W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. J 1, 4-5

Bóg, ukazując nam miłosierdzie, oczekuje, że będziemy świadkami miłosierdzia w dzisiejszym świecie. św. Jan Paweł II

Jeżeli ktoś Ci wmawia, że znajdziesz szczęście i pokój serca gdzieś tam, z dala od Pana Jezusa – to zwyczajnie Cię oszukuje! Choćbyś nie wiem jak pobłądził, choćby wielkie ciemności rozpościerały się nad Twoją głową i w Twoim sercu, nie ma takiego mroku i takiej pustki, do której nie mogłoby dotrzeć Boże Miłosierdzie!

Zaryzykuj i zaproś ŚWIATŁOŚĆ 😇🔥 Może powali Cię na kolana, może gorzko zapłaczesz, może będzie bolało… ale WRESZCIE ZACZNIESZ ŻYĆ NAPRAWDĘ! Wreszcie poczujesz jak to jest być kochanym i objętym troskliwą opieką Pana Jezusa i Jego Przenajświętszej Mamy 💞

Nie broń się przed MIŁOŚCIĄ! Wyjdź z mroku, wyjdź ze swojego komfortu, albo raczej ułudy spokoju i pozwól Bożej Miłości wniknąć w każdy zakamarek swojego serca, duszy i ciała. Nasz Bóg, Tata, czeka na Twoje zaproszenie! Pragnie przychodzić do Ciebie i obdarowywać Cię wszelkimi łaskami jakie na ten czas są Ci potrzebne – zaprosisz ŚWIATŁOŚĆ?

Nadchodzi nowy rok. Niech to będzie dobry rok. Niech decyzje w nim podejmowane będą naprawdę miłe Panu Bogu. Niech przyczynią się do uświęcania siebie i zbawienia innych 🙏😇

I choć może znowu to będzie trudny rok, choć może dla wielu z nas ostatni, to przecież kres ziemskiej wędrówki jest początkiem życia wiecznego 😊 pełni życia w Jezusie Chrystusie, w Domu Jego i naszego Ojca 💖

Świećmy Kochani Bożym Blaskiem, aby każdy kto szuka, kto błądzi niemalże po omacku, mógł dzięki naszemu świadectwu życia odnaleźć prawdziwą i jedyną ŚWIATŁOŚĆ 🔥

Błogosławionego ostatniego dnia A.D. 2021 ❤️+

Autor: Św. Amadeusz z Lozanny (1108-1159), cysters, następnie biskup

Panie, poznaliśmy Twoje dzieła i byliśmy przerażeni; kontemplowaliśmy Twe cuda i zasłabliśmy.

Kiedy zstąpiło Twoje Słowo, nasze serca stopniały i otworzyły się na Nie nasze drżące wnętrzności. Podczas gdy cisza otulała wszystko, a noc sięgała połowy swego biegu, Twoje wszechmocne Słowo przyszło z królewskich pałaców (por. Mdr 18,14-15). Ponieważ wylałeś na nas, Ojcze, trzewia Twej miłości i nie mogłeś dłużej powstrzymać mnogości Twego miłosierdzia. Rozlałeś światło w ciemnościach, rosę na suszę i w przenikliwym zimnie zapaliłeś najgwałtowniejszy ogień. To dlatego Twój Syn objawił się nam jak obfitość pokarmu, kiedy zagraża wielki głód i jak źródło wody żywej dla duszy, która cierpi i upada w wielkim skwarze. Lub jeszcze, jak zazwyczaj się objawia potężny pomocnik i wyzwoliciel oblężonym, którzy idą do walki w perspektywie śmierci, pod groźbą wrogiego miecza. Podobnie On nam się objawił i stał się naszym Zbawicielem.
Dobre i zbawienne jest dla nas odwołać się do korzeni Tego, który jest naszym zbawieniem i powtórzyć sobie Jego wcielenie, przypomnieć, skąd przybył i w jaki sposób zstąpił.

Źródło: Homilia maryjna, III, SC 72 (© Evangelizo.org)

Autor: Talazjusz z Libii, igumen

Bóg, który dał byt stworzeniom, powiązał wszystko ze swoją opatrznością.
On – Pan; który stał się niewolnikiem (por. Flp 2,6-7), objawił stworzeniu szczyt swojej opatrzności.
Bóg-Słowo wcielił się, nie zmieniając natury, i zjednoczył się w ciele z całym stworzeniem.
Zaskakujący cud miał miejsce w niebie i na ziemi: Bóg jest na ziemi a człowiek w niebiosach.
Zjednoczywszy ludzi z aniołami, ubóstwił w ten sposób cały stworzony świat.
Uświęcenie i ubóstwienie aniołów i ludzi to poznanie Trójcy świętej i współistotnej […].
Kiedy Słowo stało się ciałem (por. J 1,14) w swojej miłości do człowieka, nie zmieniło swojego stanu i nie zmodyfikowało tego, kim się stało.


Podobnie jak mówimy że jedyny i ten sam Chrystus urodził się z boskości i człowieczeństwa i istnieje w swoim bóstwie i człowieczeństwie, podobnie mówimy, że jest zrodzony z dwóch natur i istnieje w dwóch naturach […].
Jezus jest Chrystusem, jednym z Trójcy, zatem i ty musisz być dziedzicem (por. Rz 8,17).


Źródło: Centurie o miłości (© Evangelizo.org)

O co proszę? O dar kontemplacji Słowa, aby czyniło mnie coraz bardziej Jezusowym.

Ewangelista Jan zaprasza mnie do zatopienia wzroku w Jezusie. Pod natchnieniem Ducha napisał dla mnie hymn na Jego cześć. Jezus – Słowo jest sercem każdej strofy hymnu i sercem całej Ewangelii.

Zatrzymam się nad niektórymi ikonami słowa, które przekazuje Jan. Będę się nimi nasycał i prosił Ducha, aby Jezus – Słowo, wypełnił całe moje życie: umysł, serce i wolę.

Jezus – Słowo jest „na początku” wszystkiego: mojego życia, mojego powołania (ww. 1-2). Chce być na początku moich zamiarów, decyzji i czynów. Czy chcę Mu dać pierwsze miejsce w życiu?

W Nim jest życie (w. 4). Czy w to wierzę? Czy osobiście przekonałem się, że bez Niego nie mogę żyć? Przywołam wydarzenia, przeżycia, w których głęboko poczułem, że bez Niego ginę, tracę sens życia.

On jest Światłością prawdziwą (ww. 4-9). Jak doświadczyłem tej prawdy w moim życiu? Czy pamiętam sytuacje, w których On sam wyciągał mnie z „ciemności”, zawracał z nieprawdziwych, mrocznych dróg?

Jan pisze o tych, którzy nie przyjęli Jezusa i tych, którzy Go przyjęli (ww. 10-14). Do których z nich zaliczyłby dzisiaj siebie? Popatrzę na owoce moich ostatnich wyborów, decyzji. Czy mogę powiedzieć, że jestem Jezusowy?

Słowo Boże zapewnia mnie, że z Jego pełności mogę otrzymać łaskę po łasce (w. 16). Będę dzisiaj prosił o szczególne łaski. O co chciałbym prosić? Zachowam w sercu modlitwę: „Jezu, chcę czerpać łaski z Twojej pełności”.

Krzysztof Wons SDS/Salwator

Łk 2, 36-40

Z moich zapisków 🙂

W ówczesnych czasach, świadectwo kobiety nie było specjalnie poważane, chyba że niewiasta była wyjątkowa i żyjąca bardzo blisko Pana Boga. Prorokini Anna, ta Boża staruszka pokazuje jak nieustannie trwać przy Chrystusie i opowiadać gdzie tylko można o Jego dobroci i wszechmocy.

Jak ty mówisz o Bogu i czy w ogóle mówisz? Czy nie wstydzisz się swojej wiary? Czy swoim życiem zaświadczasz, że jesteś dzieckiem Bożym, że jesteś uczniem Chrystusa? Czy pomimo trudności, cierpienia i ciężkich doświadczeń zdecydowanie trwasz przy Bogu dając innym świadectwo i przykład godny naśladowania?

Kiedy jest fajnie, zdrowo i radośnie często zapominamy, że to Bóg jest dawcą i sprawcą wszystkiego, że to nie nasze zdolności i umiejętność radzenia sobie w życiu, ale Boży plan i Jego tchnienie w każdym naszym położeniu i czasie.

W dzisiejszym świecie mówienie o Bogu bywa niepopularne, niewygodne, a niejednokrotnie nawet niestosowne. Dlatego tym bardziej i z jeszcze większą gorliwością powinieneś mówić i świadczyć o Bogu. Mówić tym, którzy słyszeli o Jezusie, ale tak naprawdę niewiele o Nim wiedzą, albo mają fałszywe wyobrażenie Jego Bóstwa. Mówić tym, którzy jeszcze nie znają Jezusa, a mając wszystko, tęsknią za czymś, czego nie umieją nazwać. Mówić wreszcie tym, którzy poznali kiedyś Jezusa, nawet mieli z Nim całkiem bliską relację, ale rozrywki, przyjemności i zgiełk tego świata skutecznie, konsekwentnie i z premedytacją oddaliły i odwróciły ich od Boga.

A przecież Jezus przyszedł zbawić wszystkich! Bogu zależy na każdym z nas!

Bądź jak prorokini Anna. Ze szczerością, ofiarnością, radością i miłością mów o Bogu, który jest nadzieją dla wszystkich utrudzonych i obciążonych. O Bogu, który jest MIŁOŚCIĄ.

Kocham Cię mój Panie i Boże, mój Stwórco i Zbawco!

Proszę napełniaj mnie nieustannie Twoim Świętym Duchem, abym stała się Twoją świątynią, abym w każdym miejscu i czasie potrafiła z wiarą odważnie mówić o Tobie, mój Boże. Abym umiała wnosić Twój pokój i miłość tam, gdzie mnie Panie poślesz. Abym towarzyszyła smutnym, zarażonym „trądem współczesności” potrafiąc z pasją i czułością opowiadać o Twoim wielkim miłosierdziu.

Błogosławionego wieczoru ❤️+

Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. (…) Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki. 1J 2, 15.17

Boża miłość nie nakłada na nas ciężarów, których nie moglibyśmy unieść, ani nie stawia nam wymagań, którym nie moglibyśmy sprostać, jeśli wzywa, przychodzi z konieczną pomocą. św. Jan Paweł II

Może warto przy końcu roku zastanowić się, o co ja właściwie zabiegam?

Obecny czas tak bardzo pokazuje nam co naprawdę jest ważne, o co powinniśmy się troszczyć. Tylko czy umiemy właściwie odczytywać znaki czasu? Czy rzeczywiście zechcemy przewartościować swoje plany, dążenia, chcenia, czy zdążymy to uczynić…

Jaka miłość jest w naszych sercach? Tak kurczowo trzymamy się tego co doczesne… a Pan Jezus zaprasza nas do wieczności 😇

Świętość nie jest dla wybranych. Świętość jest dla każdego kto trwa w miłości Ojca.

Mój Boże, Kochany Tato, pragnę trwać w Twojej miłości! Tak bardzo chcę wypełniać Twoją wolę… proszę, pomóż mi, bym autentycznie świadczyła o Twojej miłości tak, jak Ty zechcesz. Panie przymnóż mi wiary, mądrości i rozumu. Udzielaj nieustannie Twojej łaski, abym dokonywała właściwych wyborów. I ucz mnie pokory, bo z tym ciągle mam problem… Niech się dzieje Twoja wola kochany Tato!

Bożego dnia ❤️+

Autor: Św. Piotr Chryzolog (ok. 406-450), biskup Rawenny, doktor Kościoła

Ten Bóg, którego świat nie może ogarnąć, jak człowiek o tak ograniczonym spojrzeniu Go przeniknąć? Miłość nie zastanawia się nad tym, co jest pewne, przyzwoite czy możliwe. Miłość… nie zna miary. Nie pociesza się, mówiąc, że to niemożliwe, trudności jej nie zatrzymują… Miłość nie może nie widzieć tego, co kocha… Jak można wierzyć, że Bóg nas kocha, jeśli się Go nie kontempluje? W ten sposób miłość, która pragnie ujrzeć Boga, nawet jeśli nie idzie za głosem rozumu, to inspiruje się intuicją serca. To dlatego Mojżesz ośmielił się powiedzieć: „Jeśli darzysz mnie życzliwością, daj mi poznać Twoje oblicze”(Wj 33,13nn), a psalmista: „okaż Twe pogodne oblicze”(Ps 80,4)… Bóg zatem, znając pragnienie człowieka ujrzenia Go, wybrał najkorzystniejszy sposób aby mieszkańcy ziemi mogli Go ujrzeć, nie tracąc przy tym nieba. Stworzenie, które Bóg uczynił na ziemi na Swoje podobieństwo, mogło w niebie uchodzić za niezaszczytne? „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz”(Rdz 1,26), powiedział Bóg… Gdyby Bóg zapożyczył od nieba formę anioła, to pozostałby wciąż niewidzialny, natomiast gdyby na ziemi wcielił się w naturę niższą niż człowiek, to obraziłby bóstwo i uniżył człowieka, zamiast go wywyższyć. Niech zatem nikt, drodzy bracia, nie uważa za obrazę Boga fakt, że przyszedł do ludzi przez człowieka i znalazł na ziemi ten sposób, abyśmy go ujrzeli.

Źródło: Kazanie 147, O tajemnicy Wcielenia

Autor: Papież Franciszek

„Bóg przysposabia im miasto” (Hbr 11,16). Przedstawiając historię patriarchów i sprawiedliwych Starego Testamentu, List do Hebrajczyków uwydatnia istotny aspekt ich wiary. Jest ona ukazana nie tylko jako droga, ale także jako budowanie, przygotowanie miejsca, w którym człowiek może zamieszkać razem z innymi… Jeśli człowiek wiary opiera się na Bogu-Amen, na Bogu wiernym (por. Iz 65, 16), i przez to sam staje się solidny, możemy dodać, że niewzruszoność wiary odnosi się także do miasta, jakie Bóg przygotowuje dla człowieka. Wiara pokazuje, jak trwałe mogą być więzi między ludźmi, gdy Bóg jest obecny pośród nich. Nie odnosi się to tylko do wewnętrznej solidności, niezmiennego przekonania wierzącego. Wiara oświeca również relacje między ludźmi, ponieważ rodzi się z miłości i kieruje się dynamiką miłości Bożej. Godzien zaufania Bóg daje ludziom godne zaufania miasto.

Właśnie dzięki powiązaniu z miłością (por. Ga 5, 6) światło wiary konkretnie służy sprawiedliwości, poszanowaniu praw i pokojowi. Wiara rodzi się ze spotkania z pierwotną miłością Bożą, w którym ukazuje się sens i dobroć naszego życia… Światło wiary jest w stanie uwydatnić bogactwo ludzkich relacji, to, że mogą trwać, być wiarygodne, ubogacać wspólne życie. Wiara nie oddala od świata i nie jest czymś oderwanym od konkretnego zaangażowania współczesnych ludzi.

Bez wiarygodnej miłości nie byłoby niczego, co sprawia, że ludzie prawdziwie są zjednoczeni. Jedność między nimi byłaby do pomyślenia jedynie jako oparta na użyteczności, wspólnych interesach, lęku, ale nie na dobru wspólnego życia czy na radości, jaką może budzić… Tak, wiara jest dobrem dla wszystkich, jest dobrem wspólnym, jej światło nie oświeca tylko wnętrza Kościoła i nie służy jedynie budowaniu wiecznego miasta w zaświatach. Pomaga nam ona budować nasze społeczności, tak by zmierzały ku przyszłości dającej nadzieję.

Źródło: Encyklika „Lumen fidei”, § 50-51 (trad. © Libreria Editrice Vaticana)

Autor: Symeon Nowy Teolog (ok. 949-1022), mnich grecki

Spieszmy się więc, bracia, spieszmy się przed kresem, aby przylgnąć do Boga, Stworzyciela wszystkich rzeczy, który dla nas nieszczęsnych zstąpił na ziemię, który skłonił niebiosa i ukrył się przed aniołami, który zamieszkał w łonie świętej Dziewicy, który z Niej przyjął ciało w sposób niewysłowiony, bez zmiany, i który wyszedł na świat dla zbawienia nas wszystkich.

Jednakże nasze zbawienie nie jest niczym innym, niż to: – nie, żebym przemawiał sam od siebie, ale to Boże usta objawiły wielkie światło przyszłego wieku – Królestwo niebieskie zstąpiło na ziemię, a raczej wszechwładny Król istot z wysoka i z niskości przyszedł, zechciał stać się taki jak my, abyśmy dziedziczyli Królestwo niebieskie i jednocześnie mieli udział w Jego chwale, i stali się dziedzicami wiecznych dóbr, jakich nikt nigdy nie widział. Dobra te nie są niczym innym – takie jest moje przekonanie, taka jest moja wiara, którą wyznaję – jak Ojcem, Synem i Duchem Świętym, Trójcą Świętą: oto źródło dóbr, oto życie wszystkiego, co istnieje, oto niewymowna radość i zbawienie tych wszystkich, którzy otrzymują coś z Jego niewysłowionego oświecenia i mają świadomość bycia z Nim w jedności.

Posłuchaj: jest nazwany Zbawicielem, ponieważ ofiaruje zbawienie wszystkim, których jednoczy. Zbawienie to znaczy uwolnienie ze wszelkiego zła i jednocześnie odnalezienie dobra na zawsze: życia zamiast śmierci, światła zamiast ciemności, a w miejsce poddaństwa żądzom i niegodnym uczynkom – całkowitej wolności dla tych, którzy są zjednoczeni z Chrystusem; Zbawicielem wszelkich bytów. Wtedy posiądą – nigdy nie tracąc – wszelką radość, wesele, błogosławieństwo […] jakich nikt nie pozna, nie zrozumie i nie zobaczy, jeśli nie jest szczerze i gorliwie przywiązany do Chrystusa.

Źródło: Hymn 42, SC 196 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O żarliwość w duchowym wzrastaniu.

W oktawie Bożego Narodzenia Kościół czyta mi Słowo Boże o prorokini Annie. Daje mi przykład kobiety, która całe życie czekała na przyjście Zbawiciela (ww. 36-37). Będę wpatrywał się w tę niezwykłą postać, pytając siebie, w czym jestem do niej podobny, a w czym jej nie dorównuję.

„Nie rozstawała się ze świątynią…” (w. 37). Anna uczy mnie przebywania w miejscach świętych, w których mogę pogłębiać moją wrażliwość na sacrum, na obecność Boga. Czy jest w moim życiu takie miejsce święte (kościół, kaplica, oratorium), w którym spotykam się z Bogiem Wcielonym?

„Służąc Bogu w postach i modlitwach” (w. 37). Anna przypomina mi, że żarliwa modlitwa i post są szczególnym rodzajem posługi. Czy wierzę w jej moc i wartość? Co mogę powiedzieć o rozwoju ducha modlitwy i postu w moim życiu?

„Przyszedłszy w tej właśnie chwili…” (w. 38). Anna jest człowiekiem czuwania i modlitwy i dlatego jest zdolna do rozeznawania chwili przychodzenia Boga. Będę prosił prorokinię Annę, aby wstawiała się za mną, bym nigdy nie rozminął się z przychodzącym Bogiem.

„Sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim…” (w. 38). Gorąca modlitwa Anny prowadzi ją do żarliwego świadectwa. Czy moja modlitwa przekłada się na świadectwo życia? Czy jest we mnie pasja dzielenia się Jezusem z innymi?

W drugiej części dzisiejszej Ewangelii jestem zaproszony do kontemplacji Świętej Rodziny, która przeżywa swoją codzienność w Galilei (ww. 39-40). Wyobrażę sobie Jezusa w różnych etapach dorastania. Uświadomię sobie, że Syn Boga podobnie jak ja doświadcza ludzkich przeżyć.

Wejdę do domu Jezusa w Nazarecie. Zbliżę się do Jezusa. Wyobrażę sobie, że jest młodzieńcem. Będę prosił Go gorąco: „Udzielaj mi Twojej mocy i mądrości, abym zachował wewnętrzną młodość i pasję wzrastania”.

Krzysztof Wons SDS/Salwator