Matko Boża! Rozlej na całą ludzkość działanie Twojego Płomienia Miłości teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.

Kto powołując się na Mój Płomień Miłości odmówi 3x Zdrowaś Maryjo… – uwalnia w ten sposób jedną duszę z Czyśćca!

Kto w listopadzie powołując się na Mój Płomień Miłości odmówi 1x Zdrowaś Maryjo… – uwalnia w ten sposób 10 biednych dusz z Czyśćca!

(Z prywatnych objawień do Elżbiety Szanty)

Prośmy dzisiaj przez wstaw. św. Jana Pawła II o pokój w naszych rodzinach, w naszych miejscach pracy i nauki, w naszej ojczyźnie i na całym świecie. Prośmy, abyśmy pomimo panującego zamętu, pomimo nieustannych podszeptów i napaści złego, mogli dojść do świętości, do radości nieba 🙏😇

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.

Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości. Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna (…), która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.

Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne. Amen

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. 1J 3,1

Nie czas teraz wstydzić się Ewangelii, ale czas głosić ją na dachach. św. Jan Paweł II

Wszyscy Święci – dzieci Boże 😇 😍 BŁOGOSŁAWIENI!

Jesteś zaproszony i powołany do świętości! Ot tak, taki Boży zamysł i plan na Twoje i moje życie 😊

Jakże mnie cieszy i rozpala serce perspektywa świętości, nie dlatego że czuję się kimś wyjątkowym, ale ponieważ to mój Bóg jest wyjątkowy i to On wzywa mnie do świętości, obiecując swoje błogosławieństwo, jeśli podejmę współpracę z Jego łaską. To naprawdę nie musi być nic spektakularnego, bo przecież bardzo różne misje Pan Bóg nam wyznaczył, a zresztą wystarczy uważnie przyjrzeć się Świętym, by zobaczyć że często byli to z pozoru zwykli, prości i grzeszni ludkowie.

Nie bój się świętości! Rób to co potrafisz, najlepiej jak umiesz, wychwalaj Pana Boga w tym co robisz i miej świadomość, że wszystkie Twoje chęci, talenty, zdolności pochodzą od Niego i Jemu powinny przynosić chwałę. Daj szansę światu poznawać Boga w Tobie i przez Ciebie 😇 nie chowaj się przed Bogiem i nie wstydź swojej relacji z Nim, by i On Cię kiedyś rozpoznał bez problemu, by i On nie musiał się Ciebie wstydzić.

Abba, Tatusiu! Należę do Ciebie Dobry Ojcze, broń mnie i strzeż, wybieram Ciebie! Amen!

Życzę Ci świętości 😇 😍 👼 codziennie, nie tylko od święta 💖+

Autor: Bł. Jan van Ruusbroec (1293-1381), kanonik regularny

W życiu wiecznym, jak tylko będziemy chcieli, będziemy mogli kontemplować oczami inteligencji chwałę Boga, aniołów i świętych, a także wybawienie i chwałę każdego. Ostatniego dnia, w dzień sądu Bożego, kiedy mocą Bożą zostaną wskrzeszone nasze ciała w chwale, będą one rozświetlone jak śnieg, jaśniejące jak słońce, przejrzyste jak kryształ… Chrystus, kantor i prowadzący chór, wyśpiewa swą triumfalną pieśń i delikatną melodię wieczną, chwałę i cześć swemu Ojcu Niebieskiemu. My wszyscy będziemy śpiewać tę pieśń radosnym duchem i czystym głosem, nieustannie na wieki. Chwała naszej duszy i jej piękno wpłyną na nasze zmysły i przemienią nasze członki. Będziemy kontemplować siebie nawzajem naszymi przemienionymi oczyma. Będziemy słuchać, mówić, śpiewać chwałę Boga nigdy niesłabnącym głosem.

Chrystus będzie nam usługiwał. Ukaże nam swe świetliste oblicze i ciało w chwale, noszące znamiona wierności i miłości. Będziemy oglądać także wszystkie przemienione ciała z ich oznakami miłości, z jaką służyli Bogu od początku świata… Nasze żyjące serca ogarnięte zostaną żarliwą miłością do Boga i do wszystkich świętych…

Chrystus, w naturze człowieka, poprowadzi prawy chór, gdyż tą właśnie naturę Bóg uczynił najgodniejszą i najwznioślejszą. Do tego chóru należą wszyscy, w których żył Chrystus i którzy żyją w Nim. Drugim chórem są anioły. Chociaż są wyższymi istotami, my jako ludzie otrzymaliśmy więcej, gdyż w Chrystusie stanowimy jedno. On sam będzie najwyższym kapłanem pośród chórów anielskich i ludzi, przed tronem najwyższego majestatu Boga. I ofiaruje oraz odnowi przed Ojcem Niebieskim, Bogiem wszechmogącym, wszystkie swoje ofiary, które ukazane będą w aniołach i ludziach. Bez ustanku, odnawiają się one i trwają na wieki w chwale Boga.

Źródło: Siedem stopni miłości (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Teresa od Dzieciątka Jezus (1873-1897), karmelitanka, doktor Kościoła

Siostra Maria od Eucharystii chciała zapalić świece na procesję; nie miała zapałki, ale zobaczyła lampkę przy relikwiach, w której maleńki knot zaledwie się tlił. Zbliżyła do niego świecę i od niej zapalono wszystkie świece całego zgromadzenia. Ta ledwo tląca się lampka dała piękny płomień i za pomocą tego słabego światełka można by było zapalić cały świat. A wszystko dzięki małej lampce.

Podobnie jest z obcowaniem świętych. Zdaje się nam nieraz, że łaski i światła Boże otrzymujemy za pośrednictwem błyszczących świec; ale skąd te świece mają płomień? Być może, że mają go dzięki modlitwie duszy pokornej a bardzo ukrytej, pozornie pozbawionej blasku, nieuznawanej za cnotliwą, małej w oczach własnych, prawie gasnącej. Ileż ujrzymy tajemnic w przyszłości! Nieraz myślałam, że wszystkie łaski, które otrzymałam, zawdzięczam być może błaganiom jakiejś ukrytej duszy, którą poznam dopiero w Niebie. Pan Bóg chce, by dusze na świecie udzielały sobie za pomocą modlitw darów niebieskich i aby kiedyś w ojczyźnie wiecznej mogły się nawzajem miłować uczuciem pełnym wdzięczności, bez porównania silniejszym od miłości rodzinnej, najidealniejszej na ziemi. Tam nie spotkamy już obojętnych spojrzeń, bo wszyscy Święci będą sobie coś nawzajem zawdzięczać. Nie zobaczymy więcej spojrzeń zazdrosnych; szczęście każdego z wybranych będzie szczęściem wszystkich.

Źródło: Ostatnie spotkania, 15/07/1897