«Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały».

Skierujmy nasze wołanie do Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana:

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, obdarzaj łaską kapłanów, aby byli świadkami Twojej mocy i miłości.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, przymnażaj wiary w godność powszechnego kapłaństwa wszystkim ochrzczonym.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, okaż swoje miłosierdzie kapłanom, którzy zdradzili swoje powołanie.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, pomóż sprawującym władzę w Tobie odnajdywać wzór służby.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, przyjmij zmarłych do chwały Twojego Królestwa.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, umocnij naszą więź z Tobą przez udział w tej Najświętszej Ofierze.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, przyjmij nasze wołanie i wysłuchaj ku chwale Ojca, w Duchu Świętym. Amen.

Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię. Flp 2, 8-9

W miłości, która ma swoje źródło w Sercu Chrystusa, jest nadzieja na przyszłość świata. św. Jan Paweł II

Posłuszeństwo to piękna cnota, ale niestety bardzo trudna, wymagająca wyzbywania się samego siebie w każdych okolicznościach, bez względu na swoje własne wspaniałe pomysły. To nieustanne godzenie z Bożym planem, bez ciągłego niezadowolenia, utyskiwania, czy pojękiwania. To stawanie w Bożej Obecności, dostrzeganie i przyjmowanie Jego woli.

Czy rozpoznajesz dzisiaj Pana Boga w swojej zwyczajnej codzienności, czy raczej wolisz aby pozostał sobie w budynku świątyni, a Ty od czasu do czasu, w zależności właśnie od czasu i obowiązków, złożysz Mu kurtuazyjną wizytę może przy niedzieli…

Jakżeż musi smucić się Serce Boga, zaniedbywane, lekceważone, publicznie obrażane i wyszydzane. Serce, które tak bardzo ukochało, tak bardzo jest wzgardzone…

Czy potrafisz, czy chcesz być posłuszny Bożym natchnieniom, Bożej woli? Czy przytulasz się do Serca Jezusa Chrystusa, dobroci i miłości pełnego, godnego wszelakiej chwały i czci, źródła wszelkiej pociechy, cnót wszelkich bezdennej głębiny?

Zawsze jest dobry czas na spotkanie z Panem Bogiem! Zawsze jest dobry czas, by prosić Bożego Ducha o ożywienie miłości do Ojca, którą w natłoku spraw na wczoraj, marginalizujemy i ograniczamy.

A Pan Bóg czeka cierpliwie i cieszy się, gdy marnotrawny syn wreszcie odnajdzie drogę, gdy zabłąkana owieczka da się odnaleźć w chaosie i gąszczu współczesnych pułapek.

Przyjrzyj się dobrze umęczonej Twarzy Chrystusa i rozpoznaj w Nim Boga! Boga, który mimo cierpienia jakie Mu cięgle zdajemy, wciąż kocha do szaleństwa każdego z nas, imiennie i indywidualnie. Boża Miłość jest nieprawdopodobna! Nigdy nie było i nie będzie nic piękniejszego i mocniejszego! A Pan Bóg tę swoją MIŁOŚĆ ofiarowuje nam za darmo! TERAZ, DZISIAJ!

Czerpmy garściami z Bożej Miłość i rozdajmy Ją na prawo i lewo, bo świat spragniony jest miłości, spragniony jest Boga, którego nie umie nazwać, którego nie potrafi nijak pojąć, przed którym ucieka i podważa Jego wszechmoc.

Oto jestem Panie! Pragnę świadczyć o Twojej dobroci, miłości i miłosierdziu! Jestem! Posyłaj mnie, uzdalniaj i wyposażaj, potwierdzając znakami to posłanie dla zbudowania naszej wiary, jak chcesz i kiedy chcesz. Oto jestem Panie!

Autor: Benedykt XVI, papież od 2005 do 2013

Chrystus, którego spotykamy w sakramencie, jest ten sam… tutaj w Europie, jak i w Ameryce, w Afryce, w Azji i Oceanii. Jest to jeden i ten sam Chrystus, obecny w Chlebie eucharystycznym w każdym zakątku ziemi. Oznacza to, że możemy Go spotkać tylko wspólnie z wszystkimi innymi. Możemy Go przyjmować tylko w jedności. Czyż nie to właśnie powiedział nam Apostoł Paweł…? W Liście do Koryntian pisze on: «Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba» (1 Kor 10, 17). Wynika stąd jasno, że nie możemy być w komunii z Panem, jeśli nie trwamy w jedności ze sobą. Jeśli chcemy stanąć przed Nim, musimy także wyjść na spotkanie sobie nawzajem. Dlatego trzeba nauczyć się wielkiej lekcji przebaczenia: nie pozwalać, aby nasze wnętrze toczyły urazy, ale otworzyć wielkodusznie serce na głos bliźniego, otworzyć serce na zrozumienie go, na ewentualne przyjęcie jego przeprosin i szczerze poprosić go o przebaczenie.

Eucharystia — powtórzmy to — jest sakramentem jedności. Jednak chrześcijanie są, niestety, podzieleni, i to właśnie w sakramencie jedności. Tym bardziej zatem powinniśmy, wspierani przez Eucharystię, czuć się przynaglani, aby wszystkimi siłami dążyć do owej pełnej jedności, o którą Chrystus żarliwie prosił w Wieczerniku (J 17,21nn).

Źródło: Homilia z 29 maja 2005 r.