J 10, 22-30
Gorzkie słowa wypowiada Pan Jezus do Żydów którzy nie uwierzyli i nadal nie wierzą Jego nauce. Niby są zainteresowani tym co głosi, ale niestety słyszą co chcą usłyszeć.
Czy tak czasem nie jest z nami? Słuchamy Bożego Słowa, czytamy o cudach, których dokonał Pan Jezus, a tak naprawdę myślimy, że to wydarzyło się kiedyś tam, dwa tysiące lat temu – zamykając się na działanie Pana Jezusa teraz i dzisiaj.
Jeśli naprawę chcemy należeć do Bożej owczarni, jeśli naprawdę chcemy słuchać głosu Pana Jezusa, to trzeba nam szukać ciszy, trzeba nam szukać przestrzeni, w której ten Boży głos nie będzie zagłuszany tysiącem innych mniej lub bardziej potrzebnych dźwięków.
Kiedy zasłuchałam się w głos Pana Jezusa, usłyszałam jak delikatnie zaprasza mnie do jeszcze głębszej relacji, do jeszcze intensywniejszego wsłuchania się w Jego Słowo, do jeszcze większej pokory i zapierania się siebie. I gdybym wtedy zbagatelizowała Jego wezwanie, gdybym nie uwierzyła temu wewnętrznemu głosowi, zapewne nie pisałabym dzisiaj do Was.
A wszystko zaczęło się od przysłuchiwania, słuchania, zasłuchania, od posłuszeństwa i zaufania Temu, który zechciał mnie wezwać po imieniu.
Dziękuję Ci Panie, że ciągle uczysz mnie słuchać, że pozwalasz mi usłyszeć, że dajesz mi siły i odwagę, aby dzielić się tym co rodzi się z zasłuchania w Twoje Słowo.
Pozdrawiam cieplutko 🌞🔥
Basia Kumor ❤️+