Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie». J 6, 35

Eucharystia to jest przede wszystkim ta świadomość: jestem miłowany, ja jestem miłowany. Ja, taki jaki jestem. św. Jan Paweł II

Gdyby ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u wejścia do kościołów. (św. Teresa z Lisieux)

Jakże nie doceniamy daru Eucharystii. Jakże lekceważymy cud, który dokonuje się na naszych oczach… Zwykle wynika to z niewiedzy i nieznajomości Chrystusa, ale jakże mamy Go poznać kiedy nie czytamy Jego Słowa, nie żyjemy Jego nauką, a sama Msza św. jest tylko niedzielnym obowiązkiem, wypełnianym z różnych powodów…

Chleb – pożywienie daje nam siły, zapewniając ciału należytą energię i podtrzymując je przy życiu. Jezus Chrystus – Chleb Żywy, Eucharystyczny Pokarm, może dać takie siły, których żadne pożywienie, najbardziej wyszukane i energetyczne nigdy nie zdoła zastąpić.

Niestety, coraz częściej patrząc na ludzkie zachowania odnoszę wrażenie, że Komunia święta nam spowszedniała, że przyjmujemy Pana Jezusa bez należytego szacunku, bez radości, bez zachwytu…, jako taki należny nam “dodatek podczas Mszy świętej…

Spróbuj dzisiaj zastanowić się, czy Eucharystyczny Pokarm jest naprawdę dla Ciebie ważny. Pomyśl, czy rzeczywiście Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego, jest dla Ciebie Kimś wyjątkowym. Czy Dawca Życia, Zbawiciel i Odkupiciel, jest naprawdę Twoją DROGĄ, PRAWDĄ i ŻYCIEM?

Obyśmy zawsze stawiali Pana Jezusa na pierwszym miejscu, wówczas wszelkie nasze tęsknoty i przeciwności z jakimi przychodzi nam się mierzyć, zbledną i rozpłyną się w morzu Jego miłosiernej, niegasnącej Miłości.

Błogosławionego dnia ❤️+

Kto mówi: Znam Go, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. 1 J 2, 4-5

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha.  Łk 24, 35-37

Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi. św. Jan Paweł II

Jakże my zupełnie inaczej postrzegamy rzeczywistość… Nie dlatego żeśmy ślepi czy głupi, lecz dlatego, że co innego nas absorbuje, że inne mamy priorytety, inną hierarchię ważności.

Czasem skupiamy się na zupełnie nieistotnych, banalnych sprawach, a te ważne, zasadnicze, można by rzec elementarne, gdzieś bokiem przechodzą cichutko, albo nawet całkiem blisko, tuż obok – ale my pochłonięci tymi bzdurami, które w tym momencie wydają się sprawą życia i śmierci, nie umiemy właściwie zinterpretować Bożego natchnienia.

Może zbyt mocno przywiązujemy się do tego co doczesne, co jest takie namacalne i oczywiste… Może zbyt mocno pielęgnujemy swój żal, niezrozumienie, swoje wyobrażenie o życiu, które po raz kolejny nas rozczarowuje…

A Pan Jezus cierpliwie towarzyszy nam na drogach naszej niewiary. Idzie z nami, tuż obok, niestrudzenie tłumacząc i pouczając, mówi – JA JESTEM, skosztujcie i zobaczcie. Znowu dzisiaj łamie dla nas chleb i pragnie abyśmy razem z Nim mieli udział w Uczcie w Domu Ojca.

Czy będziemy chcieli, czy potrafimy rozpoznać Pana, który chce z nami dzielić nasze wątpliwości, rozterki, bunty i żale?

Panie Jezu, mów do nas! Mów i na nowo rozbudź w nas zachwyt, bośmy zalęknieni, zatrwożeni, bośmy zgnuśnieli, bośmy bardzo – za bardzo skupieni na swojej niedoli, cierpieniu, na różnorakich brakach… Mów i bądź z nami, bo nic tak nie przekonuje jak rozmowa, jak żywa relacja, jak doświadczenie Twojej Obecności! Otwieraj Panie nasze oczy, byśmy mogli Cię rozpoznawać, otwieraj nasze serca, byśmy pragnęli Twojego towarzystwa 💖

Pięknej niedzieli Tobie życzę ❤️+

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ, NIE LĘKAJMY SIĘ! 💖

Więc i teraz wam mówię: Zostawcie tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć, i oby się nie okazało, że walczycie z Bogiem. Dz 5, 38-39

Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Mt 4, 4b

Kościół, idąc za Chrystusem, naucza prawdy, która nie zawsze jest zgodna z opinią większości. Słucha on głosu sumienia, a nie siły, i w ten sposób broni ubogich i pogardzanych. św. Jan Paweł II

Jakże często obmawiamy, osądzamy innych, bo zwyczajnie nie rozumiemy ich postępowania, bo nie zachowują się wedle naszego myślenia. No cóż… Ja też niestety tak często miewam… Wciąż nie umiem ot tak, bez słowa sprzeciwu zgadzać się bezwolnie na wiele sytuacji, które mnie zaskakują… Pewnie, że po głębokim przemyśleniu wychodzi, że to konkretna okoliczność może być dla mnie dobra, że ten “trudny” człowiek skłania mnie do refleksji i weryfikacji mojego spojrzenia.

Boże Słowo codziennie daje gotowe wskazówki, inspiracje ku przemianie myślenia, postępowania, ku prawdziwemu wzrastaniu w łasce, ku zaspokajaniu naszych najróżniejszych głodów. Byleśmy tylko chcieli czytać, karmić się, prawdziwie sycić swoje serca i troskliwie, uważnie zbierać każdy okruszek, by nic się nie zmarnowało, by to co otrzymujemy mogło dzięki naszemu świadectwu życia stawać się pokarmem dla innych.

Duchu Święty, tak bardzo proszę, przemieniaj moje spojrzenie, poszerzaj granice mojego serca, ucz mnie wrażliwości i pokory wobec tego czego nie rozumiem, a co jest Bożą wolą na moje życie. I napełniaj mnie, proszę, nieustannie i obficie Twoimi darami, bym mogła dzielić się z tymi, co nie potrafią poradzić sobie ze swoim głodem.

Jezu, ufam Tobie!

Błogosławionego dnia ❤️+

Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi – odpowiedział Piotr, a także apostołowie. Dz 5, 29

Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a bez miary udziela mu Ducha. J 3, 34

Tak więc, aby nastała sprawiedliwość i osiągnęły swój cel wysiłki ludzi, którzy pragną ją urzeczywistnić, konieczny jest dar łaski ofiarowanej przez Boga. Dzięki niej  i współpracy ludzkiej wolności możliwa jest owa tajemnicza obecność Boga w historii, czyli Opatrzność. św. Jan Paweł II

By dobrze móc pomagać innym, by nasza praca (jakakolwiek) była owocna, trzeba wkładać w nią serce. Jednak same chęci i pragnienia nie są gwarantem, że te zadania będziemy rzeczywiście dobrze wykonywać. Do każdej pracy, posługi, misji trzeba się przygotowywać. Trzeba się kształcić, podnosić swoje kwalifikacje, ale nade wszystko współpracować z Bożą łaską i słuchać natchnień Bożego Ducha, by rzeczywiście wedle Bożej woli rozwijać nasze naturalne zdolności i predyspozycje.

Potrzebujemy więc nieustanego napełniania się Bożym Duchem i Jego darami, bo przeciekamy, bo przez swoje często zupełnie niezawinione ograniczenia i ułomności zwyczajnie jesteśmy okradani, wręcz ograbiani przez złego ducha. Demon potrafi wmówić każdą bzdurę, skłaniając do czynienia rzeczy, których nie chcemy, a które często pozbawiają nas godności, szczególnie we własnych oczach…

Dlatego też JEDYNIE trwając mocno zakorzenieni w Jezusie Chrystusie, w Jego nauce i przykazaniach, mamy szansę przeciwstawiać się złu i być przedłużeniem Jego Boskich Miłosiernych rąk w świecie, co dla nas uczniów Chrystusa powinno być sprawą oczywistą 💖

Udzielaj nam Kochany Tato, wszelkich łask i darów Twojego Ducha, które są nam potrzebne, abyśmy dobrze i rzetelnie wypełniali powierzone nam zadania. Przenikaj nas, Boży Duchu i uzdalniaj, utwierdzając w tym, do czego jesteśmy powołani, potwierdzając znakami nasze posłanie i wykorzystując nas do budowania Bożego królestwa na ziemi, która tak bardzo potrzebuje Twojego miłosierdzia i błogosławieństwa.

Wierzę w Ciebie, Boże żywy, w Trójcy Jedyny, prawdziwy. Wierzę w coś objawił Boże, Twe Słowo mylić nie może!

Błogosławionego dnia, Kochani moi ❤️+

Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu. J 3, 20-21

Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach. św. Jan Paweł II

Ta Ewangelia zawsze przypomina mi jak bardzo kiedyś bałam się ciemności. Ten strach towarzyszył mi długie lata… Zapewne nie jestem odosobnionym przypadkiem, bo przecież ciemność wywołuje w człowieku poczucie niepewności, lęku, grozy. Nie potrafię powiedzieć kiedy ciemność przestała mnie przerażać, choć myślę, że stało się to wówczas, gdy prawdziwie zaprzyjaźniłam się z Panem Jezusem i Jego Mamą 😍 Teraz kocham noc – nie ciemność, ale absolutną ciszę, spokój i czas, kiedy prawdziwie mogę odpocząć i zasłuchać się w Boże Słowo.

A wracając do strachu, niestety u niektórych lęk przed ciemnością może wywoływać obsesyjny paraliż, permanentną frustrację, stany depresyjne i ucieczkę w używki… Myślę, że w większości tych przypadków to nieład we wnętrzu człowieka, nieczyste sumienie upomina się o sprzątanie, powodując ataki nocnej paniki, bezsenność, poczucie opuszczenia, pustki i beznadziei… No cóż, diabeł zrobi wszystko by obrzydzić to co dobre i Boże…

Dlatego Kochani moi, chodźmy razem w stronę Światła. Dlatego wybierajmy prawdę, dobro, ŻYCIE. Dlatego podtrzymujmy siebie nawzajem, kiedy trzeba upominając z miłością, by wspólnie się budować i podążać we właściwym, Bożym kierunku!

Aż do znudzenia będę przypominać o sakramentach, bo to jest nasza gwarancja właściwego porządku, bo tylko dzięki trwaniu w łasce uświęcającej, możemy naprawdę chodzić w światłości. Tutaj nie ma mowy o żadnych kompromisach! Albo wybierasz Pana Jezusa, albo staczasz się w ciemność, wybierając grzech…

Duchu Święty, odsłaniaj wszelkie kłamstwa, które zniekształcają i przysłaniają prawdę o naszym Tacie w Niebie. Demaskuj wszystko to, co wypacza też prawdę o nas samych. Oświecaj nas nieustannie i pouczaj, jak dokonywać właściwych wyborów, miłych naszemu Bogu i jak chodzić w Światłości. Najświętsza Panienko, Pełna Łaski, Oblubienico Ducha Świętego, Przeczysta Lilio, ucz nas trwać przy Twoim Synu, i módl się za nami, byśmy mogli chodzić w blasku Jego chwały 😇 Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. J 3, 14b-15

W chorobie czy w jakimkolwiek cierpieniu trzeba zawierzyć Bożej miłości, jak dziecko, które zawierza wszystko, co ma najdroższego, tym, którzy je miłują, zwłaszcza swoim rodzicom. Potrzeba nam więc tej dziecięcej zdolności zawierzenia siebie Temu, który jest Miłością. św. Jan Paweł II

Kogo, lub co my dzisiaj wywyższamy? Czy nasze życie nie kręci się tylko wokół lęków, niepokojów wątpliwości, choroby, ciągłego gdybania i analizowania, wokół takich czysto przyziemnych, choć na swój sposób niezmiernie ważnych spraw…

Bynajmniej nie chodzi mi o jakiekolwiek bagatelizowanie czy podważanie tych naszych różnorakich bidów, ale raczej chciałabym abyśmy naszą uwagę starali się skupiać na Panu Jezusie, na Jego miłosiernej miłości, na niegasnącej nadziei płynącej z Jego pustego grobu 💖

Trzeba nam ciągle przypominać sobie słowa św. Augustyna “Jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu, wtedy wszystko inne będzie na właściwym miejscu”.

Duchu Święty, przeprowadzaj nas przez nasze życiowe próby, przez zawiłe i wyboiste ścieżki naszego ziemskiego pielgrzymowania. Bez Twojego tchnienia, bez Twojej pomocy nijak nie damy rady… I zradzaj w nas nieustannie nowego człowieka, wrażliwego i zasłuchanego w Twoje natchnienia 🔥I módl się w nas Duchu Święty, bo ta nasza modlitwa taka nieporadna, taka chaotyczna, może pretensjonalna i zbyt roszczeniowa, bo przecież zdaje się nam, że sami wiemy czego nam bardziej potrzeba…

Bądź uwielbiony mój Boże, Ojcze, Synu i Duchu Święty! Bądź wywyższony! Bądź błogosławiony! Ty, który JESTEŚ, który byłeś, i który nieustannie przychodzisz, by nas podnosić i ożywiać! By nas obmywać w zdrojach Twojego Miłosierdzia i by ciągle przypominać nam, jak cenni jesteśmy w Twoich oczach!

JEZU UFAM TOBIE! JEZU, KOCHAM CIEBIE!

Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. J 20, 29

Bądźcie świadkami miłosierdzia! św. Jan Paweł II

Czy naprawdę MUSISZ zobaczyć aby uwierzyć? Czy naprawdę MUSISZ dotknąć Ran Chrystusa, aby poczuć ogrom Jego męki i miłosiernej Miłości, która dała Ci życie?

Choć rzeczywiście przeciwności doświadczamy ostatnio wielkich, choć czasem nawet ten nikły promyczek nadziei zdaje się zanikać… choć tak bardzo chciałoby się dotknąć, albo otrzymać widoczny, namacalny znak Bożej Obecności – to Boże Miłosierdzie jest ponad wszelkim lękiem, uciskiem, niewiarą i beznadzieją!

Zmartwychwstały Chrystus wyciąga do Ciebie przebite tępym gwoździem dłonie! Nie odtrącaj Tej Miłości, tylko zanurz się w zdroju Jego Miłosierdzia i pozwól się kochać, taka jaka jesteś dzisiaj, taki jaki jesteś w tym momencie życia. Nie udawaj nikogo, nie naśladuj, nie kopiuj – jesteś WYJĄTKOWA, jesteś WSPANIAŁY! Uwierz Słowu Jezusa i pozwól, by Boże Królestwo stało się rzeczywistością w Twoim życiu – DZISIAJ, TERAZ!

Mój Jezu, ufam Twojemu Słowu! Mój Jezu, ze czcią całuję Twoje Święte Rany i Drzewo Krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata. Dziękuję Ci Panie za Twój Krzyż i dziękuję za poranek zmartwychwstania, który tchnął nadzieję i nieustannie ożywia we mnie to, z czego świat chce mnie okradać. 
Dziękuję mój Jezu! Dziękuję, Niezgłębiona i Niewyczerpalna Miłosierna Miłości! Tyś mój Pan i mój Bóg! 💖

JEZU, UFAM TOBIE 🙏

Błogosławionej Niedzieli Miłosierdzia Bożego❤️+

I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!» Mk 16, 15

«Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy». Dz 4, 19b-20

Miłość to zadanie, które Bóg wciąż nam wyznacza. Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. św. Jan Paweł II

Niestety zbyt często i zbyt łatwowiernie słuchamy marnych autorytetów, albo za bardzo ufamy sobie, nie rozeznając skąd pochodzi natchnienie czy głos wewnętrzny… Żyjemy w czasach ostatecznych, gdzie walka dobra ze złem, a raczej zła z dobrem, coraz mocniej się uwidacznia i nasila. Nie trzeba daleko szukać… nawet nie chce mi się o tym myśleć, a co dopiero pisać…

Jedno jest pewno, bez żywej relacji z naszym Bogiem wynikającej z modlitwy i trwania w łasce uświęcającej, czyli częstego korzystania z sakramentów, bardzo łatwo pobłądzić. Bez wsparcia, zawierzenia i przytulenia się do Maryi, Matki naszego Pana Jezusa Chrystusa i naszej Mamy, chodzimy jak małe dzieci, które mają wielki zapał i energię, a nie bardzo wiedzą jak je ukierunkować i wykorzystać.

Troszkę już żyję na tym świecie i jak to mówią z niejednego pieca chleb jadłam 😉 różne też były etapy mojej duchowości i relacji z Panem Bogiem. Jednak nie mogę milczeć o tym, co mój Bóg dzisiaj czyni w moim życiu! Nie mogę mówić, że to przypadki, zbiegi okoliczności, albo jak to niektórzy mówią “karma”. Mój Bóg działa w sposób namacalny i realny, dotykając jak chce i kogo chce, bo to On jest Bogiem i to On “rozdaje karty” po swojemu, wedle swojego doskonałego planu i zamysłu.

Jeśli więc wydawało Ci się, że jesteś samowystarczalny i poradzisz sobie bez Bożej pomocy, to muszę Ci bardzo stanowczo zakomunikować, że jesteś w błędzie!

Dzisiaj, w przededniu Święta Bożego Miłosierdzia, warto sobie przypomnieć: “Wielkość Święta Miłosierdzia daje się zmierzyć wielkością obietnic, jakie Jezus związał z obchodem tej uroczystości. W dniu tym Zbawiciel chce być hojny bez granic i udzielić wiernym szczególnych łask. W objawieniu z późnej wiosny 1934 roku została zawarta następująca obietnica: Kto w dniu tym przystąpi do Źródła Życia, ten dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar. Ta sama obietnica, odnosząca się do Święta Miłosierdzia, została powtórzona we wrześniu 1936 roku: Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar. Wreszcie po raz trzeci szczególna obietnica związana z obchodem Święta Miłosierdzia została wyrażona w objawieniu z końca kwietnia 1937 roku: Pragnę udzielić odpustu zupełnego duszom, które przystąpią do spowiedzi i Komunii św. w Święto miłosierdzia mojego.” (za wydawnictwo Salwator).

Sakramentalna spowiedź jest baaaardzo ważna!

Zanurzmy się więc w zdroju Bożego Miłosierdzia i prośmy, aby Zmartwychwstały Pan odnawiał i przywracał nas do życia, aby kruszył wszelkie kajdany choroby i lęku, obmywając nas czystą i bezinteresowną MIŁOSIERNĄ MIŁOŚCIĄ.

JEZU UFAM TOBIE 💖

“Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek odzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że dzięki Niemu ten człowiek stanął przed wami zdrowy. ” Dz 4, 8b-10

Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» J 21, 7a

Proszę was: (…) abyście nigdy nie wzgardzili tą miłością, która jest największa, która się wyraziła przez krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu. św. Jan Paweł II

Jakże wielu ciągle myśli, albo może jeszcze do niedawna myślało, że są samowystarczalni, że dzięki swoim talentom, umiejętnościom i sprytowi, ogarniają i panują nad swoim życiem. Ba, żeby tylko nad swoim! Wielu żyje w przekonaniu, że mają prawo decydować za innych, bo przecież wiedzą lepiej, bo zdobyte wykształcenie i kwalifikacje, albo też urojone przeświadczenie o swojej wyjątkowości, zezwala im stanowić, wyrokować i osądzać…

Myślę, że czasy w jakich przyszło nam teraz żyć mocno weryfikują tę naszą pewność. Tylko czy rzeczywiście będziemy chcieli wyciągnąć wnioski z trudnych doświadczeń czy raczej wrócimy do swoich starych nawyków, przeinaczeń, wygodnictwa i tuszowania prawdy…

“Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry” (J 19, 11). Te słowa Chrystusa, trzeba sobie mocno utrwalić i w każdym momencie swojego życia przypominać, bo TYLKO dzięki Bożej woli i łasce żyjemy – mamy to, co mamy i jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy 😊

Dobro ZAWSZE się obroni, bo nasz Bóg jest DOBRY, jest NAJLEPSZY!

Jeśli masz jeszcze wątpliwości i przypatrujesz się niecierpliwie, a może nawet z irytacją swojemu krzyżowi, to spójrz na Krzyż Chrystusa – symbol bezgranicznej miłości i ostatecznego zwycięstwa. Krzyż, który wielu wciąż przyprawia o palpitacje serca, dla innych jest głupstwem i dziwactwem, a dla nas, wyznawców Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego jest znakiem życia, znakiem niegasnącej MIŁOŚCI, bo przecież Jezus jest ŻYCIEM.

Żyj więc, ciesząc się z tego, co przynosi życie, co dzięki niewyczerpalnej, bezgranicznej hojności, łasce i obfitości Bożych darów staje się DZISIAJ Twoim, moim udziałem.

Panie Jezu, niech Twoje Święte Imię będzie naszą mocą i tarczą! Niech będzie naszą obroną i pouczeniem, wskazówką i lekarstwem na wszelkie wątpliwości, niedomagania i choroby.

Jezu Chryste, Boże Żywy, ożywiaj w nas nieustannie to, co złożyłeś w nas przed wiekami, abyśmy się nieustannie wpatrywali w Ciebie, abyśmy nawet w największym udręczeniu, niezrozumieniu i cierpieniu opierali się na Tobie, abyśmy byli prawdziwie zakorzenieni w Tobie, i abyśmy z wielką miłością i delikatnością przyprowadzali ku Tobie tych, co Cię jeszcze nie rozpoznali. Amen!

Błogosławionego dnia 💖+

Ps. Zapraszam dzisiaj wieczorem do kościoła szkolnego w Bochni (5.04) na wielkanocne święto Ikony naszej wspólnoty “Życiodajne Źródło”. Zaczynamy o 19.30 modlitwą i wprowadzeniem; o 20.00 Eucharystia z biskupem Arturem Ważnym, a po niej nabożeństwo Drogi Światła. Później będzie też można skorzystać z modlitwy wstawienniczej. Kto z okolicy, to serdecznie zapraszam 😊

I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego oglądacie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie. Dz 3, 16

”Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Łk 24, 39

Cierpienie jest w świecie po to, ażeby wyzwalało miłość. św. Jan Paweł II

Dzięki uzdrowieniu chromego wiele osób nawróciło się i uwierzyło w Jezusa. Dzięki jego chorobie, ale też dzięki miłości i wrażliwości jaką okazali mu uczniowie, mogła objawić się Boża moc i chwała.

Nie bój się okazywać innym uczucia. Nie bój się mówić miłe słowa. Nie bój się kochać. Może Twoje dobre słowo, zainteresowanie, odmieni czyjeś życie. Może Twój uśmiech, Twoje świadectwo życia, pozwoli komuś zupełnie inaczej spojrzeć na swoją ułomność, na swoje zdawałoby się zagmatwane i trudne życie.

Kiedy nasz Bóg dał mi łaskę poznania jak wielkim błogosławieństwem jest doświadczenie mojego cierpienia, cierpienia mojego męża, nie pytam już dlaczego tak być musi, ani czemu aż tyle, lecz staram się dzielić moim entuzjazmem i radością ze spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym – teraz, dzisiaj. A chociaż niektórym może się zdaje, że powinnam załamywać ręce i chodzić zapłakana, to jest wręcz przeciwnie 😊 I choć ciało ma coraz większe ograniczenia, co jest przecież zupełnie naturalną koleją rzeczy, codziennie dziękuję Panu Jezusowi, za to, że modląc się za potrzebujących wsparcia, mogę dotykać Jego Świętych Ran, że dźwigając swój własny krzyż, mogę świadczyć o Jego miłości i prawdziwej obecności w moim, naszym życiu.

Trwajmy przy Chrystusie, szczególnie właśnie wtedy gdy życie zaczyna nas przerastać, przytłaczać, gdy nie możemy ogarnąć rozumem tego co się dzieje wokół. Tylko w Jego imieniu, w imieniu JEZUS jest wolność, uzdrowienie i życie. Nie zatrzymujmy się jednak tylko na tym co doczesne, ale dążmy ku wieczności, ku zbawieniu, ku ŻYCIU wiecznemu!

Bądźmy więc wolni w Jezusie Chrystusie, naszym Panu i Zbawicielu. W Nim naprawdę możemy odpocząć i zmienić patrzenie 😍.

Panie Jezu, mój Jezu, ukrywam w Twoich Przenajświętszych Ranach wszystkich tych, którzy źle się mają, którzy teraz cierpią w jakikolwiek sposób na duszy i ciele. Wylewaj Panie na nas zdroje Twojej miłosiernej miłości i dotykaj nas łaską Twojego uzdrowienia, Twojego pokoju. I przymnóż nam wiary Panie, byśmy świadczyli o Twojej miłości w każdej sytuacji naszego życia. Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+