Matka twoja.

4. Bądź czysty, ażeby być godnym dzieckiem Panny nad Pannami.

Bądź pokorny i prosty, zapominający o sobie, jak o sobie zapominała Służebnica Pańska.

Bądź skupiony w Bogu i za przykładem Matki mojej rozważaj wszystko, co ci o Mnie objawione zostało.

Bądź silny w wierze i wierz – mimo pozorów przeciwnych – słowom Pana, tak jak Ona im wierzyła.

Bądź poddany woli Boga, jedno tylko umiejąc Mu odpowiadać: „Oto ja, syn Służebnicy Twojej, niech mi się stanie według słowa twego”.

Bądź pełen miłości dla bliźniego swego, jak Maryja dla Elżbiety albo w Kanie Galilejskiej, a zwłaszcza na górze Kalwarii.

Spomiędzy cnót mojej Matki staraj się przede wszystkim naśladować tę, której ci brak i której ci najbardziej potrzeba.

5. Naśladuj nie tylko Jej cnoty, ale i usposobienia Jej względem bliskich sobie. Względem ukochanych rodziców, Joachima i Anny; względem Jana, ulubionego ucznia mojego i zastępcy mojego przy Niej; a szczególniej względem Józefa, którego otaczała przywiązaniem niewymownym, czcią i wdzięcznością za wszystko, czym był dla Mnie i dla Niej. Nie byłbyś prawdziwie Jej dzieckiem, gdybyś się nie starał kochać i szanować Tego, który tak był Jej drogi.

6. Ponad wszystko naśladuj usposobienie Jej względem Mnie. Maryja stworzona została wyłącznie dla Mnie. Oddychała, pracowała, cierpiała dla Mnie jedynie.

Przy Niej nauczysz się żyć dla Mnie tylko i poświęcać się całkowicie dla mojej sprawy.

Nauczysz się tego prędko i doskonale, bo wpatrywanie się w uczucia Matki mojej dla Mnie będzie miało moc przyciągającą cię i przemieniającą, moc potęgi i subtelności, moc rozumu i miłości, i łaski zupełnie szczególnej.

Przy Niej doznasz mocy uczuć, które łączyły Matkę z dzieckiem, tego, co Ona doznawała przy Mnie. Cóż by w tym było dziwnego, gdybyś przy Niej łatwo nabył uczuć Jej dla Mnie?

7. Postępując za Nią, wejdziesz także w zażyłość z Ojcem Niebieskim, którego uprzywilejowaną córką Ona była od samego swego Niepokalanego Poczęcia – i z Duchem Św., który Ją sobie wybrał na umiłowaną Oblubienicę.

8. Naśladowanie Matki mojej wzbudzi w tobie jeszcze jedno uczucie: uczucie gorącej miłości dla dusz. O tym sama mówić ci będzie.

ŚWIATŁO: OWOCE ODDANIA SIĘ MATCE BOŻEJ

W cennej książeczce ABC oddania się Matce Bożej autor opisuje owoce całkowitego oddania się Maryi. Posłuchajmy o tym, co znajdziemy w „ziemi obiecanej” Niepokalanego Serca Maryi:

Owoce są wielorakie i cenne:

a) Całkowite oddanie się Maryi przynosi Bogu największą chwałę. Sami zapominamy kierować wszystko ku chwale Bożej. Maryja twoje myśli, słowa, czyny, cierpienia i cały twój czas uczyni chwałą Bożą, by oczyścić je ze świadomej chęci szukania siebie i służenia sobie. Gdy twoje cele poddasz Jej intencjom, te najprostsze czynności uczestniczyć będą w bezmiernej chwale, jaką Ona oddawała Bogu.

b) Twoje oddanie się Maryi jest najwyższym dobrem bliźnich. Kto oddaje się Bogu przez Maryję, staje się wraz z Nią darem Boga dla ludzi, narzędziem Jego miłości ku ludziom. Matka Boża ustrzeże cię od grzechów przeciw miłości bliźniego. Da ci udział we własnym miłosierdziu. Uwrażliwi na potrzeby najbiedniejszych, zwłaszcza konających grzeszników. Nauczy delikatności, przepraszania i naprawiania drobnych nawet przykrości. Najwięcej po tobie skorzystają z twego oddania się twoi bliscy. Ponieważ są „twoi”, stają się „Jej”. Maryja za oddanie bardziej ich kocha, więcej im pomaga i modli się za nich.

c) Oddanie się Maryi jest przede wszystkim twoją największą korzyścią. Daje ci najpierw udział w Jej życiu i cnotach. Jako Jej dziecko stajesz się współwłaścicielem wszystkich Jej dóbr. Da ci udział w Swojej wierze, bez której nie można podobać się Bogu, w Swojej ufności i pokorze, która jest mądrością. Otrzymasz udział w Jej miłości niezmiernej ku Bogu i najmiłosierniej oddanej ludziom. Ona tak ozdobi twoje dobre uczynki Swoimi zasługami, że będą milsze Bogu i więcej przyniosą ci łaski, Jej miłość ukryje wiele twoich braków i grzechów.

d) Oddanie się Maryi zjednoczy cię szybko z Chrystusem, co jest twoją świętością. Maryja jest drogą do Chrystusa niezawodną i wyzwoli cię z wszystkich zasadzek szatana. Jest drogą łatwiejszą, bo sama pomoże ci przebyć cierpienie konieczne dla twej świętości, i krótszą, bo w krótkim okresie zupełnej od Niej zależności zajdziesz dalej na drodze miłości niż przez lata długie wędrowania z własnej woli.

e) Oddanie się Maryi dalej daje pełną wolność duchową, uwolni cię od lęków, skrupułów i urazów. Otrzymasz wielkie poczucie bezpieczeństwa, nie będziesz się lękał ludzi, cierpienia i nieszczęść. Będziesz prawdziwie wolny. Nie będziesz się bał podejmowania decyzji i ich konsekwencji, bo Ona ci pomoże wybrać. Nawet twoje pomyłki i niepowodzenia wykorzysta dla dobra, a nawet gdy coś świadomie źle zrobisz, kiedy potem wrócisz do Niej, Ona wszystko naprawi i odsunie złe skutki. Będziesz umiał głęboko i spokojnie wierzyć, że miłującym Boga wszystko sprzyja ku dobremu.

f) Gdy oddasz się Maryi, otrzymasz od Niej wiele radości. Doznasz raz po raz namacalnych znaków Jej najmilszej opieki i interwencji. A cóż bardziej może radować jak to, że ciebie, właśnie ciebie, małego, biednego i „nieudanego” miłuje prawdziwie i serdecznie ta najpiękniejsza po Bogu istota? Ta radość będzie przedsmakiem szczególnej radości, jaką w niebie otrzymują ci, co się Jej oddali na własność, chcąc być Jej Królestwem.

WEZWANIE DNIA:

Pomyśl dziś o osobach, które weszły w szczególną bliskość z Maryją.

Przypatrz się im i zobacz, jaki ich życie wydało owoc…

Pomyśl o świętym Józefie – świeckim, nieznanym za życia człowieku, który żył w ukryciu i cieniu Jezusa i Maryi. Przez swoją cichą i wierną służbę wykonywaną w szarości codziennych dni stał się przybranym ojcem Syna Bożego, oblubieńcem Maryi i patronem Kościoła Świętego. Kiedyś – nieznany przez nikogo. Dziś wzywany na pomoc przez wszystkie dzieci Kościoła.

Pomyśl o św. Janie Apostole, który dzięki bliskości Maryi tak bardzo wniknął w tajemnicę Jezusa, że spod jego pióra wyszła Ewangelia, której głębia zadziwia i zachwyca nas nieustannie.

Pomyśl o św. Janie Bosko, który przyprowadził do Boga niezliczone rzesze młodych, zagubionych dusz.

Pomyśl o Maksymilianie Kolbe, który dokonywał przez Maryję rzeczy niemożliwych, a na końcu oddał życie, aby ratować rodzinę, która mogła stracić ojca…

Pomyśl o dzieciach z Fatimy, które sprowadziły pokój na cały swój kraj i stały się niezwykłym narzędziem w ratowaniu dusz.

Pomyśl o Janie Pawle II, o ojcu Pio czy ojcu Dolindo – jak wiele dusz przyprowadzili do Boga dzięki temu, że czynili wszystko z Maryją i przez Maryję.

Pomyśl o Matce Teresie, która nigdy nie wypuszczała z rąk różańca na znak, że trzyma zawsze Maryję za rękę.

Na koniec pomyśl o sobie – jak piękny możesz wydać owoc, jeśli złożysz swoje życie w ręce Maryi…

ŚWIATŁO SŁOWA:

„Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca,

poszukującego pięknych pereł.

Gdy znalazł jedną drogocenną perłę,

poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją” (Mt 13,45-46)

MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:

Modlitwa jest sekretem płodności duchowej. Sekretem Bożego owocowania.

Znajdź dziś od 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy.

Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.

Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania.

Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.

Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.

NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”

Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.

Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.

DZIĘKCZYNIENIE:

Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:

CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU

TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.


[1]          Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 213-225.

Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Łk 21,3

Starajmy się tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki. św. Jan Paweł II

Myślisz, że masz niewiele, że ledwie starcza na podstawowe rzeczy, że ciężko – bo praca kiepska, niepewna, a innym to się powodzi, tylko u Ciebie ciągle pod górkę…

Czy aby na pewno? Czy oddałeś Panu Jezusowi swoje utrapienia, bolączki i biedę? Czy dzielisz ze swoim Bogiem każdy trud, ale też i radość dnia codziennego?

Gdy przestaniesz się skupiać na brakach i niedostatku, a WSZYSTKO oddasz Panu Bogu, to On będzie troszczył się o Twoje potrzeby. Gdy dostrzeżesz niedostatek innych, to ta Twoja “bida” już nie będzie tak bardzo uwierać, a gdy oddasz to co masz najcenniejszego, choćby i swój czas (a podobno czas to pieniądz), Pan Jezus zachwyci się Twoim gestem i pochwali Twoją hojność. Nie chodzi o to, że masz pozbyć się całego swojego dobytku i stać się żebrakiem, czy bezdomnym, bo to byłoby zupełnie nieroztropne, ale raczej o bezgraniczne zaufanie Panu Bogu i wrażliwość na ludzkie potrzeby.

W ostatnim czasie bardzo wielu z nas doświadcza różnego rodzaju biedy, utrapienia. Proszę, nie dajmy się zobojętnieniu, apatii, znieczulicy… Największym bogactwem jest to, czego nie da się przeliczyć, ani zmierzyć ludzką miarą, a zainteresowanie i życzliwość cenniejsze niż wymyślne podarki.

Bądźmy dzisiaj promykiem radości dla innych. Takim wdowim groszem, w tym chciwym, zachłannym, konsumpcyjnym świecie. Spieszmy się kochać ludzi, póki jeszcze możemy jakkolwiek wesprzeć 😇

Przytulam i uśmiecham się do Ciebie 😍 ❤️+

Autor: Teognoste, mnich i kapłan

Uznaj, że jest w tobie prawdziwa cnota, kiedy doskonale wzgardziłeś tym, co ziemskie, zachowując serce, dzięki czystemu sumieniu, gotowe do drogi na spotkanie z Panem. Jeśli pragniesz, by znał cię Bóg, niech nie znają cię ludzie, jak tylko to możliwe…

Uważaj się za mrówkę i robaka we wszystkich zmysłach, aby stać się człowiekiem stworzonym przez Boga. Jeśli tego wpierw nie uczynisz, tamto nie nastąpi. Im bardziej zstępujesz, tym bardziej się wniesiesz: kiedy sam siebie uważasz za nic przed Panem (por. Ps 39,5-6 LXX), to wtedy stajesz się wielki ponieważ przez chwilę się ukrywałeś. I kiedy myślisz, że nic nie masz i jesteś niczym, wtedy jesteś bogaty w działanie i chwalebne poznanie w Panu…

Zbawiony za darmo, oddaj chwałę Bogu, Twemu Zbawcy. Ale jeśli pragniesz ofiarować dary, ofiaruj z wdzięcznością, z duszą wdowy, dwa pieniążki, to znaczy pokorę i miłość. A On je przyjmuje do skarbca (por. Mt 12,41-43) zbawienia chętniej niż mnogość cnót, złożonych przez wielu; wiem to dobrze.

Jeśli bowiem skarb niewzruszonych składa się ze wszystkich cnót, szlachetny kamień pokory ma większą wartość niż wszystkie inne. Nie tylko daje temu, który ją posiada, odkupienie od Boga, ale sprawia, że idzie z wybranymi na ucztę do Jego Królestwa.

Źródło: O działaniu i kontemplacji nr 1,3,10,45,63 (Filokalia) (© Evangelizo.org)

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Mój Panie Jezu, jakże prędko byłby ubogi ten, który miłuje Ciebie z całego serca i nie może znieść bycia bogatszym nie jego Umiłowany. Jak prędko byłby ubogi, pamiętając, że wszystko, co czyni się jednemu z tych najmniejszych, Tobie jest uczynione – wszystko, co się im robi lub nie (Mt 25,40.45). Ulżyłby każdej nędzy, według swoich możliwości. Jakże prędko byłby ubogi ten, który otrzymuje z wiarą Twoje słowa: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim. Błogosławieni ubodzy. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom…, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19,16.29; 5,3) oraz wiele innych.

Mój Boże, nie wiem, czy to możliwe, że pewne dusze mogą widzieć Ciebie ubogim i pozostawać dobrowolnie bogate, widzieć się tak większe od Mistrza, od Umiłowanego, że nie pragną upodabniać się do Ciebie we wszystkim ze wszystkich sił, a szczególnie w Twoich uniżeniach… W każdym razie ja nie mogę pojąć miłości bez tej naglącej potrzeby zgodności, podobieństwa, a przede wszystkim dzielenia się smutkami, trudami i surowością życia. Być bogatym, żyć w dobrobycie, przyjemnie z moich dóbr, kiedy Ty byłeś ubogi, bez pieniędzy, żyjąc z trudem z ciężkiej pracy – ja nie mogę, o mój Boże; ja nie mogę tak kochać.

Nie wypada, aby „Sługa był większy od swego pana” (por. J 13,16), ani żeby oblubienica była bogata, kiedy Oblubieniec jest ubogi… Dla mnie nie można zrozumieć miłości bez szukania podobieństwa…, bez potrzeby dzielenia każdego krzyża.

Źródło: Rekolekcje odprawione w Nazarecie, 1897 (© Evangelizo.org)