Łk 23,44-46.50.52-53;24,1-6a

Każda śmierć wydaje się bezsensowna i za wcześnie… Choć ciało ludzkie ulega procesom starzenia, jest narażone na różnego rodzaju choroby, które mogą prowadzić do śmierci, to przecież wierzymy, że nieśmiertelna dusza zamieszkująca to ciało będzie żyć wiecznie.

Pan Jezus oddając w chwili konania swojego ducha Ojcu, pokazuje, że tylko w Bogu jest prawdziwe życie.

Jeśli przeżywa się śmierć bliskiej osoby bez zapatrzenia na krzyż Chrystusa, zapominając o Jego pustym grobie, to rzeczywiście taką żałobę można pielęgnować latami… A przecież nadzieja, radość i pewność życia wiecznego bijąca z pustego grobu Chrystusa nie pozostawia cienia wątpliwości – umieramy, by żyć na wieki w chwale Boga Ojca, razem z Jezusem, Jego Mamą Maryją, Aniołami i Wszystkimi Świętymi, oraz tymi, którzy byli wierni Jego Słowu.

Jakże ważne jest zatem byśmy się wspierali nawzajem dobrym słowem, modlitwą, świadectwem życia, troszcząc się nie tylko o ciało, ale właśnie o ducha i duszę.

W Dzień Zaduszny moje myśli zawsze wędrują ku tym, co już żyją wiecznie, co już żyją prawdziwie. I choć łezka kręci się w oku, bo coraz więcej bliskich odchodzi do Domu Ojca, to jednak pewność poranka Zmartwychwstania pozwala spojrzeć z nadzieją na rychłe spotkanie.

Spieszmy się kochać ludzi, choć nie zawsze ich rozumiemy. Spieszmy się kochać tych, co już są po drugiej stronie i liczą na naszą pamięć i modlitwę.

Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę”. Hi 19, 25-27

„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”. Łk 24, 5b-6a

Życie ludzkie jest bezcenne, ponieważ jest darem Boga, którego miłość nie ma granic. A kiedy Bóg daje życie, daje je na zawsze. św. Jan Paweł II

W ten dzień zadumy i refleksji nad życiem, przemijaniem i wiecznością, przypominam sobie tych, co odeszli, by żyć wiecznie… Iluż Ich było w ostatnim czasie…

Jak dobrze Panie Jezu, że otworzyłeś nam bramy Raju! Jak dobrze Panie Jezu, że i my, dzieci Twojego Ojca, możemy dzięki Twojej ofierze liczyć na radość i chwałę Nieba!

“W Domu Ojca jest mieszkań wiele” – nie zabraknie i dla nas! Bylebyśmy tylko chcieli słuchać i żyć wg Dekalogu. Póki jest jeszcze czas…

Nasz Bóg nigdy nie cofnie żadnego słowa, nie odwoła swojej obietnicy i nie rozmyśli się patrząc na moją, Twoją niewierność i grzeszność. Jakaż niepojęta, nieograniczona, wręcz szalona jest ta Boża miłość, która oddała Cząstkę Siebie na niewyobrażalne cierpienia by ostatecznie i definitywnie pokonać śmierć i otworzyć bramy Nieba.

„Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych” – bliscy zawsze odchodzą za wcześnie… tyle chciałoby się jeszcze powiedzieć, tyle rzeczy razem zrobić, tyle planów, marzeń, tyle spraw niedokończonych…

Boże utul tych, co ciągle nie mogą pogodzić się ze śmiercią swoich najbliższych. Otrzyj łzy i wlej pokój w serca niespokojne, udręczone, a tym co już prawdziwie żyją, pozwól się cieszyć Twoją chwałą i radością Nieba.

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze, zmiłuj się nad nami! Serce Marii, ze zmartwychwstałym Jezusem radością ożywione, módl się za nami!

Przytulam… 💓+

Autor: Św. Bonawentura (1227-1274), franciszkanin, doktor Kościoła

Ten, który zwraca zdecydowanie i całkowicie swoje oczy w stronę Chrystusa, spoglądając na Niego, wiszącego na krzyżu, z wiarą, nadzieją i miłością, pobożnością, podziwem, uwielbieniem, wdzięcznością, pochwałą i radością, ten świętuje Paschę razem z Nim, to znaczy, że rusza w drogę poprzez Morze Czerwone, dzięki łasce krzyża (por. Wj 14,16). Opuszczając Egipt, wkracza na pustynię, by tam kosztować „ukrytej manny” (Ap 2,17) i spoczywać z Chrystusem w grobie, jakby martwy na zewnątrz, ale doświadczający – w takiej mierze, w jakiej jego postępy mu pozwalają – co zostało powiedziane na krzyżu do łotra, towarzysza Chrystusa: „Dziś ze Mną będziesz w raju” (Łk 23,43)…

Podczas tej przeprawy, jeśli chce się być doskonałym, ważne jest, by pozostawić wszelkie spekulacje rozumu. Każda cząstka pragnienia powinna być przeniesiona i przemieniona w Boga. Oto tajemnica, której „nikt nie zna oprócz tego, kto ją otrzymuje” (Ap 2,17)… Jeśli pragniesz zrozumieć, jak to się dzieje, zapytaj się łaski, a nie wiedzy; twojego głębokiego pragnienia, a nie rozumu; jęków twojej modlitwy, a nie twojej pasji czytania. Zapytaj się Oblubieńca, a nie nauczyciela; Boga, a nie człowieka.

Źródło: Droga duszy do Boga, VII, 1-2,4,6 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Kontemplacja Raju zachwyciła mnie swoim pokojem i pięknem. Tam przebywa piękno bez zmazy, tam mieszka pokój bez wstrząsów. Błogosławiony, kto zasłuży na otrzymanie tego, jeśli nie dzięki sprawiedliwości, to przynajmniej dzięki dobru; jeśli nie z powodu dzieł, to przynajmniej z litości!…

Kiedy mój duch powrócił do brzegów ziemi, matki kolców, zjawiły się przede mną boleści i zło wszelkiego rodzaju. Dowiedziałem się w ten sposób, że nasz region jest więzieniem. Jednakże zamknięci tam więźniowie płaczą, kiedy stamtąd wychodzą. Dziwiłem się także, że dzieci płaczą, wychodząc z łona matki; płaczą, wychodząc z ciemności do światła, z ciasnej przestrzeni do szerokiego wszechświata. Podobnie śmierć jest dla ludzi jakby narodzinami. Ci, którzy się rodzą, płaczą, opuszczając wszechświat, matkę boleści, żeby wejść do Raju rozkoszy.

O Ty, Panie Raju, zlituj się zatem nade mną! Jeśli nie można wejść do Twojego Raju, uczyń mnie chociaż godnym pastwisk przy jego bramach. W centrum Raju znajduje się stół świętych, ale owoce z tego miejsca spadają na zewnątrz jak okruchy dla grzeszników, którzy nawet tam będą żyli, dzięki Twej dobroci.

Źródło: Hymn o Raju V, 12-15 (© Evangelizo.org)