«Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!» «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie». J 14, 1. 6

Jeśli nauczycie się odkrywać Jezusa w Eucharystii, to będziecie umieli odkrywać Go także w waszych braciach i siostrach, a w szczególności w najuboższych. św. Jan Paweł II

Żyjemy ostatnio w permanentnym lęku, bojąc się zarażenia wirusem, bojąc się o siebie, o swoich bliskich, o pracę, o byt doczesny. Jednak ten lęk bardzo wypacza nam spojrzenie na Pana Boga, na Jego bezwarunkową miłość, na Jego troskę i hojność, na Jego łaskawość i wszechmoc.

Pan Jezus mówi, że mamy się nie lękać, tylko wpatrywać się w Niego i czerpać siłę z Jego Słowa i intymnej relacji na modlitwie.

Jakże jednak mamy poznać Pana Jezusa, jeśli się z Nim nie spotykamy?! Jakże mamy wierzyć i żyć w pokoju serca, jeśli nie budujemy swojej wiary, jeśli nie karmimy się Słowem i Ciałem Pańskim?! Przepraszam za te wykrzykniki, ale nie ma już czasu na cackanie się i zabawę w podchody. Albo jesteś za Chrystusem i podążasz Jego drogą, w Jego światłości i prawdzie, choćby się waliło, grzmiało i trzaskało, albo zostajesz w mroku – gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów… No cóż, dla mnie wybór jest oczywisty 🙂

I chociaż wciąż są jeszcze znaczne ograniczenia, może warto jednak wybrać się na niedzielną Eucharystię, choćby nawet stać na zewnątrz, jeśli już nie starczy miejsca w środku, oczywiście przy zachowaniu obowiązujących zaleceń i środków ostrożności. Pan Jezus widzi te nasze wszystkie rozterki, niepokoje, wątpliwości. Widzi jak bardzo tęsknimy i jak chcemy wrócić do naszych kościołów. Jestem jednak przekonana, że to On bardziej tęskni za nami, by oddać się nam cały…

A tak na marginesie, kiedy ostatnio zamawiałeś Msze święte – w potrzebie, w podziękowaniu – za siebie, swoją rodzinę, za trudne sytuacje, za zmarłych? A jeśli już, to pamiętaj, że nie wystarczy zamówić, zapłacić i niech się księża modlą… łaski Bożej nie da się kupić za pieniądze, o łaskę trzeba się modlić, czyli trzeba uczestniczyć w tej Mszy świętej, albo przynajmniej łączyć się duchowo, czy online, bo może rzeczywiście nie ma jeszcze u Ciebie innej możliwości.

A swoją drogą, ruch w mieście widać już całkiem spory (przynajmniej u nas) i gdyby nie maseczki to chwilami odnoszę wrażenie, że niektórzy zupełnie bagatelizują powagę sytuacji…

Panie Jezu, ucz nas przychodzić do Ciebie, bez lęku, z wielkim zaufaniem i pokojem serca. Ucz nas przez moc i dary Twojego Ducha, odnajdywać właściwą drogę do Ojca, szczególnie teraz kiedy jesteśmy tak bardzo zalęknieni i niepewni jutra. Najświętsza Panienko, przyprowadzaj nas do swego Syna, trzymaj nas za rękę, jak małe dzieci, bo czasy są niezmiernie zgubne i łatwo można zmylić drogę. Matko Kościoła, módl się za nami!

Błogosławionej niedzieli 💒😍

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *